Inglot, czyli nasza polska duma. Każdy o nim słyszał, prawie każdy testował produkty, a salony firmowe można już spotkać w wielu krajach. Sama Inglota bardzo lubię i choć z chęcią wypróbowałabym wiele produktów tej marki, na razie skupiam się na cieniach. Trzeba przyznać, że są one świetne.
PEŁNY CENNIK SYSTEMU INGLOT FREEDOM - KLIK
PEŁNY CENNIK SYSTEMU INGLOT FREEDOM - KLIK
W swojej kolekcji mam wypełnioną paletę "dziesiątkę" na okrągłe wkłady. Cienie są w większości stosunkowo nowe, jednak jest też kilka takich, które nie są już dostępne, lub mają nieaktualną numerację. Nic się jednak z nimi nie dzieje, więc na razie nie mam zamiaru się ich pozbywać.
Niestety nie wszystkie zdjęcia dobrze wyszły, jednak w najbliższym czasie nie będę miała możliwości zrobić nowych (o 16 jest już zupełnie ciemno!), więc postanowiłam mimo wszystko je pokazać. Kolory na swatchach są dość dobrze oddane, a to najważniejsze.
395 PEARL
Mocno perłowy beż, idealny jako rozświetlacz (także na twarz).
Przyznam, że skusiła mnie na niego Amarixe, która wielokrotnie zachwycała się tym cieniem.
144 AMC SHINE
Brudny róż ze srebrnymi drobinkami.
Kolor najlepiej oddany jest na palcu, nie na zbiorowych swatchach.
SPRINT
Ciemny róż ze złotymi drobinkami.
Cień kupiony kilka lat temu w osobnym opakowaniu i przełożony do palety, nie znam numeru.
420 PEARL
Wielowymiarowy, szaro-fioletowy odcień.
Jeden z najbardziej znanych cieni Inglot i według mnie jeden z najładniejszych.
446 PEARL
Głęboka, perłowa oberżyna.
407 PEARL
Złoto-pomarańczowo-brzoskwiniowa perła.
Piękny i pasujący prawie każdemu. Kolor lepiej oddany na zbiorowym swatchu.
34 PEARL
Ciepłe, perłowe złoto.
Stara numeracja.
422 PEARL
Złoty, perłowy brąz.
Ciemniejszy niż na zdjęciu poniżej.
827 MATRIX
Khaki ze złotymi drobinkami.
Ciemniejszy niż na zdjęciu poniżej.
414 PEARL
Perłowa, głęboka zieleń.
Zdecydowanie ciemniejszy niż na zdjęciu poniżej.
Zbiorowe swatche:
395 PEARL | 144 AMC SHINE | SPRINT | 420 PEARL | 446 PEARL |
407 PEARL | 34 PEARL | 422 PEARL | 827 MATRIX | 414 PEARL |
Jednych odcieni używam częściej, innych rzadziej, jednak bez problemu mogę wyłonić trzy ulubione. Jeśli macie ochotę wypróbować cienie Inglot, ale nie wiecie od czego zacząć, te trzy możecie brać w ciemno. Są uniwersalne i po prostu bardzo ładne.
395 PEARL |
420 PEARL |
407 PEARL |
Od kiedy zapełniłam całą paletę, staram się omijać salony Inglot szerokim łukiem, żeby nic więcej mnie już nie skusiło. Co jakiś czas trafiam jednak w internecie na kolejne zachęcające swatche, więc nie wykluczam, że za jakiś czas zacznę kompletować kolejny zestaw :) A ile wy macie cieni Inglot?
Em
ile kosztuje taka kasetka z inglota?
OdpowiedzUsuńJa mam 8 cieni Inglota i wszystkie bardzo lubię :) najbardziej chwilowo 353 i 461 :)
OdpowiedzUsuń@Liu, tu masz cennik: http://lusterko-em.blogspot.com/2011/10/inglot-freedom-system-katalog-i-cennik.html
OdpowiedzUsuńJa wsiąkam w Inglota coraz bardziej i moja kolekcja ich kosmetyków się rozrasta. 420 oczywiście posiadam, poza tym mam 402, 423, 428 i cień do brwi. Wszystkie uwielbiam i to moi najwięksi makijażowi faworyci tej jesieni!
OdpowiedzUsuń144 najpiekniejszy :) uwielbiam takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńwszystkie mi się podobają:) nie mam żadnego z Inglota:/
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię inglota mam z Twoich 395, 407 i 446 dodatkowo mam jeszcze 445, 418, 428 i 467 który męczę dzień w dzień to mój ulubiony cień na dzień ;)
OdpowiedzUsuńMoim największym przekleństwem jest salon Inglota zaraz obok mojego wydziału... Chcąc nie chcąc zatem niemal codziennie przechodzę obok niego i coraz trudniej mi się powstrzymywać aby nie "zajrzeć chociaż popatrzeć". Efektem takiego zaglądania są już cztery zapełnione palety...
OdpowiedzUsuńMam kilka cieni z Inglota i kupiłam pustą paletkę .. i stwierdziłam, że chyba przejde na cienie rainbow. :D
OdpowiedzUsuńKiedyś do Inglota miałam uraz. Obecnie, zakochałam się w ich cieniach!
OdpowiedzUsuńOberżyna skradła moje serce ;)
OdpowiedzUsuńja swoich inglotków mam dokładnie 20 :D 2 takie paletki jak Ty :)
OdpowiedzUsuńbodajże 4 kolorki mamy takie same :)
osobiście ingloty uwielbiam :)
Kupowanie cieni Inglot uzależnia ;) ciągle mi mało, choć ostatnio też staram się omijać szerokim łukiem wysepkę z Inglotem to dzisiaj znowu skończyłam z cieniem w torebce :P A cieni narazie mam ok. 30 :)
OdpowiedzUsuńMam 446 i lubię, choć rzadko używam :). Właściwie nie wiem, dlaczego. Przymierzałam się do zakupu 407... Niestety jestem chyba jednym z tych wyjątków, na których 407 i Golden Rose z Kobo wyglądają bazarowo :(. 422 wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńJak na razie mam 10 ich cieni, ale mam już kolejną listę, co bym chciała mieć :)
OdpowiedzUsuńKolory takie typowo jesienne, bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam ani jednego cienia Inglot. Jeszcze do niedawna miałam fioletowy pigment, ale był już tak sędziwy, że go wyrzuciłam, choć używałam go tylko raz w życiu xD
mam skompletowane dwie paletki i cztery kasetki.. o dużo za dużo.. ale uwielbiam inglotowe cienie
OdpowiedzUsuńmi stuknęło bodajże 14 ostatnio...
OdpowiedzUsuńmam 395 i 446 i oba lubię bardzo :)
jakbyś kiedyś chciała ulec kolejnej pokusie to polecam 399 - na oku wygląda pięknie :)
piękne są te kolory
OdpowiedzUsuńmi do pełnej paletki brakuje jeszcze 1 sztuki :) bardzo dobrze mi się z nimi współpracuje :) zwłaszcza z bazą :)
OdpowiedzUsuńooo....wyczekiwany przeze mnie post :) 414 i 420 podbiły moje serce-piękne!
OdpowiedzUsuńTeż mnie Amarixe na 395 skusiła :D. Jeżeli chodzi o mój inglotowy inwentarz, to przekroczyłam już 30...
OdpowiedzUsuńU mnie aktualnie jest siedem okrągłych wkładów.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je i mam ochotę na więcej :)
Kilka z tych, które prezentujesz wpadły mi w oko :)
Mam ten w numerze 395 :)
OdpowiedzUsuńA do listy dopisałam ten piękny perłowy szary.
Jest cudowny!
Muszę go mieć!
Ja jeszcze nie mam nic z Inglota :(
OdpowiedzUsuńja zawsze w sklepie Inglota dostaję kociokwiku :) wszystko mi się podoba, ale nic nie umiem wybrać i zazwyczaj wychodzę z niczym :/
OdpowiedzUsuń2x freedom PRO-3 i jednego integre(3cienie w jednym). Ale u mnie są to tylko brązy, szarość, cieliste i granatowe. Szukałam ostatnio ciepłego brązu, wydawało mi się, że znalazłam odpowiedni. Niestety na oku ginie:(
OdpowiedzUsuńJa mam całą paletkę z sephory i muszę się skupić na jej używaniu kurde;p ale mam zamiar wybrać się do Inglota po trochę cudeniek:) Aktualnie mam beżowy 328 Matte i kocham go:) ach.. cieniowy zakupoholizm:/;p muszę się leczyć;p
OdpowiedzUsuń420 to na razie mój ulubiony z Inglota :)
OdpowiedzUsuń420-tki nie mam, ale czas to zmienić, bo widzę, że kolor fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńpiękny zestaw szczególnie dół:)
OdpowiedzUsuńhmm obecnie ok. 8szt, ale miałam dużo więcej
446 jest dostępny jeszcze? Jest przepiękny!!
OdpowiedzUsuńWidzę kilka odcieni, które również mam w swojej niedawno skompletowanej palecie :) 395, 446 i 420 - to moi ulubieńcy, ale z tych pozostałych też coś by się dla mnie znalazło :)
OdpowiedzUsuńJa również staram się omijać Inglota z daleka, na razie zaspokoiła mnie moja pierwsza 10-tka, ale zobaczymy na jak długo :)
422 to mój nr.1. Uwielbiam cen cień.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie kilka numerków, obmacam w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńZresztą paleta jako całość bardzo mi się podoba.
Nie mam jeszcze żadnych z inglota, na razie się powstrzymuję z zakupem jakichkolwiek cieni, bo mam jeszcze pełno w domu :P
OdpowiedzUsuń@kosmetoholiczka, kupiłam go miesiąc temu.
OdpowiedzUsuńWiększość kolorków z twojej palety znajduje się też w mojej :)
OdpowiedzUsuńja z inglota mam prawie same maty lub double sp.
OdpowiedzUsuńale widzę i metaliki i perełki ładne
Ja póki co staram się zużyć te cienie co mam, ale pewnie kiedys skuszę się na te z Inglota :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie po 144 przejdę sie do sklepu :)
OdpowiedzUsuń446 woła do mnie "mamo!".:D
OdpowiedzUsuńJa o swoich cieniach Inglot już pisałam na blogu :P A pewnie za jakiś czas napisze o drugiej, która właśnie się napełnia ;) Mam jeszcze jedną trójkę, którą użyłam może ze 3 razy, bo ciągle o niej zapominam...
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się 395, który na pewno kupię :)
Twoja paletka tak jesiennie wygląda:) Osobiście wolę maty z Inglota, chociaż z perłowych cieni mają większy wybór... [Opadająca powieka nie pozwala mi używać nic co ma drobinki, są wyjątki, ale jednak unikam]
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory. Musze koniecznie kupić 420 i 446 ;)
OdpowiedzUsuńchyba właśnie przepadłam i też chcę ingloty :( tylko czemu te kasetki są takie drogie...
OdpowiedzUsuńObecnie mam 15 ich cieni, ale chciałabym dokupić drugą paletkę na 10 cieni i ją zapełnić. Bardzo lubię cienie z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką inglota :) zbieram je już od jakiegoś czasu :) Są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńMam jeden cień Inglota :P Beżowo-perłowy. Gdzieś tam w czeluściach kosmetyczki buja się jakaś trójka w różach, ale od daaawna jej nie używam i chyba ją wyrzucę.
OdpowiedzUsuńMoże zaskoczę, ale nigdy nie posiadałam nic z Inglota :) Ba, nawet nigdy nie robiłam zakupów w ich salonach, czy na wyspie. Sama nie wiem dlaczego, bo cienie prezentują się super :)
OdpowiedzUsuń@Artist Domi, pewnie dlatego, że są naprawdę porządnie wykonane. Warto.
OdpowiedzUsuńświetna kompozycja kolorystyczna! bardzo mi się podoba! ja póki co cieni Inglotowych nie mam wcale, choć przymierzałam się już wiele razy ;) jednak zdrowy rozsądek zwykle bierze górę nad zwykłą chcicą ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wymacać 407, jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na ten cień ;)
OdpowiedzUsuńobecnie mam około 30 cieni z tej firmy i praktycznie wszystkie baaardzo lubię :)
@Marti, Ty nie potrzebujesz już żadnych cieni mając swoją MACową kolekcję!!!
OdpowiedzUsuńMam dwie paletki po trzy cienie: zielony błyszczący, fioletowy i granatowy matowe, a w drugiej: brąz matowy, brąz z drobinkami i perłowy. Pigmentacja doskonała, uwielbiam te cienie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pierwszy i ten pomarańczowy:) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńpiękna paleta :)
OdpowiedzUsuńHm, ja miałam problem z cieniami Inglota, mocno się osypują. Ale korektory, szminki i lakiery do paznokci mają fantastyczne.
OdpowiedzUsuńWidzę, że chyba bardziej gustujesz w perłach niż matach:) ale wszystkie które tu pokazałaś mi się podobają - jednym słowem - według mnie udana paletka!;)
OdpowiedzUsuń420 jest przesliczny, chyba zagości w mojej piątce :)
OdpowiedzUsuńHEj :) Odcień 420 podobny do mojego ulubionego Avonowego :) w ogóle zostałaś u mnie wyróżniona, jeżeli chcesz zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńNo i dzięki Tobie się skusiłam na 2 nowe :)
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczna Kraina, które wzięłaś? Na pewno 420, prawda? :)
OdpowiedzUsuń446 mnie kusi...ojj kusi!
OdpowiedzUsuńna razie zaniedbuje naoczne malunki, więc na inglotową paletkę, jeszcze poczekam :) ale jak zacznę regularnie używać sleeki, na pewno sięgnę po ulubione kolory do inglotowych zbiorów :)
OdpowiedzUsuńja mam cieni inglot 0 gdyz jestem na nie uczulona ;(;(;(;( nie moglo mnie uczulic jakies dziadostwo tylko akurat najlepsze cienie jakie istnieja ;( zanim mnie jednak uczulily przez kilka lat uzywalam kilku odcieni koloru matowa ciemna czekolada i powiem tylko, ze to byly najlepse cienie jakie kiedykolwiek mialam okazje uzywac, pigmentacja, konsystencja to jak sie naklada i rozciera to czysta przyjemnosc.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Inglotki, mam w swojej kolekcji około 12 cieni i raz lub dwa razy w roku sprawiam sobie przyjemność kupnem następnych kolorków :)
OdpowiedzUsuńco do notki na fejsie- szkoda, że wycofują okrągłe cienie, tak jak ty wolę tą 'starą' wersje..
OdpowiedzUsuń@poliii, tak jak napisałam na fb, ja też wolę okrągłe wkłady. Szkoda, że nie będzie już możliwości wyboru.
OdpowiedzUsuńobecnie mam 7 cieni ale na pewno na tym nie poprzestanę :)
OdpowiedzUsuńa właśnie co do wiadomości na FB to też nie jestem zachwycona jednak wolę te okrągłe
OdpowiedzUsuńHEJ polecam ci 402 i 399 ,112
OdpowiedzUsuńchetnie wymienie cienie inglot na inne numery 111 zloto zolte jasne perla ,487 fiolet z drobinkami ds,373 biel m, 355 bez natural mat