Dzisiejsza pogoda wyraźnie wskazuje na to, że nadchodzi lato (czuję, że rymuję). Zanim więc i w kalendarzach zaznaczymy koniec wiosny, chciałabym wam pokazać mój typowy makijaż ostatnich tygodni (a w przypadku przynajmniej połowy produktów - miesięcy). Jest to taki bezpieczny zestaw, po który sięgam, kiedy mam mało czasu (a muszę jakoś wyglądać), albo po prostu nie chce mi się bawić z makijażem (a muszę jakoś wyglądać).
Bohaterowie dzisiejszego wpisu to osiem produktów, które mimo paru wad tworzą razem zgraną paczkę.
Na pierwszy ogień idzie podkład. Nie jest jeszcze aż tak gorąco, żeby spływał z twarzy (choć już zaczyna być), ale pewnie niedługo będę musiała przerzucić się już na sam filtr albo jakiś lżejszy krem tonujący. Póki jeszcze mogę, cieszę się więc bardzo dobrym kryciem i naturalnym wykończeniem, które zapewnia Lirene Glam & Matt. To mój absolutny ulubieniec, jeden z niewielu podkładów, który nie podkreśla suchych miejsc na twarzy. Do nakładania go używam ostatnio pędzla GlamBRUSH T1. We wpisie, który zamieściłam na blogu tuż po otrzymaniu tych pędzli napisałam, że bardziej jestem zadowolona z T2, ale teraz już sama nie wiem - oba są świetne.
Pod oczami ląduje korektor Collection w odcieniu 2 Light. Historię jego zakupu możecie przeczytać tu. Kupiłam go z myślą o zakrywaniu przebarwień na twarzy, niestety nie sprawdził się u mnie ze względu na wybijające się różowe tony. Kolor ten bardzo dobrze jednak wygląda właśnie pod oczami. Zakrywa wszystko, ale uwaga - nie jest to lekki produkt, więc nie każdemu będzie pasował. Niezastąpiony jest tu GlamBRUSH O8.
Mam w swoim zbiorze kilka korektorów, a przetestowałam ich już przynajmniej kilkanaście, jednak wciąż nie znalazłam produktu idealnego do zakrywania przebarwień na twarzy. Z braku laku sięgam po Bourjois Healthy Mix, który zły nie jest, ale kryciem nie powala. Pod oczy nie nadaje się zupełnie, bo podkreśla suche skórki, ale na twarzy wygląda w porządku. Trochę lepsze krycie uzyskuję nakładając go pędzlem GlamBRUSH O9.
Makijaż wykańczam transparentnym pudrem matującym essence all about matt! Jest to ważny krok, ponieważ ostatnio wszędzie jeżdżę rowerem, a dzięki temu produktowi makijaż dobrze trzyma się na twarzy nawet wtedy, kiedy lekko się spocę. Do twarzy używam pędzla GlamBRUSH T3, a pod oczy - T9.
W tym momencie zerkam na zegarek i jeśli widzę, że zostało mi jeszcze kilka minut, sięgam po puder brązujący CATRICE Sun Glow 010 Shimmering Bronze. Nie nadaje się on do konturowania twarzy, ponieważ zawiera całkiem dużo złotych drobinek - ja po prostu nabieram na pędzel GlamBRUSH T8 odrobinę jaśniejszego odcienia i podkreślam nim kości policzkowe.
Potem jeszcze żel do brwi - mój ulubiony Wibo. Nie mogę się doczekać, kiedy się skończy i wreszcie będę mogła kupić nowe opakowanie, ponieważ to obecne jest do kitu. Na szczęście po dodaniu wpisu Jak zepsuć dobrze zapowiadający się produkt dowiedziałam się, że miałam po prostu pecha.
Zestaw tych produktów trzymam w organizerze na biurko IKEA KVISSLE, dzięki czemu kiedy się spieszę, nie muszę grzebać już w mojej toaletce, bo wszystko jest pod ręką.
Oczywiście cały czas używam też innych kosmetyków z mojej kolekcji, ale po te po prostu sięgam najczęściej. W tym wpisie możecie też zobaczyć, które z pędzli GlamBRUSH najlepiej sprawdzają się u mnie w codziennym makijażu. Tak jak obiecałam, za jakiś czas pojawi się osobny post, w którym napiszę dokładnie, co sądzę o tych pędzlach po dłuższym czasie.
Pozdrawiam was gorąco z mojego balkonu, z którego ostatnio prawie nie schodzę :) Miłego wieczoru!
Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin
P.S. Produkty essence, CATRICE, Lirene i Celia dostałam od producentów, ale nie czułam się w żaden sposób zobowiązana do pokazania ich w tym wpisie. Umieszczam tę informację pod postami, bo zdaję sobie sprawę, że część czytelników chce wiedzieć, które z opisywanych produktów są elementem jakiejś współpracy (nawet jeśli jest ona już dawno zakończona, jak w przypadku Celii).
Pod oczami ląduje korektor Collection w odcieniu 2 Light. Historię jego zakupu możecie przeczytać tu. Kupiłam go z myślą o zakrywaniu przebarwień na twarzy, niestety nie sprawdził się u mnie ze względu na wybijające się różowe tony. Kolor ten bardzo dobrze jednak wygląda właśnie pod oczami. Zakrywa wszystko, ale uwaga - nie jest to lekki produkt, więc nie każdemu będzie pasował. Niezastąpiony jest tu GlamBRUSH O8.
Makijaż wykańczam transparentnym pudrem matującym essence all about matt! Jest to ważny krok, ponieważ ostatnio wszędzie jeżdżę rowerem, a dzięki temu produktowi makijaż dobrze trzyma się na twarzy nawet wtedy, kiedy lekko się spocę. Do twarzy używam pędzla GlamBRUSH T3, a pod oczy - T9.
W tym momencie zerkam na zegarek i jeśli widzę, że zostało mi jeszcze kilka minut, sięgam po puder brązujący CATRICE Sun Glow 010 Shimmering Bronze. Nie nadaje się on do konturowania twarzy, ponieważ zawiera całkiem dużo złotych drobinek - ja po prostu nabieram na pędzel GlamBRUSH T8 odrobinę jaśniejszego odcienia i podkreślam nim kości policzkowe.
Potem jeszcze żel do brwi - mój ulubiony Wibo. Nie mogę się doczekać, kiedy się skończy i wreszcie będę mogła kupić nowe opakowanie, ponieważ to obecne jest do kitu. Na szczęście po dodaniu wpisu Jak zepsuć dobrze zapowiadający się produkt dowiedziałam się, że miałam po prostu pecha.
Na rzęsy nakładam absolutny hit ostatnich miesięcy - zielony tusz essence colour flash. Od kiedy go mam, prawie nie sięgam już po czarną maskarę, uwielbiam ten kolorowy efekt (tutaj znajdziecie cały osobny wpis na jego temat)! Poza tym nie przykładam się za bardzo do makijażu oczu również ze względu na to, że dużo czasu spędzam w okularach przeciwsłonecznych na nosie (no chyba że mam czas, wtedy sięgam po moją najnowszą paletę Naked3, którą jestem zachwycona). Usta zostawiam naturalne, aplikując ulubiony błyszczyk Celia Woman w odcieniu 4. I tyle :)
Zestaw tych produktów trzymam w organizerze na biurko IKEA KVISSLE, dzięki czemu kiedy się spieszę, nie muszę grzebać już w mojej toaletce, bo wszystko jest pod ręką.
Oczywiście cały czas używam też innych kosmetyków z mojej kolekcji, ale po te po prostu sięgam najczęściej. W tym wpisie możecie też zobaczyć, które z pędzli GlamBRUSH najlepiej sprawdzają się u mnie w codziennym makijażu. Tak jak obiecałam, za jakiś czas pojawi się osobny post, w którym napiszę dokładnie, co sądzę o tych pędzlach po dłuższym czasie.
Pozdrawiam was gorąco z mojego balkonu, z którego ostatnio prawie nie schodzę :) Miłego wieczoru!
Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin
P.S. Produkty essence, CATRICE, Lirene i Celia dostałam od producentów, ale nie czułam się w żaden sposób zobowiązana do pokazania ich w tym wpisie. Umieszczam tę informację pod postami, bo zdaję sobie sprawę, że część czytelników chce wiedzieć, które z opisywanych produktów są elementem jakiejś współpracy (nawet jeśli jest ona już dawno zakończona, jak w przypadku Celii).
Ooo, zaciekawiłaś mnie tym podkładem Lirene :).
OdpowiedzUsuńBłyszczyk z Celii ma bardzo przyjemny kolor, muszę wybrać się na małe macanie do drogerii, już któryś raz kusisz błyszczykiem z serii Woman :).
"zoila 17 lutego 2014 20:28
UsuńZaciekawiłaś mnie tym podkładem Lirene, muszę o nim pamiętać, gdy będę szukała podkładu :)"
Tym razem nie zapomnij! :D Te błyszczyki są świetne, sprawiłabym sobie więcej kolorów, ale wciąż wydaje mi się, że mam już za dużo :( Szkoda, że nie ma ich w Rossmannie, wtedy na pewno bym zaszalała podczas -40% :D
Mam pamięć dobrą, ale krótką :D. Mogłam go kupić na -49%, ale wzięłam Bourjois :D. Chyba czas na lecytynę.
UsuńUżywam tego pudru od Essence, bardzo go lubię. :)
OdpowiedzUsuńMiałam chrapkę na ten podkład, ale niestety najjaśniejszy i tak okazał się za ciemny, kupiłam i praktycznie od razu oddałam mamie. Szkoda, bo wydawał się naprawdę interesujący.
OdpowiedzUsuńRównież żałuję, że nie jest odrobinę jaśniejszy, na pewno więcej osób mogłoby go wtedy odkryć :(
UsuńPuder z Catrice Sun Glow ma przepiękne drobinki, jak nie przepadam za błyskiem, tak ten mnie rozkochał <3 Niestety, moja cera bardziej potrzebuje matu niż rozświetlenia, więc póki co rozsądnie sobie odmawiam zakupu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że pojawiła się możliwość bezpośredniego odpowiadania na komentarze :D W ogóle, co ciekawe, tuż po zmianie wyglądu bloga uznałam, że właściwie niewiele się zmieniło, ale wraz z upływem czasu stwierdzam, że zmiana jest wielka i bardzo na plus!
Wszystko się zmieniło! No dobra, prawie :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba - rzeczywiście jest dużo wygodniej, m.in. dzięki tej funkcji odpowiedzi na komentarze.
UsuńOrganizator jest genialny, to chyba jakaś nowość bo nie widziałam go wcześniej w Ikei. A powiedz czy w tych otworach na długopisy mieszczą się pędzle?
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście nowość, jak cała seria o tej nazwie (inne rzeczy też są całkiem faje, ale w sumie dość drogie). Jeśli chodzi o pędzle, to w tych mniejszych dziurkach bez problemu mieszczą się pędzle do oczu, a w tych większych mniejsze pędzle do twarzy (jak T8 lub T9). Ja ich w ten sposób nie wykorzystuję, bo i tak obok na szafce z kosmetykami mam pojemnik z pędzlami, a bardzo brakowało mi czegoś właśnie na długopisy i zakreślacze :)
UsuńWłaściwie niepraktycznie byłoby trzymać w tym pędzle bo na pewno nie zmieszczą mi się wszystkie, ale jak ktoś jest minimalistą to kilka pędzli mogłoby fajnie w tym wyglądać. Właśnie popatrzyłam na stronę Ikei i pojemniki z pokrywką z tej serii też są całkiem fajne :)
UsuńZgadza się, na pewno są osoby, które zmieściłyby w takim pojemniku całą swoją kolorówkę i wszystkie pędzle. I na pewno nie jestem to ja :)) Na pędzle kupiłam ostatnio w Ikei doniczkę KARDEMUMMA za 5,99 zł, bardzo dobrze się sprawdza.
Usuńorganizer! organizator to moze byc wycieczki, geniuszu! :D
UsuńMam i lubię ten produkt do brwi z wibo ;) Ale moja szczoteczka jest mniejsza (http://3.bp.blogspot.com/-k3OvzSeiajM/Uz6hiFTN0-I/AAAAAAAAEXM/qmMZaOZxIXY/s1600/_DSC2110+kopia.jpg). Mam jakąś starą wersję, czy nowszą od Twojej? ;d
OdpowiedzUsuńMasz właśnie nowszą wersję niż ja - mnie się trafiło nowe opakowanie ze starą szczoteczką, dlatego tak się wszystko wylewa :( Teraz już powinny być same prawidłowe egzemplarze.
UsuńTo dobrze, bo ta mała szczoteczka jest całkiem wygodna ;)
UsuńMam jedynie żel do brwi Wibo i strasznie denerwuje mnie jego metaliczne wykończenie. Do moich brwi to kompletnie nie pasuje...
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają GlamBRUSHe w tle! :) Jednak perłowe trzonki to był strzał w dziesiątkę ze strony Hani ;)
Ja właśnie tego metalicznego wykończenia nie widzę na swoich brwiach, pewnie to zależy od gęstości i naturalnego odcienia. A co do trzonków pędzli - całkowicie się zgadzam. Już pisałam, że początkowo nie byłam do nich przekonana, ale na żywo wyglądają świetnie :)
UsuńBardzo fajnie jest poczytać o takim codziennym make upie w wykonaniu kogoś innego :)
OdpowiedzUsuńPodkładów od dawna nie używam, mam wrażenie, że mi się skóra w nich dusi :D
OdpowiedzUsuńJa mam takie wrażenie w lecie, swoją drogą nie znoszę upałów :\
Usuńbardzo polubiłam ten podkład Lirene, ale niestety najjaśniejszy muszę mieszać, bo za ciemny :( a bu a bu a bu
OdpowiedzUsuńa gdzie efekt końcowy ja się pytam się!
No właśnie dziś cały dzień spędziłam w piżamie i szczerze nie chciało mi się malować ;) Swoją drogą wciąż nie umiem zrobić ładnych zdjęć swojego makijażu. Nie wiem, jak inne dziewczyny to robią tak profesjonalnie :(
Usuńno ja też nie wiem jak one to robią :D
Usuńi też bym chciała to wiedzieć :)
Fajne kosmetyki używasz, dzieki temu postu wiem jakiego podkładu używać.
OdpowiedzUsuńLubię firmę Essence.
Gdyby nie fakt, że mam dwa bronzery na podorędziu poszłabym pomacać bronzer z Catrice, bo wygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że ma aż tyle drobinek, ale tak czy inaczej efekt daje ładny :)
UsuńPrzyznaję się bez bicia, że postu nie przeczytałam..:P Ale organizer z Ikei mega! Musze go kupić:)
OdpowiedzUsuńSkoro się tak otwarcie przyznajesz, to wybaczam :D Organizer polecam, porządnie wykonany :)
UsuńTen podkład od jakiegoś czasu zwraca moją uwagę w drogerii, ale na razie się powstrzymuję, bo nie chcę obrosnąć w zapas :)
OdpowiedzUsuńKorci mnie też, by otworzyć Collection (przywieziony dumnie z wyprawy do UK), ale na razie chwalę sobie Eveline Art Scenic (Jasny i Nude). Radzi sobie całkiem dobrze w okolicach oczu :)
Od dawna mam zamiar kupić ten korektor eveline, ale zawsze jak jest promocja, to nie mogę go znaleźć.
Usuńjesli masz sklonnosc do podkreslania suchosci na twarzy czy pod oczami to mozesz sobie go od razu darowac :( on to robie i to dosc mocno, po jakims czasie od nalozenia pod oczami robi sie tak suchy pergamin, ze skora wyglada jak u staruszki. takie sa moje doswiadczenia i hani digitalgirl i wielu innych osob majacych taki typ skory. niestety.... :( bo bezposrednio po nalozeniu wyglada pieknie!
UsuńO, dziękuję za informację! W takim razie chyba poszukam tego chwalonego korektora NYX.
Usuńmój makijaż latem jest równie minimalistyczny
OdpowiedzUsuńNo proszę, a ja korektor bourjois nakładam właśnie pod oczy i go uwielbiam:) ale to wszystko kwestia skóry w końcu:) heh teraz w te upały to najchętniej by się człowiek ciągle wodą polewał ;) u mnie niestety już większość rzeczy spływa z twarzy:( więc niebawem trzeba będzie się pożegnać z kolorówką i straszyć ludzi:/
OdpowiedzUsuńPocieszająca jest myśl, że w takie upały nikt nie wygląda zbyt atrakcyjnie ;)
UsuńUżywam tego samego pudru z Essence :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jeden z bardziej popularnych hitów essence :)
UsuńA ja go nie cierpię i bardzo żałuję, że nie kupiłam wersji sypkiej przed wycofaniem... Ta prasowana może i dobrze matuje, ale w moim przypadku na ekstremalnie krótko, no i to pylenie się... koszmar! Dobrze, że kupiłam go na -40% w Naturze, zawsze mniejszy ból ;)
UsuńTego pudru matujacego essence uzywam w wersji sypkiej, prasowana kupilam, ale potem zauwazylam, ze ma talk a u mnie to rowna sie swieceniem po paru godzinach.
OdpowiedzUsuńCzy ten puder brazujacy catrice to limitka czy stala kolekcja? Ostatnio jestem w tym temacie zacofana:P
Mój makijaż wygląda bardzo podobnie. Chociaż wcześniej to nie miałam zielonego pojęcia o malowaniu. Dopiero po kursie kosmetycznym, na którym byłam z przyjaciółką w Koszalinie u pani Aleksandry Góreckiej załapałam o co w tym wszystkim chodzi :D No i mam taki sam puder jak Ty. Jest bardzo dobry. ;)
OdpowiedzUsuń