środa, 18 lipca 2012

Polecam: MoaBurger, czyli pyszne hamburgery w centrum Krakowa

Tak, wiem, przedwczoraj też pisałam o jedzeniu. Wpadłam jednak w jakiś kulinarny ciąg i od kilku dni co chwilę przeglądam blogi z przepisami i recenzje krakowskich restauracji. Skoro pokazałam wam już co ostatnio przyrządziłam w domu, dziś wspomnę o jednym z moich ulubionych miejsc do jedzenia na mieście.



O Moaburger pierwszy raz usłyszałam od koleżanki, która przekonywała mnie, że to właśnie tu można zjeść najlepsze hamburgery w Krakowie. Wkrótce potem postanowiłam sama to sprawdzić :)





Ceny mogą wydawać się dość wysokie, jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że hamburgery są OGROMNE. Oczywiście zdjęcie tego nie oddaje, ale ja nie wyobrażam sobie zjeść czegoś takiego sama. Razem z porcją frytek to idealny zestaw dla dwóch osób :)



Do niedawna nie przepadałam za hamburgerami, bo te z fast foodów jakoś do mnie nie przemawiały, a nie miałam okazji spróbować czegoś bardziej prawdziwego. Ostatnio byłam też w innym popularnym krakowskim miejscu - Love Krove, ale muszę stwierdzić, że Moaburger jednak wygrywa :) Jest pysznie!

Jeśli będziecie kiedyś w Krakowie, wpadnijcie tu na obiad. A na deser możecie pójść na babeczkę do Cupcake Corner. Polecam!

Znacie w swoich miastach podobne miejsca? A może tak jak (do niedawna) ja nie mieliście jeszcze okazji spróbować prawdziwego hamburgera? :)

Em

49 komentarzy

  1. Ja nie jem hamburgerów od jakiś 5 lat. Może temu, ze tak jak ty jeszcze nie spotkałam "prawdziwego" hamburgera

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe szczęście czekam na kebaby, bo inaczej po tej notce dostałabym ślinotoku ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. aj żałuję, że rok temu będąc w Krakowie nie wpadłam na to miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne takie posty:) Cupcake corner już staje sie legendą:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam! Lubię je jeść, ale samodzielnie robione. Wtedy są naprawdę pyszne. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba musze się tam wybrać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki Tobie odkryłam Cupcake Corner, tą knajpkę też odnotuję w pamięci :) Jednak z wizytą tam poczekam chyba do końca diety :D
    Ja ze swojej strony mogę polecić nieco inne klimaty, ostatnio byłam we włoskiej restauracji Mamma Mia przy Bagateli, pizze były przepyszne (cena za dużą od 20 do 30zł, ale opłaca się brać średnią, bo różnica w wielkości naprawdę nieznaczna). Miła atmosfera, a obsługa na medal :) Tylko radzę rezerwować stolik, szczególnie w weekendy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam tam i faktycznie hambugery są dobre. Ja zjadam spokojnie cały, jako obiad idelana porcja:) I można pograć w piłkarzyki , same plusy. W Love Krove jakoś mięso mi dziwnie pachniało, nie pójdę więcej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę drogo, a porcja wygląda jednak jak na jedną osobę :) Ba, dla mojego chłopa 3 takie to byłoby mało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. @Ev, na pewno się tam w końcu wybiorę, zwłaszcza że słyszałam dobre opinie (zresztą od tej samej koleżanki, która poleciła mi MoaBurger :) )

    OdpowiedzUsuń
  11. @Lidiakrk, piłkarzyki? Gdzie? Nigdy niczego takiego tam nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muffinki z Cupcake Corner nie smakują mi - to może dziwne, co powiem, ale są za słodkie :D Czasami je jadam, ale nie szaleję za nimi :) Fast foodów nie lubię, więc pewnie nie odwiedzę tego miejsca.

    Ja bardzo lubię za to czekoladę z Botaniki i lody ze Starowiślnej :) To takie "moje" miejsca związane z jedzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. @ville, dla mnie mało co jest za słodkie, a orzechowa muffinka to mistrzostwo świata i natychmiastowy poprawiacz humoru :)

    Botanika jest dla mnie skreślona za podejście do pracowników. Lodów ze Starowiślnej za to nigdy nie jadłam (serio. nie żartuję.) :D

    OdpowiedzUsuń
  14. mmm, a ja taka głodna, zeżarłabym jakiegoś fastfooda :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za hamburgerami.

    OdpowiedzUsuń
  16. jestem z krk i dobrze wiedziec o takich miejscach.dieto i moja "jako-tako" figuro..żegnaj xD :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi tam podobają się posty jedzeniowe. Już wiem, gdzie pójde następnym razem będąc w Krakowie. :)
    Ceny nieco powalają, ale nie aż tak.
    Narobiłaś mi ochoty!

    OdpowiedzUsuń
  18. z chęcia posmakuję przy okazji pobytu w krakowie:P ale jak już to drobiowego chamurgera bo wołowiny nie lubię:/

    OdpowiedzUsuń
  19. Typowych hamburgerów (MCD, BK) nie lubię, ale ten wygląda inaczej i dużo apetyczniej. Porcja w sam raz dla mojego Tż-a :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzeczywiście ciekawie wygląda, na pewno zajrzę tam z moim mężczyzną jak tylko razem znajdziemy się w Krakowie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham Cię za ten post! :D Jak dotąd w knajpie najlepsze hamburgery jadłam w Hard Rocku ale tam to już w ogóle ceny są z kosmosu, więc kiedy następnym razem będę w Krakowie to na 100% zajrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja i tak wole Chaczapuri no i babeczkę w CC :)

    OdpowiedzUsuń
  23. moa przegrywa z krovą bułką i klimatem, ale to kwestia preferencji, moa to taki pierdolny, true hamburger (nie zgodzę się że jeden to porcja na dwie osoby, ja spokojnie zjadam całego i jeszcze bym chciał, ale z drugiej strony burczbrzuch ze mnie co nie miara), krova ma jednak lepsze kombinacje, mięso, które mi trochę bardziej smakuje (ale jest mniejsze za porónywalną cenę, to minus), za to bułka zostawia nową zelandię w innej galaktyce. składniki tez wydają mi się być w lepszej jakości w krove.

    OBA RZĄDZĄ TAK CZY TAK

    OdpowiedzUsuń
  24. Polecam też Grill Kinga na Mogilskim, wygląda jak typowa buda z kebabem ale Burgery robią świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. @djud, zgadzam się, że Krova ma lepsze kombinacje. Jednak jeśli chodzi o bułkę i mięso, u mnie wygrywa Moa. Będę jeszcze próbować, bo w LK byłam dopiero raz, może jednak mnie do siebie przekona :)

    OdpowiedzUsuń
  26. @Anonimowy, dzięki za opinię. Tyle razy tamtędy przechodziłam, ale jakoś nigdy nic nie zachęciło mnie do wejścia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Moaburger jest świetny. :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. oj frytki tam są fantastyczne, ale mnie burger jakoś nie posmakował, chyba za dużo zjadłam cheeseburgerów z Mc donalda, żeby je docenić;)
    Ostatnio zajadam się Maczanką Gesslera, fajna alternatywa dla fast foodu;)

    OdpowiedzUsuń
  29. recenzja z dupy ale MOABURGER wymiata.

    OdpowiedzUsuń
  30. @Anonimowy, hehe, bo to niezbyt jest recenzja, nie specjalizuję się w pisaniu o jedzeniu :D Zwykle albo coś mi smakuje, albo nie i tyle. Lubię to miejsce, więc je polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Maczankę Gesslera uwielbiam!

    A tu muszę zabrać mojego mężczyznę. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O matko, Moa robi burgery wykraczające poza moje możliwości żołądkowe ;D
    Na lekkie obiady polecam Chimerę na św. Anny - przepyszne Tarty, uwielbiam wprost.

    Swoją drogą, nie wiedziałam, że przebywasz w Krakowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mieszkam w Krakowie i niestety nie jadłam, ale znam MoaBurger z opowieści, bo moja siostra cioteczna mieszkała 5 lat z wlaścicielka w Anglii ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. @wysoka-bloggerka, a ja nie polecam Chimery, miałam wątpliwą przyjemność zobaczyć jak wszystko wygląda od środka i od tamtej pory na pewno niczego tam nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  35. ale zgłodniałam! wpadnę na pewno ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Polasilem sie na burgera jagniecego, zachecony entuzjastycznymi recenzjami, ale najwyrazniej albo byly to autoreklamy, albo kucharz mial kiepski dzien. Owszem kanapka duza, warzywka smaczne, ale sam kotlet bardzo przecietny. Gdybym nie wiedzial a priori, ze to jagniecina powiedzialbym, ze to mielony z psa (razem z buda). Miesko mialo taki mdly, metaliczny posmaczek jak w typowych sieciowkach. Jesli byla to jagniecina, to kucharz umiejetnie pozbawil ja bardzo charakterystycznego, wybornego smaku. Nauka plynie stad jedna, jesli to najlepsze miejsce w Krakowie, to nie warto odwiedzac innych ;-). Jak ktos jadl australijskie lub nowozelandzkie burgery, bedzie bardzo zawiedziony...

    OdpowiedzUsuń
  37. @Anonimowy, nie wiem ile w tych recenzjach autoreklamy, w mojej nie ma jej w ogóle, naprawdę lubię to miejsce. Szkoda, że Ci nie smakowało. Byłeś może w Love Krove? Wiem, że wiele osób preferuje tamtejsze burgery :)

    OdpowiedzUsuń
  38. @Lusterko Em

    No offence, akurat mialem na mysli peany, jakie mozna znalezc ogolnie w sieci, np. u gastronautow.

    BTW, jaki jest Twoj ulubiony burger z Moa?

    Widocznie jestem rozpuszczonym pasibrzuchem bo Love Krove ja nie love ;-)))) Akurat jak chodzi o burgery, to mysle, ze najlepiej je zrobic samemu - to jest naprawde niewymagajace danie.

    OdpowiedzUsuń
  39. @Anonimowy, moje ulubione to te z wołowiną, smakują mi dużo bardziej niż burgery z kurczakiem. Nie próbowałam wszystkich, ale najlepiej wspominam chyba klasyczny z mozzarellą i avo bacon :)

    OdpowiedzUsuń
  40. w katowicach mad mick :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Kocham Kraków z moim chłopakiem, wracamy tam w sierpniu :)
    Burgery < 3 Dzięki za namiar , na pewno wpadniemy bo mój Luby uwielbia burgery :DD

    OdpowiedzUsuń
  42. Moa jest bardzo dobre, ale jeżeli chcesz spróbować rewelacyjnych burgerów to idź do foodtruck'a Streat Slow Food są na Kazimierzu na Kupie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzę tam obok na frytki, więc może kiedyś się skuszę :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.