Książki, czyli temat rzeka. Wiele miesięcy temu po blogach zaczął krążyć tag "reading is cool" i do dziś od czasu do czasu jeszcze gdzieś się pojawia. Ja także zostałam kilka razy otagowana (za co bardzo dziękuję), jednak moja niechęć do tego typu wpisów przeważyła i kolejny raz postanowiłam odpuścić. Dziś jednak pomyślałam sobie, że napiszę wam kilka słów na ten temat, nie do końca w formie tagu (szczerze, czy naprawdę kogoś interesuje o jakiej porze dnia, w jakim miejscu i w jakiej pozycji najchętniej sięgam po książkę?).
Jakiś czas temu na blogu Inez zauważyłam rubrykę "aktualnie czytam" i sama postanowiłam zrobić coś podobnego. Jeśli zjedziecie trochę w dół, po prawej stronie zobaczycie okładki książek, które obecnie czytam oraz pozycje, które właśnie czytać skończyłam (wraz z oceną). Będziecie więc mogli śledzić na bieżąco moje czytelnicze działania. Pod zdjęciami podlinkowane są biblionetkowe strony danych książek.
Książki są dla mnie bardzo ważne i gdyby nie to, że nie umiem ich ładnie literacko recenzować, mój blog z pewnością wyglądałby trochę inaczej. Muszę też przyznać, że nie zawsze lubię dyskutować o książkach, wiele z nich jest dla mnie bardzo ważnych i głęboko przeżywam krytykę ulubionych powieści. Dlatego też pisanie bloga o kosmetykach i różnych innych błahych sprawach, jest dla mnie po prostu o wiele łatwiejsze. Nie odbieram osobiście negatywnych recenzji takich produktów, nawet jeśli dotyczą one moich ulubieńców. Wiecie o co chodzi? :)
Gdzie trzymam książki?
Powyżej widzicie mój nowy regał, z którego jestem ogromnie zadowolona. Nie panuje tu jeszcze idealny porządek, ale jak widać, znalazło się miejsce na... jeszcze więcej książek! :) Od góry: albumy, nieprzeczytane I, nieprzeczytane II, przeczytane, gazety.
Ile mam książek?
Na szybko policzyłam, że jest ich mniej więcej 250. Ponad połowa to pozycje stojące w kolejce do przeczytania. Staram się zachowywać tylko te książki, które bardzo mi się spodobały i wiem, że chętnie do nich wrócę. Pozostałe sprzedaję lub oddaję.
Kupuję, czy pożyczam z biblioteki?
Zdecydowanie pożyczam. Jestem zapisana do kilku bibliotek i chętnie z nich korzystam. Nie przeszkadzają mi zniszczone egzemplarze, dopóki mają wszystkie strony, a poprzedni czytelnik nie napisał gdzieś w połowie, jak wygląda zakończenie. Z tego też powodu lista książek stojących na moich półkach "nieprzeczytane" wcale, ale to wcale się nie zmniejsza. Kupuję tylko wtedy, kiedy wiem, że chętnie wrócę do danej pozycji, kiedy trafię na jakąś super promocję, lub kiedy w żaden sposób nie mogę dostać jakiegoś tytułu w bibliotece.
Skąd więc wzięło się u mnie tyle książek?
Dostaję je w dużych ilościach, dzięki czemu odkrywam wiele pozycji, po które sama bym nie sięgnęła.
Ulubiona książka?
Tak się złożyło, że są to właściwie same serie: Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz (pisałam o niej więcej TU), Millennium Stiega Larssona, Harry Potter J.K. Rowling i Jeździec Miedziany Paulliny Simons. Jeśli mogłabym wymienić więcej, byłyby to prawie wszystkie pozycje z półki "przeczytane".
Jakie książki ostatnio kupiłam?
Paullina Simons Ogród letni, Paullina Simons Tatiana i Aleksander, Allison Winn Scotch Jillian Westfield wyszła za mąż. Wszystkie po 9,90 zł w wakacyjnej promocji księgarni Weltbild.
Co teraz czytam?
Na półce nad łóżkiem trzymam trzy obecnie czytane książki, dwie, które niby czytam, ale jakoś nie mogę skończyć i trzy wypożyczone z biblioteki, za które wkrótce się zabiorę.
Jaka książka ostatnio bardzo mi się spodobała?
Shirley Palmer Niebezpieczna strefa - wzięłam ją z bibliotecznej półki zupełnie bez przekonania (nie zachęcał ani tytuł, ani okładka), a przeczytałam w jeden dzień.
Jaka książka ostatnio mnie zawiodła?
Niestety dwie z trzech ostatnio przeczytanych: Bikini i Jedenaście godzin. Największym rozczarowaniem ostatnich lat był chyba jednak Cień wiatru.
Kilka ciekawostek
Czytam wiele książek naraz. Nie lubię pożyczać innym książek i prawie nigdy tego nie robię. Czytam tylko na papierze, choć nie wykluczam, że kiedyś przerzucę się na czytnik (ale jeszcze nie teraz). Czasem boję się wrócić do ulubionej książki, żeby się nie rozczarować. Hm...
Nie mogę wymyślić już żadnych innych pytań, więc na tym skończę. Jeśli coś jeszcze was interesuje, pytajcie w komentarzach. Zaglądajcie też czasem do kolumny po prawej stronie, może podsunę wam coś ciekawego :)
Em