Co sprawia, że zaczynacie czuć świąteczną atmosferę? Ozdobione wystawy? Piosenki w radio? Pierwszy śnieg? Może to śmieszne, ale u mnie jest to pojawienie się świątecznych kaw w coffeeheaven. Zwykle idealnie trafiają w mój smak, a ich zimowe kubki poprawiają mi humor. Nie mogłam się więc oprzeć pokazaniu wam tegorocznych nowości - do kupienia już od dziś :)
Nie ukrywam, że liczyłam na powrót zeszłorocznej fantastycznej blackberry chocolate latte. No trudno, i tak jestem zadowolona z nowych smaków (a dodatkowo można zamówić grzańca!). Na pierwszy ogień na pewno pójdzie spiced orange latte. Ta kawa przypomniała mi przy okazji, że muszę w końcu zajrzeć do sklepu Yankee Candle i kupić jeden z zapachów miesiąca - Spiced Orange. W promocji -25% jest też słodki Christmas Cupcake.
To co, czujecie już świąteczny klimat, czy to wciąż za mało? :)
Em
Em, nie masz pojęcia, jak wyczekiwałam dziś tej notki! Nie mogłam się doczekać oferty zimowych kaw! Jutro pędzę spróbować spiced orange. Wspominam różaną sprzed kilku lat, lubiłam też wszelkie pierniczkowe wariacje:)
OdpowiedzUsuńo nie nie na święta to jeszcze za wcześnie;) Dla mnie klimat świąt zaczyna się po mikołajkach kiedy zaczynam szukać prezentów świątecznych.
OdpowiedzUsuń@Tuśka, uwierz, że sama czekałam na te informacje równie niecierpliwie! Pierniczkową widziałam w Starbucks, ale wolę jednak wypróbować nowe smaki :)
OdpowiedzUsuńToffee Nut Latte musi być przepyszna :D
OdpowiedzUsuńJa też chętnie wypróbuję nowości, chociaż toffenut latte jest chyba powtórką z zeszłego roku?
OdpowiedzUsuńspoko
OdpowiedzUsuńale ja ogólnie jestem zwolenniczką Starbucksa
@Tuśka, to prawda, ta kawa była już w zeszłym roku. Wiem, że piłam, ale w ogóle jej nie pamiętam, bo potem zamawiałam już tylko BCL :)
OdpowiedzUsuń@Charlotte, ja wolę wnętrza i kubki coffeeheaven. W Starbucks jest często taniej, jednak nie są zbyt kreatywni jeśli chodzi o limitowane smaki (choć apple crumble latte było fantastyczne), no i nie mają w ofercie tigera ;)
OdpowiedzUsuńja tylko jej spróbowałam i wydaje mi się, że smakowała jak taka mleczna krówka. Z kolei w zeszłym roku piłam najczęściej pierniczkową, ale najmilej wspominam smaki z 2009 (oczywiście musiałam poszperać w necie i sobie przypomnieć:) )
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pierniczkową ze Starbucksa :) Ale te z CH też pewnie są przepyszne. Muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńlast christmas I give you my heart :D o jezu jezu :D czekam na te święta ;) mam tak samo - zimowe kubki nastają mnie świątecznie, choć nie lubię starbacks to ostatnio właśnie piłam u nich kawę szarlotkową i pierniczkową, dwie moje ulubione na zimę <3
OdpowiedzUsuńMniam, muszę napewno spróbować Toffee Nut Latte :)
OdpowiedzUsuńNie wiesz może po ile można kupić same kubki?
Na szczęście nie lubię kawy, ale jestem maniaczką herbat :) A klimat powoli zaczynam wyczuwać...
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że kiedyś kubki kosztowały 29,90 zł. Mam co prawda trzy, ale żadnego nie kupiłam sama, choć na ten zimowy mam ogromną ochotę :) Jakby co to polecam, są porządnie wykonane i wygodne.
OdpowiedzUsuńA ja jutro chyba skuszę się na Tiramisu latte :)
OdpowiedzUsuńczy te kawy są strasznie słodkie? mam ochotę kiedyś którąś spróbować, ale boję się, że będzie ulepek,a ja nie lubię słodkiej kawy
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten klimat!
OdpowiedzUsuńEm, a ile w ogóle W CF kosztuje ta o smaku tiramisu ?;)
OdpowiedzUsuń@Aga, tak, są dość słodkie. Zapytaj, czy mogliby wlać do Twojej kawy mniej syropu, to na pewno pomoże :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko na mnie te kawy tak działają. Od dwóch dni męczę ukochanego, że na kawę musimy iść:D Bardzo je lubię, rok temu mi smakowała bardzo ta z piernikiem. Teraz myślę, że tiramisu mnie najbardziej przyciągnie. A grzaniec...hmmm może być ciekawy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@Brain For Sale, ok. 14 zł :)
OdpowiedzUsuńJa już prawie czuję ten klimat, na pewno niebawem wybiorę się do Coffee Heaven spróbować świątecznych kaw, szczególnie Tiramisu mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie wyglądają ! :) i zapewne też świetnie smakują
OdpowiedzUsuńczyli nie tak tragicznie jak w starsie :D bo tam za małą chca już chyba 12zeta ;D
OdpowiedzUsuńOj ja Świąteczny klimat czuję od 2 listopada, kocham Święta, a szczególnie ten okres przed, te zamieszanie, kupowanie prezentów, pieczenie.. <3
OdpowiedzUsuń@Brain For Sale, no nie do końca, bo w CH mała tyle kosztuje ;) W Starbucks często jest taniej.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie specjalnie to czuję. Czasami mam lekkie przebłyski, że to tuż tuż, ale ta atmosfera nie dopadła mnie jeszcze do końca :) Prezenty zaczęłam już kupować w zeszłym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńO kurka :D Myślałam, że CH mniej popularne i lekko tańsze :P
OdpowiedzUsuń@Brain For Sale, CH mniej popularne? Przecież tych kawiarni jest mnóstwo, a Starbucksów niewiele :>
OdpowiedzUsuńW sumie racja,ja ogólnie nie jestem specjalnym kawoszem,bo kawę piję właśnie od święta, zazwyczaj tego grudniowego kiedy wchodzą kawy świąteczne, tak na ogół od kawy stronię więc zdarzają mi się wpadki kawopoglądowe :D
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać na kawusie :D
OdpowiedzUsuńa do YC idę w przyszłym tygodniu ale raczej pozostanę przy tartach :P
Trzeba ruszyć na CH :)
OdpowiedzUsuńale bym się napiła takiej kawy. szkoda że nie ma CH w moim mieście :<
OdpowiedzUsuńCzas wybrac się do coffee heaven - uwielbiam te kawy ;) czuję już święta, i to wszystko dzięki blogom ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam kawy z CH, choć ogólnie kawę pijam dość rzadko i raczej dla towarzystwa, to te szczerze uwielbiam :) Chętnie spróbuję tej z pomarańczą, a po YC też muszę się wybrać :)
OdpowiedzUsuńkawusie prezentują się świetnie...! ciekawe jak smakują!
OdpowiedzUsuńMmm <3 kawusie wyglądają świetnie .
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny klimat to ja czuję aż za bardzo :D Tak chce mi się świąt, że najchętniej już ubrałabym choinkę :D A mimo to, że nie lubię kawy, na taką śliczną bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńMasz rację! Ja też czuję atmosferę świąt jak pojawiają się kawy w CH!:)
OdpowiedzUsuńkawki wyglądają świetnie :) ja niestety co CH mam bardzo daleko... szkoda, bo chętnie posmakowałabym tych letnich smaków. no i świeczki również mnie kusza! a co mnie wprawia w świąteczny nastrój? to zamieszanie co komu kupić, przygotowania, wyprzedzające czas radio, ozdoby w witrynach sklepowych :)
OdpowiedzUsuńJa świąteczny klimat zaczynam zazwyczaj czuć po listopadowej wypłacie :P A na Spiced Orange Latte na pewno się wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to zdecydowanie zapach mandarynek :D Muszę w końcu kupić te YankeeCandle :D
OdpowiedzUsuńCoffeeheaven jest całkiem ok, ale faktycznie, limitowane kawy mają w dechę (i przez Ciebie burczy mi teraz w brzuchu).
OdpowiedzUsuńJednak jeśli idzie o grzańca, to w Krakowie jest tylko jedno miejsce - BANIALUKA!
A właśnie dziś na jednym nudnym wykładzie zastanawiałam się, jakimi specjałami poczęstuje nas m. in. coffeeheaven. :D No i proszę! Śliczna sama cieknie. :)
OdpowiedzUsuń@wysoka-bloggerka, grzaniec najbardziej lubię pić na świątecznym jarmarku :)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczna atmosfera już coraz bardziej staje się codzienna, najbardziej widać ją w sklepach dekoratorskich. Ale te kawy też uwielbiam, na pewno w pierwszej kolejności skuszę się na tiramisu :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że w mojej mieścinie nie ma takich rarytasów, bo chyba bym zbankrutowała... Ślinka cieknie przy samym patrzeniu na zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńO matko!!! Powraca moja ulubiona Coffe nut latte! Już coś czuję, że tej zimy zbankrutuję (kocham tą kawę, i te mini-toffi). Spiced Orange też wygląda interesująco
OdpowiedzUsuńMi też brakuje blackberry... Mam nadzieje, że spiced orange mi tę tęsknotę zrekompensuje. Piłaś już którąś z tych kaw? Ja chyba wybiorę się na posiadówkę w CH w weekend:)
OdpowiedzUsuń@Dudzia, jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na christmas cupcake :)
OdpowiedzUsuńMniaam ;D Muszę lecieć do coffee heaven
OdpowiedzUsuńNaprawdę smakowała Ci blackberry? Dla mnie smakowała jak ścieki ;)
OdpowiedzUsuń@farfaraway, nie gustuję w piciu ścieków, więc nie zauważyłam takiego powiązanie smakowego ;)
OdpowiedzUsuńW coffeeheaven raczej nie bywam, ale ta toffi brzmi i wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńz tych smaków, to chyba pomarańczowe wzięłabym jako ostatni, choć w sumie tak naprawdę to nie wzięłabym żadnego, gdyż to bomby kaloryczne :P
OdpowiedzUsuńNie pijam kawy, ale sezonowe smaki kuszą, oj bardzo kuszą, nie wiedziałabym który wybrać, gdybym trafiła do CH. Mam nadzieję, że nie trafię, bo niechybnie zbankrutuję ;)
OdpowiedzUsuńZeszłoroczne kawy były przepyszne, muszę kiedyś skusić się na tegoroczną edycję :)
OdpowiedzUsuń