środa, 27 lutego 2013

Czerwień z brokatem na paznokciach

Nie lubię robić dużych przerw w dodawaniu notek, a jeszcze bardziej nie lubię się z tego tłumaczyć, więc zrobię to na szaro :) Wiem, że część z was czeka na wpisy dotyczące nowości wiadomo-jakiej-firmy. Niestety tak się niefortunnie złożyło, że nie mam żadnej możliwości zrobienia im zdjęć, ponieważ brakuje mi dwóch niezbędnych rzeczy: chwili wolnego i dziennego światła. Najbliższy możliwy termin to niedziela, więc mam nadzieję, że wiadomo-jakie-posty pojawią się najpóźniej na początku przyszłego tygodnia. Tymczasem testy trwają!

Notka bez zdjęcia nie wyglądałaby dobrze, więc wygrzebałam gdzieś na dysku bardzo lubiane przeze mnie paznokciowe połączenie, czyli kremowy, jednolity kolor + brokat na końcówkach. Tutaj użyłam lakierów Celia Woman nr 2 (klik) i essence nail art twins glitter topper 07 blair (klik), ale można kombinować do woli!

Do zobaczenia wkrótce!

Em

niedziela, 24 lutego 2013

Wycofywany produkt essence, który trzeba mieć w swojej kolekcji

Co roku na przełomie lutego i marca essence wymienia część asortymentu w swoich szafach. W styczniu pokazywałam wam listę wycofywanych produktów i pisałam, na co według mnie warto zwrócić uwagę. Trochę się powtórzę, ale zapewniam, że warto. 

Wycofywane produkty essence wiosna/lato 2013 (moja kolekcja)
Jak wiadomo, produktów essence przetestowałam w swoim życiu bardzo dużo. Znalazło się wśród nich trochę bubli, jednak ze zdecydowanej większości byłam mniej lub bardziej zadowolona. Są też takie kosmetyki essence, które bez wątpienia należą do moich ulubionych, a jeden z nich niedługo zostanie wycofany.

Mowa oczywiście o topperze w odcieniu 03 hello holo  z serii nail art special effect!


Wciąż nie jesteście do niego przekonani? Nic dziwnego, bo efekt, jaki daje, jest nie do uchwycenia na zdjęciach. Zapraszam więc do obejrzenia filmiku:



Jeśli lubicie błyskotki i holograficzne efekty na paznokciach, a nie macie w swoim zbiorze tego lakieru, czym prędzej wyruszcie na polowanie do drogerii. Jest szansa, że jeszcze gdzieś zostało kilka sztuk do kupienia. 

Nowości essence powoli zaczynają pojawiać się w sklepach, a na moim blogu zadebiutują w najbliższym tygodniu. Na razie testy trwają w najlepsze :)

Em

czwartek, 21 lutego 2013

Mój codzienny makijaż (luty 2013)

Wspominałam wam wielokrotnie, że z reguły nie mam ustalonego jednego, codziennego makijażu i używam wielu kosmetyków na zmianę. Ostatnio zorientowałam się jednak, że ze względu na brak czasu, coraz chętniej sięgam po produkty, które znajdują się w podręcznym pojemniku na toaletce. Pokażę wam więc jego aktualną zawartość.

Mniej więcej od początku roku zestaw się nie zmienia, więc można chyba powiedzieć, że są to w większości moi aktualni ulubieńcy :)


Zamiast podkładu nakładam krem tonujący essence my skin. Bardzo go lubię, bo ma jasny odcień, nie roluje się na twarzy i nie podkreśla suchych skórek. Nie daje prawie żadnego krycia, jedynie lekkie wyrównanie kolorytu. Na przebarwienia stosuję korektor Bourjois Healthy Mix (klik). Niestety nie jestem z niego w pełni zadowolona, lekko podkreśla suche skórki i nie ma wystarczająco dobrego krycia. Jest w porządku, ale na pewno nie za regularną cenę (ja na szczęście kupiłam go w promocji -40%). Wszystko utrwalam pudrem Synergen, który daje lekkie krycie i nie odznacza się na twarzy.

Najczęściej nakładam zestaw bronzer Clinique True Bronze (klik) i rozświetlacz essence circus circus (klik). Przy makijażach w chłodniejszych odcieniach chętnie sięgam po rozświetlacz essence crystalliced (klik), lub róż essence go snow roztarty rozświetlaczem essence return to paradise.

Od początku roku staram się rozgryźć paletę Urban Decay Naked2. Do codziennych makijaży jest świetna, jednak wciąż testuję nowe kombinacje i mimo tego, że cienie pięknie wyglądają, niestety łatwo się osypują, co trochę utrudnia ich aplikację. Nie jest to ogromna wada, ale po tylu zachwytach oczekiwałam chyba produktu idealnego :) Pod spód często używam cieni w kremie essence a new league (klik) i essence crystalliced (klik). Kiedy bardzo się spieszę, nakładam tylko cień L'Oreal Infaillible (klik) i gotowe.

Z cieniami zawsze w parze idzie najlepsza na świecie baza Urban Decay. Aktualnie używany przeze mnie tusz to bardzo przyjemny dwustronny L'Oreal Double Extend. Podwójną kredkę essence black & white (klik) mam zawsze pod ręką. Brwi układam żelem My Secret, a dolną linię rzęs zaznaczam złotą kredką essence into the wild lub wycofaną już (czego żałuję do tej pory) essence long lasting (klik).

Pędzli używam różnych, ale przy każdym makijażu sięgam przynajmniej po te trzy: Sephora 44 (puder, bronzer), Rossmann For Your Beauty (rozświetlacz) i Ecotools (cienie).

Najczęściej stosowany przeze mnie duet do ust, to pomadka Wibo Eliksir 06 (klik) i błyszczyk essence blossoms etc... (klik). Oba produkty są świetne! Nie zrażajcie się okropnym opakowaniem szminki - nie ono jest tu najważniejsze, choć mimo wszystko mam nadzieję, że producent kiedyś postanowi je zmienić.

Od tego tygodnia mój codzienny makijaż trochę się on zmieni, ponieważ będę starała się jak najlepiej przetestować nowości essence i Catrice, żeby móc wam o nich wkrótce napisać :)

Em

poniedziałek, 18 lutego 2013

Niezbędnik narciarza

Na całkowicie wolny weekend czekałam, od kiedy tylko spadł śnieg. Wyjazd na narty trochę dalej na południe marzył mi się już od wielu miesięcy. Przeglądając narciarską mapę Polski, zdecydowałam się na ośrodek zlokalizowany niedaleko Czorsztyna, ale o tym za chwilę. Zacznijmy od kosmetycznego niezbędnika narciarza, czyli produktów, bez których ciężko byłoby mi przetrwać dwa dni na stoku.



Moja sucha skóra potrzebuje ochrony także w mieście, dlatego już od kilku miesięcy sięgam często po krem tłusty Kolagen + witaminy A i E marki Celia. Gruba warstwa nałożona na twarz stanowi ochronę przed mroźnym powietrzem (produkt równie dobrze sprawdza się na wyjeździe na dłoniach jako zamiennik kremu do rąk). W słoneczne dni zawsze nakładam dodatkowo filtr Babydream 50+ (KLIK). W kieszeni kurtki obowiązkowo musi się znaleźć coś do ust, ponieważ to one jako pierwsze negatywnie reagują na kontakt z nieprzyjemnym wiatrem. Masełko Nivea Raspberry Rose (KLIK) sprawdziło się tu świetnie. Najmniej ważny na stoku jest makijaż, po pierwsze ze względu na to, że spod szalika, czapki, kasku i gogli i tak widać nam tyko niewielki kawałek twarzy, a po drugie bardzo łatwo jest rozmazać sobie wszystko już przy pierwszym kontakcie ze śniegiem. Jeśli więc cokolwiek nakładam, jest to zwykle jedynie wodoodporny (!) tusz do rzęs, taki jak Maybelline One by One (KLIK).


Niekosmetycznie niezbędniki narciarza, to w moim przypadku coś słodkiego i wysokokalorycznego oraz mały ogrzewacz, dzięki któremu szybko i w dowolnym miejscu możemy rozgrzać dłonie, kiedy przestajemy je już czuć :)

Wracając do mojego wyjazdu, weekend spędziłam w ośrodku Czorsztyn-Ski w Kluszkowcach. Wybrałam go głównie ze względu na dość dużą ilość tras o różnym stopniu trudności. Miejsce to z pewnością nie należy do najtańszych, jednak mogę je polecić, bo zjazd jest stosunkowo długi, stoki dobrze utrzymane, a kolejki nawet w niedzielne popołudnie poruszają się dość szybko. Jeśli będziecie już w pobliżu, koniecznie wstąpcie na obiad do Zajazdu pod Smrekami w Czorsztynie. Wracam tam za każdym razem, kiedy jestem w okolicy.


Jakie sporty zimowe uprawiacie? U mnie są to głównie narty, w Krakowie chętnie wpadam też na lodowisko. Tak czy inaczej, nie mogę się już doczekać wiosny!

Em

P.S. Krem Celia i masełko Nivea zostały mi przekazane do przetestowania.

piątek, 15 lutego 2013

(zapowiedź) essence sun kissed LE, czyli lato nadchodzi!

Złoty, niebieski i pomarańczowy to typowe kolory lata. Nic dziwnego, że przewidziana na ciepłe miesiące edycja limitowana essence skupia się właśnie na nich. A zapowiada się całkiem ciekawie.

spray rozświetlający
01 suntimes here, suntimes there
Odświeża, pięknie pachnie i podkreśla opaleniznę dzięki zawartym w sobie drobinkom.


cienie w kremie
01 hello summer!
02 my sunny side
03 sunset paradise
Powinny przetrwać nawet kąpiel w oceanie :)

kredki do oczu
01 hello summer!
02 sunset paradise
Wodoodporne.

puder rozświetlający
01 sunset beauty

pomadki do ust
01 soak up the sun
02 hello summer!
Żelowe, półtransparentne, delikatnie barwią usta.

róże do policzków
01 soak up the sun
02 hello summer!
Żelowa formuła.

lakiery do paznokci
 
01 soak up the sun | 02 hello summer! | 03 my sunny side | 04 sunset paradise

chusteczka brązująca
01 sun is where you are
Jedna chusteczka powinna wystarczyć na całą twarz i szyję.


Z chęcią wypróbuję kredki do oczu, cienie w kremie, pomadki. Ciekawią mnie też róże i rozświetlacz, ale ostatnio mało rzeczy kupuję z limitek i chyba tego wolę się trzymać. Co was zainteresowało?

Em

czwartek, 14 lutego 2013

Jak zrobiłam interes życia, czyli promocyjno-walentynkowe zakupy

Walentynki to idealne święto, żeby wymyślić kolejną super promocję i namówić klientów na zrobienie jeszcze większych niż zwykle zakupów. Nie będę udawać, że sama się na to nie nabieram :) Wiedząc, że mogę trochę "zaoszczędzić" (złota zasada mówi, żeby kupować jak najwięcej, wtedy obniżka będzie dostatecznie duża), wybrałam się rano na zakupy. Wróciłam z nich bardzo zadowolona i pomyślałam, że może i wy skorzystacie z którejś walentynkowej promocji.


Bershka
W wybranych sklepach Bershka do każdego zakupu dodawana jest dziś pomadka marki Manhattan.

Wróćmy więc do tytułowego interesu życia, który dziś zrobiłam. Poza nową kolekcją, w sklepie znajdowała się resztka mocno przecenionych już rzeczy z wyprzedaży. Tam też wpadła mi w ręce letnia sukienka w kokardki i już po przymierzeniu jej wiedziałam, że to będą udane zakupy. Przy kasie okazało się z kolei, że otrzymałam najładniejszy odcień pomadki, a sukienka kosztuje... 9,90 zł. YEAH! :)

Yankee Candle
W stacjonarnym sklepie zapachdomu.pl skorzystałam z promocji -20% na wszystkie kwiatowe zapachy. Skusiłam się na trzy nowe (Beach Flowers, Garden Hideaway, Lilac Blossoms) i dwa, które już znam (Garden Sweet Pea, Fresh Cut Roses). Ostatnio woski zapachowe umilają mi każdy wieczór i chciałabym przetestować ich jak najwięcej.

Empik
W Empiku (już poza promocjami) skusiłam się na pierwszy numer magazynu Harper's Bazaar, który jest w sprzedaży od dziś. Jestem ciekawa, czy zawartość okaże się na tyle interesująca, żeby co miesiąc wydawać na niego 11,90 zł.

Idąc przez miasto widziałam, że walentynkowe promocje przygotowało bardzo dużo sklepów, a niektóre  z nich rzeczywiście wyglądały atrakcyjnie. Skorzystaliście lub macie taki zamiar?

Em

poniedziałek, 11 lutego 2013

Najpopularniejsze polskie blogi kosmetyczne (luty 2013)

KLIKNIJ, ŻEBY PRZEJŚĆ DO NAJNOWSZEJ EDYCJI RANKINGU 2015

Przed wami czwarta edycja listy najpopularniejszych polskich blogów kosmetycznych. Miałam zrobić ją dopiero za jakiś czas, ale zwrócono mi uwagę, że część blogów już nie istnieje, lub dawno nie pojawił się na nich żaden wpis. Zaktualizowane dane pozwoliły mi stworzyć ranking, w którym znajdziecie sporo nowych adresów.


PRZYPOMINAM! Pod uwagę wzięłam tylko blogi z blogspotu, ponieważ tylko na nich funkcjonuje obserwowanie. Wiadomo, że nie zawsze ilość obserwatorów przekłada się na rzeczywistą jakość i popularność bloga, jednak był to na razie najłatwiejszy sposób zrobienia takiej listy. Najbardziej miarodajne byłoby porównanie ilości wyświetleń, jednak tylko część osób je publikuje. Uwaga - nie jest to w żadnej mierze ranking najlepszych blogów, pamiętajcie o tym! Ot, tylko taka statystyczna ciekawostka :)

Na liście znalazły się blogi, które były aktualizowane w ciągu ostatniego miesiąca, a tematy przynajmniej połowy z dziesięciu najnowszych wpisów są "kosmetyczne".

Jeśli znacie jakiś blog, który powinien znaleźć się na liście, a go tam nie ma, dajcie znać w komentarzach (blog z numerem 150 ma 583 obserwatorów). Wezmę to pod uwagę przy aktualizowaniu danych. Liczby pochodzą z 10 lutego 2013.

(kolejność alfabetyczna)
1001pasji


(kolejność alfabetyczna)

Jeśli macie uwagi, propozycje, lub pomysły dotyczące wyglądu przyszłych rankingów, dajcie znać. Co sądzicie o nowych warunkach obecności na liście? Może jakiś byście dodali (np. min. 10 wpisów w ciągu ostatnich trzech miesięcy)?

Em

piątek, 8 lutego 2013

Akcesoria z Rossmanna

Rossmann w swojej ofercie ma nie tylko ogromny wybór kosmetyków, ale też przeróżne bardziej i mniej przydatne akcesoria. Wiele z nich przetestowałam i rzadko byłam zawiedziona, dlatego chętnie zwracam teraz uwagę na kolejne nowości i promocje. W aktualnej gazetce ważnej do 13 lutego znalazło się ich całkiem sporo, więc postanowiłam o nich napisać, pokazując jednocześnie swoje zakupy.


Zwykła myjka, ale dla mnie jest to niezbędnik. Te są tanie, dobrej jakości i często bywają w promocji, więc już od kilku lat jestem im wierna. Obecnie można je kupić za 2,39 z 2,99 zł.


Nie wiem, czy to jakaś nowość, ale zobaczyłam je na półce po raz pierwszy. Maxi Wattepads są tak samo świetne jak ich tradycyjna wersja, o której wspominałam w poście o 12 najlepszych kosmetykach 2012 roku. Jeden wystarcza na zmycie całego makijażu oczu i twarzy. Opakowanie 40 sztuk kosztuje teraz w promocji 2,59 zamiast 3,19 zł.



Gumki do włosów giną masowo w tajemniczych okolicznościach, więc dobrze jest mieć duży zapas. Na te zwróciła mi uwagę niezastąpiona zoila. Powiedziała, że są dobre, to wzięłam. Występują w dwóch zróżnicowanych kolorystycznie zestawach, nie mają metalowych elementów i dobrze trzymają włosy. Obecnie w świetnej promocji za 2,99 z 4,99 zł. 



Takich spinek-żabek nie miałam chyba od podstawówki. Jakoś zapomniałam o ich istnieniu, a okazuje się, że mogą być bardzo przydatne przy niektórych fryzurach. Nie byłam przekonana do ich zakupu, bo nie wyglądały na dobrze zrobione, ale mile mnie zaskoczyły - nie rozlatują się w rękach i dobrze trzymają włosy. Teraz w promocji za ok. 3 zł.

Obecna gazetka obowiązuje jeszcze przez kilka dni, więc jeśli coś wpadło wam w oko, warto przejść się do Rossmanna. Napiszcie, jakie wy znacie dobre akcesoria dostępne w tej drogerii, może uda mi się znaleźć jeszcze coś wartego uwagi :)

Em