Kiedy wyciągnęłam dziś ze skrzynki na listy najnowszy numer ELLE, moją uwagę od razu przyciągnął jeden tytuł z okładki...
Ooo... piszą o blogach! Byłam tak ciekawa, kto jest bohaterem artykułu, że czytać zaczęłam już na klatce schodowej.
Najbardziej ucieszyłam się widząc Segrittę, którą miałam okazję poznać osobiście i która jest naprawdę przesympatyczną osobą :) Z artykułu nie dowiedziałam się właściwie niczego nowego, ale ciekawa jestem jak odebrały go osoby, które nie mają pojęcia o blogowym światku. Wydaje mi się, że zarabianie w ten sposób wciąż jest uznawane za wręcz niewłaściwe. Co prawda śmieszą mnie słyszane czasem stwierdzenia, że prowadzenie bloga to ciężka praca (bo jest to z kolei przeginanie w drugą stronę), ale w czerpaniu korzyści ze swojej internetowej działalności nie widzę nic złego.
Kilka interesujących fragmentów przedstawiłam wam powyżej i jestem ciekawa jakie są wasze opinie na ten temat.
Miałybyście opory przed ujawnieniem swojego imienia i nazwiska?
Macie problem z regularnym pisaniem, czy przychodzi wam to łatwo?
Uważajcie, że hejterzy też są potrzebni?
Jakie cechy powinien mieć dobry bloger?
I czy boom na blogi dopiero się zaczyna?
Em