środa, 14 marca 2012

Nie tylko dla dzieci: Lilliputz, pianka pod prysznic

Lubię używać produktów przeznaczonych dla dzieci, ponieważ zwykle są one delikatniejsze dla skóry i nie powodują podrażnień. Czasem jednak bywają po prostu fajniejsze niż kosmetyki dla dorosłych. Dlatego postanowiłam rozpocząć nową serię postów - nie tylko dla dzieci. Na pierwszy ogień pójdą pianki pod prysznic z rossmannowskiej serii Lilliputz.


Pianki mają 50 ml, dostępne są w dwóch wersjach (truskawkowa dla dziewczynek i jagodowa dla chłopców) i można je kupić w Rossmannie za 3,99 zł (obecnie w promocji za 3,49 zł).


Produkt po wyciśnięciu z opakowania wygląda jak bita śmietana :) Konsystencja jest dość zbita, dzięki czemu kosmetyk nie spływa i nie zmienia się szybko w płyn. Po rozsmarowaniu na skórze wciąż ma formą pianki, dzięki czemu stosować go można przy depilacji maszynką. Wydaje mi się, że raczej nie będzie zbyt wydajny, a i pojemność jest niewielka, jednak dzięki temu takie małe opakowanie można zabrać na wyjazd i używać zamiast żelu pod prysznic. Obie wersje pachną słodko owocami (truskawka spodobała się mojemu nosowi bardziej), a zapach ten przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. 



Myślę, że taka nietypowa forma produktu do mycia ciała spodoba się nie tylko dzieciom (choć im zwłaszcza!). 
Pianki kosztują niewiele, a ich używanie jest wyjątkowo przyjemne. Spróbujcie sami! :)

Em

33 komentarze

  1. muszę kupić, będę stosować zamiast pianki do golenia jak mówisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jagoda i truskawka... Mmmmmm

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż mi tu zapachniało!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie lubie takie bajery:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow ciekawa jestem tej truskawkowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna sprawa! Nigdy ich nie widziałam, ale też specjalnie nie rozglądałam się za produktami dla dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz o nich słyszę :)) muszę spróbować ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy najbliższej okazji rozejrzę się w Rossmannie za tymi piankami - wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oo chyba kupie sobie taką gdy będę w rossmanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie się zapowiadają:) może kuknę na nie jak będę w Rossie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie się prezentują :) Myślę, że to świetny sposób na uatrakcyjnienie dzieciom (i sobie) kąpieli ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio na jednym z blogów widziałam piankę Balea i tak mi naszła ochota na taki gadżet. Już wiem, co przy następnej wiycie w rossie wpadnie mi do koszyka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem tych produktów. Teraz kupię je na pewno. ; D

    OdpowiedzUsuń
  14. ooo ale fajne! :D
    nie wiem jeszcze jak, ale muszę dostać się jakoś do Rossmanna ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak jestem w Rossmanie nigdy nie mogę nic znaleźć! A później wchodzę na blogi i okazuje się, że ominęło mnie tyle fajnych rzeczy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale czad:D az mam ochote na taki mały różowy gadżet;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kupię chrześniakowi :) A dla siebie wezmę różową wersję ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. w tamtym roku byłam stałą bywalczynią Rossmana kupując ... tabletki barwiące do kąpieli Liliputz :) pieniły się dobrze, nie podrażniały a kąpiel była fantastyczna - polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja się jutro do Rossmanna wybieram, i mnie przekonałaś ;) bo się nad nimi zastanawiałam, czyli nie tylko córka będzie miała radochę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. wygląda na zdjęciu bardzo smacznie :) ciekawy kosmetyk do kosmetyczki :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny pomysł :) Nigdy nie zwracałam uwagi na te produkty, ale chyba się skuszę, bo niedługo dużo wyjazdów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Seria Lilliputz jest bardzo fajna, jest w niej wiele ciekawych produktów, ja uwielbiam nawilżane chusteczki o nieziemskim, melonowym zapachu :) zawsze mam je w torebce. Gorąco polecam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny pomysł na posty, ja w życiu nie pomyślałabym żeby wejść na dział dziecięcy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. kupię bratu, ale byłam 2 dni temu w rossmanie i dokładnie oglądałam szafki z produktami dla dzieci (jak zawszę zresztą) i nie widziałam, muszę jeszcze raz sie przejść :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślę, że dzieci sprawdzają czy są apetyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiałam Liliputzowy szampon dla księżniczek. Dla piratów też był dobry. Niestety wycofali je, jak zresztą większość najlepszych produktów w tej sieci. ;/

    OdpowiedzUsuń
  27. @Una, niestety coraz więcej firm wycofuje dobre produkty... a jest przecież tyle bubli na półkach.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.