sobota, 4 lutego 2012

Swatches: Essence gel eyeliner 03 Berlin Rocks, 04 I Love NYC (wycofywany produkt)

Jeśli miałabym uratować przed wycofaniem jeden produkt, z pewnością byłyby to eyelinery w żelu. Nie ukrywam, że BARDZO zdziwiła mnie informacja o usunięciu ich z oferty. Jestem przekonana, że w szafach Essence można znaleźć o wiele gorsze i cieszące się mniejszą popularnością kosmetyki.

Pytacie, co koniecznie trzeba kupić przed zmianą asortymentu. Teraz już wiecie!

Eyelinery w żelu stały się jakiś czas temu bardzo popularne. Wcale się temu nie dziwię, ponieważ są zdecydowanie trwalsze od kredek i zdecydowanie łatwiejsze w nakładaniu od produktów w płynie. Wciąż jednak ich wybór (zwłaszcza wśród tańszych marek) jest niewielki, a kolory inne niż czerń są rzadkością (choć można je znaleźć na przykład w Inglocie). 

Bardzo lubię nosić na powiekach zarówno zieleń jak i fiolet, dlatego oba te kolory trafiły do mnie wkrótce po ukazaniu się na rynku. Jeśli chodzi o sam produkt, tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Dzięki swojej "maślanej" konsystencji świetnie się nakładają, szybko zasychają na powiece, a potem trzymają się na niej aż do zmycia! Nigdy jeszcze nic mi się nie odbiło ani nie rozmazało, nawet po kilkunastu godzinach.

Ich trwałość mogę wam zobrazować na podstawie jednego wydarzenia. Jakiś czas temu wybrałam się do Warszawy na koncert metalowej kapeli Blind Guardian. Po 24h (sic!) od pomalowania się, podróży pociągiem w jedną stronę, kilkugodzinnym skakaniu w zatłoczonym klubie, nocnym zwiedzaniu miasta i drzemce podczas powrotu do Krakowa, po makijażu nie było ani śladu, za to kreska nie ruszyła się z powieki ani o milimetr. :)

03 Berlin Rocks

 
04 I Love NYC


Po niecałym roku od zakupu eyelinery odrobinę zgęstniały i trochę trudniej się z nimi pracuje, jednak wciąż powalają mnie swoją jakością. Naprawdę polecam wam ich poszukać, zanim znikną na dobre. 

Pozostałe wpisy o wycofywanych produktach:
c.d.n. a pełną listę znajdziecie TU.

Em

38 komentarzy

  1. Miałam fioletowy i rzeczywiście był fajny, tylko nie potrafiłam się nim malować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zielony już kupiłam i jestem nim absolutnie zachwycona. Nad fioletem się ciągle waham, bo mam taki kolor w sephory, ale w płynie i cieżko mi się go aplikuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie się na nie czaję - jak już ruszę się z domu w ten mróz to na pewno wpadnę do jakiejś drogerii z szafą Essence. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. mam wersję zieloną. jest świetny, choć ta zieleń mogłaby być nieco bardziej zielona ;-) do fioletu się przymierzałam, z tego co mówisz, lepiej się pospieszyć ;-)


    wspomniałaś słówko o linerach Inglota. matko, toż to dno & wodorosty. szkoda, że Essence pozbywa się z asortymentu naprawdę dobrych rzeczy :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam brąz i bardzo go lubię ;) Ten eyeliner to jedyna rzecz, która trzyma się u mnie na oku cały dzień bez bazy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super są.. Nie rozumiem dlaczego je wycofują..

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę kupić- kolorki naprawdę śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czemu ony wycofuja dobry produkt

    OdpowiedzUsuń
  9. Może jeszcze uda się upolować zielony, bo fiolet już mam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie też bardzo zdziwiło, że wycofują te eye-linery.

    OdpowiedzUsuń
  11. fiolet mam ale zieleń musi byc moja;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie miała eyelinera w żelu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oba kolorki bardzo ładne :) Ja mam z tej serii czarny eyeliner ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba jednak zrobię zapasy... Mój fiolet wysycha coraz bardziej, a zieleni w ogóle nie mam. Przy następnym stypendium koniecznie muszę sobie dokupić te eyelinery!

    OdpowiedzUsuń
  15. tez mam ten fiolet i wg mnie genialny,pieknie sie mieni na powiece jest taki metliczny:)mam jeszcze z tej seri brazowy kolor.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo podoba mi się zieleń :) Mogłabyś napisać jak u nich z zasychaniem? Używam linerów w żelu rzadko i zwykle jak jakiś kupię to użyję 2-3 razy, a potem idzie na zatracenie :(

    OdpowiedzUsuń
  17. @ksiezniczkaa87, w ostatnim akapicie napisałam o gęstnieniu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam czarny i fioletowy.Fajne eyelinery ,szczególnie do nauki kreski:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Już zauważyłam, przepraszam za moje nieogarnięcie :) Chyba skuszę się na zielony.

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam berlin rocks; nie powinni wyfofywać tych eyelinerów

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękne są. <3 Muszę go kupić dopóki jeszcze są. ;]

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też byłam totalnie zaskoczona, wycofują chyba jeden z najlepszych produktów essence w chwili obecnej. Mam zielony i jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  23. u mnie zastać w szafie fioletowy graniczy z cudem i boję się że już go nie spotkam :(

    OdpowiedzUsuń
  24. nigdy ich nie miałam :) fajnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  25. muszę się zaopatrzyć może w fioletowy albo brązowy zanim znikną tylko nie rozumiem czemu, pewnie jakieś nowe opakowanie wprowadzą byleby w składzie nie były gorsze

    OdpowiedzUsuń
  26. @bambinocool032, brązowy nie jest wycofywany.

    OdpowiedzUsuń
  27. O rany, szkoda ze wycofuja naprawde udany produkt. Bardzo je polubilam:-)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Były bardzo popularne, dziwię się, ze są wycofywane, bo w końcu na nich zarabiali. Jestem ciekawa, co się za tym kryje.

    OdpowiedzUsuń
  29. Uh, zielony stał się moim must have!
    To chyba jedyne zielone mazidło do oczu, które mi się spodobało ~~

    OdpowiedzUsuń
  30. kupiłam wczoraj błyszczyk zmieniający kolor i tak coś czułam, że o czymś zapomniałam!;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Na pewno kiedyś się odwarze i kupię czarny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja mam brązowy kolorek i jestem bardzo zadowolona :) teraz chciałabym spróbować czerni z catrice.

    OdpowiedzUsuń
  33. Biegnę jutro do Tesco szukać :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Może wprowadzą je znowu w nowym opakowaniu. To fajne eyelinery. Przydałby się jeszcze granat, srebrny, złoty...

    OdpowiedzUsuń
  35. ja sie nie moge przylaczyc do zachwytow nad tym fioletowym (tylko ten mam). kupilam go po tych pochwalach w necie i przezylam szok jakie to badziewie (byl zapakowany, zaplombowany oryginalna nalepka wiec nie byl otwierany). kupilam tez ich pedzelek do kresek - kolejna tragedia. pedzelek rozdziela sie (nie rozczapirza tylko wloski dziela sie na kilka kepek) i kreski namalowac sie nie da. a sam liner? 0 intensywnosi koloru, 3 warstwy zeby byl kolor jak na twoim swatchu. czyzby trafila mi sie jakas wybrakowana sztuka? liner i pedzelek leza bezuzytecznie. szkoda mi tych ok 20 zl. probowalam tez tradycyjnym pedzelkiem do kresek - rowniez brak pigmentacji, probowalam palcem maziac po reku - to samo.

    OdpowiedzUsuń
  36. ja mam eyeliner brązowy,fioletowy i ostatnio w naturze w tym tyg jak byłam to kupiłam nowy szaro-srebrny i są świetne:))

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.