Jakiś czas temu edycje limitowane essence zaczęły mnie nudzić. Miałam wrażenie, że w kółko powtarzają się te same produkty, a zmienione zostaje jedynie opakowanie i nazwa. Ale dziś mogę napisać, że tak! - essence wymyśliło w końcu coś nowego i to coś wygląda naprawdę świetnie! Limitka jest typowo jesienna i mam potwierdzoną już informację, że będzie dostępna w Polsce od października.
Nieźle, prawda? Podoba mi się pomysł na tę edycję i spójność całej serii. Na pewno będę polować na uroczy puder z wytłaczanymi liśćmi, róż, kredki, i przyjrzę się paletkom cieni - nie przepadam za cieniami od essence, ale może tu będzie inaczej.
Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin oraz do przeczytania wczorajszej notki, jeśli jeszcze jej nie widzieliście (klik).