Czyli skrót ostatniego miesiąca.
1. Najważniejszy wpis
18 kosmetyków kupionych w promocji w Rossmannie (swatche) Miałam naprawdę dużą frajdę z tych zakupów, miło było dostać zgodę na przetestowanie tylu produktów naraz.
2. Przeczytane książki
Od jakiegoś czasu mam fazę na Cobena. Pożyczam każdą książkę tego autora dostępną w danym momencie w mojej bibliotece. Te dwie czytało mi się świetnie i oceniam je na 4,5/6. Są to przyjemne czytadła, nic bardzo angażującego i raczej nie wrócę do nich szybko, ale lubię czasem taki typ literatury. Polecam.
Co tu dużo mówić, to była dla mnie premiera roku. Z niecierpliwością czekałam na nowy tom Jeżycjady i mimo wielu bardzo niepochlebnych recenzji, które można było znaleźć w internecie, nie zawiodłam się. Nawet jeśli "to już nie to co kiedyś", jest to bardzo dobra książka, z którą można miło spędzić czas. Z pewnością nie jest to jednak moja ulubiona część cyklu, więc daję 5/6.
Pamiętam, że oglądałam film, który bardzo mi się podobał. Pamiętam też, że czytałam kiedyś niezbyt pochlebną recenzję tej książki. Postanowiłam sprawdzić sama i wyszła z tego ocena 3,5/5. Nie jest to zła pozycja, jednak kompletnie brak w niej jakiejkolwiek akcji i jest zbyt obfita w nużące opisy, a całą fabułę można streścić jednym zdaniem. Końcówkę przekartkowałam, bo po prostu zupełnie nie byłam zainteresowana zakończeniem, którego zresztą i tak nie było.
3. Obejrzane filmy
Pierwszy obejrzany Bond nie zawiódł mnie. Nie żałuję ani jednej z dziesięciu złotówek wydanych na bilet do kina. Dobry film akcji, polecam. 8/10
To nie był dobry film i bardzo się cieszę, że nie poszłam na niego do kina, kiedy był na ekranach. Trochę bez sensu, dość nielogiczny i mało wiarygodny. 5/10
Film, który wybrałam na urodzinowy wypad do kina. To były miło spędzone prawie trzy godziny, jednak po wyjściu z sali sama nie wiedziałam, co o nim myśleć. Na język ciśnie się słowo "dziwny" (tak, wiem, że moje recenzje są bardzo głębokie). Czy polecam? Choćby ze względu na mistrzowską charakteryzację - tak. 7/10
Świetny film, bardzo poruszający i z fantastyczną grą Natalie Portman. Pierwszy raz z tematem trudu prowadzenia normalnego życia po powrocie z wojny zetknęłam się przy czytaniu Jeźdźca miedzianego i dużo o tym wtedy myślałam, próbując zrozumieć głównego bohatera. W Braciach podobna sytuacja jest równie dobrze pokazana. Poruszający. 9/10
Oryginalny pomysł na ciekawy film, bardzo w moim typie. Niecodzienna miłość i jej dramaty, akurat dla takich płaczków jak ja ;) 8/10
4. Powód do dumy
W tym miesiącu byłam naprawdę dumna z tego, że udawało mi się pogodzić wszystkie rzeczy, którymi zajmuję się w życiu i jeszcze dodatkowo prowadzić w miarę normalne życie towarzyskie :) W grudniu będzie z tym niestety jeszcze trudniej.
5. Najlepszy zakup
Odpowiedź może być tylko jedna - KLIK
6. Podróże
Zero i nie zapowiada się na to, żebym miała czas i okazję wyjechać jeszcze gdzieś w tym roku.
7. Ulubione jedzenie
Mleko, kakao rozpuszczalne, masło orzechowe, nutella, pianki marshmallow, bita śmietana i lenitlky - w dowolnym połączeniu i dowolnych proporcjach. Uwielbiam.
8. Najczęściej słuchane piosenki
Świąteczne radio internetowe. Oczywiście. KLIK
Oh, a wspominałam już, że kocham głos Landona Austina? Jego ostatnia piosenka też jest niezła.
9. Ulubione produkty kosmetyczne
W ciągu całego tygodnia trafia mi się może jedna-dwie godziny, kiedy jestem w domu i jest jeszcze światło dzienne. Dlatego też zdjęcia nie będzie, bo o nim zapomniałam. Miałam jednak w tym miesiącu trzech namiętnie używanych ulubieńców. Pierwszy to róż essence breaking dawn 01 renesmee red - KLIK Drugi to żel pod prysznic Isana o zapachu prażonych migdałów (zeszłoroczna edycja limitowana) - KLIK Trzeci to kakaowy krem do ciała Isana - KLIK
10. Najlepsze momenty listopada
Oczywiście cudowny dzień moich urodzin i rozpakowywanie prezentów :)
Listopad z pewnością mogę zaliczyć do udanych, choć pracowitych miesięcy. Jak z tym było u was?
Em
P.S. Nowi zwycięzcy konkursu z okazji miliona wyświetleń bloga:
Obserwatorzy:
A&B (angiotensyna blog)
Magdalena Kowalska (Google +)
Facebook:
Katarzyna Oliwia Jakubek (Kraków)
Na maila od was czekam tylko do pojawienia się kolejnej notki z wynikami.
punkt 7 brzmi przepysznie :D film Bracia widziałam, bardzo mi się spodobał
OdpowiedzUsuńJutro pędzę po McDusię do biblioteki, czeka tam na mnie. Lubię Cobena, odprężam się przy jego książkach ;).
OdpowiedzUsuńWidziałam Braci, obejrzałam głównie ze względu na Natalie. Ale średnio podobał mi się ten film. Za to Zaklęci w czasie bardzo. Mam też książkę na podstawie której powstał ten film :).
fajny post ! przypomniałaś mi o "Braciach", może w końcu to obejrzę. W tematyce filmowo-rodzeństwowej polecam film "Siostra swojej siostry" zabawny i ciepły w sam raz na zimowy wieczór :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysl na podsumowanie miesiąca, a książki Cobena też uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMnie się już Coben znudził. A przeczytałam prawie wszystkie.
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś apetytu na taki pyszny napój :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Malowany welon" i przyznaję Ci 100% rację. Wynudziłam się jak mops. To chyba jeden z nielicznych przykładów na to, że film jest lepszy od książki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFilm Bracia rozczarował mnie, był bardzo przewidywalny i w sumie to często powielana koncepcja,tylko tym razem z inną wojną w tle. Gdyby nie Natalka, film byłby nie do "przejścia". Oczywiście to moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńTo grudzień teraz powinien być równie udany lub nawet lepszy i będziesz mieć wspaniale zakończony rok :)
OdpowiedzUsuńBędziesz też robić takie roczne podsumowanie? :)
Fajne to poukładałaś :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę masła orzechowego ! :c
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyniom.
OdpowiedzUsuńCoben jest super, szkoda, że ostatnio kompletnie na czytanie brak czasu :/
OdpowiedzUsuńBracia też zrobili na mnie duże wrażenie, w sumie się nie spodziewałam! No i Skyfall świetny :D
Spóźnione życzenia urodzinowe! Lubie takie posty podsumowujące :) Zwłaszcza jeśli znajdzie się w nich miejsce na kulturę. Ostatnio też mnie ciągnie do Cobena, ale na razie mam jeszcze trochę innych książek w kolejce. Teraz Atlas Chmur jest chyba nawet sporo reklamowany, ale mnie zupełnie do niego nie ciągnie. Ale świetny pomysł na napój!:D
OdpowiedzUsuńA i widzę, że teraz czytasz Murakamiego. I jak wrazenia?
OdpowiedzUsuńJa bardzo bym chciała przeczytać Noelke na święta ;)
OdpowiedzUsuń@zoila, też mam tę książkę, ale wciąż czeka na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuń@Emma, wpisuję na listę filmów do obejrzenia!
OdpowiedzUsuń@aniasmok, coś mam zamiar zrobić, ale jeszcze nie wiem, w jakiej formie.
OdpowiedzUsuń@lacquer-maniacs, mało miałam ostatnio czasu na czytanie, więc jestem dopiero na początku. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń@France30, Noelka to oczywiście punkt obowiązkowy każdych Świąt!
OdpowiedzUsuńOglądałam 'Zaklęci w czasie' - świetny film :)
OdpowiedzUsuńoj tak zakupy w Rossmannie były chyba dla większości udanym momentem minionego miesiąca;D
OdpowiedzUsuńŚwietny taki zbiór przyjemności w jednym poście ;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się punkt pt. Ulubione jedzenie :D mniaaaam
OdpowiedzUsuńTo kakao brzmi pysznie. :3
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć Braci
OdpowiedzUsuńteż kiedyś miałam fazę na Cobena:)
OdpowiedzUsuńCobena słucham ostatnio na siłowni, dobrze się przy nim cwiczy :D Jeżycjadę uwielbiam, ale nie wiedziałam, że wyszła nowa część, na pewno kupię! Bonda uwielbiam, choć jedynie w craigowskim wydaniu, Braci planuję obejrzeć :) Atlas w Chmurach podobnie. Na Annę Kareninę się nie wybierasz? :)
OdpowiedzUsuńPodróże planuję, ale już chyba tylko na przyszły rok, nic to, samo planowanie jest fajne :)
@elle, chyba nie, za to bardzo chcę zobaczyć "Operację Argo" :)
OdpowiedzUsuńJa wlasnie wybieram sie do kina na Atles Chmur, i teraz nie wiem co o nim mam myslec? :D Ale chyba warto ? :D
OdpowiedzUsuńAtłas chmur to chyba najbardziej badziewny film jaki widziałam. Zmarnowane 10zł i 3 godziny. Jak dla mnie przeintelektualizowany, zawierający kompletnie niełączące się wątki. Puentę można zawrzeć w jednym zdaniu i nie potrzeba do tego oglądać całego filmu, a jedynie przewinąc do ostatnich 10 minut.
OdpowiedzUsuńokazuje się, że sporo dziewczyn z blogosfery obchodzi urodziny w listopadzie:)! Wszystkiego dobrego:*!
OdpowiedzUsuńSporo filmów udało Ci się obejrzeć, kilka mnie zainteresowało, "Bracia" przede wszystkim. Ja również bardzo dużo myślałam o powojennej traumie po przeczytaniu trylogii P. Simons . W ogóle bardzo często wspominam bohaterów, nie sposób się od nich uwolnić po tylu "wspólnych" przejściach :)
Świetne zestawienie! Zaczęłam się zastanawiać co ja bym napisała i chyba czas się ogarnąć bo w tym miesiącu zbytnio byłam skupiona na pracy :(
OdpowiedzUsuńoh Landon <3
OdpowiedzUsuńByłam dzisiaj w kinie na 'Atlas Chmur' i faktycznie film dziwny, ale charakterystyka powalająca. A Bonda bardzo bym chciała obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń@Tuśka, dla mnie ta trylogia była bardzo ważna i właśnie kompletuję własne egzemplarze. Brakuje mi jeszcze pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńwiem i doskonale Cię rozumiem. Wydaje mi się, że Tania i Szura już zawsze będą, w jakimś sensie, obecni w moim życiu:) Nie wspominając nawet o tym, że mam sentyment do tej kultury i języka, bo to był właśnie temat moich studiów:)
OdpowiedzUsuńWidziałam teraz w empiku wszystkie trzy tomy w komplecie i rozważam zakup w ramach prezentu dla bliskiej osoby:)
Twój napój Bogów spowodował, że teraz za mną ''coś chodzi'' i mam ochotę na taką bombę słodkości :)
OdpowiedzUsuńSkyfall był genialny, a na Atlas Chmur się wybieram :)
OdpowiedzUsuńI to miłe, nigdy nic nie wygrałam, zaraz wyślę ci maila [jestem Magdalena Kowalska] :D