W ramach kolejnego dnia nicnierobienia postanowiłam wrzucić post z produktami, które zabrałam ze sobą na mały świąteczno-sylwestrowy wyjazd. Pakowałam się w pośpiechu i do tej pory nie wiem jeszcze, co będę robić na przełomie starego i nowego roku, więc kto wie, czy wszystkie kosmetyki okażą się potrzebne.
Oczywiście musiałam zabrać ze sobą starą edycję limitowaną The Body Shop Jolly Orange (KLIK), która pachnie dla mnie czystymi Świętami. Niestety ostatnio seria ta już się nie pojawia, więc oszczędzam resztki i upajam się zapachem. Do kompletu dorzuciłam żel L'Occitane Feuilles Magiques, który też powinien pachnieć świątecznie, ale na razie kiepsko mu to wychodzi. Jeśli chodzi o włosy, wciąż używam świetnego szamponu Lush New (KLIK), wygrzebałam też idealną rozmiarowo odżywkę Nivea Diamond Gloss. Balsamu Yves Rocher Peche Jaune będę używać, kiedy wykończę masło TBS, którego została mi już resztka. No i na koniec niezbędnik, czyli antyperspirant Fenjal Sensitive.
Chusteczki Alterra przydadzą się do demakijażu, a do pielęgnacji twarzy powinny wystarczyć trzy kroki Clinique, ale na wszelki wypadek wzięłam jeszcze tłusty krem Celia Kolagen + Witaminy C i E, gdyby temperatura miała spaść poniżej zera. Do tego niezbędniki takie jak żel pod oczy Flos-Lek (KLIK), olejek z drzewa herbacianego The Body Shop, masełka do ust Nivea (KLIK) i najlepsza nić dentystyczna na świecie, czyli Oral-B Pro-Expert. Jeśli jeszcze jej nie próbowaliście, naprawdę polecam. Pastę do zębów też oczywiście wzięłam, ale nie zmieściła się na zdjęciu :)
Idealny świąteczno-sylwestrowy zestaw lakierów, czyli Celia Woman nr 2 (KLIK), essence moonlight 01 live forever i essence nail art twins glitter topper 07 blair (KLIK). Do tego niezastąpiony wysuszacz Sally Hansen Insta-Dri (KLIK) i zmywacz Maybelline.
Krem tonujący essence my skin i puder matujący Celia nr 1 tworzą całkiem zgrany duet. Oczywiście musiałam zabrać bardzo świąteczny, złoty rozświetlacz essence circus circus 01 it's magic (KLIK). Do tego zawsze pasujący róż essence summer of love 01 psychedelic i paletka cieni essence vampire's love 01 love at first bite (KLIK), która poza całkiem niezłym wyborem cieni, ma też dość duże lusterko.
Dwa produkty, bez których nie można się obejść, czyli tusz do rzęs Celia Woman i baza pod cienie Urban Decay. Trzy kredki - złota essence into the wild 01 beat the heat, srebrna essence metallics 02 steel me i czarna essence you rock! (KLIK). Nie mogło tu też zabraknąć korektora Bourjois Healthy Mix 51 eclat clair i żelu do brwi My Secret.
Trzy pędzle wystarczą, tak samo jak jedne perfumy (Yves Rocher Cantate) przelane do małego atomizera. Do ust zabrałam trzy świetne produkty, czyli pomadkę Wibo Eliksir nr 09 (KLIK) i fantastyczny duet: błyszczyk Celia Woman nr 04 i pomadkę Celia Nude nr 606, o których wkrótce napiszę wam więcej.
Na razie niczego mi nie brakuje, ale zobaczymy co będzie, kiedy przyjdzie mi wykonać ewentualny sylwestrowy makijaż. Ze złotą i srebrną kredką jumbo powinnam chyba dać radę!
Em
P.S. Kosmetyki Celia i masełka do ust Nivea otrzymałam od producentów do przetestowania.
Ojj, masz tego znacznie więcej niż ja na mój wyjazd!:D Jak się nazywa ten topper Essence? Wydaje się ładny:)
OdpowiedzUsuńFajny zestawik :)
OdpowiedzUsuńA mi healthy mix nie służy pod oczy, straszne "ciasto" mi robi, a kiedyś był moim numerem jeden i był spoko :(
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej celi.
OdpowiedzUsuńTen korektor z Bourjois sprawdza się? :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zestaw, niby dużo ale sama podstawa :)
OdpowiedzUsuń: O
OdpowiedzUsuńsporo tego...
Ja wzięłam wyjątkowo mało :-) u ciebie ujrzałam wiele interesujących kosmetyków.
OdpowiedzUsuńtroszkę się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńsporo tego :D
OdpowiedzUsuńJa na wyjazdy biorę też dużo niezbędnych rzeczy, a potem okazuje się, że połowy nawet nie użyłam :P
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawił duet z Celii- pomadka Nude i błyszczyk. Bardzo ciekawe mają kolory, chętnie zobaczyłabym je w akcji ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię pędzle Ecotools. Są niezastąpione. To plastikowe etui ułatwia noszenie ich w torebce.
OdpowiedzUsuńKolorówka obowiązkowo :) Sporo, ale wszystko takie mini :) Idealne na podróże - miłej zabawy :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuń@lacquer-maniacs, przeczytaj uważnie notkę ;)
OdpowiedzUsuń@kurka, nie używam tego korektora pod oczy, ale niestety przebarwień też nie kryje idealnie.
OdpowiedzUsuń@Wszystko co mnie zachwyca, której dokładnie? :)
OdpowiedzUsuń@France30, patrz wyżej, niestety jeśli chodzi o krycie, trochę się na nim zawiodłam. Potestuję dłużej i może wtedy pojawi się recenzja. Przyzwoity kosmetyk, ale na pewno nie za regularną cenę.
OdpowiedzUsuń@xkeylimex, wpis pojawi się w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuń@karminowe.usta, nie noszę ich w torebce, a etui dawno rzuciłam gdzieś w kąt, ale same pędzle bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńna pewno masz wszystko co niezbędne do sylwestrowego makijażu ;)
OdpowiedzUsuńMałe produkty i miniaturki swietnie sie sprawdzaja na wyjazdach.
OdpowiedzUsuńMasełka Nivea są fenomenalne, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuń@Nena, ja też! :)
OdpowiedzUsuńnie wiesz może czy ten pędzelek z H&M jest jeszcze dostępny ? Bo szukam jakiegoś do rozcierania, a ten wydaje się idealny ;D
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupic ten Insta dri od Sally Hansen )
OdpowiedzUsuńMój wyjazdowy niezbędnik składa się mniej więcej z podobnych produktów ;P Oczywiście innych marek i w odmiennych kolorach ;) Ja na sylwestra wracam do domu, więc kolorówkę dobrałam do świątecznego makijażu :)
OdpowiedzUsuńJa za szybko zużywam kosmetyki, żeby na wyjazd dłuższy niż weekendowy wystarczyły mi miniaturki.
OdpowiedzUsuńA o ile nie jest to lot samolotem to się objętością i wagą bagażu nie przejmuje, jadąc nad polskie morze ładuje ile wlezie:P
Tym bardziej, że na wyjazdach bardziej chce mi się chce upiększać niż na co dzień.
@katanka., chyba go ostatnio widziałam :)
OdpowiedzUsuńmam ta sama pomadke eliksir:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo Twoja opinia na temat produktów Celia :). Czekam na recenzje!
OdpowiedzUsuńchyba w ogole nie uzywasz tego circus circus? :) u mnie po namiocie nie ma juz sladu i solidnie widac dno, uzywam go codziennie, swietny jest! juz sie martwie czym go zastapie jak mi sie skonczy ;( a pomadki z Celii sa swietne, zarówno te błyszczykowe jak i kryjące.
OdpowiedzUsuń@Mała Mi, używam od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego błyszczyka z Celi :))
OdpowiedzUsuńSporo tego ale ja pewnie zabrałaby jeszcze więcej jak znam życie ;))
OdpowiedzUsuńwcale nie tak dużo ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym móc tak ograniczyć pielęgnację twarzy...
@kosmetoholiczka, błyszczyk jest fantastyczny, na pewno wkrótce o nim napiszę!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy Ci to wystarczy. Na oko zestaw prezentuje się optymalnie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Wibo w tym kolorze wygląda na ustach :))
OdpowiedzUsuńoooo ja, ile rzeczy! mam nadzieję, że jedziesz autem :)
OdpowiedzUsuń@Morning Crimson, tak :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie gdzie kupiłaś ten malutki atomizer do perfum i czy jest dobry jakościowo (czy nic z niego nie wycieka) i ile ma ml- mam nadzieję, że stacjonarnie, bo też jestem z Krakowa :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, kupiłam go kilka lat temu w Sephorze. Jakościowo jest bardzo dobry, nic się z nim do tej pory nie dzieje. Niestety nie pamiętam pojemności (5 ml?) ani ceny, nie wiem też, czy jest jeszcze dostępny.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten olejek z TBS :)
OdpowiedzUsuńJA lubię ten puder z Circus essence :) Mało tego :)
OdpowiedzUsuńNiezły zestaw :) Ta seria z TBS musi niesamowicie pachnieć!
OdpowiedzUsuń@Bella, pachnie fenomenalnie. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze ta seria wróci.
OdpowiedzUsuń