Dziś trochę luźniejszy post o tym jak miło spędzam ostatni weekend moich wakacji. :) Trochę sprzątam, trochę nadrabiam zaległości blogowe, trochę czytam, a niedługo wybieram się na spacer. W dobry nastrój zawsze wprowadza mnie dobra książka, coś czekoladowego i aromatyczna herbata. Po kolei:
Serdecznie polecam wam tę książkę. Jej ekranizacja jest moim ulubionym filmem, na którym na dodatek zawsze ryczę jak głupia, ale historia jest piękna i myślę, że warto zwrócić uwagę na tę pozycję. TU link do biblionetki.
Czy jest coś lepszego od świeżo wyjętej z piekarnika, jeszcze ciepłej czekoladowej muffinki z malinami? :)
Uwielbiam herbaty. Zwłaszcza te o nietypowych smakach. Kiedyś w jednej z restauracji zobaczyłam w menu serię Exceptional Dilmah i od tamtej pory szukałam tych produktów w sklepach. W końcu znalazłam w Almie, na dodatek w promocji. :) Wzięłam wersję Peppermint & English Toffee i bardzo mi smakuje! Pachnie prawdziwym toffee, a posmak mięty jest odpowiednio nienachalny. :) Z pewnością wypróbuję jeszcze inne wersje.
Zdjęcie pochodzi ze sklepu ceylon-store.com
Do wyboru mamy:
Acai Berry Pomergranate and Vanilla
Arabian Mint Tea with Honey
Berry Sensation
Ceylon Green Tea
Elegant Earl Grey
Fragrant Jasmine Green Tea
Italian Almond Tea
Lively Lime & Orange Fusion
Maharajah Reserve Assam
Peppermint & English Toffee
Perfect Ceylon Tea
Rose with French Vanilla
Velley of Kings Ceylon Pekoe
Brzmią smakowicie, prawda? :)
Na koniec chciałabym jeszcze polecić wam bloga, na którego dziś trafiłam. Wyjątkowo nie jest on o tematyce kosmetycznej, ale dotyczy rozwoju osobistego. Czytając go naprawdę można odnaleźć gdzieś w sobie chęć do działania, zmieniania siebie i swojego życia. Polecam! Koniecznie przynajmniej zajrzyjcie: http://helineth.blogspot.com/
Miłego weekendu. Działajcie!
Em
Jakoś nie przepadam za tą książką. Muffinka prezentuje się pysznie. Tego rodzaju herbat Dilmah nie piłam, ale na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą ksiązkę, fajny pomysł z listami ;) a czekoladowe muffinki to uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńMmm, rozmarzyłam się. Zwłaszcza nad muffinkiem :)
OdpowiedzUsuńbd musiała poszukać tych herbatek:)
OdpowiedzUsuńfilm widziałam i jakos mnie nie powalił:o
Zawsze płacze na ekranizacji tej ksiazki:P
OdpowiedzUsuńA herbaty tez uwielbiam! Mam już spory zbiór:)
Uwielbiam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest cudowna, choć różni się nieco od filmu :) Ale obydwie wersje uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA muffinka prezentuje się przepysznie. Herbaty z kolei to mój 'stary' nałóg, zawsze mam w domy przynajmniej 5 rodzajów (które trzymam w specjalnej, ślicznej "szkatułce" na herbaty od Lubego) :)
I ja uwielbiam tę książkę,najpierw oglądałam film,potem przeczytałam książkę. Podziwiam bohaterkę,ja tak nie umiem jak ona...
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką muffinkę. :)
OdpowiedzUsuńZabieram się do obejrzenia tego filmu już b. długo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą książkę, ale flm wyłączyłam po jakiś 30 minutach, denerwowały mnie przekłamania :D
OdpowiedzUsuńTa herbatka musi smakować nieziemsko! Również uwielbiam ten film, książki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńMój weekend upływa pod znakiem uczelni, ale teraz czas na zieloną herbatę i relax. Pozdrawiam Cię:)
OdpowiedzUsuńoglądałam film, więc może i sięgnę po książkę:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę znam - piękna. Herbaty Dilmah też, moja ulubiona to różana. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, muffinka i dobra herbatka - też lubię takie dni:) Ta lektura zaliczona, ryczałam z tego co pamiętam;)
OdpowiedzUsuńJa polecam Lipton Earl Grey z jaśminem - cudowny i już się od niego uzależniłam;)
OdpowiedzUsuńczytam ksiazke i ogladalam film! piekne w kazdej formie. a strona ktora zaproponowlas- swietna! dodalam do obserwuje.
OdpowiedzUsuńmuffinka musi być pyszna :-)
OdpowiedzUsuńLubie te ksiazke, ale jakos nie porwala mnie zbyt mocno, liczylam na wiecej. ;)
OdpowiedzUsuńW Almie różne cuda można znaleźć ;) Ja najczęściej wychodzę stamtąd z całym koszykiem piramidek Lipton :P
OdpowiedzUsuńja dziś kupiłam 3 rodzaje Tekkane a w poniedziałek do biblioteki po dobre książki się wybieram :)))
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam ten film!! oj a na ta muffinke to mi narobiłaś ochoty... i herbaty tez uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie mojego bloga! :) :*
OdpowiedzUsuńDaj przepis na muffinki :) Ale narobiłaś mi ochoty!
OdpowiedzUsuń@Bella, przepis jest tu: http://mojewypieki.blox.pl/2011/08/Muffinki-czekoladowe-z-malinami.html :)
OdpowiedzUsuńA słyszałaś że Dilmah otworzyła teraz w Warszawie na Spzitalnej lokal o nazwie "t-Bar" ? Zamierzam sie tam wybrac jak będę miała chwilę i na miejscu spróbowac tych pyszności :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, nie słyszałam, ale i tak nie mieszkam w Warszawie :)
OdpowiedzUsuńksiążkę czytałam, film widziałam, lubię to i to;) podoba mi się tutaj więc obserwuję i pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńFilm jest prześliczny idealna komedia romantyczna ;) a herbaty Dilmah są rzeczywiście boskie w smaku :) ja też jestem zachwycona aplikacja scrapbook Dilmah widziałaś może ?:) jest na fejsie do znalezienia ;) może Ci się przyda do obrabiania fotek:) polecam i życzę powodzenia w pisaniu bloga;)
OdpowiedzUsuń