niedziela, 22 września 2013

Nowości CATRICE - produkty do ust (swatche)

Pierwszy wpis dotyczący nowości CATRICE postanowiłam poświęcić produktom do ust. Na pewno będzie mi się go pisało z czystą przyjemnością, bo nikogo nie trzeba przekonywać, że w tej kategorii marka radzi sobie bardzo dobrze. 

Zobacz też: CATRICE KATALOG PRODUKTÓW jesień/zima 2013


Wśród nowości do ust znalazły się dwie nowe serie - koloryzujące balsamy w kredce Pure Shine i szminki Ultimate Shine Gel Colour.


Balsamy mają 2,5 g, zostały wyprodukowane we Włoszech, są ważne 36 miesięcy od otwarcia i kosztują 20,99 zł.


Opakowania są ładne i poręczne - ciężko jedynie uniknąć widocznych odcisków palców na zatyczkach. Kredki są wykręcane i mają odpowiednią do swojej formy konsystencję - nie są zbyt miękkie, więc nie powinny robić bałaganu.



060 Go Flamingo, Go!
040 My Cherry Berry
Produkt jest przyjemny w użyciu, łatwo nałożyć go na usta. Pozostawia lekki kolor i delikatny błysk. Wiem, że pewnie wielu z was nie zauważy różnicy między powyższymi zdjęciami, bo rzeczywiście jest ona niewielka. Na moich naturalnie ciemnych ustach produkt jest półtransparentny, a aparat nie jest w stanie uchwycić tego, co widać gołym okiem - na żywo poszczególne odcienie są mimo wszystko łatwe do rozróżnienia. Ogólnie uważam, że jest to świetny produkt do stosowania na co dzień lub przy mocniejszym makijażu oczu, jednak zakup większej ilości odcieni polecałabym tylko osobom, które mają jasne usta - reszcie wystarczy jeden z nich.


Mają 3,5 g, zostały wyprodukowane we Włoszech, są ważne 18 miesięcy od otwarcia i kosztują 16,99 zł.

Muszę zwrócić waszą uwagę na opakowania tych szminek. Są precyzyjnie wykonane z metalu, ciężkie, zamykane na "klik", na pewno nie powstydziłyby się ich nawet górnopółkowe marki - super! Odbijają się na nich palce, ale mimo to wyglądają wyjątkowo dobrze.


030 Orangina
070 License To Pink
Szminki te przypominają mi swoją formułą masełka do ust, takie jak na przykład Maybelline Color Whisper. Nakładają się gładko, nie podkreślają suchych skórek i są stosunkowo lekkie - te CATRICE dają jednak dodatkowo zdecydowanie wyraźniejszy kolor i są bardziej trwałe. Jak dla mnie bomba i nie ukrywam, że mam ochotę na więcej!

Ze wszystkich czterech produktów jestem BARDZO zadowolona i mimo że testuję je krótko, już mam ochotę wam je polecić. Postaram się w najbliższym czasie dodawać codziennie wpisy z nowymi kosmetykami CATRICE i essence, żebyście mogli zobaczyć na co jeszcze warto zwrócić uwagę.

Em

P.S. Produkty znalazły się w materiałach prasowych, które otrzymałam podczas konferencji.