Nigdy nie byłam ogromną fanką serii essence colour&go. Uważam, że firma wiele straciła na wycofaniu lakierów multi dimension. Ucieszyła mnie więc informacja o kompletnej metamorfozie tych produktów. Zmienił się nie tylko wygląd, ale także pojemność, formuła, pędzelek, no i oczywiście cena.
Nowe lakiery colour&go występują w 44 odcieniach, mają 8 ml pojemności, zostały wyprodukowane we Francji i kosztują 6,99 zł.
W mojej opinii wygląd opakowań zmienił się na plus. Jestem też fanką nowego pędzelka, zdecydowanie wolę takie szerokie, znacznie lepiej się z nimi pracuje. Nie podoba mi się jednak wzrost pojemności (kto zużywa lakiery do końca...) i oczywiście ceny.
Odcień lakieru bardzo mi się podoba (jest ciemniejszy niż na zdjęciach, niestety mój aparat wariuje przy takich kolorach, więc przypatrzcie mu się uważnie w sklepie, jest dokładnie taki jak w butelce). Typowy mocny, rzucający się w oczy róż. Nie jestem do końca przekonana do nowej formuły lakieru, za jednym razem aplikacja jest całkowicie bezproblemowa, za innym lakier bąbelkuje i zostawia smugi. Nie udało mi się jeszcze rozgryźć od czego zależą aż takie różnice. Żeby uzyskać ładny efekt potrzebne są dwie warstwy lakieru. Największym minusem jest dla mnie trwałość, która nie sprostała nawet moim oczekiwaniom. Jeśli lakier wytrzyma u mnie 2-3 dni, już jest super. Ten jednak odpryskuje przed upływem doby, a zawsze używam go z bazą i top coatem. Wiem jednak, że może to być wina po prostu moich paznokci, więc nie zrażajcie się do niego od razu.
107 naughty and pink!, mimo że bardzo ładny, z pewnością nie jest unikatowy. W mojej kolekcji znalazłam jego idealny zamiennik - whoom! boooomm!! 04 roy's red, który zresztą jest jednym z moich ulubionych lakierów dzięki formule (jednowarstwowiec!) i właśnie odcieniowi.
Lakier mi się podoba, gdyby jeszcze tylko trwałość była choć odrobinę lepsza... Myślę, że poszczególne odcienie mogą się między sobą bardzo różnić jakością, więc pewnie zaryzykuję i kupię za jakiś czas inny kolor. Wybór jest całkiem spory :)
Inne wpisy o jesiennych nowościach essence:
stay all day, long lasting eyeshadow, 08 the magic must go on
colour arts pigments, 18 little mermaid
multi action, waterproof mascara
Em
P.S. Produkt został mi przekazany do pokazania na blogu.
W mojej opinii wygląd opakowań zmienił się na plus. Jestem też fanką nowego pędzelka, zdecydowanie wolę takie szerokie, znacznie lepiej się z nimi pracuje. Nie podoba mi się jednak wzrost pojemności (kto zużywa lakiery do końca...) i oczywiście ceny.
Odcień lakieru bardzo mi się podoba (jest ciemniejszy niż na zdjęciach, niestety mój aparat wariuje przy takich kolorach, więc przypatrzcie mu się uważnie w sklepie, jest dokładnie taki jak w butelce). Typowy mocny, rzucający się w oczy róż. Nie jestem do końca przekonana do nowej formuły lakieru, za jednym razem aplikacja jest całkowicie bezproblemowa, za innym lakier bąbelkuje i zostawia smugi. Nie udało mi się jeszcze rozgryźć od czego zależą aż takie różnice. Żeby uzyskać ładny efekt potrzebne są dwie warstwy lakieru. Największym minusem jest dla mnie trwałość, która nie sprostała nawet moim oczekiwaniom. Jeśli lakier wytrzyma u mnie 2-3 dni, już jest super. Ten jednak odpryskuje przed upływem doby, a zawsze używam go z bazą i top coatem. Wiem jednak, że może to być wina po prostu moich paznokci, więc nie zrażajcie się do niego od razu.
107 naughty and pink!, mimo że bardzo ładny, z pewnością nie jest unikatowy. W mojej kolekcji znalazłam jego idealny zamiennik - whoom! boooomm!! 04 roy's red, który zresztą jest jednym z moich ulubionych lakierów dzięki formule (jednowarstwowiec!) i właśnie odcieniowi.
Lakier mi się podoba, gdyby jeszcze tylko trwałość była choć odrobinę lepsza... Myślę, że poszczególne odcienie mogą się między sobą bardzo różnić jakością, więc pewnie zaryzykuję i kupię za jakiś czas inny kolor. Wybór jest całkiem spory :)
Inne wpisy o jesiennych nowościach essence:
stay all day, long lasting eyeshadow, 08 the magic must go on
colour arts pigments, 18 little mermaid
multi action, waterproof mascara
Em
P.S. Produkt został mi przekazany do pokazania na blogu.
Ciekawa byłam jakie te pędzelki będą. Ja mam wymagania co do trwałości - powyżej 4rech dni więc...
OdpowiedzUsuńKolor mi się bardzo podoba, ale jeżeli u innych też tak krótko będzie się trzymał, to go nie kupię.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie lakiery essence za cene i kolory, wiec ciekawa jestem tych nowych ;)
OdpowiedzUsuńkolor bardzo ładny, ale skoro trwałość taka słaba to ciekawe co oni w ogóle zmienili w tej formule ://
OdpowiedzUsuńte buteleczki zdecydowanie lepiej wyglądają i pędzelek jest teraz wygodniejszy :)
kolor całkiem ładny:) też polubiłam nowy pędzelek, ale nie rozgryzłam jeszcze czemu różne kolory mają różną konsystencję
OdpowiedzUsuńnie podobają mi sie te buteleczki, wolałam stare essence..
OdpowiedzUsuńciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że teraz są droższe, lubiłam je w poprzedniej cenie :D
OdpowiedzUsuńStare C&G trzymały mi się na paznokciach 5 dni bez problemu, później zaczynały się ścierać... mam nadzieję, że na moich paznokciach trwałość nowych C&G się nie zmieni, bo to moje ulubione lakiery.
OdpowiedzUsuńCzuję, że polubię te nowe pędzelki :D A ten konkretny mi się bardzo podoba, kolor prezentuje się super, szkoda tylko, że z trwałością tak krucho...ale spróbować można :)
OdpowiedzUsuńKolor świetny, szkoda że trwałość już nie. :(
OdpowiedzUsuńHmmm mnie taka zmiana jakoś mało przekonuje, ale pewnie i tak spróbuję tej odmiany i sama sprawdzę jego trwałość bo jego poprzednik się u mnie znacząco długo trzyma :))
OdpowiedzUsuńmoje paznokcie również nie polubiły się z C&G. Co jak co, ale gorszych lakierów (jeśli chodzi o trwałość) jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńKolor jest fenomenalny! Świetnie, że zmienili również kształt pędzelka - o wiele lepiej maluje się paznokcie tymi szerokimi(przynajmniej moim zdaniem).
OdpowiedzUsuńale śliczny kolor :)!
OdpowiedzUsuńorientujesz się może kiedy seria colour & go pojawi się w naturach?
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor, akurat na tą limitkę się nie załapałam więc fajnie, że ten kolor jest podobny do lakieru z tej limitki..
OdpowiedzUsuńA co do ceny - osobiście nie rozumiem tego całego narzekania na nową cenę, że droższa. Ok, zgodzę się że lepiej płacić mniej niż więcej ale
w tej chwili płacimy 6,99 zł za 8 ml co daje nam ok. 0,87 zł za 1 ml. Stara wersja kosztowała 5, 49 zł za 5 ml, co dawało nam (aż) ok. 1,10 za 1 ml.
Uważam, że obecny przelicznik jest zdecydowanie lepszy i w tej chwili lepiej mi się będzie płacić za te lakiery.
Ale to tylko moje zdanie.
@a twist in my story., myślę, że we wrześniu.
OdpowiedzUsuń@Lemon Haven, dla mnie nie ma znaczenia ile wychodzi za jeden ml. Wolę mieć więcej kolorów w mniejszych pojemnościach i za niższą cenę.
OdpowiedzUsuńfajny ma pędzelek, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńLubiłam te lakiery głównie za mini wersje, teraz chyba już nie będę im wierna.
OdpowiedzUsuńdzisiaj pytałam się w drogerii Uroda i Zdrowie (taka w Tesco), kiedy będą lakiery z nowej serii, to mi pańcia nie potrafiła odpowiedzieć. Za to poczwórne cienie były po 3,99 za sztukę! rewelacyjna cena!
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj szaraka z nowej serii, niebawem będę testować ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam juz kilka nowych opakowaniu, ale nie mam porównania z tymi w starym:( Trwałością rzeczywiście ni grzeszą, ale jakoś tego sie nie spodziewałam za lakier w takiej cenie;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie chciałam kupić jeden lakier z serii nude (cotton candy) i nigdzie go nie dostałam, a szukałam we wszystkich moich naturach i douglasach.. A chciałam go kupić jeszcze jak miał mniejszą pojemność.. :)
OdpowiedzUsuńA u mnie się on trzyma kilka dni, z topem i bazą, nie odpryskuje, tylko się ściera (dla porównania lakier nyc w takiej samej konfiguracji wytrzymał niecały jeden, Catrice wytrzymuje podobnie). Także fanką poprzedniej serii nie byłam, nowa podoba mi się o niebo lepiej.Żelowe wykończenie jest super,aplikacja ok, pędzelek też na plus.
OdpowiedzUsuńkolor jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak będzie z trwałością na moich paznokciach. lakiery w starej formule wytrzymywały u mnie 1-2 dni i miałam nadzieję, że nowa formuła będzie chociaż odrobinę bardziej trwała.
Kształt butelki średnio mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWolę ich standardowe opakowania.
Kolor również "oklepany".
W swojej kosmetyczce również mam trwalszy zamiennik - z Avonu.
Przyjrzę się całej gamie kolorystycznej.
Kto wie, może jakiś kolor przykuje mój wzrok :)
kolor bardzo ładny, a zmiana pędzelka na plus, bo wygląda jak ten z Rimel'a :)
OdpowiedzUsuńObecnie jestem w czeskiej Pradze i tutaj te lakiery weszły do stałego asortymentu już na początku sierpnia i kosztują 39,90 Kč czyli 6, 50 zł. Generalne jestem odrobinę rozczarowana kolorami. W zapowiedziach były piękne, chciałam kupić prawie wszystkie. Kiedy jednak zobaczyłam je w realu kupilam tylko cztery.... Nie postarało się essence z jesiennymi nowościami!
OdpowiedzUsuńfajny kolor:) bardzo letni :)
OdpowiedzUsuń@Fluttershy, jakie odcienie kupiłaś?
OdpowiedzUsuńNo właśnie... szkoda, że lakier jest większy (i droższy). Ja lakierów nie zużywam i pewnie nie jestem osamotniona:)
OdpowiedzUsuńpędzelki rzeczywiście na plus też takie lubię :)
OdpowiedzUsuńkolor jak najbardziej mój, uwielbiam takie róże w te wakacje gościł u mnie najczęściej :)
ale rzeczywiście szkoda ceny... tymbardziej że jakościowo chyba wydają się nieco gorsze z tego co piszesz
Fajne kolorki ^^
OdpowiedzUsuńOgl. fajny blog.
Obserwujemy ?
@Jola, nie.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to swietne zywe kolorki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@ Lusterko Em,
OdpowiedzUsuńKupiłam takie typowo jesienne (moje wewnętrzne ja czuje już jesień mimo 30 stopni za oknem i nakazuje magazynowanie kolorówki w jesiennych kolorach :p)
119 Boho Chic
134 Stuck on you
139 Walk on the wild side
143 I'm the boss
Jeszcze jedną niespodziankę przyniosła mi Praga! W koszyczkach z promocjami w DM znalazłam lakiery z niedostępnej w Polsce limitki Królewny Śnieżki! I to w cenie 24Kć! (4zł). Zgarnęłam bez zastanowienia wszystkie które były :D
@Fluttershy, szkoda, że ta śnieżkowa kolekcja do nas nie dotarła, stand był piękny :)
OdpowiedzUsuńLubię te lakiery i na pewno jakiś nowy sobie zakupię, żeby sprawdzić pędzelek :)
OdpowiedzUsuńPędzelek jest prześwietny! Ja polubiłam swój lakier od pierwszego użycia. Mam nr. 128 - lazurowy niebieski i ten mój na moich pazurkach trzyma się właśnie te 2-3 dni. Jak u mnie, to długo. Może trwałość jest różna dla różnych kolorów i zależy czym je farbowali?
OdpowiedzUsuń