czwartek, 31 lipca 2014

Moja kolekcja szminek i błyszczyków

W mojej kolekcji kosmetyków do makijażu produkty do ust stanowią grupę szczególną. Po pierwsze, po prostu lubię malować usta, a po drugie, nie trzymam u siebie długo szminek czy błyszczyków, które nie do końca mi odpowiadają. Z tych powodów każdego ranka z przyjemnością sięgam do odpowiedniej szuflady i wybieram kolor, na który akurat mam ochotę. I mogę mieć pewność, że usta będą wyglądać ładnie, bo znajdują się tam tylko sprawdzone produkty.

Dziś pokażę wam moją kolekcję szminek i błyszczyków. Przez moje ręce przewinęło się ich dużo więcej, ale wiele puściłam dalej w świat, więc to, co zobaczycie na zdjęciach, to te najlepsze. Na blogu znajdują się swatche większości z nich, które będą podlinkowane we wpisie. Produktów jest sporo, ale i tak wciąż mam ochotę testować nowe :) Pominęłam te wycofane i już niedostępne, na przykład z edycji limitowanych.




Jeśli chodzi o szminki, to zdecydowanie królują u mnie półtransparentne, które nadają ustom delikatny kolor i lekki połysk, ale jednocześnie ich nie wysuszają (tego nie znoszę najbardziej!). Najbardziej naturalny efekt dają te dwie, czyli essence w odcieniu all about cupcake (swatche) i Celia Nude o numerze 606 (swatche).

Do tej samej serii delikatnych szminek należy seria Wibo  Eliksir, o której już wiele razy wspominałam na blogu. Mam odcienie 06, 08 i 09 (swatche), które dają mocniejszy efekt niż essence czy Celia, ale wciąż są delikatne, choć kolor można stopniować.

Maybelline z serii Color Whisper w odcieniu 440 Orange Attitude (swatche) to jeden z moich letnich ulubieńców, który idealnie łączy się z makijażami w cieplejszych odcieniach. Z kolei Rimmel Lasting Finish 070 Airy Fairy to już zupełnie inna bajka. Szminka jest kryjąca i zostawia półmatowy efekt. Początkowo nie byłam do niej przekonana, mimo tych wszystkich zachwytów, które można przeczytać na jej temat, ale w końcu nauczyłam się, jak i kiedy ją aplikować - kolor jest jaśniejszy od moich ust, więc muszę uważać z ilością nakładanych warstw, żeby efekt nie był zbyt sztuczny.

W obecnym letnim okresie bardzo często sięgam po pomadki w kredce CATRICE w odcieniach 040 My Cherry Berry i 060 Go Flamingo, Go! (swatche). Są bardzo delikatne, dają jedynie poświatę koloru, ale jednocześnie zostawiają na ustach "mokry" efekt, który świetnie zgrywa się z letnim, rozświetlającym makijażem.

Nie mogłam nie wspomnieć o tych dwóch produktach, które wygrywają ze wszystkimi innymi trwałością. L'Oreal Caresse 102 Romy (swatche) mimo swoich wad, takich jak niezgodność koloru w opakowaniu z tym na ustach, jest moim ulubionym "pewniakiem", po którego sięgam przed większością ważnych wydarzeń. Za to seria błyszczyków Maybelline Color Sensational jest według mnie bardzo niedoceniana - prawie w ogóle o nich nie słyszę. Mam 360 Stellar Berry (swatche) i na pewno niedługo zdecyduję się na kolejny odcień.

Te dwa błyszczyki z pewnością znalazłyby się w rankingu najlepszych produktów do ust, jakich kiedykolwiek używałam. NYX Mega Shine w zabawnym, jak na swój kolor, odcieniu Beige (swatche) zaspokajał w ostatnich miesiącach moją fazę na różowe usta. Uwielbiam go. O Celii Woman nr 04 (swatche) wspominałam już z kolei tyle razy, że chyba już każdy załapał, jak dobry jest to produkt - i fajnie, że polskiej marki!

I na koniec niepozorny zestaw błyszczyków essence mini 06 paris, ma jolie (swatche), na który pewnie mało kto kiedykolwiek zwrócił uwagę w drogerii. Te dwa ciemniejsze dają na ustach naprawdę bardzo ładny, delikatny kolor, a ich niezaprzeczalnym atutem jest rozmiar, dzięki któremu mieszczą się do nawet najmniejszej torebki, możemy je wepchnąć do kieszeni, a zabrane na wyjazd prawie wcale nie zajmują miejsca.

Napiszę jeszcze, że przeglądając stare wpisy w poszukiwaniu swatchy do tej notki stwierdziłam, że poczyniłam ogromne postępy, jeśli chodzi o robienie zdjęć i ich obróbkę, i przyznam, że jestem z tego dumna, bo sprzęt mam taki sam od początku pisania bloga :)

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin

68 komentarzy

  1. Znam tylko eliksir Wibo, ale mam w odcieniu 05 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam Wibo eliksir. I byłaby to pomadka idealna gdyby nie tandetne opakowanie, ale przy tej cenie nie jest zle:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie jest okropne. Mam nadzieję, że kiedyś je zmienią.

      Usuń
  3. Mniej więcej połowę z Twoich ulubieńców mam i sama je bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba jako jedna z nielicznych nie używam pomadek, a błyszczyki od święta :) A tak z ciekawości zapytam: jesteś w stanie je zużyć przed upływem terminu ważności? Pytam, bo sama mam problemy ze zużywaniem kosmetyków przed upływem daty ważności liczoną od otwarcia danego kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale ja w ogóle nie stawiam sobie za cel zużywania kolorówki do końca.

      Usuń
    2. A ja mam taką fantazję, że kiedyś zużyję błyszczyk/ pomadkę do samego końca. Serio, serio :) Póki co jeszcze mi się nie udało. Powiększanie kolekcji temu nie sprzyja :(

      Usuń
    3. Mnie się udało! Pamiętam, że kiedyś do samego końca zuzylam błyszczyk Vipery, który bardzo lubiłam :)

      Usuń
  5. Potwierdzam Twoje przedostatnie zdanie :) mnie też się bardzo podobają zdjęcia w tej notce, a do tego tak się jakoś złożyło, że świetnie wpisują się w kolorystykę szablonu :P czy mogłabyś zdradzić, jakiego to sprzętu używasz do robienia zdjęć i w jakim programie je obrabiasz? Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Jeśli chodzi o aparat, to używam bardzo starej kompaktowej cyfrówki Canon PowerShot A2000 IS (chyba już jej nawet nie produkują). Program do obróbki to PhotoScape, który bardzo polecam.

      Usuń
    2. Dzięki za info, skoro coś takiego robisz zwykłą cyfrówką, to tym bardziej podziwiam :)

      Usuń
  6. Nawet nie chcę myśleć o mojej kolekcji szminek i pomadek ochronnych... przy ostatnim sprzątaniu znalazłam ponad dziesięć samych balsamów i innych pielęgnacyjnych. Także lubię półtransparenty, które przyjemnie nawilżają usta, a przynajmniej ich nie wysuszają Miałam i celię nude i eliksiry wibo (01 i 07) wszystkie się sprawdziły.
    Zastanawiałam się nad tymi pomadkami w kredce, ale w końcu zakupy spełzły na niczym. Może następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamy do ust to już całkiem inna historia... ;)

      Usuń
  7. na maybelinne - muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kilka z nich mam, eliksiry z Wibo i pomadkę z Rimmela, ale ja jakoś rzadko maluję usta a jeśli już to praktycznie zawsze tymi samymi pomadkami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooo, troszkę tego jest. Ja mam trzy na krzyż może. No, ale chcę to zmienić, stąd pytanie do Ciebie: polecasz jakieś matty? (wyłączając Golden Rose, bo znam i mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serię Rimmel, tę sygnowana nazwiskiem Kate Moss.

      Usuń
    2. Również polecam, jedne z moich ulubionych :)

      Usuń
    3. O, dzięki, fajnie że to firma, którą w UKeju też złapię! ;]

      Usuń
    4. I to chyba nawet taniej niż w Polsce :)

      Usuń
    5. Tak, zdecydowanie są świetne, rzuć okiem np. na 16. Moim zdaniem najpiękniejszy letni odcień!

      Usuń
    6. No i teraz sama mam ochotę ją kupić!

      Usuń
  10. też mam ten "beżyk" od NYX, bardzo go lubię

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne produkty i ładne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo ciekawe cz te maluchy z essence cały czas są dostępne, muszę koniecznie to sprawdzić! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są cały czas dostępne, tylko nie jestem pewna czy w pierwszej, czy w drugiej szafie :)

      Usuń
  13. Parę produktów pokrywa się z moimi ulubieńcami. :)
    Muszę powiedzieć, że przeglądając swatche, doszłam do wniosku że masz świetny kształt ust! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię Go flamingo go - daje soczyste usta i fjny letni kolor

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem Ci, że na 606 z Celii nigdy nie trafiłam - zawsze są wybrane... Już wiem czemu:)
    Maluchy z essence już kiedyś podziwiałam, są takie śmieszne, malutkie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One rzeczywiście są bardzo małe, a przez to śmieszne i urocze :) Ale całkiem nieźle się ich używa, choć początkowo obawiałam się o wygodę aplikacji.

      Usuń
  16. All about cupcake mnie rozczarowało - kupiłam, bo wszyscy się zachwycali pięknym, naturalnym kolorem. Nałożyłam dwa razy i na mnie ten odcień wygląda zbyt plastikowo.
    Wibo Eliksir - koszmar.
    Za to podzielam twoją miłość do błyszczyku Celia Woman - mam nr 5, który jest kolorem z gatunku "my lips but better". Marzy mi się jeszcze 6 i 7. No i 4 też bym nie pogardziła. Lubię też Shine Caresse z L'oreal, to też mój pewniak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio mam jakąś fazę na takie różowo-cukierkowe usta i wydaje mi się, że nawet nieźle to na mnie wygląda :) Mnie się marzą kolejne odcienie Celii, ale jak w końcu zdecydowałam się na zakup, to jakoś wszystkie egzemplarze wyglądały na stare i w końcu nie wzięłam :\

      Usuń
    2. Wybierz się do Tesco - od niedawna pojawiają się tam mini szafy Celii (takie kartonowe) właśnie z tymi błyszczykami, tuszami, lakierami i kremami Woman :). Powinni mieć świeży towar :)

      Usuń
    3. Super, jak tylko będę w Tesco, to się rozejrze :)

      Usuń
    4. zolia, te kartonowe szafy to tzw standy ;)

      Usuń
  17. Uwielbiam Celię Nude 606 i Rimmel Airy Fairy :) Zachwyciła mnie Maybelline 440 Orange Attitude, więc na pewno się kiedyś skuszę - ląduje na mojej chciej-liście. Celia Woman też mi się podoba :) Bardzo podoba mi się Twoje tło do zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ostatnio rzeczywiście kombinuję z tłem :)

      Usuń
  18. Ja mam takie same preferencje jeśli chodzi o szminki - lekki kolor i żeby nie wysuszały :) Również lubię Celię, poza tym także pomadki z Lovely. Na Whisperkę miałam się skusić kiedyś, ale jej nie było, więc wzięłam masełko z Astora i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  19. a po co kolekcja bez swatchy? trochę to bez sensu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cofam, napisałam przed czytaniem.

      Usuń
  20. Kurczę, to ja nic nie mam w porównaniu z Tobą! :-D

    OdpowiedzUsuń
  21. Popieram, zdjęcia wyszły Ci naprawdę piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Sama dawno nie byłam tak zadowolona z efektu. Miałam bardzo dobre światło :)

      Usuń
  22. Z początkiem posta myślałam, ze mamy wszystkie szminki takie same haha. Też mam Essence, też mam Wibo sztuk trzy i również posiadam Rimmela tylko ja akurat dwa. Myślę sobie "damn dziewczyno masz takie same szminki jak ja" :D Ale potem przeszłam dalej i już nie było wspólnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to i tak spora część kolekcji nam się pokrywa :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  23. Ja dzisiaj musze zrobić porządki i wyciągnąć szminki na wymianke : ) z twoich mam airy fairy i błyszczyk nyx ale w innym kolorze ; )

    OdpowiedzUsuń
  24. Ładne tło, fajnie kontrastuje ze szminkami!
    Też znam kilka z nich, a do Airy Fairy to mam prawie taki sam sentyment jak do różu Bourjois.
    Lubię też All about cupcake. Za to Eliksiry już nie.
    Zaskoczyło mnie, że nie masz żadnej essence z serii w czarnych opakowaniach:) no chyba, że je pożegnałaś jako niezbyt udane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jedną szminkę z tej czarnej serii, ale nie do końca odpowiada mi jej odcień, muszę ją w końcu oddać przyjaciółce. Inne kolory bardzo mi się podobają, tylko po prostu ostatnio mało kupuję, ale jak będzie jakaś promocja, to pewnie się skuszę :)

      Usuń
    2. Ja mam 07Natural beauty, testuję jej trwałość, porównuję z kilkoma innymi (casting trwa) bo ma szansę zaistnieć na moim ślubie ...także chyba ją trochę lubię :)

      Usuń
  25. Airy Fairy to mój zdecydowany hit, myślę, że jest naprawdę bardzo uniwersalna:) Super kolekcja i piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Od razu zwróciłam uwagę na zdjęcia :) Pamiętam Twoje starsze wpisy i gołym okiem widać, że zrobiłaś duże postępy :)

    Ja produktów do ust mam zdecydowanie za dużo, a tak naprawdę najczęściej używam tylko 2 lub 3. Aktualnie moim hitem jest szminka Catrice w kolorze jasnego różu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! :)

      Ja mam trzy szminki CATRICE, które bardzo lubię, ale niestety wszystkie już są wycofane :(

      Usuń
  27. Też lubię malować usta, ale moja kolekcja wygląda zupełnie inaczej :D Jeśli chcę pomalować usta "delikatnie" to zwykle stawiam na jakiś sprawdzony balsam albo ewentualnie mój jedyny eliksir Wibo (05)/różowy błyszczyk. Po prostu nie widzę u siebie większej różnicy między pięcioma różnymi "nudziakami" czy różami, więc wystarcza mi jeden uniwersalny produkt.

    Natomiast uwielbiam nosić usta w wyrazistych kolorach i jeśli o to chodzi, mam sporo tintów, szminek i intensywnych błyszczyków! Tu moimi faworytami jest limitowany tint z Essence (hugs & kisses, czerwony) oraz boski, ciemnofioletowy błyszczyk z Avonu - Onyx Lustre w odcieniu Wine Lustre. Ubóstwiam je oba! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z L'Oreala mam dokładnie ten sam kolor, ale od jego okropnego zapachu aż mnie mdli :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam błyszczyk z Maybelline, tylko inny kolor, dobrze się nosi, a ten Twój odcień spodobał mi się na tyle, że wiem gdzie uderzać jak mi się zachce czegoś podobnego ;) błyszczyków prawie nie używam, wolę mocny kolor, ale czasem mam ochotę na coś innego. Wibo Elixir też mam, ale 02 - również lubię, chociaż daje efekt nieco mocniejszy niż spodziewałam się po wielu recenzjach. Ale to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  30. TAK MAŁO?! :O Jestem w takim razie przerażona moim zbieractwem..
    A tak serio - Wibo, Celia Woman, Loreal Caresee (tu nawet kolor nam się zgadza), Maybelline Whisper, wszystkie również bardzo lubię. Chociaż jakbym miała się zdecydować na jedno jedyne najulubieńsze mazidło do ust, to byłby to lorealowy Colour Riche Balm. Pojęcia nie mam, czemu stacjonarnie nieobecny u nas. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam też trochę wycofanych/limitowanych egzemplarzy, ale faktem jest, że przez ostatnie pół roku nie kupiłam żadnego produktu do ust, tylko używam tego, co mam :)

      Usuń
  31. Zdjęcia są przepiękne :) Co do produktów do ust, to większość z nich znam i miałam okazję używać :) Ostatnio w swoich zbiorach poczyniłam spore przetasowanie, z którego jestem bardzo zadowolona. Zostawiłam tylko ulubione rzeczy, na zużycie których mam jakąś niewielką szansę :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  32. bardzo miło pooglądać sobie Twoje zbiory. ja od niedawna też mam błyszczyk NYX i jestem zachwycona jego jakością! myślałam, że mamy ten sam odcień, bo w opakowaniu wyglądają identycnie, ale mój to bodajże Tea Rose?

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.