Z pewnością wiecie, że w tym miesiącu do kin wchodzi najbardziej oczekiwany film roku, czyli ostatnia część Zmierzchu.* Na popularności sagi chce skorzystać wiele firm, m.in. essence, które właśnie wypuściło czwartą już edycję limitowaną inspirowaną wampirami. Muszę przyznać, że ta ubiegłoroczna (vampire's love) była naprawdę udana. Tym razem nazwa jest po prostu tytułem filmu - breaking dawn. Zdjęcia całej kolekcji możecie zobaczyć TU.
róż
Ma 5,5g, został wyprodukowany w Polsce, jest ważny 24 miesiące od otwarcia i kosztuje 11,99 zł.
Przyznam, że do tego produktu podchodziłam z dystansem, bo i na co mi róż w takim odcieniu. Okazało się jednak, że w rzeczywistości kolor jest bardziej koralowy niż czerwony, zwłaszcza po nałożeniu na policzki. Wygląda na twarzy zadziwiająco dobrze. Jest znakomicie napigmentowany, ale nie do tego stopnia, żeby trudno było z nim pracować. Kosmetyk jak najbardziej godny polecenia.
pigment
Ma 2g, został wyprodukowany w Polsce, jest ważny 36 miesięcy od otwarcia i kosztuje 10,99 zł.
Na wszystkich znalezionych przeze mnie w internecie swatchach, pigmenty z tej kolekcji wyglądały beznadziejnie, z pewnością nie sprawiały tak dobrego wrażenia, jak te ze stałej oferty. O dziwo odcień 02 alice had a vision - again niezmiernie mnie zaskoczył. Pigmentacja jest bardzo dobra, na swatchach śliwkowy odcień z bardzo małymi, holograficznymi drobinkami wygląda zachęcająco. Niestety na oku kolor zmienia się w szaro-bury, a produkt bez bazy jest bardzo nietrwały. Mam zamiar w przyszłości wypróbować nakładanie go na cienie w kremie, być może w ten sposób uzyskam lepszy efekt.
lakier do paznokci
Przede wszystkim jestem bardzo niemile zaskoczona tym, że lakiery w taki krótkim czasie zdrożały aż o 2 zł (!). Jeszcze rok temu kosztowały 6,99 zł, dlatego cieszę się, że te z breaking dawn nie są tak interesujące jak te z vampire's love. Odcień 04 edward's love to czerń z dużymi, srebrnymi drobinami, odcień dość jednowymiarowy. Coś podobnego było w kolekcji moonlight, jednak tam był to raczej typowy, dużo mniejszy brokat. Pędzelek jest szeroki, ale niezbyt wygodny. Formuła przeciętna, do uzyskania całkowitego krycia konieczne są dwie warstwy. Lakier dość szybko wysycha.
Z trzech przedstawionych przeze mnie produktów z pewnością najlepiej wypada róż, który na twarzy wygląda bardzo dobrze i myślę, że będzie pasował do wielu karnacji. Pigment jest ciekawy, choć trzeba mieć jednak czas, żeby się nim bawić. Nie jest to na pewno produkt do codziennego makijażu. Lakier polecałabym tylko tym, którzy szukają właśnie takiego odcienia, mnie brakuje w nim "tego czegoś". Zgadzacie się? Co w ogóle myślicie o tej edycji? Muszę przyznać, że mnie mimo wszystko trochę rozczarowała.
Em
P.S. Produkty zostały mi przekazane do pokazania na blogu.
Jeśli macie ochotę wygrać produkty z niedostępnej w Polsce edycji essence cherry blossom girl, zapraszam do wzięcia udziału w KONKURSIE.
Róż na pewno nie dla mnie, odcień trochę ciemny.
OdpowiedzUsuńJa czatuje na lakiery ;D
OdpowiedzUsuńTen pigment bardzo ładnie się mieni na fioletowo :)
OdpowiedzUsuńA wiadomo już kiedy dokładnie będzie dostępna? I gdzie? :D
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ten pigmiak! a i róż wydaje się być bardzo twarzowy :)
OdpowiedzUsuńMi się ta kolekcja kompletnie nie spodobała, a do tego dzień po tym jak wrzucili ją w dm to na drugi prawie nic nie zostało :D
OdpowiedzUsuńTen film to dla mnie żenada :D Kurde, myślałam już, że jest już limitka :D Ale bardziej mnie kusi ta z Catrice :))
OdpowiedzUsuń@Juli, już jest dostępna w Naturach.
OdpowiedzUsuńPigment wygląda super, ale jeśli na powiece jest szaro-bury, to ja podziękuję.
OdpowiedzUsuńNie czekam ani na film, ani na tę limitkę
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nawet mnie do tej limitki nie ciągnie, ale chyba to dobrze dla portfela;)
OdpowiedzUsuńO a mi się jedynie pigmenty podobały, ale jak piszesz, że nie warto, to się powstrzymam. Róż w nie moim kolorze :)
OdpowiedzUsuń@narja, są testery do pigmentów, więc możesz je wypróbować w sklepie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja jutro zamierzam pokazać na blogu, co kupiłam z tej limitki ;)
OdpowiedzUsuńFilm zdecydowanie nie jest w moim guście, ale kiedy dziś po wejściu do Natury zobaczyłam pełniusieńki stand z wampirzą kolekcją od razu się na niego rzuciłam!
OdpowiedzUsuńW moim koszyku wylądował:
- róż (całkowicie się zgadzam z Twoją opinią. Podchodziłam do niego odrobinę sceptycznie, ale na buzi mnie oczarował!)
- lakier 01 Jacob's protection (kolor jest przepiękny. Zdecydowanie najlepszy z tej limitki!)
- Liner 02 Jacob's protection (jeszcze go nie miałam na powiece, ale na dłoni wygląda bardzo ładnie)
- Pigment 01 Jacob's protection (świetna pigmentacja i zniewalający granatowy kolor!)
Nie wiem co mnie tak wzięło na tego Jacoba...
widziałąm je dziś ale stwerdziła że nic nie jeste takie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuń@Fluttershy, rzeczywiście team Jacob jak nic :D
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać...że podoba mi się wszystko, chociaż sama nie wiem, czy zatrzymała bym się przy tym stoisku :p
OdpowiedzUsuń@Lusterko Em, może wilkołaka mam we krwi? :P
OdpowiedzUsuńAle poważnie, jeśli masz jeszcze zamiar przyjrzeć się tej serii w drogerii polecam lakier Jacoba. Moim skromnym zdaniem jest to najładniejszy lakier z limitek w tym roku! A Em się nie myli ;)
uhuuuu :( u mnie w mieście wczoraj jeszcze nie było tej limitki, już mi głupio chodzić codziennie do Natyry O_O Babki dziwnie się patrzą... Cóż, ja jestem bardzo napalona na ten róż i rozświetlacz, ciekawe czy się załapię....
OdpowiedzUsuńJa kupiłam rozświetlacz i dwa pozostałe lakiery, pokażę je dopiero jutro, bo dziś jeż ciemno :(
OdpowiedzUsuńChyba wrócę po ten róż, bo na Twoich swatchach wygląda zachęcająco :)
@Fluttershy, chyba już odpuszczę sobie tę limitkę. Nie powoduje przyspieszonego bicia serca, a to o czymś świadczy ;)
OdpowiedzUsuń@bumtarabum, w limitce są cztery lakiery :)
OdpowiedzUsuń@Lusterko Em, Coś w tym braku przyspieszonego bicia serca jest. Ja się zachwyciłam tym lakierem, ale ogólnie ubiegłoroczna limitka VampireLove była lepsza.
OdpowiedzUsuńJuż zacieram rączki i nóżki na ten film :) Z koleżanką chcemy iść na maraton, oczywiście jeżeli takowy będzie :) A z limitki podoba mi się rozświetlacz i jasny pigment :)
OdpowiedzUsuń@Kącik Madzi, w Krakowie na pewno jest ;)
OdpowiedzUsuńRóż wygląda całkiem nieźle. W drogeryjnym świetle odstraszył mnie jego kolor w opakowaniu - cegła jak bum cyk cyk :)
OdpowiedzUsuńMnie też jakoś nie zachwyciła ta kolekcja
OdpowiedzUsuńw sumie nic mi się nie podoba...ale pewnie coś kupię;) róż wygląda faktycznie ciekawie:)
OdpowiedzUsuńTa limitowanka w ogóle mi się nie podoba i bardzo się z tego powodu cieszę :)
OdpowiedzUsuńNic chyba dla siebie nie znajdę :(
OdpowiedzUsuńRóż to niestety nie mój kolor.
Cudowne są lakiery do paznokci 01 Jacob's protection oraz 03 a piece of forever :) Planuję jeszcze kupić czerwony błyszczyk do ust i chyba zastanowię się nad różem. Świetny kolor, jestem ciekawa jak będzie się prezentował na mojej potwornie bladej cerze.
OdpowiedzUsuńja po zdjęciach promocyjnych byłam przekonana, że do mojego koszyka trafią wszystkie lakiery. a po obadaniu limitki w drogerii skusiłam się na jeden i to bardziej z chęci przekonania się do kolekcji, niż z zachwytu nad kolorem. poprzednie wampiryczne edycje były lepsze. no i ta cena! coraz mniej mi się podoba... jakość nie rośnie, a cena idzie szybko w górę.
OdpowiedzUsuńMój portfel jest zachwycony - limitka kompletnie nie w moim guście :D
OdpowiedzUsuńPigment fajny ;)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, nie czuję fajerwerków... ;)
OdpowiedzUsuńTen róż wpadł mi w oko, muszę się wybrać do natury i oglądnąć tą limitowanke
OdpowiedzUsuńjakoś ta imitka Essence nie wyszła ;/
OdpowiedzUsuńByłam dziś na poszukiwaniach i nie ma u mnie jeszcze ;<. A czytałam na blogach, że już jest w Polsce. Lakiery mi się podobają. Może w weekend we Wrocku coś upoluję.
OdpowiedzUsuńlimitk bardzo słaba jakościowa chociaż róż pokochałam :)
OdpowiedzUsuńJakoś ochota mi przeszła na tą limitkę :D
OdpowiedzUsuńJa po głębokich przemyśleniach postanowiłam jutro jednak iść do Natury zobaczyć z bliska rozświetlacz, bo tylko on mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńTa limitka nie wywarła na mnie większego wrażenia ;p
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że tak kolekcja wyjątkowo mnie nie kusi! :) Chociaż pigment wygląda cudnie, to jednak przeszła mi na niego ochota, jak napisałaś, że jest słaby, a na powiekach wygląda buro... Tym razem podziękuję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten róż. Wygląda na prawdę dobrze na policzkach i trzyma się dość długo :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten pigment na oku słaby, bo na zdjęciach wygląda super :)
OdpowiedzUsuńps. chciałam Ci tylko dać znać, że adres mojego bloga się zmienił, więc jeśli chcesz być na bieżąco z moimi postami, to proszę zmień adres w blogrollu/liście czytelniczej/w obserwowanych na: www.blog.greatdee.pl ;)
ta limitowanka w ogóle nie przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńZakupiłam dokładnie ten sam lakier i rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńDziś przyszło rozczarowanie... pigment na oku nie trzyma się w ogóle, traci swój kolor.
OdpowiedzUsuńLiner to bezbarwna baza z drobinkami, które gdzieś zanikają na powiece. Essence, shame on U!
Rzeczywiście róż najciekawszy. Pigment wygląda ładnie, ale skoro nieładnie się zachowuje, to nie warto.
OdpowiedzUsuńpodobno widzimy się na targach :>
OdpowiedzUsuń@Red Lipstick, na jakich targach?
OdpowiedzUsuńlakier piękny! :)
OdpowiedzUsuńmoją uwagę przykuły tylko lakiery ;) kupiłam dwa, fiolet i złoto ;)
OdpowiedzUsuńkolor różu mi się nie podoba, pigment nieco za ciemny, ale na lakier zachorowałam :) jest cudowny i te drobinki :)
OdpowiedzUsuńRóż wygląda ok, ale na szczęście nic mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńwidziałam swatche tego pigmentu + baza do ust, kolor wyglądał całkiem ok ale gdzie to iść z takimi ustami :D
OdpowiedzUsuńMam wszystko z wyjatkiem lakierów. Nie przypadły mi do gustu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń