Dzisiejszy wpis miał być o czymś innym, ale postanowiłam nie psuć dobrego przedświątecznego nastroju i tym razem opisać jeden z produktów, które naprawdę lubię.
Peeling ma 50 ml i kosztuje 19,90 zł (choć ja nigdy nie kupuję kosmetyków Yves Rocher ze zniżką mniejszą niż 40%). Jest dostępny w salonach YR oraz na ich stronie internetowej. Jakiś czas temu zmieniło się opakowanie, ale skład pozostał ten sam.
Peeling składa się z dwóch rodzajów bardzo ostrych drobinek, które doskonale radzą sobie ze ścieraniem naskórka. Najlepiej stosować go na suchą, ale zmiękczoną wcześniejszą kąpielą skórę. Produkt jest dość wydajny i należy do moich letnich niezbędników (i nie tylko moich, o czym świadczy średnia ocen na KWC 4,49/5). Do tej pory nie znalazłam dla niego żadnego tańszego zamiennika, ale z pewnością dam wam znać jeśli tak się stanie. Jedyne co bym zmieniła to zapach - początkowo nie mogłam go znieść, z czasem jakoś się przyzwyczaiłam. Dla osób lubiących lawendę będzie on z kolei dużym plusem.
Jeśli szukacie dobrego peelingu do stóp, wypróbujcie właśnie ten. Z pewnością przyda się w nadchodzącym sezonie wiosenno-letnim :)
Em
muszę sobie zanotować w głowie ten peeling, wiele kosmetyków już poległo w moim przypadku w walce z martwym naskórkiem ;) a lato się zbliża..
OdpowiedzUsuńUuu, zachęciłaś mnie;)
OdpowiedzUsuńem, a próbowałaś może peelingu z biedronki?
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie poszukiwań odpowiedniego peelingu do moich stóp. Zaciekawiłaś mnie tym. Szkoda, że jest taki drogi jak na tak małą tubkę. Ale czego się nie robi, by mieć piękne i zadbane stopy...:)
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony peeling do stóp od lat :) Też niedługo go zrecenzuję.
OdpowiedzUsuń@Sofina Sofina, nie, ale mam zamiar go wkrótce w końcu przetestować :)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię :) niedługo zakup drugiego opakowania.
OdpowiedzUsuńteż go miałam i bardzo lubiłam; teraz mam peeling z Pat&Rub - jest fajny, ale potwornie tłusty i ciężko go zmyć ze skóry; mam też nieotwarty Paloma footSPA - jest cukrowy, mam nadzieję, że będzie ostry.
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego peelingu do stóp, a przydałby się takowy produkt, zwłaszcza przy moim zamiłowaniu do obcasów. Uwielbiam zapach lawendy, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam i raczej nie używam peelingów do stóp. Wolę tarkę i ewentualnie peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńMam go, faktycznie jest świetnym zdzierakiem:)
OdpowiedzUsuńooo ja właśnie poszukuję takiego zdzieracza..dzięki za posta!:)
OdpowiedzUsuńPoszukiwałam właśnie jakiegoś dobrego peelingu do stup, atu proszę! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten produkt.Zużyłam niezliczone ilości:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką peelingu z YR. Próbowałaś tego biedronkowego w pomarańczowym opakowaniu za niecałe 3zł? Też niezły zdzierak.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, nie próbowałam, ale mam taki zamiar :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy. wszystko co jest z lawenda jest warte wyprobowania :D
OdpowiedzUsuńBiedronkowy peeling nieźle zdziera, ale jest mało wydajny. Niektórych pachnie jak cytrynowa kostka do WC. Z drugiej strony kosztuje tylko około 3 zł :) Ja go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy :)