W takich momentach jak ten, zaczynam się zastanawiać, czy powoli nie wyrastam z szału na kosmetyki essence. A może to po prostu ta limitka jest słaba i trzeba poczekać na ciekawsze propozycje od marki? Interesują mnie brokatowe toppery, peeling do ust i to właściwie tyle.
eyeshadow palette
01 love at first sight |
glitter eyeliner
01 with x's and o's | 02 love's out to get you |
blush
01 dating prince charming |
colour base
01 sugar baby love | 02 love it or leave it | 03 with x's and o's | 04 save your kisses for me |
glitter topper
01 more than words | 02 dreams for sale | 03 crazy in love | 04 sunshine and red roses |
lip scrub
01 be my valentine |
lip tint
01 sugar baby love | 02 save your kisses for me |
false eyelashes
01 sugarpie honeybunch |
nail art sticker
01 crazy about you |
eau de toilette
Źródło zdjęć: www.essence.eu |
Przedświąteczna gorączka trwa i ciężko jest mi teraz znaleźć czas na regularne dodawanie notek, ale w styczniu mam zamiar wszystko nadrobić! W przyszłym tygodniu powinna pojawić się za to seria notek o świątecznych zapachach w kosmetykach, może uda mi się w ten sposób umilić wam zwariowany okres przygotowań i podsunąć pomysły na ostatnie prezenty :)
Em
P.S. Nowy zwycięzca milionowego konkursu w kategorii facebook to Julia Fi (If all else fails, hug your dog or kitty). Czas na zgłoszenie się do mnie masz do pojawienia się kolejnej notki z wynikami.
Jedyne co mi się podoba to toppery i ta woda toaletowa, reszta taka sobie..
OdpowiedzUsuńHmm mnie zainteresowała woda toaletowa, toppery, peeling do ust i róż. Więc wychodzi na to że nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńlakiery cudne :D
OdpowiedzUsuńMnie też zainteresowały tylko toppery i peeling, ale ostatecznie pewnie wezmę tylko peeling ;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że to seria dla nieco młodszych dziewczynek... ;)
OdpowiedzUsuńlakiery toppery to bym kupiła bez zastanowienia :)
OdpowiedzUsuńTrochę "dziecięca" ta seria :)
OdpowiedzUsuńNa pewno chciałabym obadać lip scrub i czerwony lip tint (może byłby lepszy od tego z A New League). Zastanawiam się nad zapachem wody toaletowej, ale szału chyba nie będzie ;) cała reszta według mnie słaba i szata graficzna też nieciekawa.
OdpowiedzUsuńBez szału. Też nie wiem czy nie wyrastam z tego szału. Już nie mam tego przyśpieszonego tętna jak widzę słowo limitka;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podobają mi się toppery :)
OdpowiedzUsuńLinery i lip scrub, lubię :D
OdpowiedzUsuńA mi sie podobają lakiery, toppery i paletka ;) Ja mam takie wrażenie, że nie wyrastamy z limitek tylko firma essence nie jest w stanie czegoś nowego, naprawdę spektakularnego wymyślić. Praktycznie wszystko już było.
OdpowiedzUsuńBardzo... tandetne :<
OdpowiedzUsuńszczególnie te cienie, wyglądają jak jakiś dodatek do gazety.
Aczkolwiek fioletowy i zielony lakier są godne zwrócenia na nie uwagi :) Ewentualnie toppery ale jakoś średnio przepadam za tego typu urozmaiceniami.
Spodobały mi się toppery i... i chyba tyle ;)
OdpowiedzUsuńNiby stara specjalnie nie jestem, ale całość robi wrażenie takie dziecinno-odpustowe... chyba poczekam na następną :)
Wg mnie najlepiej prezentują się lakiery, scruby też mogą być fajne, może róż - tylko ten napis "love" trochę odstrasza :<
OdpowiedzUsuńSzału nie ma :) Nic szczególnie mi się nie spodobało
OdpowiedzUsuńOh jak ja nei lubię takich rzeczy wszystko takei slodkei jak dla 12 latki bleee ale ewentualnei topy moglybyby mnei uwiezc
OdpowiedzUsuńtaka słitaśna ta kolekcja :P
OdpowiedzUsuńRóż mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńTaka limitka dla nastolatek ;) ładne, ale nic jakoś szczególnie oryginalnego. Może jak zobaczę na żywo, to coś mi się spodoba i na coś się skuszę, ale na razie nic bym z tej serii nie kupiła. Szkoda, że nie widziałam serii fantasia, tak strasznie chciałabym cień "Have you seen my unicorn"...
OdpowiedzUsuńNo te kosmetyki wyglądają trochę jak zabawki dla 5-latki :/
OdpowiedzUsuńFaktycznie bez szału.
OdpowiedzUsuńMi nic nie wpadło w oko.
OdpowiedzUsuńToppery są świetne, reszta mnie nie powaliła.
OdpowiedzUsuńtaka nastolatkowa trochę ta kolekcja :)
OdpowiedzUsuńjeśli eyeliner byłby dość kryjący (co jest trudne jak na brokatowe malowajki), to nawet bym się skusiła. Jeśli chodzi o pomysły na limitki, to wydaje mi się, że tu mamy do czynienia z małą wpadką, ale jak widzę np. zapowiedzi Vintage District, to dochodzę do wniosku, że limitki są nierówne poziomem, ale nie jednoznacznie beznadziejne. To daje jakąś nadzieję.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Marti :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie bez szału.
Toppery fajne, przypominają mi te z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńoj podoba mi się, niepokojąc to dla mojego portfela, o ile do nas dotrze do zaopatrzę się w topery scrub i eyelinery..
OdpowiedzUsuńten lip scrub wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńCienie i róż są słodkie :) A toppery muszę mieć ;) Ostatnio oszalałam na ich punkcie ;)
OdpowiedzUsuńToppery !
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy tylko ja to zauważyłam, ale ostatnie limitki chyba coraz bardziej są adresowane do młodzieży...
OdpowiedzUsuńFatalna ta limitka, tylko peeling do ust mnie interesuje (głównie dlatego, że szkoda mi kasy na ten od Pat&Rub). Poza tym kurde, Essence to jednak seria dla nastolatek. Może nie zawsze widać to po samych kosmetykach, ale ta słitaśna strona internetowa, te arty "ozdabiające" stoisko, ta podjara "Zmierzchem"... Ja dużo bardziej lubię Catrice, ceny wyższe, ale przynajmniej wygląda "doroślej" :)
OdpowiedzUsuńW sumie nic mnie nie porywa, a szkoda. A co do peelingu, polecam zrobić sobie samej, ja od jakiegoś czasu nie kupuję, a właśnie sama mieszam. Najzwyklejszy cukier, olej kokosowy i wazelinę, łączę i gotowe.
OdpowiedzUsuńJuż widzę że będę polować na lakiery:)
OdpowiedzUsuńŚmieszna ta kolekcja! Róż szczególnie. ;-)
OdpowiedzUsuńMnie tam essence nigdy szczególnie nie pociągało.
OdpowiedzUsuńmi się bardzo spodobało zestawienie kolorów cieni w paletce, ale coś mam przeczucie że będą perłowe i słabo napigmentowane :/
OdpowiedzUsuńJa już chyba dawno wyrosłam z limitek Essence - nacięłam się kilka razy na zupełnie słabą jakość, więc to mnie ostudziło. Poza tym nie do końca trafia do mnie ta wieczna cukierkowość.
OdpowiedzUsuńnazwa kolekcji taka urocza ale sama kolekcja nie powala ;)
OdpowiedzUsuńCo za paskudztwo. Według mnie to wygląda jak dla dzieci..
OdpowiedzUsuńNie wyrastasz, kolekcja jest faktycznie taka sobie :) albo obie wyrastamy :P
OdpowiedzUsuńa mnie się podobają toppery i lip tinty :)
OdpowiedzUsuńtaka w sumie wiosenna o.O scrub chętnie przygarnę ;) a wiadomo kiedy ma się ukazać i czy bd w Polsce? :)
OdpowiedzUsuń@axi_1099, jak zwykle nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńta limitka jest...bardzo dziecinna.
OdpowiedzUsuńTen scrub do ust może być fajny... ja z LE essence wyrosłam, zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńtoppery piękne! i róż ładnie wygląda, choć pewnie tylko w opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńTopper mnie zaciekawiły, a reszta? hmm wygląda mi jak kosmetyki dla małych dziewczynek... :/
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką makijażu, ale kiedyś posiadałam podobny eyeliner z brokatem, był z Avonu. Świetnie się u mnie sprawdził, nie mam precyzji makijażystki a i tak potrafiłam nim uczynić coś, co sprawiało, że moje oko wyglądało ciekawie :) Pozdrawiam ciepło w ten zimowy wieczór :)
OdpowiedzUsuń@Domi, dziękuję i również pozdrawiam! Ja dziś nie wychodzę z domu, cieszę się wolnym dniem z ciepłym kocem i jeszcze cieplejszym termoforem :)
OdpowiedzUsuńhej, a widziałaś, że chyba planowali trochę inny zestaw? http://www.chicprofile.com/wp-content/uploads/2012/12/Essence-Spring-2013-Hugs-Kisses-Collection.jpg
OdpowiedzUsuń@jubileeline, tak, te pierwsze, niepełne zapowiedzi zwykle nie pokrywają się całkowicie z ostateczną kolekcją.
OdpowiedzUsuńmoże topper i to na tyle. Lubię lip tinty, ale wątpię, że kolory będą mi pasować.
OdpowiedzUsuńTeż mam wrażenie, że wyrosłam z tych limitek:P
Fajne :) Trochę dziecinne :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to ta limitowanka jest słaba po prostu.. Kolorystycznie kojarzy mi się z zestawem cieni do malowania dla lalek, który miałam kiedyś w dzieciństwie. Bywały lepsze :)
OdpowiedzUsuń