O piaskowych lakierach od kilku miesięcy czytałam na przeróżnych blogach, niektórymi swatchami nawet się zachwycałam, ale jakoś nie mogłam zdecydować się na zakup konkretnego odcienia. W końcu postanowiłam spróbować wybierając coś z najtańszej i najłatwiej dostępnej marki Lovely. Spodobała mi się wersja o numerze 3, czyli błękitna baza ze srebrnymi drobin(k)ami, a po zobaczeniu efektu na paznokciach przepadłam. Od teraz kocham piaskowe lakiery i mam zamiar znaleźć dla nich miejsce w swojej kolekcji.
Lakier ma pojemność 8 ml i można go kupić za 7-8 zł w prawie każdej drogerii Rossmann.
Ma dość duży, niewygodny pędzelek, ale do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy.
Ma dość duży, niewygodny pędzelek, ale do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy.
Uwielbiam jego piaskową, nieregularną fakturę i to, jak drobinki brokatu błyszczą w słońcu. Z zaobserwowanych reakcji otoczenia wynika, że tego typu świecidełka na paznokciach albo się kocha, albo nienawidzi. Mnie efekt podoba się bardzo, w końcu raz na jakiś czas można zaszaleć :) Fajne jest to, że lakier jest bardzo oryginalny i na blogowych koloniach wystarczył jeden rzut oka na dłonie Stelli z bloga Pół człowiek, pół matka, żebym go bezbłędnie rozpoznała.
Z racji tego, że mój zastępczy aparat nie chwyta zbliżeń, które mogłyby pokazać lakier w całej okazałości, zerknijcie też na Lakierową Manię Mani, a dokładniej TU i TU.
Po tym pierwszym razie, moja ochota na piaskowe lakiery tylko wzrosła. U Mani zobaczyłam czarno-srebrny Paese, na który pewnie wkrótce się skuszę, ale mam ochotę na więcej! Co możecie mi polecić?
Em
jeden z lepszych:)
OdpowiedzUsuńmam ten lakier, bardzo często jest na moich paznokciach - uwielbiam go, według mnie jest najpiękniejszym odcieniem z dostępnych z Lovely :)
OdpowiedzUsuń@nika88, zdecydowanie, pozostałe mi się w ogóle nie podobają.
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubię :-) niestety inne piaskowce, które próbowałam nie sprawiły mi tak pozytywnej niespodzianki jak ten. Miałam Różowy z Golden Rose i trochę mnie rozczarował, więc puściłam go w świat.
OdpowiedzUsuńPosiadam 1 piaskowiec z Golden Rose w kolorze baby pink. Również bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuń@Balbina Ogryzek, mnie na przykład w ogóle nie podobają się piaskowce w odcieniach takich jak czerwień, róż czy żółć. Najładniejsze są chyba te ciemne :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny, cudo :)
OdpowiedzUsuń@Marciszka, odszukałam go w necie i to chyba jednak nie jest mój kolor ;)
OdpowiedzUsuńŁadny, chyba się rozejrzę za nim :)
OdpowiedzUsuńmam czerwień z tej serii ;p ale poluje na cukierkowy róż z GR :)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje, szkoda tylko, że są 3 kolory...brakuje tam jakiegoś fajnego różu, koralu...
OdpowiedzUsuńja jednak zachwycam się piaskowcami matowymi i ewentualnie tym imitującym "papier ścierny" z golden rose :)
OdpowiedzUsuńja mam tylko jeden piasek, z golden rose :P i po pierwszym zmywaniu chyba mam dosyć piasków, pomimo cudownego efektu!
OdpowiedzUsuńTen piaskowy lakier bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjest naprawdę ładny:)
OdpowiedzUsuńTen lakier jest faktycznie przepiękny:) najładniejszy ze wszystkich z lovely według mnie:D
OdpowiedzUsuńJak nie lubię niebieskości to ten jest piękny ;)
OdpowiedzUsuńmam ten lakier i został on moim nr. 1 w czasie tych wakacji! :)
OdpowiedzUsuńJa od dawna uwielbiam piaski! Polecam te z P2, pisałam o dwóch kolorach u siebie :)
OdpowiedzUsuńA z Lovely mam żółtka i też go lubię :)
@Cuks, próbowałaś metody z folią aluminiową? Mój piasek zszedł dzięki niej bez problemu.
OdpowiedzUsuń@Dimipedia, zdecydowanie najładniejszy!
OdpowiedzUsuń@bloodydragon, nic dziwnego. Idealnie pasuje na wakacje i to nie tylko nazwą :)
OdpowiedzUsuń@KasiaPL, jak będę miała okazję, to przyjrzę się tym p2. Żółty z Lovely z kolei w ogóle mi się nie podoba ;)
OdpowiedzUsuńczaję się na niego, ale w najbliższym rossmannie nigdy go nie ma;)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy piasek - zapoczątkował moje ogromne zauroczenie tą fakturą. Piękny jest!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier:)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wygląda jak wielka bomba choinkowa :P
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy faktura by mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńMam tego egzemplarza i jest supr. Mam jeszcze jeden z Golden Rose niebieski bez drobin ale ten jest o wiele ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńTen podobał mi się najbardziej z kolekcji Lovely. A jeśli chodzi o piaski to z czystym sumieniem polecam Golden Rose, Pierre Rene i Misslyn :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt błyszczące
OdpowiedzUsuńteż go kupiłam :) est piękny!
OdpowiedzUsuńDla mnie on się za bardzo błyszczy. efekt na jednym paznokciu mi się podoba, na wszystkich-niekoniecznie (sama akurat tego lakieru nie posiadam ale ciapałam się lakierem kolezanki).
OdpowiedzUsuńCzarno-srebry Pease posiadam (nawet teraz mam na paznokciach) i z tego, co udało mi się go przetestować, to polecam. Utrzymuje się całkiem długo, a efekt na paznokciach jest świeeeeetny. A wydawałoby się, że to takie mało pomysłowe połączenie kolorów
Ja mam z tej serii czerwień, bo strasznie mi się spodobała <3
OdpowiedzUsuń@pax, czasem takie niezbyt oryginalne połączenia wychodzą najlepiej :) Lakier z Paese już wkrótce będzie mój!
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam ten lakier :) pięknie błyszczy w słońcu - każda drobinka odbija światło.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Pięknie ;) Moim zdaniem nadaje się również na zimowe miesiące, głównie przez to, że tak ładnie się mieni i ma chłodny odcień ;)
OdpowiedzUsuń@Ginger, zdecydowanie, będzie świetny na zimę!
OdpowiedzUsuńja mam ochote na zolty z tej serii :)
OdpowiedzUsuńAch, przypomina o kończących się wakacjach, przywołuje gorące wspomnienia... :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam lakier, jest cudowny, pięknie sie mieni i błyszczy...tylko jego zmywanie jest troche mniej przyjemne :)
OdpowiedzUsuńem, ja mam ten Paese - też wypatrzyłam go u Mani - jest boski, kupuj bez zastanowienia! :D
OdpowiedzUsuńMnie kuszą też te matowe Paese i OPI..
snow
@Lina, u mnie metoda foliowa działa świetnie :)
OdpowiedzUsuń@snow, Mania sama zaproponowała, że podeśle mi swój egzemplarz! Wiec niedługo powinnam mieć go u siebie :) OPI na szczęście mnie nie kusi, ale co by było, gdyby pojawiła się taka kolekcja essie... ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię bardzo ten odcień, co prawda jak go pierwszy raz zobaczyłam w sklepie to stwierdziłam, że jest paskudny, ale potem widziałam zdjecia na kilku blogach i pobiegłam po swoją buteleczkę :) A dzisiaj mam na paznokciach żółty odcień z tej serii ;) też ładny :)
OdpowiedzUsuń@DeDe, żółty mi się nie podoba, według mnie to trudny kolor na paznokciach.
OdpowiedzUsuńJa mam jasny róż z Paese - daje nieco inny efekt niż Lovely, ale wygląda słodko :)
OdpowiedzUsuńTen z Lovely również mam i od niego też zaczęła się moja piaskowa miłość :)