piątek, 1 listopada 2013

Krem na lato ≠ krem na jesień

Wraz z nadejściem jesieni w mojej pielęgnacji nastąpiło kilka zmian. Oczywiście część używanych wcześniej produktów została w mojej codziennej pielęgnacji (żel do mycia twarzy, tonik, filtr), zmieniły się za to wszystkie typowe kremy - na dzień, na noc i pod oczy. Każda skóra zmienia swoje potrzeby w zależności od pory roku, ale mam wrażenie, że sucha jest szczególnie wrażliwa na nadejście chłodniejszych miesięcy.

Tak wyglądała moja pielęgnacja przez całe lato. Rano używałam kremu Pharmaceris Emoliacti, który początkowo negatywnie zaskoczył mnie niedostatecznym poziomem nawilżania, jednak z czasem okazało się, że jest to świetny podkład pod właściwy filtr do twarzy. Nie wyobrażam sobie jednak stosować go solo do pielęgnacji suchej cery, zwłaszcza w zimniejszych miesiącach roku. Pod oczy jak zawsze nakładałam mój KWC, czyli żel Flos-Lek. Używam go od lat i jestem wierną fanką. Na noc wybrałam krem Pharmaceris do cery naczynkowej. W lecie był idealnym ukojeniem dla mojej skóry po wieczornym oczyszczaniu. Warto zwrócić uwagę na opakowania kremów Pharmaceris - super poręczna pompka jest tak fajnym rozwiązaniem, że chętnie widziałabym coś takiego we wszystkich kremach świata :)

Wraz z nadejściem jesieni postawiłam na krem z kwasami Bandi. Używam go od około miesiąca i powiem wam, że na razie nie widzę żadnych zmian w stanie mojej cery. Nie pogorszyła się, nie polepszyła, jest jedynie bardziej przesuszona, ale to normalne w tym okresie. Skończę to opakowanie i jak tak dalej pójdzie, na pewno nie wrócę do tego kremu. Po wielu latach postanowiłam w końcu na bardziej treściwy krem pod oczy. Ziaja oliwkowa sprawdza się tu świetnie - bardzo ładnie pielęgnuje skórę, ma oczywiście gęstszą konsystencję niż żel Flos-Lek, ale dobrze się wchłania. Myślę, że to będzie kolejny godny polecenia produkt z niższej półki. Rano, przed nałożeniem filtra, zawsze sięgam po krem półtłusty Lirene. Ostrzegam - on rzeczywiście jest tłusty i ciężki, ale właśnie tego potrzebuje teraz moja skóra. Dzięki takiemu połączeniu unikam najgorszej rzeczy na świecie, czyli podkreślenia przez podkład suchych skórek. Po skończeniu kremu Bandi prawdopodobnie będę go używać też na noc.

Jeszcze parę lat temu zużywałam do końca te produkty, które akurat były otwarte - teraz zdecydowanie lepiej dostrzegam zmiany w potrzebach mojej skóry. Wam też polecam zastanowić się, czy nie byłoby dobrze zainwestować w coś nowego, a do obecnego kremu wrócić na wiosnę.

Trzymajcie się ciepło!

Em

P.S. Produkty Eris otrzymałam jakiś czas temu do przetestowania.

25 komentarzy

  1. U mnie na szczęście jeszcze za ciepło na treściwsze kremy.

    OdpowiedzUsuń
  2. @BlogBy Izis, u mnie nawet jeśli w ciągu dnia jest ciepło, to rano i wieczorem już czuć zimę w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadnego z tych kosmetyków nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kremy z Pharmaceris i pewnie sięgnę po jakiś specjalnie na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kremy Pharmaceris bardzo lubię, szczególnie z serii N i A :)

    OdpowiedzUsuń
  6. skóra sucha jest bardzo wrażliwa, nie tylko w okresach zimowych ale i letnich, szybciej się starzeje, szybciej i dokuczliwiej dociera do niej zimno, łatwo się przesusza, pęka, piecze.... dlatego odpowiednie nawilżenie i natłuszczenie zimą to podstawa:) skóry tłuste również powinny pamiętać o nawilżeniu :) Ale nie o natłuszczeniu. Dlatego stosuję (cera mieszana) krem matujący w dzień, a nawilżający przeciwzmarszczkowy na noc:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jescze nie miałam kremów z tej firmy...

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion

    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Paulina S, rzeczywiście przy suchej cerze nie wyobrażam sobie w zimie wyjść bez kremu na twarzy, wtedy to aż boli.

    OdpowiedzUsuń
  9. z ziajki posadam pietruszkowy i tez bardzo fajny produkt:) Plus dla firm za tanie a dobre:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na jesień zmieniam szminki, perfumy, lakiery... No i kremy do twarzy :D.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Zzielona, haha, no szminki, perfumy i lakiery to obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od dawna kusi mnie jakiś krem z pharmaceries , ale jak juz jestem w aptece to nigdy nie wiem na co się zdecydować. Ale teraz wiem jedno, że jutro muszę iść i kupić ten żel z flosleku, bo od dłuższego czasu poszukuję czegoś fajnego pod oczy : )

    OdpowiedzUsuń
  13. Krem Bandi chodzi mi po głowie od dawna :) Ja jakoś nie mam potrzeby zmiany pielęgnacji, tłuściocha mam zarówno w lecie jak i w zimie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio powróciłam do masła shea. Parę razy wyszłam z domu bez dostatecznej ochrony i doczekałam się czerwonych placków.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja na krem jesienny już się przestawiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie problem jest w tym, że większość kremów dobra na zimę masakruje moją twarz- świecenie widoczne w kosmosie plus wypryski.
    Więc praktycznie pozostają mi kremy takie jak na lato. Teraz próbuję stosować coś konkretniejszego na noc, tołpa była za tłusta, więc postawiłam na różany krem Weleda.

    Wiele zależy od tego ile przebywa się na dworze, bo co innego dojść do auta pod domem co innego stać na przystankach nie wiadomo ile.
    A także od tego jak mamy suche powietrze w pomieszczeniach- nie ma to jak nawilżacze.

    OdpowiedzUsuń
  17. A tak nie w temacie to widze babeczki dla Ciebie ;)
    http://ooomnomnomnom.blogspot.com/2013/04/cookie-monster-cupcakes-tych-babeczek.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Bandi używam obecnie i ja. Raz widzę efekty, innym razem mam wrażenie że niekoniecznie, myślę że do końca grudnia zużyję całe opakowanie, a może nawet i wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  19. @Alena, ciasteczkowo-potworowe babeczki kupuję w Cupcake Corner :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba nigdy nie zastanawiałam się czy krem,który stosuję jest odpowiedni do trwającej pory roku - muszę,to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię żele z Flos-leku, ale tego z aloesem jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten krem pod oczy z Ziai pierwszy raz na oczy widzę, kusi mnie aby go wyprobowac, bardzo lubię te serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. najlepsze kremy ma alterra i babydream i je zdecydowanie polecam bo nie dosc, ze jest duzy wymor i mozna dobrac do kazdej skory i kazdej pory roku to maja idealne sklady a nie jakies chemiczne syfy.

    OdpowiedzUsuń
  24. @Anonimowy, dwa albo trzy lata temu używałam przez całą zimę kremu Babydream i sprawdził się świetnie, a kosztował grosze.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.