Zobacz też: CATRICE KATALOG PRODUKTÓW jesień/zima 2013
Wśród nowości do ust znalazły się dwie nowe serie - koloryzujące balsamy w kredce Pure Shine i szminki Ultimate Shine Gel Colour.
Balsamy mają 2,5 g, zostały wyprodukowane we Włoszech, są ważne 36 miesięcy od otwarcia i kosztują 20,99 zł.
Opakowania są ładne i poręczne - ciężko jedynie uniknąć widocznych odcisków palców na zatyczkach. Kredki są wykręcane i mają odpowiednią do swojej formy konsystencję - nie są zbyt miękkie, więc nie powinny robić bałaganu.
060 Go Flamingo, Go! |
040 My Cherry Berry |
Mają 3,5 g, zostały wyprodukowane we Włoszech, są ważne 18 miesięcy od otwarcia i kosztują 16,99 zł.
Muszę zwrócić waszą uwagę na opakowania tych szminek. Są precyzyjnie wykonane z metalu, ciężkie, zamykane na "klik", na pewno nie powstydziłyby się ich nawet górnopółkowe marki - super! Odbijają się na nich palce, ale mimo to wyglądają wyjątkowo dobrze.
Szminki te przypominają mi swoją formułą masełka do ust, takie jak na przykład Maybelline Color Whisper. Nakładają się gładko, nie podkreślają suchych skórek i są stosunkowo lekkie - te CATRICE dają jednak dodatkowo zdecydowanie wyraźniejszy kolor i są bardziej trwałe. Jak dla mnie bomba i nie ukrywam, że mam ochotę na więcej!
Ze wszystkich czterech produktów jestem BARDZO zadowolona i mimo że testuję je krótko, już mam ochotę wam je polecić. Postaram się w najbliższym czasie dodawać codziennie wpisy z nowymi kosmetykami CATRICE i essence, żebyście mogli zobaczyć na co jeszcze warto zwrócić uwagę.
Em
P.S. Produkty znalazły się w materiałach prasowych, które otrzymałam podczas konferencji.
Macałam License to Pink i zastanawiam się, czy po nią nie wrócić :).
OdpowiedzUsuńKredki nie wyglądają zachęcająco :/
@zoila, wracaj, jeśli lubisz mocny róż na ustach :) Kredki są według mnie świetne, niestety na zdjęciach ciężko to pokazać.
OdpowiedzUsuńA mi się nic nie podoba :p
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś innego.
Kurcze te kredeczki to mnie trochę zawiodły pigmentacją ale pomadki wyglądają ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńpomadki, szczególnie 070 license to pink wyglądają przepięknie, natomiast przy tak dużym wyborze kredek do ust z innych firm i słabej pigmentacji tych, pewnie po nie nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńwszystko mi się podoba bo jestem pomadkocholiczką :D
OdpowiedzUsuńGo Flamingo Go! mi się podoba, jak spotkam to się pewnie skuszę, bo zakręciły mnie balsamy/szminki w takiej formie:]
OdpowiedzUsuńPraktycznie każdy kosmetyk jaki kupię z CATRICE sprawdza się u mnie znakomicie, więc chętnie wypróbuję również te kredki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
Kredki na pewno będę musiała wymacać ;D
OdpowiedzUsuń@Beuaty in English, ja też polubiłam, choć to moje pierwsze :)
OdpowiedzUsuń@Dominika Zet, dzięki :) Ja właściwie też jestem zadowolona z większości produktów CATRICE.
OdpowiedzUsuńSzminki Ultimate Shine Gel Colour wyglądają bardzo kusząco! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńSzminki mnie bardzo zaciekawiły! :)
OdpowiedzUsuńOch, mam ochotę na te kredki i szminki :)
OdpowiedzUsuńKolory kredek na ustach są wg mnie identyczne :) Ale to co. Prędzej czy później i tak wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że kredki na ustach będą miały bardziej wyraziste kolory :/
OdpowiedzUsuńHmmm, myślałam, że te kredki zostawiają trochę więcej koloru. Szkoda, bo bardzo mi się podobały... Ale skoro piszesz, że na żywo jest wyraźniejsza różnica, to przyjrzę się im w drogerii.
OdpowiedzUsuńładne te nowości :]
OdpowiedzUsuńMyślałam, że kredki będą bardziej intensywne, szczególnie ta fioletowa.
OdpowiedzUsuńJak gdzieś kiedyś dorwę te w kredce to pewnie sobie kupię ;)
OdpowiedzUsuńOrangina wygląda cudownie! A na kredkach się trochę zawiodłam, cóż...
OdpowiedzUsuńjejku, już nie mogę się doczekać, kiedy zdejmę aparat i będę mogla odważnie poszaleć z kolorami na ustach !
OdpowiedzUsuńróż<3 jeśli chodzi o kosmetyki Catrice to są wiodącą marką nie tylko jeśli chodzi o produkty do ust. Mam ich podkład bo słyszałam dużo dobrego i już wiem, ze zostanie ze mną na długo. Jest sporo tańszy od tych co używałam i tamte nie dorównują mu. Ciesze się, że w niego zainwestowałam i na pewno nie jest to ostatni produkt tej marki jaki znajdzie się w moim posiadaniu:D Jeśli chodzi o balsamy w kredce to posiadam "pomadki" z Clinique i kolory są mega na pigmentowane:D zresztą postaram się na dniach zrobić recenzje:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory szminek :) A takie kredki do ust chcę od dawna :D
OdpowiedzUsuńZarówno balsamy, jak i pomadki wyglądają obiecująco. W przypadku tych pierwszych nie musimy zaprzątać sobie głowy temperowaniem. Cieszę się, że firma uwzględniła praktyczny aspekt. Dzięki Twoim swatchom wiem, że wystarczy mi jeden odcień, ponieważ są one dość podobne:)
OdpowiedzUsuńPomarańczowe pomadki nie są mi pisane, ale z przyjemnością podziwiam je na ustach innych osób. Orangina wygląda rewelacyjnie:) Nie przypuszczałam, że żelowe pomadki będą charakteryzowały się tak dobrą pigmentacją:)
Szkoda, że te kredki są tak słabo kryjące, liczyłam na coś mocniej napigmentowanego. Za to szminki Gel Colour wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńEfekt jaki dają szminki bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńI pomadki i kredki kolory mają piękne, ale pigmentacja kredek troszkę mnie zawiodła :/
OdpowiedzUsuńpomadki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń@ESM Beauty, ja bardzo polubiłam krem BB od Catrice, na tę chwilę jest to mój ulubiony podkład :)
OdpowiedzUsuń@karminowe.usta, mnie też pigmentacja zaskoczyła, ale to dobrze! W końcu do naturalnego efektu wystarczą te balsamy w kredkach, a jednak czasem fajnie zaszaleć z kolorem :)
OdpowiedzUsuńSzminki mi się podobają i kuszą mnie bardzo:)!
OdpowiedzUsuńPomadka 070 License To Pink zdecydowanie podoba mi się najbardziej ;) właśnie poluję na jakąś;)
OdpowiedzUsuńTe szminki bardzo ładnie prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć czy są już dostępne w mojej Naturze.
Nie miałam jeszcze produktów do ust w formie kredki - chyba czas to zmienić :) Muszę je pomacać przy następnej wizycie w Naturze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
@Claudia, to również mój pierwszy produkt tego typu, zawsze jakaś odmiana :)
OdpowiedzUsuńprzygranełabym taką pomadkę:p
OdpowiedzUsuńKredeczki do ust bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńoj kusisz, na jakiś balsam w kredce się na pewno zdecyduję, a tymi 'szminkami' też jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńładna ta ostatnia różowa;) i ładnie nawilżone usta:)
OdpowiedzUsuńszminki muszą być moje :D
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na ich szminkę. Gdzie mogę ją kupić stacjonarnie?
OdpowiedzUsuń@Trajbajowa, CATRICE jest w Naturach (ale tam może jeszcze nie być nowości), w Hebe i w niektórych niesieciowych drogeriach.
OdpowiedzUsuń@annix95, dziękuję :D
OdpowiedzUsuńOj szminki mnie zainteresowały! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam swoją pierwsą z Catrice i chcę więcej :)
Kredeczki całkiem przyjemne, ale szminki wyglądają wspaniale :) Niech no ja tylko znajdę się przy szafie Essence :D
OdpowiedzUsuńkredki wyglądają bardzo gustownie, podobnie do tych z cliniqe tylko duzo taniej :)
OdpowiedzUsuń