środa, 19 sierpnia 2015

Nowy kamuflaż CATRICE w płynie - przedpremierowy test

Każda marka kosmetyczna ma swoje megahity, o których wiedzą wszyscy na serio interesujący się kosmetykami. Jeśli na dodatek jest to tani i świetny produkt, może się okazać, że naprawdę ciężko go dostać, bo po każdej dostawie wszystkie sztuki sprzedają się na pniu. Takim hitem firmy CATRICE szybko stał się kamuflaż, wprowadzony do oferty dwa lata temu. Nic dziwnego, że zyskał popularność - jest to jeden z najlepiej kryjących korektorów na rynku, a jednocześnie stosunkowo łatwo dostępny (w przeciwieństwie np. do słynnego produktu Collection, na który trzeba polować na allegro). Sama go używam, a pełną recenzję możecie przeczytać TU. Jest jednak jedna rzecz, która sprawia, że nie zawsze sięgam po niego z przyjemnością, a jest to dramatycznie słabe opakowanie, które rozleciało mi się już wkrótce po zakupie. Kiedy więc kilka dni temu dostałam informację o tym, że marka wprowadza na rynek nową wersję produktu, tym razem płynną i w opakowaniu z pacynką, i propozycję przetestowania go jeszcze przed premierą, bardzo się ucieszyłam. Dosłownie wczoraj odebrałam paczkę, która jakimś cudem dotarła do mnie nad morze, i od razu zabrałam się do testów. Czy to możliwe, żeby zapowiadał się jeszcze większy kosmetyczny hit?


Nowa wersja nazywa się Liquid Camouflage high coverage concealer i jest dostępna w dwóch odcieniach: 010 Porcellain i 020 Light Beige (produkt w słoiczku ma trzy: 010 Ivory, 020 Light Beige i 025 Rosy Sand). Producent zapewnia, że produkt jest wodoodporny, nadaje się zarówno na niedoskonałości, jak i pod oczy, a nawet kryje tatuaże. Korektor ma 5 ml, został wyprodukowany we Włoszech, jest ważny 6 miesięcy od otwarcia, a jego cena detaliczna to 14,99 zł. Dla porównania - wersja w słoiczku ma 3g i kosztuje 12,99 zł.

Żałuję, że nie pomyślałam o zabraniu ze sobą nad morze starej wersji, bo mogłabym teraz dokładnie porównać odcienie. Mimo wszystko, tak na oko, wydaje mi się, że 010 w płynie jest bardziej różowy i odrobinę jaśniejszy niż 010 w słoiczku. O dziwo, obecnie chyba bliżej mi do ciemniejszego i cieplejszego odcienia 020, ale myślę, że w zimniejszych miesiącach znów królować będzie jaśniejszy i chłodniejszy 010 - oba odcienie określiłabym jako stosunkowo jasne, zwłaszcza w porównaniu do gam kolorystycznych oferowanych zwykle przez marki drogeryjne.


Nową wersję testuję dopiero drugi dzień, więc oczywiście moje opinie musicie traktować jako zwykłe pierwsze wrażenia. Już przy pierwszym użyciu widać jednak ogromne podobieństwo do słynnego pierwowzoru w słoiczku. Mimo że nowa wersja jest płynna, efekt na skórze jest bardzo podobny. Oczywiście aplikacja jest łatwiejsza, zwłaszcza na okolice pod oczami, ale mimo to krycie wciąż jest świetne, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie - znów żałuję, że nie mam tego w słoiczku obok siebie - że takie samo w obu wersjach. Może to tylko złudzenie, ale mam nawet wrażenie, że płynny korektor lepiej stapia się z cerą i jest mniej widoczny. Na twarzy spisuje się więc fantastycznie, jednak pod oczy wciąż jest dla mnie za ciężki. Można się było tego spodziewać, w końcu od korektora pod oczy oczekuję jednak czegoś innego od tego, który ma kryć blizny i zaczerwienienia - chyba jeszcze nie spotkałam produktu, który byłby idealny do wszystkiego.

Nowe, płynne kamuflaże będę oczywiście jeszcze testować, ale już teraz zaryzykuję stwierdzenie, że znalazłam nowy ulubiony korektor na niedoskonałości, bo krycie jest naprawdę niespotykane - nie bez powodu ta seria CATRICE jest uwielbiana przez tak wielu osób (na KWC aż 220 osób określiło go jako swój kosmetyczny hit). I w końcu nie będę musiała wkurzać się na to okropne, słoiczkowe opakowanie!

Produkt wejdzie do sprzedaży wraz z innymi nowościami na sezon jesień/zima 2015, więc myślę, że już we wrześniu możecie go wypatrywać w drogeriach z szafami CATRICE.

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin | snapchat: martamardyla

56 komentarzy

  1. jestem bardzo ciekawa czy sprawdzi się tak samo jak wersja w kremie, którą ubóstwiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie pomyśleli nad jaśniejszymi odcieniami :( Bo 010 w słoiczku jest jednak za ciemny, szczególnie na zimę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zobacz sobie 010 w płynie, bo tak jak napisałam, on jest raczej jaśniejszy od 010 w słoiczku.

      Usuń
    2. Na pewno zmacam, ale już po swatchach widzę, że ciemne ;)

      Usuń
    3. Koniecznie sprawdź, bo on jest naprawdę jasny :) Wiadomo, jak to ze zdjęciami bywa. Może akurat będzie Ci odpowiadał!

      Usuń
  3. Cudowna wiadomość! Na pewno kupię, kamuflaż w kremie to mój ulubiony korektor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. już w zeszłym tygodniu był w szafach Catrice, nawet się zastanawiałam czy nie kupić, ale muszę najpierw wykończyć inne korektory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj proszę znać, w której drogerii :)

      Usuń
    2. Rossmann w Łodzi przy pl. Niepodległości

      Usuń
  5. Oooo! no to będzie polowanie! :) lubię kamuflaż w słoiczku, ale jednak wolę takie płynne korektory z pacynkami, więc czekam aż się pojawią:D

    OdpowiedzUsuń
  6. wersję w kremie uwielbiam, ciekawe czy ta jest tak samo dobra

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam już je drogeriach :) jestem zadowolona z wersji słoiczkowej, ale może i się skuszę aby je porównać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w Rossmannach

      Usuń
    2. Od kiedy Catrice jest w Rossmannach? :o

      Usuń
    3. w NIEKTÓRYCH jest, przykładowo - w Krakowie w Rossmannie w Galerii Krakowskiej :).

      Usuń
  8. Słoiczkową wersję bardzo lubię, więc na pewno ten też trafi prędzej czy później w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie wersja w słoiczku zapycha:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to, mnie też! Kiedyś nałożyłam go cieniutkim pędzelkiem przy granicy z ustami (chcąc wyostrzyć kontur czerwonych ust) i co? Następnego dnia 3 gule przy ustach (tam, gdzie nigdy nic do tej pory...). Tak więc niestety nie dla mnie on.
      Ten sam cyrk był z MAC Studio Finish Concealer, tym w słoiczku właśnie.

      Usuń
  10. Ja kupiłam w Rossmanie na dole w galerii Krakowskiej :) w zeszły piątek

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę musiała go zdobyć. Koniecznie. Wersji w słoiczku jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale skoro pojawiła się w płynie, to na nią postawię - wydaje mi się wygodniejsza do aplikacji pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Co za cudowna wiadomość! Kamuflaż w słoiczku to mój absolutny hit, wykorzystałam już chyba z 4, supeeeeeer że pojawił się w płynnej wersji bo z długimi paznokciami to masakra wydobyć go.... ;) dzięki za info! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super. W koncu kamuflaz w plynie w przystepnej cenie. Kolor mi nie przeszkadza - bialy pigment z MUFE da rade ze wszystkim ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozejrzę się za nim, bo wersja w słoiczku jest dla mnie zbyt ciężka i ma niedopasowane odcienie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nr 20 i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdy tylko trafi do regularnej sprzedaży, z pewnością wypróbuję porcelanę;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam go już ponad miesiąc - dzięki temu, że wakacje spędziłam w Niemczech, mogłam być na bieżąco z nową ofertą Catrice. Mam podobne spostrzeżenia - płynny kamuflaż lepiej się wtapia i jest mniej widoczny. Świetnie, że będzie dostępny w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Będę czekała cierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę koniecznie go wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam kamuflaż w słoiczku, któremu oczywiście pękła zakrętka ;/. Ale jak ten pojawi się tylko w drogerii to lecę po ten jaśniejszy, bo widzę, że będzie mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow! Zapowiada się świetnie. ;) Może nada się u mnie pod oczy na kryzysowe sytuacje, niestety ten w słoiczku zupełnie się w tej okolicy nie sprawdza- zbiera się w załamaniach od razu po nałożeniu i nic nie jest w stanie go utrzymać na miejscu. Liczę na tę płynną wersję! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wersji w słoiczku nie polubiłam, ze względu na konsystencję, kolor oraz właściwości komadogenne. Te zapowiadają się zdecydowanie lepiej! Mam nadzieję, że nie rozczaruję się ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  23. ŚWIETNIE! Czekam na niego z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oooo, zdecydowanie kupię, bo własnie mi się skończył!

    OdpowiedzUsuń
  25. Cały czas przymierzam się do zakupu tej podstawowej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwszy raz widzę te produkty... ale powiem, że kusi mnie jaśniejszy odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Używam tego w kremie pod oczy, bo nic innego nie daje rady moim cieniom. Jak tylko spotkam kupię ten nowy - tylko juz widzę problem z wyborem odcienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno osoby, które szukają ekstremalnego krycia okolic pod oczami, będą zadowolone. Ja z kolei wolę na razie produkty o lżejszej konsystencji :)

      Usuń
  28. Jak tylko będą dostępne to lecę po ten ciemniejszy, akurat wersja w słoiczku mi się kończy!

    OdpowiedzUsuń
  29. no to już wiem na co się skuszę jak wrócę do Polski ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajna alternatywa, mam nadzieję, że faktycznie tak dobrze kryje jak starsza, słoiczkowa wersja :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. fajna wiadomość :) muszę wypróbować, gdy tylko skończę ten w słoiczku :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ciekawe, czy pobije mój affinitone ;-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Już dawno szukałam dobrego korektora, może właśnie ten podbije moje serce? Tym bardziej, że ma świetną cenę! Z pewnością zachęciłaś mnie do przetestowania go, tylko muszę jeszcze znaleźć gdzieś u siebie drogerię, która je sprzedaje... wiadomo komuś coś gdzie w Wieliczce dostanę?

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej, bardzo mnie zaciekawił ten korektor. Mam widoczne, fioletowe cienie pod oczami i potrzebuję czegoś, żeby je dobrze zakryć przy mocnym makijażu oka. Planowałam kupić collection 2000. Jak wypada ten w porównaniu do niego? Czy catrice nada się jako baza pod cienie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie korektor Collection nie zachwycił, zwłaszcza gama kolorystyczna jest do kitu. Z tych dwóch zdecydowanie polecałabym Catrice. Na moich powiekach cienie na korektorze na pewno by się zrolowały, więc tu jednak stawiam na typową bazę pod cienie.

      Usuń
  35. Może orientujesz się jak odcienie tych korektorów mają się do podkładów bourjois? Używam healthy mix w odcieniu 52 i nie wiem który z nich wybrać, 010 czy 020?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Twoim miejscu zdecydowanie brałabym 020. Sama mam podkład HM w odcieniu 51 i teraz jest dla mnie po wakacjach odrobinę za jasny, tak samo jak korektor Catrice 010.

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.