piątek, 10 sierpnia 2012

Swatches: Essence Miami Roller Girl LE

Wczoraj w Rossmannach zaczęła pojawiać się kolejna edycja limitowana - Miami Roller Girl. W tym poście (KLIK) znajdziecie informacje o tym, gdzie ją kupić oraz konkurs, w którym do wygrania jest róż do policzków.



Moje zakupy są - jak sami widzicie - skromne. Nie jest co prawda tak źle jak w przypadku Fruity, ale nie będę udawać, że ta edycja zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Cienie i lakiery - NUDA, a te doczepiane pasemka do włosów to chyba jakiś żart i przyjrzę im się bliżej tylko wtedy, kiedy zostaną przecenione na 0,99 zł ;) Balsam do ust w różowym opakowaniu na skórze jest właściwie bezbarwny, więc zdecydowałam się tylko na pomarańczową wersję.

róż do policzków
Ma 8g, jest ważny 12 miesięcy od otwarcia i kosztuje 11,99 zł. 
Skład: Talc, Mica, Magnesium Stearate, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, CI 19140 (Yellow 5 Lake), CI 45410 (Red 28 Lake), CI 73360 (Red 30), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides)

Dzięki temu, że róż płynnie przechodzi od ciepłego pomarańczu w mocny róż, nie tylko wygląda efektownie, ale także pozwala nam uzyskać kilka różnych odcieni. Według mnie to świetna okazja do eksperymentów, jeśli jeszcze nie wiemy, w jakim kolorze dobrze wyglądamy. Produkt jest bardzo dobrze napigmentowany i trzeba z nim uważać, bo łatwo można przesadzić i ozdobić twarz na przykład pomarańczowymi plackami. Musiałam z nim chwilę popracować, żeby go rozgryźć, ale po dwukrotnym zmyciu makijażu i trzykrotnej próbie aplikacji, jakoś się dogadaliśmy. Na standach dostępne są testery, więc kolor i pigmentację można ocenić jeszcze przed zakupem, co z pewnością ułatwi podjęcie decyzji. Przypominam, że róż możecie także wygrać w konkursie - KLIK.


balsam do ust
Ma 4g, został wyprodukowany w Polsce, jest ważny 12 miesięcy od otwarcia, kosztuje 7,99 zł i jest dostępny w dwóch odcieniach: 01 miami heat i 02 miami p'ink.

Na szczęście i do balsamów dostępne są testery, więc mogłam w sklepie zobaczyć, jaka jest między nimi różnica. O dziwo, to właśnie różowa wersja (02 miami p'ink) jest właściwie bezbarwna, za to pomarańczowa (01 miami heat) daje kolor... różowy i to na dodatek całkiem widoczny na ustach.

Do połowy bez niczego, od połowy z balsamem 01 miami heat
Essence Miami Roller Girl colour changing lip balm 02 miami heat

Balsam jest dość miękki i bardzo dobrze się nakłada. Momentalnie wygładza usta i nadaje im  widoczny kolor. Mimo łatwej w obsłudze formie sztyftu, lepiej jednak skontrolować efekt w lusterku, ponieważ łatwo podczas aplikacji wyjechać poza kontur ust. Produkt przyjemnie, delikatnie pachnie (druga wersja ma mocniejszy zapach). Nie spodziewałam się od niego świetnej trwałości i też takiej nie ma. Jak inne tego typu produkty, z czasem stopniowo znika, po dwóch godzinach i jedzeniu nie ma już po nim śladu. Bardzo przyjemny balsam, od razu mi się spodobał i myślę, że będę go często używać, zwłaszcza w ciągu dnia poza domem.

Mimo, że nie byłam zachwycona zawartością tej edycji limitowanej, z produktów, które kupiłam, jestem zadowolona. Róż świetnie wygląda i możemy się nim trochę pobawić, z kolei balsam jest bardzo praktyczny i daje ładny efekt na ustach.

Co wy sądzicie o tej limitowance? Planujecie coś kupić? A może zupełnie nic was nie zainteresowało i czekacie na jesienne nowości?

Em

50 komentarzy

  1. Róż mocno wpadł mi w oko- akurat szukam czegoś w delikatnie pomarańczowych odcieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. roz jest fantastyczny ale nic wiecej mnie nie kusi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten róż wygląda obiecująco.
    Poczekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Róż ma genialne kolory, ale nie jestem pewna czy bedzie do mnie pasował.

    OdpowiedzUsuń
  5. Balsam pachnie dokładnie tak samo jak lipstain z wampirkowej serii Essence :) Ja mam ciemne usta i u mnie wygląda prawie jak pomadka.
    Koafiura

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten róż kojarzy mi się z różem Catrice ale jest śliczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kupiłam sobie już lakiery - żółty i pomarańczowy. Mam zamiar jeszcze dokupić sobie róż. Teraz waham się pomiędzy Bell'owym różem dostępnym w Biedronce, a tym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam róż jest cudowny i może kupię jeszcze lakiery:)
    Jak po wycieczce do Sandomierza?

    OdpowiedzUsuń
  9. @Karola, super, właśnie planuję kolejny wakacyjny wyjazd :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dzisiaj zakupiłam tylko i wyłącznie róż, jakoś nie bardzo podobały mi się lakiery i cienie. Mój portfel z tej decyzji jest zadowolony :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Róż jest ładny, ale nie na tyle żebym pobiegła po niego do rossmanna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tej limitki podoba mi się właściwie tylko róż, ale podobny mam z Catrice :D.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam pytanie, nie orientujesz się może czy wciąż da się kupić serie a new league na promocji?

    OdpowiedzUsuń
  14. zastanawiałam się dziś nad tym różem, ale w końcu zwątpiłam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Balsam do ust m piękny odcień, ale generalnie byłabym zaskoczona, w opakowaniu wygląda zupełnie inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To następnym razem wpadasz do mnie na kawusię:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Róż wygląda ciekawie, ale ja ostatnio tyle ich nakupowałam, że mam bana na róże :P

    OdpowiedzUsuń
  18. teraz wiem ze napewno kupie róż jak oczywiscie limitowanka pojawi sie w drogerii rossmann zastanawiam sie czy wogole sie pojawi bo to nie jest chyba perfumeria ;(

    a na letni wyjazd proponuje mazury Kazimierz piękne sa tam miejsca :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. @Kasia M.O., nie wiem, może gdzieś jeszcze zostały jakieś resztki, ale przypuszczam, że będzie ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Ms Jumanji, ja też zupełnie nie tego spodziewałam się po wściekle pomarańczowym sztyfcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten balsam wygląda przyjemnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. mam ochotę tylko na róż - może nikt mi go nie wykupi. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja tez poluje na roz i balsam. Ale mam tez na oku bebe dostepna w dm :) I wkrotce robie nalot na dm. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. jaki ten roz jest piekny! chce gooo! <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja na razie nic nie kupię, no chyba że będzie przecena na 0,99 :D
    Czekam na WC :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak jakoś mnie nic nie kusi specjalnie, ale ja u siebie nie widziałam tej limitki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawa, jeśli będę miała możliwość to coś zakupię :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba tylko u mnie jeszcze nie ma tej limitki ;(

    OdpowiedzUsuń
  29. Kupiłam wczoraj różowy balsam. Pachnie obłędnie i jest całkiem widoczny na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  30. Podoba mi się ten róż :) W którym Rossmannie w Krakowie kupowałaś?

    Dodam sobie do obserwowanych, bo masz naprawdę godny uwagi blog :)

    OdpowiedzUsuń
  31. róż dla mnie zbyt intensywny ..., ale się mocno zastanawiałam nad tym balsamem..., ale się obawiałam. O ile jeszcze dziś będzie to go biorę :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja się ostatnio spłukałam w Biedronce, więc chwilowo robię przerwę zakupową ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Póki co nic, nie zainteresowało mnie to jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  34. @Kasia, listę drogerii, w których jest dostępna edycja (także w Krakowie) znajdziesz w podlinkowanym na początku wpisie.

    OdpowiedzUsuń
  35. przyglądałam się temu różowi ale dla mnie zbyt mocny

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja chcę róż!!!! Buuu nie mogę go znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Pomadek mam zapas- zresztą wole takie fajne z olejkami, a nie z niewiadomym składem.
    Róż to nie moje kolory, a jeśli chodzi o lakiery- raczej nie ma nic czego bym nie miała.

    Człowiek się starzeje i ma mniejsze potrzeby:P

    OdpowiedzUsuń
  38. @Lusterko Em dzięki, nie zauważyłam tam Krakowa, ale już widzę :D przepraszam za kłopot :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten róż jest rewelacyjny, muszę znaleźć

    OdpowiedzUsuń
  40. Róż jest świetny, muszę go mieć !

    OdpowiedzUsuń
  41. haha, kupiłam dokładnie taki sam zestaw :) róż jest świetny, pomadka też zaskoczyła mnie na plus.

    OdpowiedzUsuń
  42. błyszczyk wygląda zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
  43. Mnie nie kusi, nie bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  44. Róż jakoś nie wpadł mi w oko. Wygląda nieźle żarówiasto. Troche przypomina mi róż z serii Floralista jeśli chodzi o kolorystykę. Może kupię, jeśli pomacam i pozytywnie przejdzie testy.

    OdpowiedzUsuń
  45. ja mam ten sam zestaw, najbardziej właśnie lubię ten błyszczyk :) róż tez jest ładny i intensywny :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.