środa, 10 sierpnia 2011

Nie polecam: The Secret Soap Store ujędrniający peeling do ciała kawa z czekoladą (Scandia Cosmetics)

To będzie recenzja peelingu do ciała The Secret Soap Store. Jest to mój pierwszy produkt tej firmy, ale jak zaraz zobaczycie, zraził mnie do ich kosmetyków na długie miesiące.
Produkt dostajemy w zgrabnym, płaskim pudełku z zakrętką. 200 ml kosztuje obecnie w promocji w Super Pharm 12,99 zł (cena regularna - 17,99 zł).
Sam wygląd opakowania bardzo mi się podoba, jest minimalistyczny, a w środku znajduje się jeszcze naklejka z serduszkiem chroniąca kosmetyk przed wścibskimi palcami klientów w sklepie.
Po jej zdjęciu czeka nasz kolejna, jeszcze milsza niespodzianka. Na samym wierzchu peelingu leżą sobie trzy ziarenka kawy. Urocze, prawda? :)
Trzeba przyznać, że peeling całkiem dobrze wykonuje swoje zadanie - ma małe ostre drobinki  wielkości ziarenek piasku, odpowiednie dla fanek "zdzieraków", a na skórze zostawia przyjemną, tłustą warstwę (choć zdecydowanie nie aż tak tłustą jak w przypadku peelingów Dax Cosmetics), dzięki której nie mamy uczucia podrażnienia lub suchości. Dla mnie jest chyba jednak aż zbyt ostry, a mówię to pierwszy raz o tego typu produkcie. Moglibyśmy się jednak polubić, gdyby nie to, że strasznie śmierdzi. Nie potrafię wam nawet opisać czym dokładnie jest ten potwornie chemiczny, wykręcający nos, migrenogenny smrodek. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Uwielbiam zapach kawy, miałam nadzieję na coś podobnego do zapachu kawowego masła do ciała Joanna (zużyłam parę opakowań i wciąż do niego wracam). 

Kosmetyk nie był testowany na zwierzętach i ma certyfikat mecenasa zdrowia, jednak sam skład nie powala.

Zawiodłam się bardzo. Nie sądzę, żebym w najbliższym czasie kupiła jakikolwiek produkt tej firmy. Peeling postaram się jakoś zużyć, może będę go z czymś mieszać i przy okazji zatykać nos. Dodatkowo, już po pierwszym kontakcie z wodą z opakowania zaczęły schodzić naklejki.
Dostępne są inne wersje zapachowe - pomarańcza z kokosem i róża z czymś jeszcze. Słyszałam, że pachną cudownie i też przez to skusiłam się na zakup wersji z kawą. Nie wąchałam ich jednak więc nie wiem i raczej nie będę próbować. ;)

ocena: 2/5

21 komentarzy

  1. pomarańczą z kokosem bym nie pogardziła :P

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że wypadł negatywnie. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda :( zapowiadał się ciekawie. uwielbiam zapach kawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. naprawdę produkt fajnie wygląda , i milo zapakowany i cena itd, ale nie wiedziałam że aż tak może zapach odstraszać . to go nie kupie

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami produkt mimo tego, że śmierdzi spisuje się dobrze :P.

    OdpowiedzUsuń
  6. kurcze nie dziwię Ci sie, ze sie skusilas, sama uwielbiam zapach kawy;)
    przerost formy nad trescia, wszystko pieknie, opakowanie, wygląd a zasadnicza sprawa, zapach, juz srednio...

    maslo do ciala kawowe ma joanna, czytalam recenzje ze zapach przecudny, ale narazie mam duzo balsamow ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Zzielona, w tym wypadku zapach wręcz uniemożliwia stosowanie produktu ;)

    @nastusia, o, a jakie kosmetyki testowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda. Ostatnio szukam czegoś kawowego, a zdjęcia wyglądają rewelacyjnie, no ale niestety... Chyba wypróbuję ten balsam Joanny, skoro polecacie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę,szkoda,że ten zapach jest taki okropny,ale wierzę na słowo i nie będę zbliżać się do jego zakupu - a że u mnie nie ma Superpharmy,to mam ułatwione zadanie :) A pudełeczko jest takie śliczne i te ziarenka...:))

    A co do tej całej sprawy - dziękuję bardzo za miłe słowa i wsparcie,to dla mnie bardzo ważne..:) :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Cholera, szkoda, że zapach nieciekawy, bo gdy kupuję produkty o kawowym aromacie - najważniejsze jest właśnie oddziaływanie na nos dla mnie, nie skuteczność.

    Masło Joanny kawowe kupowałabym nawet wtedy, gdyby w ogóle nie działało, nie nawilżało - tylko dla zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pomarańcza z kokosem? brzmi ciekawie! ;)

    co do samego produktu: dla mnie w tego typu kosmetykach zapach odgrywa dosyć ważną rolę, więc pewnie bym się nie skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm... Szkoda, że nie pachnie, tak jak powinien, bo wygląda bardzo zachęcająco.

    Dodaję do obserwowanych! :)
    http://coralblush19.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że zapach zawiódł. Naprawdę uroczo wyglądają te ziarenka kawy. =(

    OdpowiedzUsuń
  14. Spróbuj może dodać jakiegoś olejku eterycznego? Choć nie wiadomo, jaki będzie efekt :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam zdzieraki ale skoro aromat ma mnie powalić to raczej mu podziękuje:) ale wyglada bajecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślicznie wygląda, ale dla samego wyglądu i zapachu... nie warto :P

    mogę w końcu odpowiedzieć na komentarz u mnie, bo nie chciałam zaśmiecać ci wątku konkursowego ;)

    Swojego czasu czytałam, ale to było bardzo dawno i jeszcze bardziej sporadycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam peeling czekoladowy, który pachnie jak....hmm...spocona czekolada? :O używam go bo ma dobre właściwości, ale kurde zapach powala.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapach to kwestia gustów a tu widzę wszystkie w owczym pędzie za prowadzącą :) dla jednej śmierdzi i wszystkie rzędem to samo a może lepiej pierwsze przetestować ? Mi za to śmierdzi Joanna, którą tu jedna się zachwycała :) Kobity "miejta" własne zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dostałam w prezencie gwiazdkowym wersję pomarańcza+kokos i byłam peelingiem szczerze zachwycona, bardzo szybko go zużyłam:) Jeśli chodzi o zapach- wyczuwałam w nim głównie skórkę pomarańczową i to mi bardzo odpowiadało. Działanie też jak najbardziej na plus:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.