Wszyscy narzekają, że gorąco. Ja też. Takie temperatury (35 stopni!) działają na mnie wyjątkowo źle, a dziś przejawiło się to w jakiejś niezrozumiałej niechęci do robienia zdjęć. Ponieważ mam jednak ochotę wrzucić choćby krótki wpis, przeszukałam dysk i znalazłam zapomniany folder utworzony 9 (słownie: dziewięć) miesięcy temu :) Dziś będzie więc o moim ulubionym żelu do usuwania skórek, którego używam od lat.
Produkt ten najlepiej jest kupować na allegro, ponieważ nawet z kosztami przesyłki wychodzi zwykle taniej niż w sklepie. W ten sam sposób zaopatruję się także w mój ulubiony, najlepszy, niezastąpiony wysuszacz Insta-Dri. Nie jestem przywiązana do jednego sprzedawcy, wybieram tego, który akurat ma najlepszą ofertę, uważając jednak, by nie był to zaspamujmy-blogi-miejmy-darmową-reklamę Paatal.
Opakowanie ma praktyczny dozownik, którym nakładamy produkt na paznokcie. Potem wystarczy poczekać kilka-kilkanaście sekund, odsunąć skórki (ja robię to za pomocą drewnianego patyczka), umyć ręce i gotowe! To zdecydowanie najlepszy tego typu produkt, jaki kiedykolwiek używałam i raczej nie będę szukać dalej. Muszę jednak przyznać, że nie zawsze chce mi się w to bawić i czasem po prostu odsuwam skórki (po jakimś czasie używania żelu są one i tak dużo słabsze) "na sucho". Efekt jest wtedy widocznie gorszy, ale czasami jednak lenistwo zwycięża :)
Jest mi gorąco! Za gorąco! Chcę z powrotem ten fantastyczny zeszłoroczny chłodny i mokry lipiec. Tylko żeby wieczorami było sucho. I jeszcze jakąś nową limitowankę Essence bym chciała. I zielonego Twistera z Algidy.
Em
Fajny ten żel ;p
OdpowiedzUsuńjuz kolejny raz o nim czytam i zdecydowanie musze go w koncu kliknac ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie jest godzina więcej niz w pl i wciaz 36*C na zewnatrz.. mozesz mi wspolczuc :P
OdpowiedzUsuńJa tak samo już któryś raz o nim czytam i muszę go w końcu kupić :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię ten żel. Jak do tej pory nie znalazłam lepszego specyfiku na skórki.
OdpowiedzUsuńmuszę zakupić.
OdpowiedzUsuńto także mój ulubiony usuwacz skórek :)
OdpowiedzUsuńostatnio miałam go już w rękach, ale odłożyłam - pomyślałam, sprawdzę opinię, poczytam na jego temat i jak się zdecydowałam to zastałam pustą półkę w sklepie ;/
OdpowiedzUsuńczytam o nim już którą recenzję z rzędu i wszyscy go chwalą :) mi też potrzebne takie cudo od zaraz.. więc już odpalam allegro i szukam :P
OdpowiedzUsuńja nie używam niczego do skórek :) cale szczescie nie mam z nimi problemu :)
OdpowiedzUsuńna pewno przydatny produkt, ja nie usuwam skórek ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich usuwaczy :)
OdpowiedzUsuńA też bym zjadłam Twistera, albo jakiś sorbet ;p
Twister z Algidy .... mniam :D
OdpowiedzUsuńA produkt do usuwania skórek na pewno kiedyś wypróbuję
Przydałoby się coś takiego - nigdy nie używałam podobnych preparatów, a są momenty, gdy moje skórki wręcz o to błagają.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie temperatury :)
Dziś przykleiłam się plecami do krzesełka w autobusie :(
OdpowiedzUsuńejjjj, zgapiłaś ode mnie XD
OdpowiedzUsuńSprawię sobie kiedyś to cudo, bo mnóstwo pochlebnych opinii czytałam ;)
OdpowiedzUsuńZa gorąco. Zdecydowanie. Szczególnie noce mnie dobijają - Luby nie zgadza się na spanie z uchylonym oknem, a przy otwartych drzwiach też się nie da, ze względu na pozostałych domowników. Więc co noc mam saunę. Hurra.
Jestem zdecydowanie zbyt leniwa na skórki ;)
OdpowiedzUsuńA co do pogody: niech to będzie raczej taki średnio ciepły, a nie całkiem chłodny lipiec i może nie mokry - deszczu ci u nas już i tak za dużo :)
od jakiego sprzedawcy kupujesz??
OdpowiedzUsuń@Ev, spanie przy zamkniętym oknie? Nawet nie żartuj...
OdpowiedzUsuń@sauria80, napisałam, że wybieram po prostu najatrakcyjniejszą na dany moment ofertę.
OdpowiedzUsuńtak, ale miałam nadzieję, że zdradzisz mi jakiegoś dobrego sprzedawcę, wolę kupić drożej, ale od pewnego :)
OdpowiedzUsuń@sauria80, nawet nie patrzę na nicki, ale jeszcze nie miałam żadnych problemów przy zakupach Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj wspominałam o tym, że chciałabym zeszłoroczny lipiec, ponieważ był chłodny. Ja najlepiej funkcjonuję w temperaturze nieprzekraczającej 20 stopni Celsjusza. Przy 18 chodzę w tiszertach, nie potrzebuję wyższych temperatur. A gdy termometr przekroczy 25 słupek rtęci, to zaczynam czuć się fatalnie. Duszę się, nic mi się nie chce.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam sobie ten żel, ale jeszcze nie miałam okazji przetestować. Czytałam jednak mnóstwo opinii, że to istne cudeńko.
OdpowiedzUsuńInsta-Dri też uwielbiam, tera jednak dla odmiany kupiłam Seche Vite - na próbę. Też ma dobre opinie, więc wypróbuję. Ale jak dotąd to właśnie Inta-Dri jest moim zdecydowanym faworytem wśród wysuszaczy :) Pozdrawiam.
Zamierzam kupić to cudo, bo to kolejna pozytywna recenzja :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić ten produkt, bo już czytałam kilka pozytywnych recenzji na jego temat:) widzę, że za Paatalem nie przepadasz:P
OdpowiedzUsuńOj nie, byle nie ten zeszłoroczny fatalny lipiec!;/
no własnie gdzieś już to widziałam;P a czemu jeszcze nie kupiłam? ahh musze mieć!
OdpowiedzUsuńoo, coś jakby na moje uparte skórki :) muszę się za nim rozejrzeć na allegro :D
OdpowiedzUsuńmusze go u mnie poszukac. chetnie go wypróbuje.
OdpowiedzUsuńA nad morzem mokro:c
OdpowiedzUsuń@bestdaye, nawet nie wiesz jak zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńWróciłam do tego wpisu po poście Belli Beauty i śmiesznie się czyta wpis o ukropie na zewnątrz, kiedy teraz jest -4 st. :))
OdpowiedzUsuńNiemniej usuwacz kutiklów (jak chłopak jednej z blogerek go nazwał :)) jest na mojej liście do kupienia :)
@patson29, u mnie to dziś nawet -9 było, brrr. Rzeczywiście śmiesznie się teraz czyta ten post, chyba ostatnią rzeczą, na którą mam ochotę, jest twister z algidy :D
OdpowiedzUsuń