niedziela, 22 stycznia 2012

13 najciekawszych kosmetyków Essence z niedostępnych edycji limitowanych

Jakiś czas temu na moim blogu pojawił się obszerny post z przeglądem 63 edycji limitowanych Essence. Po godzinach grzebania w internecie udało mi się także stworzyć listę produktów, których nie udało mi się kupić, a chętnie zobaczyłabym je w swojej kolekcji.

Z góry zaznaczam, że poniższa lista dotyczy produktów, które były niedostępne dla mnie (bo albo nie interesowałam się jeszcze wtedy Essence, albo nie dotarły one do Polski) i stworzona została wyłącznie na podstawie ich zdjęć dostępnych w internecie oraz moich preferencji kosmetycznych.

Niech będzie chronologicznie. :)















Jak widać, królują głównie róże do policzków, które są u mnie zawsze mile widziane. :) Jeśli chodzi o lakiery Glam Rock - mam jeden i chciałabym więcej właśnie dlatego, że wiem jak piękny holograficzny efekt można nimi uzyskać.

Czy jest na liście produkt, który chętnie kupiłybyście, gdyby pojawił się ponownie w sklepach? A może macie jakieś inne typy na najlepsze niedostępne limitowane kosmetyki Essence?

Em








42 komentarze

  1. Essencowa ekspertka:)
    Te kuleczki z Poseidon's Love wyglądają cudnie.I żelkowy róż też.

    OdpowiedzUsuń
  2. skusiłabym się na kuleczki z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żałuję że nie kupiłam tych kuleczek jak miałam okazję

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten róż w kulkach wygląda smakowicie :) Szkoda, że już nie do dostania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nie umiałabym się zdecydować...ale już niedługo zawitam do Austrii i liczę, że tam będą jakieś cudeńka z Essence :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Notka pt. "Bujajmy w obłokach" :D. Ten pierwszy róż prezentuje się świetnie :).

    OdpowiedzUsuń
  7. te kuleczki z Poseidon's Love wyglądają cudownie

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawią mnie te kulki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam ten ostatni lakier holograficzny, to był chyba najpiękniejszy lakier jaki w życiu widziałam. Kupiłam go, żeby pomalować sobie jeden paznokieć i go zgubić :( Szukałam go potem we wszystkich drogeriach w moim mieście, w Niemczech - nigdzie go już nie spotkałam! Mam nadzieję, że teraz wejdzie jako nowość w asortymencie Essence. A wtedy na pewno go nie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam 2 róże z NATventURista i ...poszły do kosza - jeden zupełnie się pokruszył a drugi złamał się przy wykręcaniu. Z tej LE dobre są żelowe eyelinery i cienie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Eh u mnie w mieście tylko w jednej drogerii jest stoisko Essence, i było kilka limitowanek - jest parę rzeczy z Into the Wild, Eclipse, Whoom! Boooomm!, You Rock! i 50's Girls Reloaded - głownie są to lakiery do paznokci. Szkoda, bo wiem że nie będzie u mnie tej edycji z lat 40 bo podoba mi się jeden lakier :) Ze starych edycji kupiłabym lakier do paznokci z Blossoms etc.. Bloom-a-Loom. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie też ciekawią kuleczki ; D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kuleczki z Poseidon's Love złamały moje serce... nie wiedziałam, że Essence kiedyś wypuściło coś takiego, ale teraz już wiem i straaasznie żałuję, że nie dostałam tego w swoje łapki :P

    OdpowiedzUsuń
  14. kulki! pamietam jak na nie czekalam.... i na bronzer....co do lakieru do pazurow to mam go:D!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kupiłabym te kuleczki wzorowane na meteorytach z Guerlain.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ojojojjjj a takie maluskie kuleczki to co to za cudaki,cos na styl meteorytkow??

    OdpowiedzUsuń
  17. Róż jelly baby widziałam jakoś niedawno na allegro

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kilka tych produktów i poleciały na all albo do ludzi:) Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej.. Ale beach clubu nie żałuj był cudoownie pomarańczowy :D gayenka

    OdpowiedzUsuń
  19. @ilovemakeup, może i coś podobnego, niestety nie miałam w ręce tych kulek więc nie wiem :)

    @gayenka, dzięki Tobie mam przynajmniej ten jeden jedyny lakier z Glam Rock!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale piękne te rzeczy. Miejmy nadzieję, że essence powróci w jakimś stopniu do tamtych limitowanek, bo wydają się lepsze niż te teraz.

    OdpowiedzUsuń
  21. wow! ale te kuleczki wyglądają super..
    Ten ostatni lakier z re-mix your style jest w sprzedaży w drogerii koło mojego domu w Niemczech;) Jeśli chciałabyś go zdobyć, mogę Ci w tym pomóc;)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Cosmetics Freak, bardzo dziękuję za propozycję, ale postanowiłam sobie, że nie będę "sprowadzać" żadnych kosmetyków jeśli sama ich nie dorwę, po porostu dlatego, że mam ich za dużo! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja kuleczki Posejdona mam (chociaż chyba już dawno przeterminowane hehe) i bez rewelacji są, kilka innych również kiedyś miałam albo chociaż testowałam i w sumie nie ma czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  24. @siempre-la-belleza, jaki dają efekt? :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Właściwie to... żaden :) w ogóle nie dają się nabrać na pędzel ani na palec, trzeba mocno trzeć i wtedy dopiero jest jasnoróżowa satynowa poświata

    OdpowiedzUsuń
  26. Cień Bohemia jest świetny. Bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bronzer z Urban Jungle i cień z Bohemii chyba nie były jakieś szczególne, bo nie zapadły mi w pamięć. Róż z Jelly Baby widziałam na blogu Zakupowych Bestii i nie umywa się do tego z Vampir's Love. Ogromnie żałuję eyelinerów z Natventuristy.
    o i ogromna szkoda, że Ethno Couture nie było ogólnie dostępne. Ile ja chciałam rzeczy z tej limitki! Pamiętam, że dziewczyny znalazły ją gdzieś w Warszawie, leżącą gdzieś luzem na półce ;).
    Może jeszcze stworzysz wpis największych rozczarowań z limitek? Essence idealne nie jest i często coś, co wspaniale wyglądało na zdjęciach promocyjnych, w rzeczywistości prezentowało się zupełnie inaczej. Pamiętam ten zonk po zobaczeniu bronzera z Cremylicious- dziewczyny nieźle się naczekały, a tu takie coś.

    @siempre-la-belleza, mogłabyś zrobić notkę o tych kulkach? Ciekawią mnie już od paru lat

    OdpowiedzUsuń
  28. @Mademoiselle Chaos, dobry pomysł z tą notką o limitkowych bublach :) Choć skupiłabym się pewnie tylko na kupionych przeze mnie produktach.

    OdpowiedzUsuń
  29. też bym chętnie coś przygarnęła z tej Twojej listy ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Linerki z Natuventuristy...bardzo chcialam je miec:)

    OdpowiedzUsuń
  31. te kuleczki wyglądają na boskie!!!! bardzo chciałabym aby w lecie wróciła limitka beach club!

    OdpowiedzUsuń
  32. Większość to raczej w Polsce nie było i nawet nie miałyśmy szansy, żeby to dorwać...

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten cień Bohema to jeden z moich ulubionych. Ma nietypowy kolor, nigdy nie mogłam znaleźć podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  34. Glam Rock u nas była- mam lakiery i bardzo lubię (ha, mimo upływu czasu wciąż są dobre!), Urabn jungle byłą chyba moją pierwszą limitowanką, bronzer na żywo mnie nie zachwycił, ale kupiłam błyszczyk i był całkiem, całkiem.

    Najbardziej mi zal kuleczek i linerum z naturevisty

    OdpowiedzUsuń
  35. cały czas szukam lakieru do paznokci essence z duzymi kawałkami brokatu srebrnego i nigdzie ich nie znalazłam

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.