Rano dodałam wpis, w którym chwaliłam zawartość otrzymanego dziś KissBoxa. Kiedy pierwsze emocje już opadły, postanowiłam dokładniej przyjrzeć się produktom. Z ciekawości sprawdziłam także kody produkcji kosmetyków IsaDora i oto co pokazał mi dekalkulator.
Z podanych informacji wynika, że błyszczyk został wyprodukowany w sierpniu 2006 (sic!), zaś tusz do rzęs w kwietniu 2009, czyli jest ważny jeszcze maksymalnie przez trzy miesiące - warto o tym wiedzieć.
Proszę, sprawdźcie ważność swoich kosmetyków zanim zaczniecie ich używać. Możecie to zrobić na www.checkcosmetic.net Strona ta nie jest oficjalnym dekalkulatorem kodów, dlatego napisałam już do dystrybutora kosmetyków IsaDora w Polsce z prośbą o wyjaśnienie. Dam wam znać, kiedy otrzymam odpowiedź.
AKTUALIZACJA: Z oświadczenia dystrybutora kosmetyków IsaDora, firmy Baltic Company wynika, że jedynym wiążącym producenta ograniczeniem ważności produktu jest symbol PAO (otwarty słoiczek). Tusz jest więc ważny 6 miesięcy od dnia otwarcia. Ponieważ na błyszczyku takiego symbolu nie ma, sprawa jest teraz wyjaśniana u producenta.
Na stronie www.checkcosmetic.net czytamy,
AKTUALIZACJA: Z oświadczenia dystrybutora kosmetyków IsaDora, firmy Baltic Company wynika, że jedynym wiążącym producenta ograniczeniem ważności produktu jest symbol PAO (otwarty słoiczek). Tusz jest więc ważny 6 miesięcy od dnia otwarcia. Ponieważ na błyszczyku takiego symbolu nie ma, sprawa jest teraz wyjaśniana u producenta.
Na stronie www.checkcosmetic.net czytamy,
How long can I keep my cosmetics and be in safe?
Generally speaking, you can keep your cosmetics unopened up to 3 years. This is quite generic term, and can depend from product and manufacturer.
Od was zależy więc, czy będziecie używać produktu, który został wyprodukowany dawno temu. W przypadku kosmetyków ważnych dłużej niż 30 miesięcy tak naprawdę nigdy nie wiadomo, czy jest on już przeterminowany czy jeszcze nie.
Sprawa daty ważności błyszczyka wciąż jest otwarta.
AKTUALIZACJA 2: Błyszczyk jest ważny 12 miesięcy od daty otwarcia, mimo że nie jest to zaznaczone na opakowaniu. Zgodnie z prawem, produkty będące ważne dłużej niż 30 miesięcy, w teorii są ważne wiecznie. Prawdopodobnie dlatego właśnie w sprzedaży mogą być nawet "starocie". Uważam jednak, że każdy powinien wiedzieć jaka jest faktyczna data produkcji błyszczyka/tuszu i sam podjąć decyzję czy używać go czy nie. Jeśli dowiem się czego konkretnego, z pewnością dam wam znać.
Sprawa daty ważności błyszczyka wciąż jest otwarta.
AKTUALIZACJA 2: Błyszczyk jest ważny 12 miesięcy od daty otwarcia, mimo że nie jest to zaznaczone na opakowaniu. Zgodnie z prawem, produkty będące ważne dłużej niż 30 miesięcy, w teorii są ważne wiecznie. Prawdopodobnie dlatego właśnie w sprzedaży mogą być nawet "starocie". Uważam jednak, że każdy powinien wiedzieć jaka jest faktyczna data produkcji błyszczyka/tuszu i sam podjąć decyzję czy używać go czy nie. Jeśli dowiem się czego konkretnego, z pewnością dam wam znać.
Em
nie wiedziałam, że taka strona istnieje. Ale to nie ładnie z ich strony jakby okazało się to prawdą:(
OdpowiedzUsuńA błyszczyk nie ma jakiegoś dziwnego zapachu ?
OdpowiedzUsuń@Mścisława, jeszcze go nie otwierałam, tak na wszelki wypadek. Jeśli to prawda, będę chciała go zwrócić.
OdpowiedzUsuńpodając link do stronki wpisałaś dwa razy k :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłam swoje i mam to samo - tusz ważny góra 3 miesiące, a błyszczyk przeterminowany i to ostro :/ Choć zastanawiam się czy Isadora tak jak inne firmy co kilka lat nie powtarza kodów?
OdpowiedzUsuńPewnie tylko nie rozumiem po co sobie KissBoxy taką antyreklame robią.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj błyszczyki czy cokolwiek śmierdzi mi inaczej niż potrzeba to nawet tego nie używam.
U mnie te same daty ;/
OdpowiedzUsuńheh mozliwe, pierwsze recenzje tego błyszczyku sa z 2004 roku ;-)
OdpowiedzUsuń@asia:), dziękuję za zwrócenie uwagi!
OdpowiedzUsuń@nikki, miejmy nadzieję, że tak jest w rzeczywistości.
Sprawdziłam moje i mam tak samo...jeśli to prawda to grubo pojechali...;/
OdpowiedzUsuńKochana jak tylko dostaniesz odpowiedź z IsaDory to daj znać. Swoją drogą aż mi się nie chce wierzyć, że chcieli być niby tacy dobrzy by sobie nabić klientów i nagle dają tusz, który już trzeba zużywać, bo inaczej zaraz do wywalenia, a błyszczyk 3 lata aż przeterminowany? Mam jednak nadzieję, że powtarzają kody. A tak się cieszyłam jak otworzyłam tego KissBoxa.
OdpowiedzUsuńa mnie wcale, a wcale to nie dziwi - amatorzy jacyś i tyle :O
OdpowiedzUsuńUlala, no to niefajnie :/
OdpowiedzUsuńhahahaha, ale by były jaja gdyby kiss box wysyłał przeterminowane produkty. dżizas, ale wtopa. czekamy na wyjaśnienie
OdpowiedzUsuńSwoją drogą tak się temu błyszczykowi teraz przyglądam i czy on wam jakoś dziwnie nie wygląda? Bo już jak otworzyłam to jakiś dziwny mi się wydawał, ale myślałam - w końcu zimno na dworze, a w aucie trochę czasu spędził jednak. On nie ma takiej jednolitej konsystencji.
OdpowiedzUsuńTen kissbox od początku jakiś pechowy jest... =( lipa.
OdpowiedzUsuń@nikki, jak teraz przyglądam się swojemu błyszczykowi, to widzę, że jest lekko rozwarstwiony.
OdpowiedzUsuńU mnie to samo - błyszczyk przeterminowany a tusz terminuje się za 3 miesiące :/
OdpowiedzUsuńnie kręcą mnie te pudła może to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńKurcze, co za wpadka :(
OdpowiedzUsuńNo nie.. Jeśli się okaże, że te Wasze kosmetyki naprawdę są przeterminowane to będzie 'hit' roku. Dlaczego nie zajmują się tym ludzie, którzy się znają/orientują/mają pojęcie?!
OdpowiedzUsuń@ Lusterko Em: no mi to wygląda jakby ta maź kolorująca była osobno, a nabłyszczenie osobno. Dokładnie tak jak ostatnio otworzyłam nabłyszczacz w podobnej tubce od ELF. Tak jak mówię co do błyszczyka myślałam, że może to przez te minusowe temperatury na dworze. W końcu UPS grzanych aut nie ma dla paczek ;) ale mam tego boxa już ze 2 h w domu to przy 20 paru stopniach by już doszedł do siebie.
OdpowiedzUsuńJeśli to prawda, to naprawdę kiepsko... KissBox kolejny raz dał plamę.
OdpowiedzUsuńJa trochę sceptycznie podchodzę do takich kalkulatorów.kilka razy wyliczyły mi jakieś kosmiczne daty z przyszłości albo wielu lat wstecz(kiedy konkretny produkt nie był jeszcze produkowany ) :)
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak,jeżeli byłaby to prawda to bardzo nie ładnie :(.W kwestii rodzimych pudełek ich twórcy są niestety daleko daleko w tyle za zagranicznymi :(
@ burn-it-up - często jest tak właśnie, że co parę lat firmy powtarzają kody i wtedy kalkulator może kosmosy pokazywać, ale...jak się przyjrzysz produktowi to zobaczysz na oko, że dziwnie wygląda.
OdpowiedzUsuńno właśnie też mnie błyszczyk zastanowił, bo wygląda jak zważony.....
OdpowiedzUsuńPrzecież to nie wina Kiss Boxa tylko Isa Dory. Niby taka selektywna marka - wstyd. Z drugiej strony Kiss box mógł na to zwrócić uwagę, ale może im do głowy nie przyszło, że Isa Dora zrobi taki chwyt poniżej pasa...
OdpowiedzUsuńtja nie wiedzieli heh
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy - to KissBox jest jakby sprzedawcą, więc jak można mówić, że to nie ich wina - powinni patrzeć co sprzedają :/
OdpowiedzUsuńNo to czekamy...
OdpowiedzUsuńRewelacja po prostu! Ja swojego jeszcze nie mam ale już nie mogę sie doczekać żeby sprawdzić datę!
OdpowiedzUsuńMój lakier Mollon z pierwszego boxa był źle przechowywany zanim do mnie trafił. Okropnie bąbelkował.. Tak, że nadaje sie tylko pod jakiś brokatowy top.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawa się pozytywnie wyjaśni, chociaż radocha z kosmetyków, które były najciekawsze, już i tak raczej prysła..
OdpowiedzUsuńczy te kody sa wiarygodne? te kalkulatory? balsam który dostałam kiedys do perfum jimmy choo był niby przeterminiwany 3 miesiące a wątpie by naprawdę go produkowali tak dawno i sprzedawali w drogiej drogerii:/
OdpowiedzUsuńto nie wina Isa Dory, ktos kupił od nich rzeczy, co ich obchodzi...jak byś kupila śniętą rybe w markecie to też wina rybaka? Isa dora sprzedaje tusz. wazny jeszcze 3 miesiące..prawa nie lamie... to kiss box przekombinował
OdpowiedzUsuń@Kolorowy Pieprz, nie można sprzedawać przeterminowanych produktów, więc jeśli IsaDora tak zrobiła to oczywiście, że wina leży także po ich stronie.
OdpowiedzUsuń@ Kolorowy Pieprz - masz rację i jeśli chodzi o sam tusz to jest on jeszcze ważny, więc teoretycznie oni umywają ręce, ale jeśli puścili w obieg błyszczyk zalegający im w magazynach ładnych parę lat to już niestety tak pięknie w tej sytuacji nie będzie. Tyle, że właśnie to nie tylko wina tejże firmy, bo skoro znajdzie się przysłowiowy frajer, który chce wykupić cały zapas zalegających im produktów - a przecież utylizacja też kosztuje, tak samo jak przechowywanie w magazynie - to przecież to dla nich czysty biznes zarobić na czymś na czym normalnie mieliby straty. Winą KissBoxa jest to, że nie sprawdzają co kupują.
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki to tak się tu rozgadałam, że aż normalnie muszę cię dodać do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńWiecie co, zaskakujące jest to, ile rzeczy mozna spartolić, trzeci box i jak naraze same nieprzyjemne niespodzianki :) Teraz pwnie team KB powie, ze zrekompresuje to w następnym pudełku - ale co z dziewczynai, które następnego juz nie będa chciały? eh... :(
OdpowiedzUsuń@ Mala - pozostaje wierzyć, że niedługo ruszy GlossyBox i jako, że mają już ugruntowaną pozycję za granicą to u nas tego nie spartolą ;)
OdpowiedzUsuńPowinnni patrzeć, ale kupują produkty od poważnych dystrybutorów. Nie wiem czy którakolwiek z Was mając taka firmę sprawdziłaby daty ważności.
OdpowiedzUsuńOj sprawdzałaby, sprawdzała, bo niestety polacy posiadają niechlubną łatkę cwaniaków i oszustów - niestety :(
OdpowiedzUsuńmyślę że Kiss wiedział w co się pakuje :/ liczył na to że ludzie nie odkryją jajebie traktują nas jak drugą kategorię :/
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że ktoś tu zwyczajnie przekombinował. i raczej stawiałabym na Kissbox. patrząc na zawartość pudełka, na pewno przekracza ona kwotę 25zł, więc podejrzewam, że mogli chcieć przyoszczędzić i dali przeterminowane produkty.
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie powiem, że Optimus (dystrybutor marek selektywnych) ma pełne magazyny przeterminowanych kosmetyków, więc jeśli udaje się wam upolować coś w superokazji, to wcale nie oznacza, że macie świeży produkt :/ Więc kombinatorstwo jest silniejsze od zasad :(
Ja nie mogę znaleść tego kodu ;/
OdpowiedzUsuńdlatego ja stawiam na nasze Blog Boxy:) szczerze to żaden jeszcze nie przypadl mi do gustu- z tych takich wysylkowych. kot w worku, nie wiadomo co będzie...więcej zachodu niz zabawy...a z Blog boxa jestem zadowolona do granic mozliwosci....
OdpowiedzUsuń@Weronika, kod błyszczyka jest na zgrzewie tubki, u góry.
OdpowiedzUsuńWeroniko, na zgrzewie tubki błyszczyka oraz na zakrętce tuszu (białe cyferki)
OdpowiedzUsuńCóż, chyba nikt do końca z nas nie wie (po za ekipą Kissboxa) na jakich zasadach są pobierane/sprzedawane/kupowane próbki czy pełnowartościowe produkty między marką X a Kissboxem, więc nie ma co gdybać czyja wina. Też czuję się oszukana, bo przecież za to zapłaciłyśmy, ale nie ma co ani kogo oceniać. Trzeba czekać na odpowiedź zarówno Isadory jak i Kissboxa.
OdpowiedzUsuńKolorowy Pieprzyku, jakie Blog Boxy?:)
OdpowiedzUsuńTen kalkulator nie oddaje tego jak jest, mi pokazał, że jeden mój kosmetyk dopiero w marcu zostanie wyprodukowany ;)
OdpowiedzUsuńSporo było postów na wizażu odnośnie błędnych danych w w/w dekalkulatorze. Jedynym wiarygodnym źródłem pozostaje Isadora.
OdpowiedzUsuńZamieściłam we wpisie to, czego dowiedziałam się od dystrybutora.
OdpowiedzUsuńOtworzyłam błyszczyk. Nie pachnie INACZEJ bądź PODEJRZANIE. Pachnie kokosami (nie wiem czy każda otrzymała ten sam smak). Nie wyciskałam z tubki, ale po zapachu ciężko określić, jak dla mnie jest ok. Właściwie gdyby nie to, że ktoś zwrócił uwagę na date, pewnie bym go użyła. Nie widzę w nim nic niepokojącego, ale teraz lekko spanikowałam i wolę czekać na oficjalne ogłoszenie.
OdpowiedzUsuńOtworzyłam błyszczy i jest ok. Nie pachnie dziwnie, podejrzanie. Zapach jest kokosowy. Użyłam go kilka razy nic się nie stało. Więc drogie Panie nie panikujmy. Spokojnie. Zniesmaczył mnie fakt, że taka firma jak IsaDora wywinęła taki brzydki kawał. Jeśli chodzi o tusz - mój jest ok. Nie jest suchy,nie kruszy się itp itd. KissBox miał po prostu pecha. Nie stoję za nikim, po prostu czekam na rozwój wydarzeń.
OdpowiedzUsuńdobrze, że pojawiła się informacja o tych kosmetykach. Po otworzeniu kissboxa zauważyłam, że mój błyszczyk jest jakby "rozwarstwiony", ale nie mogłam znaleźć na nim daty ważności. Kilka godzin później trafiłam na Twojego posta...
OdpowiedzUsuńprzekazałam info dalej na moim blogu un-usual.
Taaa, otwarty słoiczek. Otwarty słoiczek jest ok, jeśli mieści się w terminie przydatności. To tak jak np. z jogurtem jeśli jest ważny do marca, to zjemy go w sierpniu, tylko dlatego że jest zamknięty?
OdpowiedzUsuńRobiłam ostatnio zamówienie na Paatal.pl i dostałam 4 przeterminowane produkty w tym cień Bourjois wyprodukowany w 2005 roku...
zamieściłam link do Ciebie w swojej notce... u mnie też błyszczyk rozwarstwiony...
OdpowiedzUsuń@ernestyna, i co zrobiłaś z tym zamówieniem z paatal? reklamowałaś?
OdpowiedzUsuńTeż robiłam zakupy na paatalu i jak już zamówiłam znalazłam wątek gdzie dziewczyny mówiły, że sprzedają przeterminowane kosmetyki. Moje na szczęście wyglądają na jeszcze zdatne do użycia. Choć praktyka ze sprzedawaniem kosmetyków bez dat przydatności i bez dat produkcji jest co najmniej dziwna.
OdpowiedzUsuńTak, reklamowałam. Opisałam sprawę u siebie na blogu :) Z wielkim trudem, ale kasę zwrócili...Już nic od nich nie zamówię!
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak jak ernestyna pisze - nie liczy się tylko data otwarcia. Porównanie z jogurtem jest trafne - też są dwie daty - do kiedy można spożyć i ile można trzymac otwarty. Jasne, że część jogurtów może być "dobra"(smaczna, bez widocznej pleśni) po dacie, ale to nie znaczy, że są zdatne (i bezpieczne) do spożycia. Dziwi mnie wytłumaczanie IsaDory, pracowałam w laboratorium kosmetycznym i nikt by nie wziął na siebie takiej odpowiedzialności, żeby mówić, że liczy się tylko data otwarcia.
OdpowiedzUsuńCo do kissboxa - dobrze że reszta produktów całkiem fajna.
Kurczę, coraz mniej mnie zachęca ta idea boxów. No chyba Blogboxów :D
OdpowiedzUsuńA ja mam sklep Paatal u siebie w mieście, nie wiedziałam, że sprzedają podróbki. Że tak powiem, jestem w lekkim szoku..
OdpowiedzUsuńJesteście pewne?
dzięki za link do strony z dekalkulatorem, na pewno mi się przyda:)
OdpowiedzUsuńa co do IsaDory to mam nadzieję, że sprawa wyjaśni się pozytywnie:)
@Mallene, z tego co widzę nikt nie napisał, że Paatal sprzedaje podróbki...
OdpowiedzUsuńtfuu chodziło mi o przeterminowane kosmetyki
OdpowiedzUsuńUWAGA!
OdpowiedzUsuńKUPOWAŁAM W DUGLASIE CIENIE ISADORY I MI POKAZAŁY W DEKALK LIPIEC 2006. Oddałam je ale nry spisałam. Poszłam do Superpharmy i oni mieli te same numery mimo ze cienie dopiero przyszły do nich. czasami nr to nie data produkcji a data zatwierdzenia składu czy coś w ten deseń:) kiedys się o tym dowiadywałam.
Anonimowy- ja swojego czasu pracowałam w laboratorium kosmetycznym i z tego co pamiętam, czasami wybijało się date/kod tylko na kartoniku, a czasami inna data/inny kod była na produkcie, a inna na kartoniku. Ale zawsze była to data produkcji.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa powiedzcie mi bo mam dylemat: na błyszczyku mam trzy kody. Pierwszy to ten na "zgrzewce" u góry: 316089 (wg kalkulatora przeterminowany), drugi na naklejce przy kodzie kreskowym 118307 (wg kalkulatora ważny, i to jeszcze długo) i trzeci pod nalepką, również przy kodzie 118300 (wg kalkulatora przeterminowany niedawno).
OdpowiedzUsuńKtórym się sugerować, bo zgłupiałam...
oszka nie jestem pewna, ale z tego co pamiętam jak pracowałam przy produkcji błyszczyków - data produkcji produktu to ta na naklejce..
OdpowiedzUsuńTo porównanie z jogurtem troche na wyrost, w tych kosmetykach nie ma zywych bakterii, które się mnożą.
OdpowiedzUsuńJestem coraz bardziej ciekawa rozwoju wyfarzeń, zwłaszcza tego co KissBox dostanie od Isadory w oświadczeniu.
Swoją drogą biedni oni. Jak nie urok to przemarsz wojsk. A to pudełko naprawdę fajne, poprzednie też miało niezłą zawartość. Czyli się starają.
mój błyszczyk na pierwszy rzut oka wygląda na przeterminowany;/ jest rozwarstwiony i to bardzo... na początku myślałam, tak jak ktoś tam wyżej, że to wina minusowej temperatury na zewnątrz ale ewidentnie jest coś z nim nie tak... chamstwo. już więcej nie kupię kissboxa... makabra... za granicą jakoś nie ma takich wtop, a i produkty są 100X lepsze.
OdpowiedzUsuń@Annathea - pod jogurt podstaw dowolny inny produkt żywieniowy - soczek, mrożonkę;)
OdpowiedzUsuńwitaj...mam dla Ciebie ciekawostkę...mój róz który ma juz jakieś 8, 9 lat...w kalkulatorze wyszedł następująco: zostanie dopiero...wyprodukowany w kwietniu!
OdpowiedzUsuńhttp://kolorowypieprz.blogspot.com/2012/02/sprawdzanie-daty-kosmetykow-po-numerze.html
Heh, jeżeli to ma wieczną datę wazności to świetnie...a jaką mamy pewnosc, że od 2005 nikt tego nie otworzył? Poza tym dlaczego na wyjaśnienie takiej sprawy czeka się dwa dni...
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest smieszne, żeby oficjalny dystrybutor na PL nie potrafił odczytać kodu z opakowania produktu, który rozpowszechnia i musiał w tej sprawie pisać do Szwedów. Kpina jakas.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem kody mogą się powtarzać, ale co 10 lat. Więc te błyszczyki raczej młodsze nie będą.
OdpowiedzUsuńszok/horror!
OdpowiedzUsuńJa mam błyszczyk z 2002 r - wakacje, ba otwarty w tym roku i żyję. wciąż ma ten sam cudny zapach, konsystencję i krzywdy mi nie zrobił. niestety była to edycja limitowana, więc używam go tylko na wyjątkowe okazje, dlatego mam go prawie 10 lat.
OdpowiedzUsuńMoj blyszczyk jest ok ladnie pachnie i nie jest ani porozwarstwiany ani jakis z kluchami na probe tez sie nim posmarowalam i krzywdy mi nie zrobil a tusz jest swietny. Nawet moze kupie sobie pelnowymiarowy produkt :) A co do KissBoxa to nie jest ich wina skad mogli wiedziec. Ja tam nigdy daty nie sprawdzam uzywam kosmetykow i zyje nic sie nigdy nie stalo pozatym jesli faktycznie blyszczyk jest dlugo przeteminowany to IsaDora powinna sie wstydzic fajna reklame sobie robia...Mi sie kissbox w 100 procentach podoba i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńHmmm, już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Na razie błyszczyk leży i go nie ruszam, tusz może będę próbować, ale nie zmienia to faktu, że straszna kicha z tym wyszła ;/
OdpowiedzUsuńKtoś tu chyba się mocno w głowę walnął i stracił resztki inteligencji (mam na myśli tych z IsaDory) - od kiedy kosmetyki są ważne wiecznie? To po co firmy co i róż produkują kosmetyki jak mogą sobie walnąć jedną większą produkcję raz na 50 lat ;)
OdpowiedzUsuńA do tych co lubią przeterminowane kosmetyki - życzę powodzenia w ich używaniu ;)
OdpowiedzUsuńTeż gratuluję tym,które z miłą chęcią używają przeterminowanych kosmetyków. Anonimowy napisał, że użył błyszczyka ID i nic mu się nie stało. Brawo! Żeby coś się stało trzeba długo stosować takiego starocia! Miałam przykre doświadczenia z takimi kosmetykami przez moją nieuwagę. Przeterminowany cień sprawi, że spuchnie powieka, puder, podkład zapcha cerę, spowoduje wysypkę lub łuszczenie się skóry. "Znawczynie" kosmetyków...W sumie to dobrze wiedzieć kto nie ma pojęcia o czym bloga pisze...
OdpowiedzUsuńJa miałam takie doświadczenie z podkładem MNY Super Stay 24h,nie miałam nagdy zapchanych porow po jego życiu nawet,a(używam go od czasu do czasu bo przesusza moją skóre,i ostatnio wyżucilam go bo po jego użyciu okropnie mnie obsypało.Natomiast kupiłam raz na ^^promocji^^ błyszczyk z loreal glam shine,i co sie okazalo ? był przeterminowany,po pierwszej aplikacji wyskoczyla mi okropna opryszczka!
OdpowiedzUsuńdlatego wszelakie kosmetyki dobrze przeglądam zanim je kupie:*