środa, 5 grudnia 2012

Listopad w dziesięciu punktach

Czyli skrót ostatniego miesiąca.


1. Najważniejszy wpis
18 kosmetyków kupionych w promocji w Rossmannie (swatche) Miałam naprawdę dużą frajdę z tych zakupów, miło było dostać zgodę na przetestowanie tylu produktów naraz.






2. Przeczytane książki

Od jakiegoś czasu mam fazę na Cobena. Pożyczam każdą książkę tego autora dostępną w danym momencie w mojej bibliotece. Te dwie czytało mi się świetnie i oceniam je na 4,5/6. Są to przyjemne czytadła, nic bardzo angażującego i raczej nie wrócę do nich szybko, ale lubię czasem taki typ literatury. Polecam.


Co tu dużo mówić, to była dla mnie premiera roku. Z niecierpliwością czekałam na nowy tom Jeżycjady i mimo wielu bardzo niepochlebnych recenzji, które można było znaleźć w internecie, nie zawiodłam się. Nawet jeśli "to już nie to co kiedyś", jest to bardzo dobra książka, z którą można miło spędzić czas. Z pewnością nie jest to jednak moja ulubiona część cyklu, więc daję 5/6.

Ostatnio przeczytałam
Pamiętam, że oglądałam film, który bardzo mi się podobał. Pamiętam też, że czytałam kiedyś niezbyt pochlebną recenzję tej książki. Postanowiłam sprawdzić sama i wyszła z tego ocena 3,5/5. Nie jest to zła pozycja, jednak kompletnie brak w niej jakiejkolwiek akcji i jest zbyt obfita w nużące opisy, a całą fabułę można streścić jednym zdaniem. Końcówkę przekartkowałam, bo po prostu zupełnie nie byłam zainteresowana zakończeniem, którego zresztą i tak nie było.

3. Obejrzane filmy
Pierwszy obejrzany Bond nie zawiódł mnie. Nie żałuję ani jednej z dziesięciu złotówek wydanych na bilet do kina. Dobry film akcji, polecam. 8/10


To nie był dobry film i bardzo się cieszę, że nie poszłam na niego do kina, kiedy był na ekranach. Trochę bez sensu, dość nielogiczny i mało wiarygodny. 5/10
Film, który wybrałam na urodzinowy wypad do kina. To były miło spędzone prawie trzy godziny, jednak po wyjściu z sali sama nie wiedziałam, co o nim myśleć. Na język ciśnie się słowo "dziwny" (tak, wiem, że moje recenzje są bardzo głębokie). Czy polecam? Choćby ze względu na mistrzowską charakteryzację - tak. 7/10
Świetny film, bardzo poruszający i z fantastyczną grą Natalie Portman. Pierwszy raz z tematem trudu prowadzenia normalnego życia po powrocie z wojny zetknęłam się przy czytaniu Jeźdźca miedzianego i dużo o tym wtedy myślałam, próbując zrozumieć głównego bohatera. W Braciach podobna sytuacja jest równie dobrze pokazana. Poruszający. 9/10
Oryginalny pomysł na ciekawy film, bardzo w moim typie. Niecodzienna miłość i jej dramaty, akurat dla takich płaczków jak ja ;) 8/10







4. Powód do dumy
W tym miesiącu byłam naprawdę dumna z tego, że udawało mi się pogodzić wszystkie rzeczy, którymi zajmuję się w życiu i jeszcze dodatkowo prowadzić w miarę normalne życie towarzyskie :) W grudniu będzie z tym niestety jeszcze trudniej.

5. Najlepszy zakup







Odpowiedź może być tylko jedna - KLIK


6. Podróże
Zero i nie zapowiada się na to, żebym miała czas i okazję wyjechać jeszcze gdzieś w tym roku.

7. Ulubione jedzenie
Mleko, kakao rozpuszczalne, masło orzechowe, nutella, pianki marshmallow, bita śmietana i lenitlky - w dowolnym połączeniu i dowolnych proporcjach. Uwielbiam.






8. Najczęściej słuchane piosenki
Świąteczne radio internetowe. Oczywiście. KLIK
Oh, a wspominałam już, że kocham głos Landona Austina? Jego ostatnia piosenka też jest niezła.

9. Ulubione produkty kosmetyczne
W ciągu całego tygodnia trafia mi się może jedna-dwie godziny, kiedy jestem w domu i jest jeszcze światło dzienne. Dlatego też zdjęcia nie będzie, bo o nim zapomniałam. Miałam jednak w tym miesiącu trzech namiętnie używanych ulubieńców. Pierwszy to róż essence breaking dawn 01 renesmee red - KLIK Drugi to żel pod prysznic Isana o zapachu prażonych migdałów (zeszłoroczna edycja limitowana) - KLIK Trzeci to kakaowy krem do ciała Isana - KLIK

10. Najlepsze momenty listopada
Oczywiście cudowny dzień moich urodzin i rozpakowywanie prezentów :)

Listopad z pewnością mogę zaliczyć do udanych, choć pracowitych miesięcy. Jak z tym było u was?

Em

P.S. Nowi zwycięzcy konkursu z okazji miliona wyświetleń bloga:
Obserwatorzy:
A&B (angiotensyna blog)
Magdalena Kowalska (Google +)

Facebook:
Katarzyna Oliwia Jakubek (Kraków)

Na maila od was czekam tylko do pojawienia się kolejnej notki z wynikami.