poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Swatches: Nowość Essence, gel eyeliner, 05 miami's ink

Eyelinerów w żelu nigdy za wiele. Jestem o tym przekonana. Dziś w moje ręce wpadł najnowszy odcień wprowadzony przez Essence, czyli szaro-srebrny 05 miami's ink.

Nie będę się rozwodzić nad tym jak bardzo lubię ten produkt. Chyba wszystko zdążyłam już napisać w dwóch poprzednich swatchowych notkach - 01 midnight in paris i 02 london baby oraz 03 berlin rocks 04 i love nyc. Bardzo żałuję, że Essence wycofało dwa ciekawe odcienie, a zamiast nich wprowadziło tylko jeden, na dodatek dość zwyczajny. Szary to jednak jeden z moich ulubionych kolorów, więc zakup kolejnego eyelinera był tylko kwestią czasu.


Essence Denim Wanted! 02 fivepocket grey | Essence 05 miami's ink
Jak widać eyeliner pochodzący z jednej z poprzednich edycji (aktualnie wyschnięty na kamień) jest trochę ciemniejszy i nie wiem czy nie wolałabym w stałej ofercie właśnie takiego odcienia. Nie narzekam jednak, ponieważ efekt na oku bardzo mi się podoba.


Szary to dość łatwy kolor - nie daje tak mocnego, wyraźnego efektu jak czerń, ale także pasuje do wielu makijaży. Wróżę temu produktowi dobrą przyszłość w mojej kolekcji kosmetyków.

Linki do wpisów o innych tegorocznych nowościach Essence:

Katalog produktów Essence wiosna/lato 2012 - KLIK

Em


niedziela, 29 kwietnia 2012

Promocja: Bausch&Lomb rozdaje bezpłatne próbki nowego płynu do soczewek (Biotrue, 60 ml)

Soczewki pierwszy raz założyłam na oczy dziewięć lat temu, po zaledwie roku noszenia okularów. Różnica była ogromna, przede wszystkim jeśli chodzi o wygodę. Szkła kontaktowe gościły na moich oczach niemal codziennie, aż do momentu w którym ze względów medycznych musiałam zrobić sobie przerwę. Kupiłam wtedy nowe okulary i od tamtej pory częściej można mnie zobaczyć właśnie w nich. Zawsze jednak mam w domu soczewki, które są niezastąpione podczas uprawiania różnego rodzaju sportów, na imprezach, a także w letnich miesiącach, kiedy ciężko jest wytrzymać bez ciemnych szkieł na oczach.

Jakiś czas temu trafiłam na stronę Bausch&Lomb, na której firma ta informowała o możliwości zamówienia próbki najnowszego płynu Biotrue. Wpisałam swoje dane i zdążyłam o wszystkim zapomnieć, kiedy w tym tygodniu (po około 1-2 miesiącach) listonosz przyniósł małe pudełko.


Uważam, że to świetna forma promocji. Płyny do soczewek z reguły są dość drogie, a kupowanie małych opakowań do eksperymentów zupełnie się nie opłaca - dlatego też od dawna jestem wierna temu samemu produktowi, choć nie wykluczam, że na rynku jest coś lepszego. Może właśnie Biotrue będzie mi pasował bardziej? Dodatkowym plusem jest pojemność, dzięki której butelkę możemy przewozić w bagażu podręcznym podczas podróży samolotem (z reguły ciężko znaleźć w sklepach coś poniżej 100 ml).


Regulamin promocji i formularz zgłoszeniowy znajdziecie TU.

Ciekawa jestem ilu z moich czytelników to "okularnicy" :) Dajcie znać!

Em

piątek, 27 kwietnia 2012

Essence będzie dostępne w drogeriach Rossmann?!

Podobno tak! Jednak nie będą to szafy ze stałym asortymentem, a jedynie wybrane edycje limitowane. Pierwszą z nich ma być już w czerwcu A New League, którą w całości możecie zobaczyć TU.



Ciężko uwierzyć w tak dobrą informację, prawda? Mam jednak ogromną nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i już wkrótce dostęp do limitowanek będzie o wiele łatwiejszy :)

Em

środa, 25 kwietnia 2012

Polecam: Farmona Tutti Frutti, brzoskwinia & mango, aromatyczna sól do kąpieli (zawiera cząsteczki szczęścia ;) )

Kojarzycie serię Tutti Frutti Farmony? Znana jest z tego, że produkty wchodzące w jej skład pachną bardzo mocno, czasem aż do przesady. Przykładowo, masło karmel & cynamon stosowałam tylko na nogi, a i tak wszystko przesiąkało tym (obłędnym skądinąd) zapachem. Czy tak mocne perfumowanie kosmetyków może być czasem wadą? Z pewnością. Jednak w przypadku soli do kąpieli jest zupełnie inaczej.

Produkt ma 600g, a jego cena waha się między 10 a 14 zł. Skład: Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Morinda Citrifolia, Zingiber Officinale, Citric Acid, Calendulae Pelete, CI 19140, CI 16255.

Nieźle ubawiłam się czytając napisy na opakowaniu. Jak się okazuje, sól nie tylko pachnie jak szczęście, ale także zawiera fitoendorfiny - cząsteczki szczęścia, które wprowadzają w doskonały nastrój, stymulują pozytywną energię, radość i chęć do działania. I wiecie co? To naprawdę działa, a przekonacie się o tym, kiedy otworzycie opakowanie i zostaniecie całkowicie pochłonięci przez fantastyczny, owocowy zapach pełni tropikalnego lata (nie ujęłabym tego lepiej). Stosowanie czegoś tak pachnącego z pewnością wielu z was wprawiłoby w doskonały humor nawet w środku zimy.

Poza wyjątkowym zapachem, sól jest przeciętna. Nie oznacza to jednak, że jest zła, po prostu jeszcze żaden produkt do kąpieli nie zaskoczył mnie jakimś oszałamiającym efektem pielęgnacyjnym. Zapach (niestety!) nie utrzymuje się na skórze. Producent zaleca wsypać do wanny 4 łyżki soli - ja zamieniłam je na 3 zakrętki i taka ilość jest według mnie idealna. Pływające płatki ładnie wyglądają w opakowaniu, jednak są tak naprawdę zupełnie niepotrzebne, "zaśmiecają" wodę (choć nie jest ich bardzo dużo), jednak dość łatwo jest je potem spłukać. Na podstawie obecnego zużycia zakładam, że takie ponad półkilogramowe opakowanie wystarcza na około 10 użyć

Choćby dla samego zapachu - WARTO! Zwłaszcza jeśli lubicie aromatyczne kąpiele i pięknie pachnącą łazienkę :)

Em

P.S. Produkt został mi przekazany do recenzji. Jestem z niego tak zadowolona, że prawdopodobnie za jakiś czas skuszę się na zakup kolejnego opakowania.

wtorek, 24 kwietnia 2012

Trzy ciekawe promocje w Super-Pharm: Ecotools, Vichy, Avene

Wiele osób narzeka na zawyżanie przez Super-Pharm cen sprzedawanych produktów. Ja mimo wszystko lubię tę drogerię za świetne promocje, które od czasu do czasu są proponowane klientom. W najnowszej gazetce obowiązującej od 26 kwietnia do 5 maja 2012 znajduje się ich kilka, a moją uwagę szczególnie przykuły trzy poniższe.



Pędzle Ecotools są szeroko polecane i ja także z chęcią powiększę swoją kolekcję. Krem Avene to najlepszy ratunek dla przesuszonych dłoni, o czym pisałam wam w notce Czy warto kupić drogi krem do rąk?. Płyn micelarny Vichy ma z kolei fantastyczne opinie i myślę, że możemy się polubić.

Całą gazetkę zobaczycie TU, przechodząc do kolejnych części poprzez zmianę ostatniej cyfry w adresie.

Podobają wam się te promocje? A może znaleźliście jeszcze coś ciekawego?

Em

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Zapowiedź: Catrice Coolibri LE

Kilka ostatnich zapowiedzi Catrice nie wzbudziło we mnie większych emocji, ale muszę przyznać, że ta jest całkiem niezła. W Niemczech będzie dostępna od czerwca.

róż
C01 Abloom

cienie do powiek w kredce
C01 Precious Nectar, C02 Birds Flying High, C03 Virgin Forest, C04 Exotica

balsam do ust

błyszczyki
C01 Birds Flying High, C02 Feathery Pink, C03 Gorgeous Blossom, C04 Exotica

eyeliner
C01 Precious Nectar

lakiery do paznokci
C01 Birds Flying High, C02 Twist of Lemon, C03 Abloom, C04 Exotica, C05 Virgin Forest


Cienie w kredce, zielony lakier do paznokci, róż. A wam co wpadło w oko?

Em

niedziela, 22 kwietnia 2012

Polecam: Maybelline, Color Sensational Gloss (swatches: 360 Stellar Berry)

Szukasz trwałego koloru na ustach, ale nie lubisz szminek? To produkt dla Ciebie. Jeden z moich ulubionych kosmetyków Maybelline, błyszczyk Color Sensational, naprawdę daje radę.


Ma 6,8 ml, został wyprodukowany w Niemczech, jest ważny 24 miesiące od otwarcia, kosztuje ok. 25 zł i w Polsce dostępny jest w 12 odcieniach: 105 Cashmere Rose, 130 Exquisite Pink, 137 Fabulous Pink, 140 Pink Petal, 215 I Love Lilas, 360 Stellar Berry, 560 Red Love, 610 Naked Star, 630 Coffee Kiss, 710 Ivory Beige, 720 Golden Powder, 750 Fire Brown.


Maybelline Color Sensational Gloss 360 Stellar Berry
Nie jestem wymagająca jeśli chodzi o błyszczyki i te od Essence w zupełności mi wystarczają. Jeśli jednak mam ochotę na więcej koloru na ustach i przy okazji pewność, że pozostanie on tam na dłużej, sięgam po Color Sensational Gloss. I to co piszę wcale nie jest efektem zakorzenienia się w mojej głowie haseł reklamowych ;) Producenci zawsze będą próbowali nas przekonać, że to właśnie ich produkt jest najlepszy, ale ten od Maybelline według mnie naprawdę znajduje się w czołówce swojej kategorii. Piszę tu o odcieniu 360 Stellar Berry, ponieważ akurat ten mam i choć bardzo chciałabym kupić więcej, staram się  na razie nie szaleć z zakupami i korzystać ze swojego zbioru kosmetyków :) Mam ogromną nadzieję, że pozostałe kolory posiadają takie same właściwości. Błyszczyk ma bardzo dobrą konsystencję, nie klei się, łatwo go nałożyć za pomocą aplikatora, ładnie się błyszczy, nie przesusza ust, a przede wszystkim zadziwia pigmentacją i trwałością. Początkowy blask trwa 1-2 godzin, jednak kolor zostaje nawet jeśli jemy i pijemy, zanikając równomiernie wraz z upływem czasu. Srebrne drobinki są widoczne, ale mnie nie denerwują, bo nie mają tendencji do przemieszczania się na inne partie twarzy. Ponowna aplikacja wskazana jest po 5-6 godzinach.


Polecam wam ten produkt zwłaszcza na jakieś mniejsze lub większe "wyjścia", kiedy niekoniecznie mamy ochotę co chwilę poprawiać makijaż ust.

Jestem bardzo ciekawa, czy inne odcienie spisują się równie dobrze. Dajcie znać w komentarzach, jeśli mieliście jakieś doświadczenia z serią Maybelline Color Sensational.

Em

P.S. Co myślicie o nowym sposobie prezentowania produktu na ustach (chodzi o pierwsze zdjęcie "pół na pół")? Mam robić takie porównania częściej?

sobota, 21 kwietnia 2012

Swatches: Nowość Essence, kajal pencil 20 scream green

We wczorajszym wpisie dotyczącym próbek i gratisów kosmetycznych pokazałam wam przy okazji mój najnowszy zakup Essence, czyli kajal pencil 20 scream green.



Kredka ma 1g, jest ważna 36 miesięcy od otwarcia, została wyprodukowana w Niemczech, kosztuje 4,99 zł i jest dostępna w ośmiu odcieniach: 01 black, 04 white, 08 teddy, 15 behind the scenes, 18 everybody's darling, 19 all I want, 20 scream green, 21 feel the eclipse.


Przyznam, że kredką zainteresowałam się tylko ze względu na kolor (uwielbiam zieleń, co chyba widać po  wyglądzie bloga :) ). Pomyślałam, że taki limonkowy akcent w wiosennym makijażu będzie miłą odmianą. Mam także jeden z pozostałych odcieni - 15 behind the scenes i choć czasem przydaje mi się w delikatniejszych makijażach (używam zamiast czerni), nie do końca mi odpowiada, ponieważ rozmazuje się i nie jest zbyt trwały. W przypadku 20 scream green jest zupełnie inaczej - pozostaje na powiece dość długo, jednak kredka jest bardzo twarda (o wiele lepiej spisują się te z serii Long Lasting). Żeby uzyskać taki efekt jak na zdjęciach powyżej, trzeba przejechać po skórze przynajmniej kilka razy (co oczywiście nie jest zbyt przyjemne). 

Jakość samej kredki określam jako średnią, jednak jeśli szukacie takiego koloru i macie zamiar stosować  go sporadycznie, 4,99 zł to całkiem dobra cena. W przypadku bardziej popularnych odcieni poszukałabym czegoś innego.

Em

piątek, 20 kwietnia 2012

Gratisy (próbki) kosmetyczne w perfumeriach i drogeriach

Do stworzenia tego wpisu zainspirowały mnie dzisiejsze zakupy w Douglasie. W koszyku miałam tylko jedną rzecz za zawrotną kwotę 4,99 zł, a mimo to zostałam bardzo mile obsłużona i dostałam próbkę masła do ciała Farmona.

Cóż za kolorystyczne dopasowanie :)
Wielokrotnie czytałam wypowiedzi dziewczyn, które spotkały się w tej perfumerii z pobłażliwym traktowaniem, kiedy kupowały produkty tej najtańszej w ofercie marki. Sama także kilka razy miałam taką sytuację (najgorzej zapamiętałam zakupy w Galerii Madison w Gdańsku). Nie chodzi więc nawet o sam fakt otrzymania gratisu, ale o miłe podejście do klienta (polecam Douglasa w CH Bonarka w Krakowie :) ).

Moje gratisowo-próbkowe doświadczenia w różnych miejscach:

* Douglas Jestem tam dość często ze względu na Essence i zazwyczaj do większych zakupów dostaję pojedyncze próbki (średnio dopasowane do cery i wieku), choć raz bardzo miła pani wrzuciła mi ich trochę więcej, w tym siedmiodniowy program pielęgnacji Clinique. Przy rachunkach mniejszych niż 50 zł zazwyczaj nie otrzymuję nic.

* Sephora Kiedyś chodziłam tam znacznie częściej, od jakiegoś czasu bywam sporadycznie. Gratisów znacznie mniej niż w Douglasie i dorzucane zazwyczaj tylko do większych zakupów (powyżej 100 zł). Muszę jednak przyznać, że nigdy nie miałam problemów z otrzymaniem konkretnej próbki jeśli o nią poprosiłam - nawet nie robiąc zakupów i nawet gdy chodziło o wysokopółkowe perfumy.

* Rossmann Nigdy nie otrzymałam żadnego gratisu (oczywiście poza gazetkowymi promocjami).

* Natura Raz (dawno, dawno temu, chyba w 2009 r.) dostałam pełnowymiarową maskę do włosów, kiedy kupowałam bardzo dużo produktów Essence. Innym razem przy zakupie perfum dorzucono mi kilka próbek, które niestety był przeterminowane.

* Super-Pharm Nigdy nic nie dostałam, choć zdarza mi się robić tam duże zakupy. Słyszałam jednak, że kasjerki czasem rozdają gratisy - może więc zależy to od konkretnej drogerii.


A jak to jest u was? Wolicie robić zakupy w danym miejscu właśnie dlatego, że często coś dostajecie do zakupów? Może spotkały was jakieś ciekawe sytuacje związane z próbkami kosmetycznymi? Jaki był najciekawszy otrzymany przez was gratis? :)

Em



czwartek, 19 kwietnia 2012

Promocja: Isana Med, Urea Tagescreme, krem na dzień (CND 4,99 zł)

Jeśli jest coś, co działa na mnie bardziej niż promocje, to są to wszelkiego rodzaju edycje limitowane, a także informacje o wycofywaniu danego produktu. Dlatego też kiedy jestem w Rossmannie, szczególną uwagę zwracam na zielone plakietki z Ceną Na Do Widzenia wskazującą kosmetyki, które niedługo znikną z półek. Wczoraj w oko wpadł mi krem Isana Med przeceniony na 4,99 zł z 8,49 zł (50 ml).

Krem na dzień do cery suchej i wrażliwej. Intensywna pielęgnacja skóry z woskiem Crystolive S. Zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, chroni przed negatywnym wpływem środowiska, łagodzi podrażnienia, zmniejsza uczucie swędzenia. 

Skład: Aqua, Urea, Glycerin, Zea Mays Germ Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Butylene Glycol, Butyrospermum Parkii Butter, Decyl Oleate, Ethylhexyl Isononanoate, Glyceryl Stearate, Lanolin Oil, Tocopheryl Acetate, Disodium Phosphate, Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Citric Acid, Sorbitol, Titanium Dioxide, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Carbomer, Xanthan Gum, Polyisobutene, Parfum, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Alcohol, Disodium Edta, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan Oleate, Alumina, Silica, Sodium Polyacrylate, Sodium Polyphosphate, Tetrasodium Edta, Caprylyl/Capryl Glucoside, Ascorbyl Palmitate, Pantolactone, Ascorbic Acid


Na decyzję o zakupie duży wpływ miały bardzo dobre oceny na KWC (średnia 4,42/5), a także to, że krem przeznaczony jest do cery suchej (czyli właśnie takiej jaką mam). Użyłam go dopiero jeden raz, więc niewiele mogę na razie powiedzieć, ale wolałam wspomnieć wam o nim już teraz zamiast czekać z recenzję do momentu, kiedy nie będzie już po nim śladu. Nie do końca podoba mi się opakowanie (pewnie dlatego, że nie przepadam za czerwonym kolorem), ale miło, że jest ono w dużej części szklane.

Myślę, że jeśli szukacie nowego kremu, za niecałe 5 zł warto wypróbować właśnie ten - zwłaszcza, że może to być ostatnia szansa na jego zakup.

Em

środa, 18 kwietnia 2012

Swatches: Essence Marble Mania LE

Edycja limitowanka Marble Mania została zapowiedziana tak dawno, że w trakcie oczekiwania zdążyłam zrezygnować z połowy produktów, na które miałam ochotę. Ostatecznie skończyło się tak. 

Największą niespodzianką jest oczywiście brak różu, który początkowo bardzo mi się spodobał, ale tester mnie rozczarował - twardy i słabo napigmentowany, w ogóle mi się nie spodobał.

błyszczyk do ust
Błyszczyk-koszmarek wszedł do stałej oferty i opisałam go już TU. Zachęcam do zapoznania się z recenzją i zniechęcam do zakupu.

wypiekany cień do powiek



Został wyprodukowany we Włoszech, jest ważny 18 miesięcy od otwarcia, kosztuje 11,99 zł i jest dostępny w trzech odcieniach: 01 seriously mixed up, 02 let's get twisted, 03 swirl it, baby!

Nie miałam go w planach, jednak dzięki testerom mogłam go pomacać w sklepie i efekt bardzo mi się spodobał (w przeciwieństwie do dwóch pozostałych wersji). 03 swirl it, baby! to szaro-fioletowo-brązowy niejednoznaczny odcień, który dodatkowo za każdym razem wygląda trochę inaczej. Porównałam go z dwoma innymi cieniami z kategorii taupe - Catrice Intensif' Eye 050 Lunch At Tiffany's i Catrice 400 My First Copperware Party.

Cień nałożony palcem na bazę. Za każdym razem efekt jest inny, niestety zdjęcie tego nie oddaje.
Essence Marble Mania 03 swirl it, baby!, Catrice Intensif' Eye 050 Lunch At Tiffany's,
Catrice 400 My First Copperware Party


Catrice 400 My First Copperware Party, Essence Marble Mania 03 swirl it, baby!


Essence Marble Mania 03 swirl it, baby!, Catrice Intensif' Eye 050 Lunch At Tiffany's

lakier do paznokci
Został wyprodukowany w Luksemburgu, kosztuje 7,99 zł i jest dostępny w czterech odcieniach: 01 raspberry swirl, 02 who is mr. brown, 03 silver twister, 04 peaches.

Wyjątkowo udało mi się kupić tylko jeden lakier do paznokci - 04 peaches. Wmówiłam sobie, że pozostałe kolory mi się nie podobają lub mam już podobne. Od dawna szukałam takiej brzoskwini, niestety w tym wypadku krycie jest mocno średnie - na zdjęciach mam trzy warstwy, jednak idealnie byłoby jeszcze dołożyć czwartą. Poeksperymentuję z nakładaniem go na inne odcienie, może w ten sposób uda mi się uzyskać pożądany efekt szybciej.

Essence Colour & Go 93 c'est la vie!, Essence Marble Mania 04 peaches, Essence Cute As Hell 02 bad girl




zestaw do stylizacji paznokci
Całkiem przydatny zestaw. Co prawda z pewnością nie będę się bawić w wodne marmurkowe zdobienia, a gąbeczki można zastąpić czymś innym, ale na pewno będę z niego korzystać kiedy najdzie mnie ochota na niecodzienny efekt na paznokciach.

Pojawiła się już u was ta edycja? Co wpadło wam w oko? :)

Em

P.S. Część produktów została mi przekazana do pokazania na blogu.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Zapowiedź: Essence Ready For Boarding LE

Najnowsza zapowiedź bardzo letniej edycji limitowanej :) Jak wam się podoba podróżniczy temat przewodni?

01 carry me home!
10,99 zł


01 sending you kisses
02 beauty on tour
10,99 zł

01 beauty on tour
14,99 zł


01 destination sunshine
02 via airmail!
6,99 zł





01 sending you kisses
02 beauty on tour
03 exits on your right
04 via airmail!
05 destination sunshine
6,99 zł

01 carry me home!
7,49 zł

01 destination sunshine
5,99 zł


Dodatkowo TU można zobaczyć drugą stronę kosmetyczki, a TU urocze opakowanie paletki z cieniami.


Chcę na pewno: kosmetyczkę, róże i część lakierów. Baza peel off to ciekawy pomysł, ale jakoś do mnie nie przemawia - chyba już wolę zabrać ze sobą w podróż zmywacz. Cieniom i kredkom przyjrzę się bliżej kiedy edycja do nas dotrze :)

RFB ma się pojawić w połowie czerwca w Douglasach, Super-Pharm, Tesco Extra etc.

Em