czwartek, 23 sierpnia 2012

(nowość, swatche) essence stay all day, long lasting eyeshadow, 08 the magic must go on

Rozpoczynam dziś serię postów o nowych produktach w stałym asortymencie essence. Na razie nowości można spotkać w niektórych drogeriach Super-Pharm, ale już wkrótce powinny pojawić się także w każdej innej szafie essence.



Jednymi z produktów, na które czekałam najbardziej, były nowe odcienie cieni do powiek w kremie stay all day: 07 jim-me blue, 08 the magic must go on i 09 for fairies.

Cienie mają 5,5g, zostały wyprodukowane w Niemczech, są ważne 12 miesięcy od otwarcia i kosztują 11,99 zł.




Odcień 08 the magic must go on to jasny fiolet z różowymi drobinkami. Byłam nim od początku zainteresowana, bo bardzo lubię wykonywać makijaż oczu w takich odcieniach.

stay all day long lasting eyeshadow 08 the magic must go on - dwie warstwy
Pierwsze testy produktu niestety mnie rozczarowały. Mam już dwa inne odcienie cieni stay all day (04 stars & stories i 06 rock chic) i byłam przekonana, że nowe będą różnić się jedynie kolorem. Niestety, jest to zupełnie inny produkt. Konsystencja jest bardziej miękka (coś jak w edycji a new league), a sam cień znacznie gorzej napigmentowany.


Samodzielnie na powiece nie wygląda dobrze, chyba że ktoś lubi naprawdę ekstremalnie delikatne kolory. Postanowiłam więc wypróbować go po prostu jako bazę pod inne cienie i tu na szczęście sprawdził się - jak wszystkie inne cienie w kremie essence - fantastycznie. 

Inglot 420 Pearl | essence stay all day 08 the magic must go on + Inglot 420 Pearl


Najlepsze połączenie, jakie do tej pory dla niego znalazłam, to to z jednym z moich ulubionych cieni Inglot - 420 Pearl. Szaro-fioletowy odcień położony na essence stay all day, staje się dużo bardziej wyrazisty.  Dodatkowo, cień w kremie świetnie spisuje się jako baza - przedłuża trwałość i zapobiega zbieraniu się produktu w załamaniach powieki. Ja co prawda z przyzwyczajenia i dla pewności i tak zawsze stosuję bazę Urban Decay, ale na potrzeby tego wpisu na kilka dni z niej zrezygnowałam i muszę przyznać, że nie zauważyłam znacznej różnicy.

Tak do końca nie wiem, jak powinnam ocenić ten kosmetyk. Początkowo bardzo mnie zawiódł, zwłaszcza brakiem pigmentacji, jednak trzeba przyznać, że jako baza pod inne cienie sprawuje się świetnie. Nie żałuję więc, że mam go w swojej kolekcji, jednak jeśli inne nowe odcienie mają podobną formułę, dwa razy zastanowię się nad ich zakupem.

Mam nadzieję, że seria postów o nowościach essence pomoże wam zdecydować, na jakie produkty warto zwrócić uwagę tej jesieni :) A do północy macie jeszcze czas, by zgłosić się do konkursu, w którym do wygrania jest róż essence miami roller girl.


P.S. Produkt został mi przekazany do pokazania na blogu.

39 komentarzy

  1. ale ten fiolet śliczny, a jakie ma piękne drobinki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie cienie w kremie nie kręcą, ponieważ od razu zbierają mi się w załamaniu :/

    OdpowiedzUsuń
  3. @jamapi, a próbowałaś te z essence?

    OdpowiedzUsuń
  4. A kupiłaś jeszcze coś z nowości?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Anonimowy, nie kupiłam jeszcze nic z nowości, czekam aż pojawią się w Krakowie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor piękny, ale szkoda, że tak słabo z jego pigmentacją, bo ja lubię nosić te ciebie samodzielnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście na powiece nie prezentuje się już tak ładnie jak na paluchu. A szkoda, bo pięknie lśnił!

    OdpowiedzUsuń
  8. ta pigmentacja to nie za bardzo..

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie na powiece wyglada mało efektownie ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię cienie w kremie, ten jednak chyba by mnie zawiódł;(

    OdpowiedzUsuń
  11. spodziewałam się czegoś lepszego po tym cieniu;) Byłam dzisiaj w Rossmanie w Arkadach, zauważyłam limitkę Miami Roller Girl, ogólnie nie jest zachwycająca, ale dziś był jeszcze cały stand, nawet róże:)zawsze mam takiego pecha, że w Polsce dostępne są te limitki które najmniej mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  12. w sumie spodziewalam sie, ze ten fiolet bedzie ladniejszy :(

    OdpowiedzUsuń
  13. jakbyś jeszcze miała wtyki i możliwości żeby szybciej nowe szafy się u nas pojawiły to byłoby super!!

    OdpowiedzUsuń
  14. ładny ten fiolet :)

    OdpowiedzUsuń
  15. @madziula, bardzo chciałabym mieć, ale niestety...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli są tak miękkie jak w limitce a new league to ja jestem na tak, tamte bardzo przypadły mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Filety lubię bardzo, bardzo, bardzo! :) Choć najbardziej chyba lubią je chyba moje oczy ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. @Ewulette's Site, przez dobrą chwilę zastanawiałam się o jakich filetach piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam żadnego z tych cieni jeszcze, ale rozejrzę się za beżem który posłuży mi jako baza

    OdpowiedzUsuń
  20. To mój główny must-have z nowości, mimo kiepskiej pigmentacji chyba i tak go kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudny ten fiolet - muszę go mieć.

    OdpowiedzUsuń
  22. śliczny ten cień, mam słabość do fioletów :P

    OdpowiedzUsuń
  23. A tak pięknie w słoiczku wygląda :( szkoda

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie z reguły wszystkie te cienie w kremie z Maca, Essence, Catrice funkcjonują jako baza. Sama nałozone na powiekę się rolują. ale jako baza spisują się rewelacyjnie.Jak zuzyję chociaż ze dwa cienie w kremie z moich zapasów, to kupię sobie te: ))

    OdpowiedzUsuń
  25. nie wiedzialam ze w SP maja essence - a to Ci niespodzianka!:)

    OdpowiedzUsuń
  26. @TheOleskaaa, na razie tylko w niektórych. Sama widziałam nowiutką szafę w Złotych Tarasach :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wolę mocniej napigmentowane cienie, ten jest zdecydowanie za słaby

    OdpowiedzUsuń
  28. ja czekam na Twoje notki o nowościach essence :) liczę że z Twoją pomocą znajdę coś wartego kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  29. pewnie wyskoczę jak zza krzaka, ale jakie te cienie mają śliczne pudełeczka :D

    OdpowiedzUsuń
  30. piękny odcień, muszę się wybrać do super-pharm . :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Były na mojej liście, ale skoro pigmentacja taka sobie, to chyba odpuszczę;) Szkoda, że beżu nie ma, przydałby mi się taki jako cień bazowy:)

    OdpowiedzUsuń
  32. A mi się ten kolor mimo wszystko podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  33. @Bella, sam kolor jest fajny, ale bardzo bym chciała, żeby pigmentacja była lepsza... Jako baza sprawdza się jednak bardzo dobrze, więc w ten sposób będę go używać :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam jeden z serii Circus Circus i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj, własnie zakupiłam ten cień i jak na razie jestem z niego zadowolona. Podoba mi się, że pięknie opalizuje na różowo. Skusiłam się też na różowy - na swatche zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.