Oczywiście zawartość - odpowie większość. A ja powiem - to zależy. Złego produktu nie naprawi nawet najbardziej wymyślne opakowanie, to prawda. Pewnie każdy z nas przynajmniej raz trafił jednak na świetny kosmetyk, który po jakimś czasie zaczął zbierać kurz w głębi toaletki tylko dlatego, że był niewygodny w użyciu.
Dziś napiszę wam o najzwyklejszym kremie do rąk (Kamill, 125 ml, ok. 10 zł), który szybko stał się moim ulubieńcem. Kluczowe okazało się tu opakowanie - małe, zgrabne, z pompką. Stanęło na mojej toaletce i po jakimś czasie okazało się, że produktu szybko ubywa. Wcześniej w tym samym miejscu stał inny krem, jednak zwykle nie chciało mi się po niego sięgać, odkręcać, zakręcać... często smarowałam więc dłonie tylko przed pójściem spać.
Produkt, który znajduje się w środku, jest raczej przeciętny, jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne. Szybko się wchłania i nie zostawia klejącej powłoczki, ale absolutnie nie zapewnia dwunastogodzinnego nawilżania (he-he) i jest z pewnością słabszy niż Avene Cold Cream. Ot, taki tam zwykły krem, który często aplikowany, bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Ma niezbyt mocny, rumiankowy zapach.
Stan moich dłoni się poprawił, a ja mam zamiar od tej pory częściej kupować kremy w opakowaniach z pompką. Możecie mi coś polecić?
Spotkaliście się kiedyś z produktem, który polubiliście właśnie ze względu na opakowanie?
Em
Hmmm, nawet nie wiedziałam, że Kamil ma w swojej ofercie krem z pompka :) W drogerii rzuciły mi się w oczy tylko te tubkowe. Czytałam na blogu u jednej z dziewczyn, że ona też wielbi "pompki". I wiesz co robi ? Kupuje swój ulubiony krem w tubce, i wyciska do opakowania z pompka :) Wypróbuj!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, czasami takie praktyczne rozwiązania przewyższają skuteczność produktu, ale nie zawsze jest to złe ;) Niestety, poza tym kremem nie przychodzi mi na myśl żaden inny, ale opakowanie można zostawić, a do środka wycisnąć inny krem w tubce :)
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczna Kraina, swój kupiłam jakiś czas tempu w Super-Pharm, nie wiem, czy jest dostępny we wszystkich drogeriach. Myślałam nad takim zmienianiem opakowań, ale po pierwsze nie jestem pewna, czy to po Kamill będzie dało się dobrze wyczyścić, a po drugie chyba trochę za dużo z tym zachodu :) Co innego, gdyby to był łatwy do przelania płyn.
OdpowiedzUsuń@Ev, wiem, że Balea ma w swojej ofercie jakiś krem z pompką, więc będę musiała go przy okazji poszukać :)
OdpowiedzUsuńjakże trafne spostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńjeszcze się nie spotkałam z takim kremem, muszę poszukać
pozdrawiam :)
Wiem, że yves rocher ma kremy do rąk z pompką, może na nie się skuszę, bo ten rumiankowy zapach Kamill'a to mi jakoś nie podszedł ;)
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś. Nie byłam zadowolona z kremów tej firmy.
OdpowiedzUsuń@Marniaczek, mówisz o kremie z serii Les Plaisirs Nature?
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że każda z nas niekiedy kupuje coś ze względu na ładne opakowanie i odwrotnie nie kupuje czegoś bo ma brzydkie opakowanie.. :)
OdpowiedzUsuńTak, właśnie sprawdziłam że są wersje: owies, wanilia i oliwa z oliwek, wszystkie z upraw bio. Chyba się na któryś nie długo skuszę, też mi się nigdy nie chce używać kremów do rąk, a pompka + ładny zapach może okazać się strzałem w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuńJa polubilam zmywacz w opakowaniu z pompką (takie jak zazwyczaj mają kosmetyczki). Ja mam Sensique (piekny winogronowy zapach!). Lubię taki zmywacz bo ze zwyklej buteleczki zawsze oprocz na wacik rozlewalo mi się na palce, czego nie cierpialam (zamiast np zmyc jeden paznokiec i dalej malowac trzeba isc do lazienki, myc ręce itd). Mała rzecz a jakie ulatwienie :)
OdpowiedzUsuń@retrolove, ja używam opakowania z pompką po zmywaczu Cien, pisałam o nim na blogu :)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz krem do rak YR wanilia właśnie z pompką i nawet ładne opakowanie i ta pompka mnie do niego nie przekonają bo ten krem po prostu nie działa:(
OdpowiedzUsuńJa też tak mam z żelem do twarzy - wybiorę ten, który ma pompkę. Jakiś może mi się bardzo sprawdzić, ale będzie niewygodny w użyciu. Tak samo z kremem pod oczy, od razu szukam tych w tubkach, bo wydają mi się higieniczniejsze. Za to lubię podkład Revlona, ale opakowanie doprowadza mnie do szału i też już do niego nie wrócę.
OdpowiedzUsuńStara prawda - lepiej będzie działał średniak używany regularnie, niż super kosmetyk o którym sobie przypomnimy raz na tydzień. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam takich kilka, które się kurzą :(
Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja odpowiedziałabym- "zależy"- opakowania mogą zachęcić do częstszego używania albo wręcz odwrotnie- np. przez rozwalające się opakowanie i buchające opary zupełnie zniechęciłam się do paletki do brwi z Essence
OdpowiedzUsuńzdarzylo mi sie tylko jeden jedyny raz zakupic cos ze wzgledu na opakowanie a konkretnie jego funkcjonalnosc, a byl to zmywacz do paznokci z lidla z pompka, teraz przelewam do niego inne zmywacze np rossmannowski bedacy o wiele tanszy i wiekszy niz ten z lidla. kompletnie nie rozumiem zas tego, ze ktos kupuje kosmetyk bo ten ma ladne opakowanie ;) w koncu zawartosc ma nam sluzyc a nie opakowanie. czasami opakowania sa faktycznie nieporeczne, tandetne, badziewnie zrobione i wkurzajace ale to mnie nie powstrzyma przed ponownym zakupem jesli cos mi dobrze sluzy ;)
OdpowiedzUsuńa co do powyzszego kremu to skoro jest on taki sobie ale lubisz jego opakowanie to kup krem ktory uwazasz za najlepszy i wycisnij jego zawartosc do tego pojemniczka z pompka ;) bedziesz miala 2 w 1 :D widzialam wyzej pisalas o wyczyszczeniu pojemnika po tym kamill, ale po co? zostanie tam juz tylko mikroskopijna jego ilosc, wcisnij inny, potrząchaj pojemnikiem, wszystko elegancko sie wymiesza i po sprawie ;)bez przesady, ze az tyle z tym zachodu :) zapewne mniej niz przy poszukiwaniu kolejnego pompkowego :)
Oj mnie często kusi ładne opakowanie kosmetyku :P
OdpowiedzUsuńJa polecam, może nie z pompką, ale w spray'u, krem do rąk z Palomy :) fajnie pachnie, jest bardzo lekki (taka emulsja bardziej w sumie) ale odkąd go mam to też częściej chce mi się ręce kremować ;)
OdpowiedzUsuńA buteleczke później mam zamiar stosować do rozpylania olejków na włosy :P
Bardzo lubię ten krem. Świetnie odżywia mi dłonie po sprzątaniu mieszkania ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie - niezwykle wygodne :)
A ja napiszę - opakowanie jest bardzo ważne, służy mi dalej, mimo tego, że kremu już dawno nie mam. Wyciskam z inny krem do tego opakowania, bo bardzo lubię taki sposób aplikacji.
OdpowiedzUsuń@Shopping Monster, dobrze napisane, sama prawda :)
OdpowiedzUsuń@Mademoiselle Chaos, też mam tę paletkę do brwi Essence i szczerze przyznam, że nie wiem co myślał ktoś, kto zaprojektował to opakowanie. Przecież ono kompletnie nie ma sensu!
OdpowiedzUsuń@Mała Mi, ja do tego opakowania z Lidla przelewam zmywacz z Biedronki, połączenie idealne. Jeśli chodzi o ponowne użycie pompki, jednak wolałabym nie mieszać resztek starego produktu z nowym. Ale kto wie, może jakoś to rozgryzę :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, oo, nie widziałam jeszcze tego produktu! Czy on wchodzi w skład serii, która od niedawna dostępna jest w Naturach?
OdpowiedzUsuńJa się z Tobą w pełni zgodzę- złego produktu nie ratuje opakowanie, jednak przeciętniak może stać się ulubieńcem właśnie ze względu na wygodne czy po prostu ładne opakowanie. Ja się z tym nie kryję, że czasem po prostu idę na łatwiznę i biorę kosmetyk, którego opakowanie po prostu mi się podoba (nie mówię tu oczywiście o kremach do twarzy czy szamponach, bo w kwestii pielęgnacji włosów i twarzy bardzo zwracam uwagę na skład, ale np. błyszczyk czy żel pod prysznic albo właśnie krem do rąk).
OdpowiedzUsuńo tak zdecydowanie ! Wcierka z Joanny z Rzepą, bardzo doobry produkt i genialne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten balsam i mi niestety nie przypadł zupełnie do gustu. Przede wszystkim zapach strasznie mnie drażnił i niestety nie nawilżał jak trzeba. A co do opakowań - wolę dobry produkt w niezbyt atrakcyjnym opakowaniu niż bubel w pozłacanym pudełku ;)
OdpowiedzUsuńEwentualnie można dokupić dobry produkt w normalnym opakowaniu i przelać go do tego z pompką :)
OdpowiedzUsuńTeż mam wiele produktów, które mi się kurzą, bo nie mam jak używać np. olejek do kąpieli.. Ale i tak biorę się ostro na denko :D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś kamila i fany był , teraz mam isane taką odkręcaną i jest fajna
OdpowiedzUsuńTak, ten krem z Palomy wchodzi w skład tej nowej serii co jest do rąk i do stóp, dostępna póki co w Naturze :)
OdpowiedzUsuńTo jest dokładnie ten krem http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=53812
Wiadomo na bardzo suche dłonie taka emulsja się nie sprawdzi, ale na lekko suche, normalne jak najbardziej :)
aha, i kosztuje 4.99, w promocji często 3.99 zł
Zawsze można przelać ulubiony krem do opakowania po Kamilu, chyba, że nie chce Ci się z tym bawić :) Ja robię tak dosyć często!
OdpowiedzUsuńPolecam waniliowy i owsiany Yves Rocher. Mają pompkę i są bardzo fajne. Opakowanie ma dla mnie dość duże znaczenie.
OdpowiedzUsuńNeutrogena taki wprowadziła jakiś czas temu. W zeszłym roku kupiłam krem z pompką właśnie ze względu na opakowanie. Będzie wygodnie - będę często używać, a potem przeleję moje ulubione kremy. Niestety kluczowe jest jeszcze dobre umiejscowienie produktu ;)
OdpowiedzUsuńAha! Zapomniałam najważniejsze ;) Mój krem z pompką to Balea. U mnie wanilia, u mamy malina :) Też średniaczek. Rzadki, szybko się wchłania, ale nawilżenie niewielkie. Polecam ze względu na opakowanie i zapachy ;)
Większość powie, że zawartość jest ważniejsza, niż opakowanie... Ale czasem jednak właśnie cała otoczka decyduje o naszych odczuciach względem produktu. Ja nacięłam się negatywnie - kupiłam pomadkę pielęgnacyjną do ust, cud miód działanie, ale opakowanie okropne - popękało, zniszczyło się kompletnie, pomadka się łamała. Przez to, mimo działania, na pewno nie kupie jej ponownie, a resztki wyrzucę. Więc dla mnie działanie i opakowanie idą w parze i powinny się uzupełniać.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam krem do rąk z pompką w prawie litrowym opakowaniu. Heh, wygląda jak balsam do ciała ;)
OdpowiedzUsuńJak podoba mi się krem do rąk i nie jest bardzo gęsty to przelewam go do pojemnika z Rossmanna podróżnego za 1,99 PLN z pompką i gotowe. Pojemność tych pojemników to 100 ml, czyli taka akurat jak większość tubek kremów do rąk.Dozownik ma dość spory otwór i wężyk, swobodne przechodzi krem do rąk gęściejszy od balsamu do ciała. Polecam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę takie kremy z dozownikiem. Polecam malinowy krem do rąk Balea. Pachnie sokiem malinowym :)
OdpowiedzUsuńja lubie wszystko co ma pompki i aplikatory, tak ze ja nie musze brudzic rąk
OdpowiedzUsuńI.
@Anonimowy, dziękuję, na pewno kiedyś przyjrzę mu się bliżej :)
OdpowiedzUsuń@Madame Peacock, zdradzisz co to za pomadka?
OdpowiedzUsuń@e-fenomeno, całkiem dobry pomysł, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńOpakowania z pompką zawsze spoko :) Mam kilka kosmetyków, których nie używałam głównie przez opakowanie. Za dużo z tym roboty- otwierać, odkręcać, zakręcać, przekręcać.. A pompka zawsze szybsza :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten kremik http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=27689
OdpowiedzUsuńKiedyś był w promocji w superpharm- 2 w cenie 1 czy jakoś tak- zresztą chyba dosyć często bywa tam w promocjach...
Trzymam go w pracy, bo mydełka z dozowników przy umywalkach strasznie wysuszają mi łapki, a ta pompeczka (airless?) wydaje mi się jeszcze wygodniejsza w użyciu niż tradycyjne pompki :)
@Anonimowy, dziękuję, ten wygląda jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńNigdzie nie spotkałam jeszcze kremu do rąk z pompką, ale moim zdaniem jest to świetne rozwiązanie :)Jeśli gdzieś spotkam to z pewnością kupie :)
OdpowiedzUsuńwiem ze oriflame ma z serii milk & honey krem do rak z pompką :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach krem w wygodnym aplikatorem i już się nie mogę doczekać, kiedy go będę używać :) A w ogóle to uwielbiam wszelkie produkty z pompką, szczególnie gdy zawartość jest też super :)
OdpowiedzUsuń