wtorek, 24 grudnia 2013

3 najlepsze kosmetyczne kalendarze adwentowe

Dziś Wigilia, więc otwarte zostaną ostatnie okienka w adwentowych kalendarzach. Oczywiście to tylko teoria - mnie w dzieciństwie nigdy nie udawało się zjadać tylko jednej czekoladki dziennie. Myślę, że z wami było podobnie :) W tym roku niestety nie miałam kalendarza, ale z ciekawości poszukałam informacji o czymś, co pojawiło się na rynku dopiero niedawno. Kto z nas nie chciałby wymienić czekoladek na miniaturki kosmetyków? Według mnie pomysł jest świetny!

ciate.co.uk
Ciate Mini Mani Month to jedyny kosmetyczny kalendarz, który był dostępny w Polsce. Natknęłam się na niego podczas wizyty w Sephorze i właściwie to już stałam w kolejce do kasy, ale w ostatniej chwili pomyślałam, że naprawdę nie potrzebuję kolejnych 24 lakierów do paznokci... Oczywiście i tak skakałabym z radości, gdybym kiedyś od kogoś dostała taki prezent :)


benefitcosmetics.com
Benefit countdown to love to kalendarz, z którego chyba ucieszyłabym się najbardziej. W każdym okienku kryje się miniaturka jednego z najpopularniejszych produktów tej marki. Do tej pory jakoś nie po drodze było mi z benefitem, dlatego tym bardziej chciałabym wypróbować ich kosmetyki.


thebodyshop.ie
The Body Shop 24 days of joy to kalendarz z 24 miniaturkami pachnących produktów do twarzy i ciała. Lubię TBS, więc to byłaby świetna okazja, żeby poznać szerszą ofertę marki.

Przyznam, że bardzo podoba mi się idea kosmetycznych kalendarzy adwentowych. Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku pojawi się ich więcej i przynajmniej kilka będzie dostępnych w Polsce. Essence, Ziaja, Bath & Body Works? Kalendarz jakiej marki najbardziej umiliłby wam oczekiwanie na Święta?

Trzymajcie się ciepło!

Em

23 komentarze

  1. Ja bym chciała kalendarz Ciate i TBS :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten kalendarz z TBS chętnie bym przygarnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kalendarzem TBS bym nie pogardziła :).
    Nigdy nie udało mi się otwierać jednego okienka dziennie, najpóźniej w Mikołajki kalendarz był już wyczyszczony :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi udało się wygrać dwa razy w tej edycji kalendarza Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kalendarz Ciate jest wg mnie najsłabszy, same lakiery wolałabym większą różnorodność tak, jak np. ma Benefit :)

    OdpowiedzUsuń
  6. TBS wyglada najlepiej chyba:D

    OdpowiedzUsuń
  7. @Iwona, gratuluję :) Ale to trochę co innego, choć też fajna zabawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja koleżanka w zeszłym roku dostała kalendarz adwentowy Micaleff - cudo i rewelacja! 23 albo 24 miniaturki trudno dostępnych, niszowych perfum i jeden flakonik 30 ml. Najbardziej chciałabym ten kalendarz. ;-)))

    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  9. ojejku, ten Ciate jest świetny! Muszę pomyśleć o nim za rok ;) nie miałam jeszcze tych lakierów, choć bardzo mi się podobają..

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bym ucieszyła się najbardziej chyba z kalendarza Benefitu.

    Wesołych świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciate albo TBS, super są takie "kalendarze" :D

    Wesołych Świąt życzę, wszystkiego najlepszego! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. @Una, brzmi super! Perfumowego kalendarza jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie The Body Shop, jestem zakochana w ich produktach o zapachu mango :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna sprawa taki kalendarz, też cieszyłabym się z takiego prezentu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dwa ostatnie są na prawdę świetne - sama chętnie bym takie przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciate również widziałam w Sephorze- pomyślałam sobie, że byłby to fajny prezent świąteczny :) Po świętach będą wyprzedaże- wtedy się zastanowię nad zakupem :))

    OdpowiedzUsuń
  17. W sumie z każdego byłabym bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  18. no to cieszę się, że nie jestem jedyną osobą z tym imionowym problemem :))

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.