środa, 4 listopada 2015

Mój codzienny makijaż — produkty, po które sięgam prawie każdego dnia

W mojej kolekcji kosmetyków znajduje się sporo fantastycznych produktów, które uwielbiam, ale z jakichś powodów rzadko po nie sięgam. Tak jest między innymi z kolorowymi cieniami i kredkami do powiek, które kiedyś gościły w moim makijażu codziennie, a obecnie muszę mieć na nie ochotę i najlepiej jeszcze dodatkową chwilę czasu, żeby zastanowić się, jak je połączyć. Nie ma co ukrywać — na co dzień najlepiej sprawdzają się neutralne odcienie, nad którymi nie trzeba za bardzo myśleć, i sprawdzone produkty, które zapewnią dobry wygląd przez cały dzień. Zauważyłam, że od kilku tygodni mój makijaż opiera się prawie codziennie na tych samych kosmetykach, dlatego postanowiłam pokazać je w nowym wpisie. To, co widzicie na zdjęciach, to zestaw, który wystarcza do zrobienia pełnego makijażu dziennego. Nie ma tu jedynie różu (mój ulubieniec został już niestety wycofany, więc nie ma co się nad nim rozwodzić) i produktów do ust (tutaj szaleję i zmieniam kolor nawet kilka razy dziennie).

Zacznijmy od podstaw, czyli wyrównania koloru skóry. Na mojej suchej cerze podkłady lubią tworzyć nieestetyczną skorupkę, dlatego zawsze najpierw nakładam bogaty krem, a następnie od jakiegoś czasu sięgam też po bazę Rimmel Lasting Finish. Nie wiem tak naprawdę, czy produkt ten przedłuża trwałość podkładu, ale za to widocznie wygładza skórę, dzięki czemu nałożony później podkład ma mniejszą tendencję do podkreślania suchych skórek. Rimmel Lasting Finish Serum w odcieniu 100 Ivory nie jest niestety kosmetykiem idealnym, ale ostatnio na mojej skórze sprawdza się najlepiej. Są dni, kiedy wygląda naprawdę bardzo dobrze, w inne niestety potrafi się odznaczać. Poszukiwania idealnego podkładu wciąż więc trwają (ręka do góry, dla kogo również jest to never ending story), ale na razie ten daje sobie radę całkiem nieźle. Pod oczami i na przebarwieniach ląduje najlepszy, niezastąpiony, cudowny CATRICE Liquid Camouflage w odcieniu 020 Light Beige (tak, 010 jest na razie za jasny!). Jeśli jeszcze jakimś cudem o nim nie słyszeliście, to w najbliższych miesiącach z pewnością traficie na niejedną opinię tego wspaniałego produktu, bo jestem pewna, że stanie się prawdziwym kosmetycznym hitem.

Od kiedy wiele lat temu kupiłam pierwszą bazę pod cienie (wtedy na rynku były tylko dwa takie produkty, Art Deco i Lumene, teraz na szczęście połowa marek ma już coś podobnego w ofercie), używam tego produktu za każdym razem, kiedy maluję powieki. Ta od Too Faced jest bardzo dobra, ale kiedy mi się skończy, wrócę do najlepszej na świecie bazy Urban Decay. Następnie na całą ruchomą powiekę nakładam kredkę Rimmel Scandaleyes 002 Bulletproof Beige, która świetnie podbija kolor nałożonych później cieni. Moim tegorocznym odkryciem jest paleta CATRICE Deluxe Trio Eyeshadow, do której podchodziłam dość sceptycznie, a która zagościła na stałe w moim codziennym makijażu. Tak, wciąż uwielbiam moje palety Naked, ale używanie tego tria jest tak banalnie proste ze względu na piękne i idealnie łączące się ze sobą cienie, że z czystego lenistwa to właśnie zestaw 010 Antique C'est Tres Chic gości na moich oczach najczęściej. Idealnym wykończeniem takiego naturalnego makijażu jest czarna kreska, którą maluję za pomocą eyelinera CATRICE Eye'Matic. Wciąż nie jestem mistrzem w robieniu idealnej jaskółki, ale codziennie ćwiczę i wychodzi mi to coraz lepiej (jeszcze 10 lat i będę robiła ją w mniej niż trzy minuty i bez patyczków nasączonych płynem do demakijażu pod ręką).

Teraz nadchodzi moment na ostatnie kroki, czyli malowanie rzęs i brwi. Moim numerem jeden jeśli chodzi o te pierwsze jest genialna baza essence, dzięki której można uzyskać bardzo mocny efekt pogrubienia. Tworzy idealny duet z tuszem essence lash princess false lash effect (bardzo lubię też pomarańczową wersję z tej serii). Do szybkiego ujarzmienia brwi używam już od wielu miesięcy, a nawet chyba lat, Wibo Eyebrow Stylist, czyli taniej perełki z Rossmanna.

Jeśli już o Rossmannie mowa, pamiętajcie o trwającej teraz promocji -49% na kosmetyki do makijażu. Ja nie planuję żadnych zakupów, ale jeśli wy potrzebujecie jakiegoś nowego produktu, teraz jest na to idealny moment.

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin | snapchat: martamardyla


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.