piątek, 12 sierpnia 2016

CHARLOTTE CHLEB I WINO – KAWIARNIA DLA FREELANCERA

Zdjęcia do tego wpisu leżały na pulpicie mojego komputera od roku, ale jakoś nigdy nie było odpowiedniego momentu, żeby się nimi zająć. W końcu stwierdziłam, że trwa to już zdecydowanie za długo i że najlepsze, co mogę zrobić, to zapakować laptopa, pójść do Charlotte i napisać o tym miejscu, po prostu w nim siedząc. Tak też zrobiłam – wstałam dziś o 6 rano, na miejscu byłam wkrótce po otwarciu, zamówiłam ulubione śniadanie, a teraz popijam kawę i piszę te słowa. (Aktualizacja: i tak publikuję ten wpis miesiąc później znad morza, eh).

Charlotte Chleb i Wino to trzecie miejsce, które postanowiłam opisać w serii Kawiarnia dla freelancera / Moje mobilne biuro. Jest to też miejsce, które odkryłam najwcześniej. Pamiętam, że kiedy zaczynała się ubiegłoroczna wiosna, moja przyjaciółka akurat kończyła pisanie pracy magisterskiej i nie mogła już wytrzymać w domu, więc zaproponowała mi wspólne wyjście: ona miała w końcu zamknąć ostatni rozdział, a moim zadaniem było siedzenie obok, motywowanie, nieprzeszkadzanie i zajmowanie się swoimi sprawami. W ten właśnie sposób polubiłam pracę na mieście. Okazało się, że to właśnie w kawiarniach jestem najbardziej skupiona i pracuję najszybciej.

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

MAŁE PRZYJEMNOŚCI, KTÓRE CZYNIĄ ŻYCIE LEPSZYM

Jeśli śledzicie mnie na instagramie, z pewnością wiecie, że jestem teraz nad morzem, gdzie zajmuję się głównie czytaniem książek, chodzeniem na długie spacery po plaży i rozmyślaniem o życiu. Wczoraj na przykład, kiedy siedziałam na piasku, obserwując cudowny zachód słońca i niebo przybierające przedziwne barwy, zastanawiałam się, jakie są te moje małe przyjemności, dzięki którym jestem szczęśliwsza. W trakcie ostatnich kilkunastu miesięcy, kiedy zainspirowana ideami minimalizmu i slow life starałam się żyć bardziej świadomie, próbowałam częściej skupiać się na tych drobnych rzeczach, sprawiających, że nawet pod koniec całkiem zwyczajnego dnia potrafiłam przypomnieć sobie dobre chwile. Chcę się z wami podzielić moją listą małych przyjemności, ale przede wszystkim jestem bardzo ciekawa, jakie są te wasze! Podzielcie się nimi w komentarzach – na pewno zainspirują nie tylko mnie, ale też innych czytelników.