Pomysł na taki post tkwił w mojej głowie od wielu miesięcy i sama nie wiem, czemu tak długo zwlekałam z jego realizacją. W demakijażu oczu od paru lat królują u mnie płyny micelarne, których wypróbowałam już całkiem sporo. Jedne były lepsze, inne gorsze, ale ciężko tak naprawdę dobrze je porównać, dopóki nie stoją obok siebie. Ostatnio zorientowałam się, że uzbierało mi się już całkiem sporo zarówno kończących się, jak i prawie nowych produktów, więc wreszcie miałam okazję zrobić ich ranking.
Do testu stanęło siedem płynów micelarnych z różnych półek cenowych - od produktu z Biedronki poprzez te drogeryjne, kończąc na aptecznym Vichy. Najpierw napiszę kilka słów o każdym z nich, a następnie wystawię im ocenę i będziecie mogli zobaczyć, który według mnie jakościowo i cenowo wypada najlepiej. Zaznaczę też, że oceniam głównie to, jak sprawdzają się przy demakijażu oczu. Te słabsze oczywiście wykorzystuję później do zmywania makijażu z twarzy i tu większość z nich radzi sobie dobrze.
Vichy, ok. 30 zł/200 ml. Skusiłam się na niego, kiedy był w dużej promocji i bardzo się z tego cieszę, bo inaczej pewnie bym po niego nie sięgnęła. Ma piękny zapach i idealnie radzi sobie nawet z mocnym makijażem.
Lirene, 14,99 zł/200 ml. Przerost formy nad treścią. Płyn zawiera w sobie "tańczące drobinki", które nie robią nic poza rozmazywaniem się na twarzy. W ogóle nie radzi sobie z makijażem oczu.
Perfecta, 12,99 zł/200 ml. Kilka lat temu byłam zachwycona jednym z płynów micelarnych tej marki, dlatego z chęcią sięgnęłam po nie ponownie. Niestety albo trafiłam na inną wersję, albo został zmieniony skład, bo choć produkt w miarę radzi sobie z makijażem, przy okazji szczypie w oczy.
BeBeauty, 4,50 zł/200 ml. Słyszałam o nim tak dużo, że aż nie chciało mi się go próbować ;) Będąc na wyjeździe zorientowałam się jednak, że nie mam nic do demakijażu, więc skoczyłam do Biedronki i wyszłam właśnie z tym płynem. Bardzo dobrze radzi sobie z makijażem, ładnie pachnie i ma cenę nie do pobicia.
Tołpa, 37,99 zł/400 ml. To podobno ten sam płyn, co biedronkowy. Ja nie jestem do tego przekonana, bo zarówno skład jak i dzianie delikatnie się różnią - o dziwo na korzyść tańszego. Z makijażem radzą sobie podobnie, jednak temu z Tołpy zdarzyło się podrażnić mi oczy. Bardzo żałuję zakupu takiej wielkiej butli!
Ziaja, 8,69 zł/200 ml. Kiepsko radzi sobie z makijażem oczu, nawet z samym tuszem, więc nadaje się tylko do demakijażu twarzy. Nie ma zapachu, jest tani, ale nie wrócę do niego.
Bourjois, 13,99 zł/250 ml. Po przyłożeniu do powieki płatka nasączonego tym płynem makijaż dosłownie się rozpływa. Fantastycznie sprawdza się zwłaszcza przy trudnych do zmycia produktach. Ma delikatny, przyjemny zapach.
NAZWA | JAKOŚĆ | CENA | RAZEM
Be Beauty | 5/7 | 7/7 | 12
Bourjois | 6,5/7 | 5/7 | 11,5
Ziaja | 2/7 | 6/7 | 8
Vichy | 6,5/7 | 1/7 | 7,5
Perfecta | 3/7 | 4/7 | 7
Tołpa | 4/7 | 2/7 | 6
Lirene | 1/7 | 3/7 | 4
Każdy produkt mógł otrzymać maksymalnie 14 punktów - 7 za jakość i 7 za cenę. Z ceną było łatwo, jednak oceniając jakość nie mogłam zdecydować się na jeden najlepszy płyn, dlatego Bourjois i Vichy otrzymały po 6,5.
Dwaj zwycięzcy to taniutki i bardzo dobry płyn z Biedronki oraz trochę droższy, ale również lepiej radzący sobie z mocnym makijażem płyn Bourjois. Oba z całą pewnością są godne polecenia, a najlepiej mieć pod ręką jeden i drugi :)
Dajcie znać, co jest na pierwszym miejscu waszego rankingu płynów micelarnych! Na pewno w przyszłości będę chciała znów wypróbować coś nowego.
Em
P.S. Produkt Lirene został mi przekazany do przetestowania.