piątek, 7 listopada 2014

"Ile można pisać o promocji w Rossmannie", czyli dlaczego przestaję czytać blogi

Już trzeci rok z rzędu Rossmann robi w listopadzie mega promocję na swoją kolorówkę. Blogi, facebooki i instagramy zalała fala informacji na ten temat.

Większość raz przeczyta o promocji, a potem wszelkie kolejne wpisy na ten temat będzie po prostu pomijała - no i tak to ma działać! Zawsze znajdą się jednak osoby, które będą tak złe z powodu zmarnowania kilkunastu cennych sekund swojego życia na przejechaniu wzrokiem po zajawce informacji, która ich nie interesuje, że postanowią stracić o wiele więcej czasu na wylanie swoich żali na blogu lub innym facebooku.

Tak było rok temu w listopadzie. Trwała promocja w Rossmannie, więc siłą rzeczy na blogach kosmetycznych pojawiło się mnóstwo postów - najpierw o samej ofercie, potem były chciejlisty, a na końcu same zakupy. Niektóre z nich czytałam, ale kiedy sama już zrobiłam napad na drogerię i temat przestał mnie interesować, po prostu zaczęłam je omijać. Tak jak omijam setki, a może nawet tysiące informacji i linków, którymi zwyczajnie nie mam ochoty zaprzątać sobie głowy. Każdy z nas to robi, nie tylko w internecie, ale po prostu na co dzień. Mamy to w naturze.

Mam taką zasadę, że staram się filtrować czytane blogi pod kątem tego, jakie przekazują emocje. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś porusza cięższe tematy. Jest za to coś, czego od pewnego czasu nie toleruję - narzekanie. Narzekanie. Narzekanie. Nic nie wnoszące, nic nie zmieniające, po prostu narzekanie dla narzekania. Hej, sama kiedyś taka byłam - uwielbiałam narzekać! A potem dorosłam i zaczęłam przejmować się rzeczami, które mają znaczenie. Blog, na którym pojawia się wpis typu "No ile można o tym Rossmannie" (to oczywiście przykład, bo ludzie potrafią narzekać na wszystko) od razu leci z listy czytelniczej. Bez informowania autora o tym, że "2/10, UNSUB", po prostu przestaję go czytać. Polecam taki styl życia.

Co ciekawe, niektórzy tak uważnie śledzą listę swoich obserwatorów, że potrafią wyłapać moje zniknięcie i mi to wypomnieć :) Hej, ty masz prawo narzekać na swoim blogu, ja mam prawo nie chcieć tego czytać. A jeśli tobie nie podobają się blogi z setnym z kolei wpisem o promocji, to przecież najłatwiej jest również po prostu przestać je czytać - na jakiś czas lub na dłużej.

I w ten sposób sama siebie zdissowałam, umieszczając na blogu post narzekający na narzekanie ;) A to wszystko po to, żeby poinformować osoby, które jeszcze o tym nie słyszały (ZAWSZE takie są, co mile łechta moje ego, bo widocznie czytają niewiele blogów kosmetycznych - w tym mój :)) ), że Rossmann przygotował fajną promocję:
kupując produkt do makijażu, drugi w tej samej cenie lub tańszy dostaniemy gratis.
Obowiązuje od 10 do 19 listopada
Udanych zakupów!

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin

154 komentarze

  1. A ja w tym roku nie mam zamiaru korzystać z Rossmanowych promocji :D Z kolorówki mam już wszystko to, czego potrzebuję, także nie widzę sensu wydawania pieniędzy :D Chociaż trzeba przyznać, że to całkiem fajna oferta, szczególnie dla kogoś kto planował większe zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei od dłuższego czasu wstrzymywałam się z zakupami i teraz mam zamiar kupić to, co i tak bym kupiła (podkład i żel do brwi), a w gratisie wziąć coś mniej potrzebnego :)

      Usuń
    2. Podkładów mineralnych, których używam i tak w Rossie nie uświadczę :D Żelu do brwi nie używam, bo mam genialną kredkę z Inglota...niby mogłabym się skusić na jakiś lakier, ale te macające kosmetyki tłumy mnie do tego skutecznie zniechęcają :D

      Usuń
    3. Najlepiej przyjść pierwszego dnia promocji z samego rana, bo potem rzeczywiście jest już tragedia... Zwłaszcza w szafach tańszych marek wszystko pootwierane i zmacane :\ Ja mam ulubioną kredkę dr Irena Eris, ale kiedy rano się spieszę, sięgam po żel do brwi Wibo.

      Usuń
    4. Ja bylam dzis w rosku zrobic przeszpiegi a w poniedzialek zaraz po 8 pedze po to co sobie upatrzylam ;)

      Usuń
    5. U mnie niestety pustki na półkach. Mam nadzieję, że dołożą towar przed poniedziałkiem.

      Usuń
  2. Mnie trochę irytuje, gdy w panelu pokazuje mi się tryliard notek o tym samym - promocje, gazetki, Glossyboxy, Lirene, Garniery... Jestem jednak w stanie zrozumieć, że część blogów ma swoich unikalnych czytelników, którą ta informacja może zainteresować. Sama spotkałam się z tym, że gdy zamieszczałam wzmiankę o czymś, co wydawało mi się dostatecznie rozpowszechnione, pojawiały się pytania i głosy zaskoczenia :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo my często patrzymy na to ze swojej perspektywy - ludzi siedzących w blogach i czytających ich przynajmniej kilkadziesiąt. Myślę, że przeciętny internauta ma na swojej liście maksymalnie kilkanaście i to często takich o różnej tematyce, więc informacje raczej mu się nie dublują.

      Usuń
    2. no tak - ja np codziennie wchodzę na bloga anwen - taki nałóg od chyba 3 lat :D a na inne blogi - w tym Wasze, wchodzę wtedy, kiedy napiszecie coś ciekawego :D nie wszystkie tytuły mnie interesują. Fakt faktem - przeglądając dziennie 2-3 blogi dopiero w tym momencie, z tego postu dowiedziałm się o promocji w Rossmanie :D tak to wygląda u przeciętnego internauty :D

      Usuń
    3. Ja codziennie wchodzę na 3 blogi i to o trzech różnych tematykach i o promocji a szczególnie o czasie jej trwania dowiedziałam się tutaj ;)

      Usuń
    4. Ja dokladnie tak samo jak osoba powyżej. Przeglądam w miarę regularnie 4-5 blogów o różnej tematyce i o promocji rossmana dowiedzialam sie dopiero u Ciebie

      Usuń
    5. Też mnie irytują powtarzające się posty, ale rzeczywiście każdy blog ma swoich unikalnych czytelników.

      Usuń
    6. Też myślę, że oprócz czytelniczek blogerek, mamy też zwykłych ludzi i oni nie widzą, aż takiego natłoku powtarzających się postów jak my.

      Usuń
    7. ja sledze blogi zwyczajnie po tytułach postow, mam duzo w ulubionych ale nie weruje wszystkiego od a do z, czytam tylko to co mnie interesuje i nie widze problemu w tym by na 100 blogach byly posty o podobnej tematyce :) wtedy zwyczajnie wybiore sobie ulubioną blogerke i jej wpis przeczytam. nie ma co narzekac na blogi :D kazda blogerka prowadzi swojego bloga pod wzgledem indywidualnym, nie bedzie sie zastanawiala: ktos juz o tym pisal czy nie? jesli ma ochote napisac o czyms o czym pisalo juz 100 innych blogerek to ja nie widze problemu, byc moze dorzuci jakies wlasne, inne od innych spostrzezenia.

      Usuń
  3. Mądre słowa :) Ale ciężko wyrasta się z narzekania, lata praktyki, ciężkich starań, no i najlepiej ograniczenia Internetu, haha :D
    Co do promocji to ja jestem tylko ciekawa czy podkłady nie z szaf, czyli te wolnostojące, też się wliczają do promocji, bo mam jeden na łiszliście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnim razem się wliczały! Bardzo polecam mojego ulubieńca - Lirene Glam&Matt. Niedawno wykończyłam go do ostatniej kropli i miałam zamiar kupić ponownie, ale, kurcze no, mam ochotę na coś nowego :) Chyba zdecyduję się na Rimmela 25h.

      Usuń
    2. mam rimmela 25h i bardzo go polecam :)

      Usuń
    3. Dzięki, kolejna dobra opinia o tym produkcie.

      Usuń
    4. Wiem, że na którejś promocji się nie wliczały, może to była ta pierwsza wielka promocja? :v
      Z podkładami problem mam w tym, że 3/4 podkładów jest różowe, a ja definitywnie taka nie jestem :) No i mam cerę tłustą, także wiele podkładów po prostu nie umie ze mną współpracować:)
      Ale popatrzę na Lirene i na Rimmela, może akurat znajdę coś żółciutkiego :D

      Usuń
    5. Na pewno kiedyś się nie wliczały, ale ostatnio tak, bo nawet sprawdzałam. Skoro bardzo unikasz wszelkich różowych tonów, to jednak nie polecam Ci tego Lirene - on nie jest taki bardzo żółty, więc pewnie by Ci nie odpowiadał. Rimmel ma z kolei taką bogatą, trochę tłustą konsystencję, wiec też raczej dla cer suchych (jak moja).

      Usuń
    6. Nie wliczała się promocja -40% (czy ile tam było;)) na podkłady. Chciałam kupić z półki i promocji na niego nie było.

      M.

      Usuń
    7. W takim razie różne Rossmanny miały chyba różne zasady, bo w moim na pewno podczas tej ostatniej wliczały się podkłady Lirene stojące na półkach z pielęgnacją. Chyba że mi się całkiem coś pomieszało i to nie była ta promocja. No nic, ważne, co będzie teraz :)

      Usuń
    8. A mi ten Lirene nie przypasowal, za to Rimmel rewelacja

      Usuń
    9. Rimmel 25 h jest cudowny - polecam i ja :-D

      Usuń
    10. No to teraz już muszę go kupić :)

      Usuń
  4. To ja zapytam ile można w koło o Essence???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet ja w końcu odpadłam :)

      Usuń
    2. A widzisz... to szkoda, bo ja naprawdę lubiłam te wpisy o Essence :D Tyle, że wolałam te, gdzie była pewność, że to będzie limitka dostępna w Polsce ;) Ale swoją drogą może, to i lepiej? Bo tak przynajmniej, nie gapię się przy każdej wizycie w Naturze z nadzieją na półkę z LE, gdzie często okazywało się, że ciągle to samo albo nic...
      A co do promocji w Rossmanie, to ja ciągle biję się z myślami nad matową pomadką z Lovely (czerwień <3), ale trochę się boję, bo słyszałam, że się wykrusza z ust itp. Wysuszenia się mniej boję, bo matowe pomadki ubóstwiam, więc się zawsze z tym liczę ;)

      Usuń
    3. Wiem, że wielu osobom brakuje wpisów o essence, ale dopóki blog ma być dla mnie przyjemnością, nie będę ich dodawać na siłę. Od czasu do czasu jeszcze mnie nachodzi i wtedy publikuję, ale już na pewno nie w takiej ilości jak kiedyś.

      Usuń
  5. odobserwowałaś siebie?:D hyhy --> żart :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W życiu! Liczba obserwatorów jest jak hajs - musi się zgadzać ;)

      Usuń
    2. solidny argument :)

      Usuń
  6. Ja w tym roku akurat nie planuję zakupów w Rossmannie więc nie rusza mnie totalnie ta promocja. Za to planuję zaszaleć za tydzień na targach kosmetycznych w Krakowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, czy iść na ta targi, ale jednak zrezygnowałam - trochę za drogie bilety, a nie mam w planach większych zakupów.

      Usuń
  7. Ja odpuszczam tą promocję i inne w listopadzie:p "poszczę", chcę się skupić na tym co naprawdę potrzebuję, a kończy mi się pielęgnacja więc to będzie dobry czas na przemyślenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam zamiar niedługo zainwestować trochę w pielęgnację, bo chcę zacząć kurację mocniejszymi kwasami - migdałowy w niskim stężeniu na mnie nie działa.

      Usuń
    2. Słyszałaś o Isis Pharma peeling na noc z kwasem glikolowym 12%? Dostałam w beGlossy i taką mini mini tubeczkę użyłam 10 razy i naprawdę był efekt.

      Usuń
    3. Dzięki, zwrócę na niego uwagę.

      Usuń
  8. Chyba naprawdę się zapuściłam, bo kompletnie jeszcze nigdzie nie przeczytałam o tej promocji, także ogromne DZIĘKUJĘ! Może na coś się skuszę, ale z roku na rok i ja poważnieję, CHYBA! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś to musiało nastąpić, ja ostatnio poważnieję na poważnie, jeszcze trochę i poczuję się dorosła ;)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Czas najwyższy! Chodzą ploty, że R. ma zamiar skończyć z tego typu mega promocjami.

      Usuń
  10. ooo a ja nie wiedzialam o promocji :) dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo dzisiaj szukałam tej informacji, dobrze, że zrobiłaś ten post! ;D
    Jak działa ta promocja? Bierzemy np tusz do rzęs, i jakiś inny dowolny tusz do rzęs w tej samej cenie/tańszy dostajemy gratis? Czy kupujemy podkład, bierzemy tusz za darmo?
    Nic większego nie planuje, ale tusz mi się kończy więc na pewno skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oficjalnych informacji jeszcze nie ma, ale z tego, co wiadomo, można dowolnie łączyć kosmetyki. Czyli np. bierzesz podkład za 25 zł, a tusz za 24 zł masz gratis.

      Usuń
  12. Ja w tym roku nie korzystałam i nie mam zamiaru skorzystać z promocji rossa, byłam u południowych sąsiadów w ichniejszym deemie, nakupiłam pół szafy czeskiej firmy kosmetycznej i cała torbę cudów do kąpania i mycia łba i nie tylko, że.. ross po prostu przestał być dla mnie interesujący.
    A infa na blogach, to dla mnie takie zapchaj dziury, ot, napiszę, pokażę co chcę kupić, może mnie poprą, może nie, może powiedzą, co jeszcze warto.
    A zresztą w rossie wszystko prawie grzebane, macane, połamane, więc... wolę skoczyć raz na dwa, trzy miesiące do sąsiadów i kupić nowe, nie macane, w większości przypadków tańsze i lepsze jakościowo niż nasze rodzime ( co poniektóre oczywiście) firmy. No i te cholerne deemy mają jedną zaletę, której u nas nie ma, kolorówka prawie w 100% ma testery, ech....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nawet najlepsza promocja w Rossmannie nie zastąpi zakupów w DM! Muszę w końcu się zebrać i pojechać na weekend do Cieszyna.

      Usuń
    2. Poza tym, jak wchodzę do deemu,nawet w dosyć dużej galerii handlowej, tam zawsze jest taki spokój, nikt nie biega z obłędem w oczach, ekspedientki są dyskretne, grzeczne, nie są takie rozkrzyczane , jak w moim "osiedlowym" rossie, może to wynika z mentalności i kultury ludzi, może to kwestia nacji, bo niestety my Polacy do spokojnych nie należymy. Coś w tym jest, ja do nich jeżdżę już ponad dwa lata i zawsze jest tak samo, czyli spokój, cisza, no i co najzabawniejsze nie ma takiej ilości koszy z kosmetykami do poukładania na półkach, ba te deeme,są większe powierzchniowo niż nasze rossy. I to mnie zawsze zastanawia, jak oni to robią, że towar na półkach jest zawsze równo poukładany, cena przy każdym,, wszystko czyste, zadbane, a nasze rossy w większości wypadków wołają o pomstę do nieba :(

      Usuń
  13. trzeba będzie się wycwanić i podzielić zakupy na kilka rachunków, żeby nie policzyli mi Wibo gratis, jak np. biorę jeszcze 2 produkty z L'oreala ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będą robić problemów z takim dzieleniem rachunku.

      Usuń
  14. Ah a wystarczy dodać sobie na pocztę newslettera od rossmanna i można być na bieżąco ze wszystkim ^^ Ale sama nie kumam postów na blogach o promocjach- przecież zostajemy tym zasypani na FB!! Dla tego tak jak ty coraz częściej przestaję czytać tego typu posty. Jedynie jakimś cudem interesują mnie notki gdzie właścicielki chwalą się nowościami (dla tego też i na moim bloogu największym zainteresowaniem cieszą się właśnie tego typu posty- nie kumam czemu ludzie lubią o tym czytać ^^)
    A twoje małe narzekanie mi nie przeszkadza- dobrze trafiłaś w sedno sprawy ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak najbardziej kumam posty o promocjach - fajnie jest poinformować czytelników o dobrej okazji, a przeciętny człowiek nie śledzi kilkudziesięciu blogów kosmetycznych, więc zawsze znajdzie się grupa osób, która skorzysta.

      Usuń
  15. Post narzekający na narzekanie przeczytałam z uśmiechem na ustach. Napisałaś o tym, o czym od dawna myślałam. Poza tym denerwuje mnie to, że jakaś marka rozsyła swoje produkty do recenzji i potem jestem z każdej strony atakowana zaletami balsamu pod prysznic. Cenię sobie blogi, które są trochę bardziej urozmaicone, czyli np. pozostają w tematyce kosmetycznej, ale opisują coś innego niż te przykładowe balsamy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie denerwuje ani wszędzie ta sama informacja o promocji, ani pojawianie się tego samego produktu na wielu blogach. Scrolluję (jest polski odpowiednik tego słowa?) swoją listę czytelniczą i otwieram w zakładkach tylko te posty, które mnie zainteresują. A jeśli jakiś blog przestaje do mnie trafiać i widzę, że przez dłuższy czas nie klikałam w żaden tytuł, po prostu go usuwam (a lista i tak wciąż rośnie!).

      Usuń
    2. przewijam...:)

      Usuń
    3. Dzięki, rzeczywiście! A myślałam i myślałam i nie mogłam sobie przypomnieć :)

      Usuń
    4. Mam podobnie z tym usuwaniem blogów i parę dni temu zrobiłam część czystek :) A tak na marginesie, świetny tytuł posta: w pierwszej chwili pomyślałam, że kasujesz tych, którzy napisali o tej promocji i nie mogłam się nadziwić, że aż tak Cię to rozdrażniło! :O

      Usuń
  16. To połechtam Twoje ego, bo tutaj się dowiedziałam o tej promocji :) Z kosmetycznych czytam tylko Ciebie, agatamanosa, pieknoscdnia i Make My Place. A co do promocji - ech, gdyby Inglot taka zrobił :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie najczęściej bo piszesz więcej o kosmetykach które jednak są w moim finansowym zasięgu haha :)

      Usuń
    2. To fakt, ale fajnie czasem popodziwiać u dziewczyn cudeńka z górnej półki :)

      Usuń
  17. To ja się przyznaję - nie wiedziałam, więc w sumie dzięki za informację :D
    Trzeba będzie uderzyć po parę rzeczy które się kończą (i parę które "wpadną" do koszyka :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te promocje zawsze tak się kończą... A i tak wmawiamy sobie, że oszczędzamy ;)

      Usuń
  18. Ja w tym roku raczej odpuszczę wielki szał na Rossman. No chyba że skuszę się na zapasowy na lato podkład u20 jak też go obejmie promocja i może zielony tusz wibo.. ale tylko jeśli akurat będę koło rossmana nie będę się wybierać specjalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się nad tym tuszem Wibo, bo jest bardzo chwalony, ale mam jeszcze spory zapas innych, więc chyba odpuszczę - a do żelu do brwi wybiorę jakąś szminkę albo kredkę do ust (tego nigdy za wiele).

      Usuń
  19. Ja bym właśnie taki blog zachowała, z uwagi na oryginalność. ;-)

    Za to nie czytam już blogów, na których większość treści do "promocja w X", "wyprzedaże w Y", "w Z jutro rzucą karmę dla nietoperzy" (i co z tego, ze nie masz nietoperza? za taką cenę GRZECH NIE WZIĄĆ!").

    Od bloga oczekuję ciekawszej lektury, niż przedruk gazetek promocyjnych, więc wolę poświęcać czas i miejsce na liście czytelniczej dla takich, których autorzy sami mają coś do powiedzenia i które czyta się z przyjemnością.

    Co prawda gdyby nie blogi nie wiedziałaby o żadnej promocji, ale nawet jeśli wiem, nie należę do osób, które wstaną w weekend o szóstej rano, żeby czatować pod marketem na otwarcie i biegiem gnać po coś tam.

    Wiem, że są osoby, które potrzebują tej adrenaliny, nie uważam, że jest to coś złego czy jakaś ułomność. Po prostu sama tak nie mam. Może dlatego, że znam inne i bardziej odpowiadające mi sposoby na zaspokojenie atawistycznych potrzeb, które tkwią we mnie? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym czytała o sobie za dawnych czasów. Rzucili nową limitkę do drogerii? LECĘĘĘĘĘ!!! Teraz już bardzo rzadko reaguję w ten sposób na cokolwiek. Ale według mnie blogi skupiające się na promocjach też są potrzebne, widocznie nie jesteś targetem. I cieszę się, że czytasz mnie od tak dawna mimo że czasem publikuję wpisy o promocjach :)

      Usuń
    2. jesuuu, gdzie ta karma dla nietoperzy??? bo u mnie w drzewie na ogródku mieszkają:) hehhe ;)

      Usuń
    3. Em, ale co innego napisać od czasu do czasu i co innego mieć wpis tylko o promocjach, niż mieć blog - ciekawy i różnorodny, a nagle zacząć go wypełniać skanami gazetek... Choć w sumie tych ze skanami gazetek "z założenia" też przyznam, że nie czytuję.

      @Anonimowy, wgłęb się w blogi o promocjach, to może znajdziesz taką karmę, a może w dyskontach mają coś dla nietoperzy? W promocji (bez promocji nie kupuj!). Aha, jak masz nietoperze, to kupowanie czegoś dla nich nie jest tak szalone jak kupowanie rzeczy dla nietoperzy, których nie ma, bo promocjaaa! ;-)

      Usuń
    4. Wrzucanie skanów gazetek to już rzeczywiście przesada, od kiedy są aplikacje, które zbierają je wszystkie (moja ulubiona nazywa się chyba "promocje w telefonie" i często z niej korzystam, jak już jestem w jakimś sklepie).

      Usuń
    5. A przecież niedawno pewien portal "gazetkowy" na literę O zakroił chyba jakąś akcję wśród blogerek, bo z kilku stron zaatakowały mnie analizy przecen żeli pod prysznic o 99 gr i oczywiście linki do owego portalu... To był hit, od tamtej pory jestem absolutnie odporna na wpisy "obniżkowe" ;)

      Usuń
    6. ^Oczywiście przeoczyłam to, o czym pisze Kosmeonautka... ;-)

      I nie znam apki, o której pisze Em. Choć chętnie korzystam z apek w sklepie - głównie, żeby sprawdzać daty ważności kosmetyków zaszyfrowane w tajemniczych kodach lub skład tych, których brak na opakowaniu (niestety nie zawsze jest możliwe takie sprawdzenie).

      Usuń
    7. hehe, Una, ale jazda.. znalazłam karmę ;D

      Usuń
  20. Chwila, chwila, ta promocja nabiera dziwnych kształtów. Po pierwsze czuję się zaskoczona - ostatnio była chyba na koniec miesiąca..? Nie jestem obeznana co kupić, a kończy mi się akurat puder i kredka do brw... :) Po drugie.... jeśli np. kupuję cztery rzeczy w cenach x>y>z>w to jako gratis policzą mi wedle własnego uznania z i w bo najtańsze? I mam niby latać do kasy dwa razy, raz z rzeczą x,y, drugi raz z z,w, żeby więcej zaoszczędzić? Jeśli tak to ma wyglądać to pozdrawiam logikę rossmanna, bo będzie tylko więcej bajzlu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam archiwum i rzeczywiście rok temu promocja była 22-29 listopada. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak będzie to rozliczać kasa, ale obawiam się, że może ucinać te dwie najtańsze rzeczy z czterech (tak to przynajmniej działa np. w Sephorze), więc najlepiej będzie podzielić rachunek.

      Usuń
    2. To dość nie fajnie. Bo albo ktoś na tym się przejedzie - i oni sprytnie zarobią więcej niż te zwykłe 50% na tej promocji, albo będą większe kolejki, bo niektórzy będą parę razy chodzić.

      Usuń
  21. Ja już dziś wparowałam do Rossmanna w poszukiwaniu super promocji ale niestety to dopiero w pn :/ Pani obsługująca nawet o tym wiedziała - zaskoczyła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Aż się przestraszyłam, sugerując się tytułem, że jesteś z tych narzekających na blogi piszące o promocji :D I choć w tym roku omijam promocję, bo zrobiłam sobie odwyk listopadowy, to jednak nie narzekam na wszędobylskie posty. I masz rację, codziennie odsiewa się tysiąc pięćset informacji i linków, więc czemu ktoś ma problem, żeby nie odsiać i tej?

    Ogólnie fajny pomysł na post o promocji, który zaczął się od narzekania na narzekanie, ale napisałaś to fajnym, lekkim językiem, aż się przyjemnie czytało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) I fajnie, że masz takie podejście do narzekania i odsiewania informacji jak ja!

      Usuń
  23. A czy będzie tak jak rok temu promocja -40 % ? Wiecie może coś na ten temat ? Bo bardzo mi by sie przydała bo mam do kupna dość drogi podkład

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety raczej nie, to jest promocja zamiast -40% :(

      Usuń
  24. Jakoś mi te posty specjalnie nie przeszkadzały, lubię te z haulem i wishlistą - czaasem pomagają w dopracowaniu własnej listy zakupów.
    Ale napomknęłaś o listach obserwatorów - ich pilnowanie to jest coś, co przeraża mnie najbardziej. Nikt jakoś nie przyzna się, że może słabe posty pisze, dlatego subskrypcja została anulowana, ale zamiast tego lecą teksty o wpisywaniu na czarną listę itp., argh :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. rozważałaś wprowadzenie systemu Disqus? polecam, to ogromnie ułatwia sprawę, bo czasem ciężko jest wrócić na tą samą stronę, żeby sprawdzać, czy jest odpowiedź na komentarz :)

      Usuń
    2. Tak. Widziałam, że ten system świetnie przyjął się u Pauli z onelittlesmile, więc może i u mnie by się sprawdził. Jeszcze myślę.

      Usuń
  25. Zapomniałaś o ostatnim stadium pisania o promocjach w Rossmannie - narzekanie na zmacane testery :P Ja tam bardzo lubię oglądać wishlisty, bo zawsze coś mi w oko wpadnie i już wiem, czego szukać w promocji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty wracaj do Jeżycjady, bo przed Tobą jeszcze 19 kolejnych części :D Sama zaraz sięgam po "Wnuczkę" :)

      Usuń
    2. Zawzięłam się, że kupię sobie wreszcie wszystkie tomy i przeczytam hurtem bez innych "rozpraszaczy" :)

      Usuń
  26. przeczytalam o promocji dopiero u Ciebie, wczesniej u nikogo na to nie wpadlam, a czasem wpadne w ciag buszowania po blogach :D
    pozdrawiam,
    drose

    OdpowiedzUsuń
  27. Mimo, że o promocjach Rossmanowych dowiaduję tuż po wyjściu z domu - mieszkam 7 pięter nad Rossmannem - to nie piszę takich postów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam Rossmann nawet jeszcze nie reklamuje tej promocji ;)

      Usuń
    2. Reklamuje, reklamuje :) http://www.rossnet.pl/promocja1plus1

      Usuń
    3. O! A szukałam wczoraj w drogerii i dziś na rossnecie i nic nie znalazłam :)

      Usuń
  28. Oo dobrze wiedzieć ;) Może skorzystam bo akurat muszę kupić tusz i podkład :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Również wyznaję zasadę, że jeśli mnie coś nie interesuje to po prostu o tym nie czytam, nie oglądam itd. Odnoszę wrażenie, że niektórzy po prostu lubią sobie ponarzekać. Jest nawet taka jedna blogerka, którą właśnie ostatnio z tego powodu przestałam śledzić, bo nie było dnia żeby nie narzekała, że ktoś coś, a już jej FB to trąci takim hejtem na wszystkich i wszystko, że się tego czytać nie da. No cóż może jakiś kryzys wieku średniego ;) Co do promocji w Rossmannie przyjęłam info do wiadomości i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, nie ma sensu otaczać się - choćby nawet wirtualnie - osobami, które lubują się w przekazywaniu negatywnych emocji. Przynajmniej w internecie mamy na to wpływ, bo w rzeczywistości, jak wiadomo, nie zawsze to jest możliwe.

      Usuń
  30. Ja bym wolała promocję -40%, gdyż chcę kupić tylko jeden kosmetyk. Oszalałam z powodu pudru rozświetlającego 'gwiazda' od Eris..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten puder wygląda świetnie, przyglądałam mu się kilka razy w drogerii. Fajny jest też "czekoladowy" puder brązujący.

      Usuń
  31. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że wyjęłaś mi to z ust. Oprócz Rossmanna ludzie narzekają jeszcze na to że inni podniecają się śniegiem, mikołajkami, halloween, walentynkami itd itp. Zawsze znajdzie się ktoś kto musi narzekać. Jestem takiego samego zdania, nie interesuje Cię Halloween - to nie czytaj mojego wpisu! Promocja w Rossmannie to też nie czytaj, nie interesuje Cię wpis ze współpracy to NIE czytaj. Boże ludzie naprawdę chyba nie mają większych problemów. :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod wszystkim, co napisałaś. Ostatnio najmocniej widać było narzekanie na to, że ludzie świętują halloween, a to przecież takie niepolskie bla bla bla. Niech każdy robi co chce i dopóki nie wpływa to w jakiś sposób negatywnie na innych (jak np. wylewanie kubła wody na obce osoby w śmigus dyngus), nie ma powodu do narzekań.

      Usuń
    2. Zaskoczę Was: społeczne narzekanie poprawia humor :D Ogólnie narzekanie i myślenie o złych rzeczach psuje nastrój, ale narzekanie na pogodę, polityków, halloween i wpisy o promocji w rossmanie mogą znacząco poprawić dzień, a co!
      Zgadzam się z Wami, kompletnie nie rozumiem zadawania sobie trudu klikania w post, który mnie nie interesuje (zwłaszcza jak ma opcję "czytaj więcej") tylko po to, żeby wymarudzić komentarz.

      Usuń
  32. Dobrze napisane! Nie skorzystam z promocji bo mnie nie ma w PL :D Ale wczoraj byłam i skorzystałam z promo na maskary w D.Natura. Reszta promocji mnie nie interesuje bo i tak co mi potrzeba to kupię i bez niej. Czasem mnie już męczą takie posty jeden pod drugim z hasłami Promocja! Rossmann! Itp itd. W Drogerii dm w DE nie ma promocji. Ceny są ustalone najbardziej korzystne dla konsumenta i jeśli są jakieś niższe ceny to na wyprzedaży produktów, albo na otwarcie i zamknięcie przedremontowe drogerii.

    OdpowiedzUsuń
  33. W poprzednich latach rzucałam się na te promocje, ale otworzyli w moim mieście dwa outlety kosmetyczne i tam całkiem sporo kosmetyków ma cenę regularną dużo niższą niż w Rossmannie. Poza tym jak zobaczyłam, że niektóre kosmetyki w internecie można kupić nawet jeszcze taniej niż na takich promocjach to już w ogóle mój entuzjazm opadł :P jednak mimo wszystko lubię czytać takie posty i pooglądać co sobie dziewczyny nakupowały, albo co polecają a czego nie, zawsze to się może przydać w przyszłości :) Zresztą nie wiem czego spodziewa się ktoś czytając blogi kosmetyczne, że jak duże sieci drogerii mają promocje, to nikt nie będzie o tym pisał? Przecież to nie jest tak, że ktoś ma bloga o elektronice na przykład i nagle rzuca postem "A słyszeliście o promocji w Rossmannie?", dlatego też zgadzam się z Tobą w stu procentach.

    OdpowiedzUsuń
  34. A ja mam zamiar w poniedziałek uderzyć do Rossmana, bo mam na liście parę rzeczy do kupienia. Odnośnie postów na blogach chyba mam podobne nastawienie. W sensie - każdy ma prawo na swoim blogu publikować co mu się podoba, ja natomiast mam prawo olewać to czego nie chce mi się czytać, plus czyścić swoją listę czytelniczą kiedy uważam to za stosowne. Odnośnie przytoczonego przez Ciebie przykładu ze śledzeniem listy obserwatorów. Ja dla odmiany zauważyłam, że często gdy usunę kilka blogów z blogrolla, mi automatycznie też ubywa obserwatorów. Wniosek taki, że niektórzy faktycznie dokładnie śledzą te rzeczy i w rewanżu odwdzięczają się tym samym. Nie rozumiem tego, obserwuję te blogi, na które mam ochotę zaglądać. Nie kieruję się jakąś zasadą wzajemności, która jest zupełnie bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rowniez uwazam, ze zasada wzajemnosci nie ma tu sensu.

      Usuń
  35. Fajnie to napisałaś :)
    No ale niestety taka jest prawda. Mi z kolei ktoś kiedyś napisał, że piszę tylko o kosmetykach, których nigdzie nie można dostać albo sa mało popularne... I weź tu dogodź wszystkim :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to i tak lepsze niż udział w akcji o "skarbach" i potem sto komentarzy, że się chwalę, nosz....

      Usuń
    2. Tak czułam, że będą takie komentarze jesli chodzi o akcję więc się wycofałam ale naprawdę miałam chęć pokazać to i owo. Przykre :/

      Usuń
    3. StellaLily, j nawet nie pokazywałam wszystkiego, tylko ograniczyłam się do tego co naprawdę lubię używać i jest trwałe ( w przypadku kolorówki), były kosmetyki polskie jak i kilka "zagranicznych" więc urozmaicenie, ale cóż poradzić :)

      Usuń
  36. A w dupie mam rossa, zrobiłam sobie zamówienie z Heana za stówę :) heheh

    OdpowiedzUsuń
  37. I gitez, cos mnie nie interesuje to nie czytam i juz ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mnie tam nie raz pomógł ten natłok informacji, bo zwykle jestem mocno niezorientowana ;) aczkolwiek masz rację :) sama czytam tylko pierwszy, resztę pomijam ;)
    narzekać natomiast lubię czasami, właśnie na blogu, na wszystko, co okazało się totalną porażką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narzekanie na złe produkty oczywiście się nie liczy! :)

      Usuń
  39. w sumie masz nieco racji, bo po co powielać informację, która była podana przez 10 tysięcy innych blogerów przede mną? Do znudzenia, chociaż nie raz takie coś sprawiło, że mogłam sobie daną informację wbić do głowy;].

    A narzekać swoją drogą lubię - zawsze jakoś lżej mi później na duszy;)

    OdpowiedzUsuń
  40. ostatnio zrobiłam przegląd listy obserwowanych blogów i dużo było zamkniętych albo martwych od wielu miesięcy. usunęłam zwłoki i zostało niecałe sto. nie mam czasu na nie wszystkie, ale jak mam chwilę to nadrabiam. bez ciśnień jednak, bo chyba wszyscy wiemy, że życie dzieje się szybko i jest pełne niespodzianek.podsumowując, nie czytam osób, których nie mam ochoty czytać. nic prostszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za każdym razem, kiedy czyszczę swoją listę, dziwię się, jak wiele blogów zostało porzuconych. Niestety coraz więcej osób rezygnuje z pisania.

      Usuń
    2. ..a ja się nie dziwię, ale przecież każdy odbiera to inaczej.

      Usuń
  41. O, tyle razy widziałam od kiedy jest ta promocja a jakoś nie rzuciło mi się w oczy do kiedy trwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dobra notka ;) Ja też co jakiś czas robię czystki i usuwam blogi, które keidyś dodałam bo nie wiem, a teraz jak wchodzę to w sumie do razu wyłączam ;) Ale niezłe masz osoby, że Ci potrafią to wypomnieć :D mi się nigdy nie zdarzyło ;D

    OdpowiedzUsuń
  43. kiedyś, gdy przeczytałam na jakimkolwiek blogu o promocji w Rossmannie, biegłam i wydawałam całe oszczędności. teraz kupuję głównie w hebe, gdzie są atrakcyjne ceny nawet bez promocji, a z kartą często trafiają mi się zniżki i rabaty. w rossmannie kupuję już tylko okazyjnie lakiery z Wibo.
    chociaż muszę przyznać, że promocja brzmi kusząco, ale mam już tyle kosmetyków... nie jest tak łatwo ''wyrosnąć'' z okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest mieć jakąś wishlistę na której dokładnie masz napisane co chcesz kupić jesli będzie w promocji, a co np potrzebujesz juz i na teraz :) mi też ciężko zrezygnować z promocji ale jak mam listę życzeń to wiem ze nie potrzebuje nic ponad to co tam jest, a poza tym po czasie z niektórych życzeń rezygnuje.

      Usuń
  44. Rossmann rossmannem, ale mnie najbardziej irytują posty blogerek narzekających na brak weny..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio na szczęście nie natrafiam na takie wpisy.

      Usuń
  45. Nie kupuję w tej "drogerii" i tyle w temacie :D

    OdpowiedzUsuń
  46. O, a ja nic nie wiedziałam o tej promocji! Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  47. ja obecnie do rosmana chodze tylko po mleko dla synka nie potrzebuje kolorówki nowej

    OdpowiedzUsuń
  48. Mam wszystko i raczej nic nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Fajna promocja, jutro wybieram się na kolorówkowe łowy, ale obawiam się, że w Rossie raczej nie zrealizuję swojej chciejlisty:) Zależy mi na zakupie jesiennych, ale mało popularnych kolorów pomadek i cieni, więc chyba swoje kroki w galerii handlowej skieruję piętro wyżej do Inglota i Douglasa;) Aczkolwiek dawno nie zaglądałam do szaf w Rossmannie, więc istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że jakieś lakiery wpadną mi w oko:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie wiem czy skuszę się na coś, ale to prawda wszyscy o tym wypisują;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja właśnie wróciłam z zakupów ;) I wstawiłam notkę z zakupami, nie powiem. I o ile notki informacyjne pomijam jak widzę 2 czy 10 z kolei, to zakupy chętnie oglądam.

    OdpowiedzUsuń
  52. a dla mnie to jedyny blog kosmetyczny na który zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Też nie lubię narzekania dla samego narzekania ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja nie subskrybuję żadnego innego bloga urodowego, więc jestem przykładem osoby, której ten setny post o Rossmannie nie przeszkadza, bo dla mnie to jedyny post na ten temat, który przeczytam. Fajnie, że pamiętasz o takich czytelnikach i że poruszasz to w tym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Ludzie zawsze wyszukują sobie problemy, jak nie o tym to o tamtym. Jak mi się co nie podoba to nie wchodzę, nie czytam i nie komentuję, u siebie robię co chcę. :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Cześć. Przepraszam, że nie do tematu, ale mam pytanie. O ile dobrze pamiętam jakiś czas temu dodałaś posta o zasychającym błyszczyku z Manhattanu. Nie mogę go teraz odszukać u Ciebie w archiwum, a na innych blogach tym bardziej. Zależy mi na tym, bo nie mam pojęcia jak błyszczyk wygląda w opakowaniu, a zmuszona jestem zamówić przez internet. Czy u Was też pomniejszyli szafkę z Manhattanu o połowę?!
    Dobrze skojarzyłam, że to Ty przedstawiłaś nam kiedyś ten produkt? Jeśli nie to bardzo przepraszam, a jeśli tak to czy mogę dostać jakąś wskazówkę, gdzie post znajdę albo chociaż jakieś zdjęcie tego błyszczyku? Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Wolałabym promocję -40 %. Nie mam ciśnienia na zakupy, jeśli się zdecyduję to na korektory pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
  58. Mnie najbardziej irytują posty narzekające na współprace i pseudofachowe porady typu "100 sposób na popularnego bloga" (gdzie m.in czytam, że najlepsze jest białe tło - jak dla mnie jeśli autor chce, to niech ma choćby czerwone tło z żółta czcionką)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy może mieć takiego bloga, jakiego chce, ale jednak dobrze, jeśli będzie on przy okazji czytelny.

      Usuń
  59. poszłam z głupa dziś popatrzeć co dobrego dają, ale dopchanie się do samych półek graniczyło z cudem (byłam zaraz po 9!!!!). Jak już w końcu się dopchałam to wszytsko co wzięłam do ręki było już wcześniej zmacane, upaprane. Jednym słowem brud i żenuaaa. Chwyciłam tylko nowe suche kremy od Garniera i się zmyłam... Mam pisać jak mocno się wkur.łam kiedy w domu okazało się, że... jeden jakby używany? Awghrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie zawsze sprawdzam kosmetyki przed zakupem :\

      Usuń
  60. A mi się wydaje, że każdy ma swój rozum i każdy ma na blogu prawo pisać to, na co ma ochotę :) Tak samo jak każdy ma prawo czytać to, co go interesuje. Gorzej jak jedni i drudzy mają z tym problem i albo ścigają siebie nawzajem, albo ganią osoby, które się z tego błędnego koła urwały :D Więc spróbujmy wszyscy zluźnić szorty i żyć szczęśliwie pisząc, czytając i będąc sobą :)
    I mam podobne podejście do Ciebie - czytam, filtruję i żyję!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  61. Jak dla mnie ta promocja wcale nie jest taka fajna. Przez ostatnie lata obkupiłam się na przeróżnych promocjach w Rossmannie, Naturze, Hebe. Teraz mądrzejsza uzupełniłam zapasy mojego ulubionego żółtego tuszu od Lovely, czyli to co najszybciej zużywam.
    Zauważyłam też, że w tym roku na blogach było spokojniej. Zakupy w Rossmannie nie cieszyły się takim wzięciem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  62. A pamiętasz może jak rok temu umieściłam post o podobnej tematyce i uznałaś, że mój blog nie jest nadal godzien twojej uwagi. Minęło trochę czasu jednak to trochę przykre. Pozwolę sobie zacytować
    "W takim razie na pewno nie powinnaś wchodzić wkrótce na mojego bloga. Pojawi się post o promocji i to nawet nie o godnych polecenia produktach, ale taki czysto informacyjny! Koszmar, nie? Mnie to jednak nie rusza, bo wiem, że zawsze jest sporo osób, które nie są na bieżąco, ale mniej lub bardziej przypadkiem zajrzą na mojego bloga i dzięki niemu dowiedzą się o dobrej promocji."
    Jakoś mnie to dotknęło i nie chce ci teraz niczego wytykać, ale pamiętam że spotkałam się wtedy z dość dużą niechęcią po twoim komentarzu. Cieszę się natomiast, że twoi czytelnicy podzielają teraz twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście pamiętam, bo ten post dotyczy właśnie takich wpisów, jaki opublikowałaś wtedy na swoim blogu. Nie lubię narzekania. Po prostu.

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.