Zimowe wyprzedaże trwają już miesiąc i niedługo prawdopodobnie skończą się całkowicie. Przyznam, że od paru lat staram się racjonalnie podchodzić do takich okazyjnych zakupów i czekać do jak największych przecen. W tym roku mimo kilku godzin spędzonych w różnych galeriach wybrałam coś dla siebie tylko w dwóch sklepach - Bath & Body Works i Oysho.
W Bath & Body Works udało mi się dorwać świecę i mydło w piance o zapachu Fresh Balsam, czyli choinki :) Bardzo się z tego cieszę, ale oba produkty poczekają aż do listopada, bo teraz już zupełnie nie czuję świątecznego klimatu.
Jeśli chodzi o Oysho, to zdecydowanie jeden z moich ulubionych sklepów z ubraniami. Zawsze podoba mi się tam mnóstwo rzeczy, jednak regularne ceny są według mnie zdecydowanie za wysokie. 200 zł za sweter albo 100 zł za koszulkę do spania? Nie warto przepłacać, bo podczas wyprzedaży ceny ostro spadają w dół.
W tym roku udało mi się kupić dwie super wygodne koszulki do spania, grube legginsy połączone z mini spódniczką (niezastąpione, jeśli w środku zimy musimy ubrać sukienkę - zapobiegają odmrożeniu tyłka), zwykłe legginsy, saszetkę do biegania (jedyną, która mieści mój ogromny telefon!) i luźny sweter, który miałam na oku już od dłuższego czasu. Ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona i wciąż czekam na kolejne obniżki, bo mam ochotę na jeszcze kilka rzeczy, których cena jest jednak wciąż zbyt wysoka.
Powiem wam, że faceci na zakupach mają dużo lepiej. Pod koniec stycznia na męskich działach jest jeszcze duży wybór i spokojnie można upolować fajne rzeczy w niskich cenach (grube swetry po 50 zł, spodnie po 30 zł, koszulki po 15 zł), z kolei damskie zaczynają już wyglądać jak ciucholandy - ja szybko zaczynam mieć dość i wychodzę.
Dajcie znać, do jakich sklepów jeszcze warto zajrzeć zanim opanują je w całości nowe kolekcje!
Em
W tym roku udało mi się kupić dwie super wygodne koszulki do spania, grube legginsy połączone z mini spódniczką (niezastąpione, jeśli w środku zimy musimy ubrać sukienkę - zapobiegają odmrożeniu tyłka), zwykłe legginsy, saszetkę do biegania (jedyną, która mieści mój ogromny telefon!) i luźny sweter, który miałam na oku już od dłuższego czasu. Ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona i wciąż czekam na kolejne obniżki, bo mam ochotę na jeszcze kilka rzeczy, których cena jest jednak wciąż zbyt wysoka.
Powiem wam, że faceci na zakupach mają dużo lepiej. Pod koniec stycznia na męskich działach jest jeszcze duży wybór i spokojnie można upolować fajne rzeczy w niskich cenach (grube swetry po 50 zł, spodnie po 30 zł, koszulki po 15 zł), z kolei damskie zaczynają już wyglądać jak ciucholandy - ja szybko zaczynam mieć dość i wychodzę.
Dajcie znać, do jakich sklepów jeszcze warto zajrzeć zanim opanują je w całości nowe kolekcje!
Em
heh byłam dziś w Bath i już po wyprzedażach ;/
OdpowiedzUsuńmiałam świeczkę Fresh balsam... zanim odpaliłam zapach cudowny :) po odpaleniu --> cmentarz :D
OdpowiedzUsuń@sauria80, zupełnie nic? A miałam nadzieję, że załapię się na jakieś super ceny w ten weekend :(
OdpowiedzUsuń@Aswertyna, nawet mnie nie strasz :D Ja chcę zapach choinki!
OdpowiedzUsuńJa całkowicie darowałam sobie wyprzedaże. B&B Works niestety u mnie nie ma, a chętnie kupiłabym żele do rąk. Jeśli chodzi o ciuchy to postawiłam wszystko na Primarka w Niemczech i nie żałuję. U nas nic mnie nie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńciuszki kochana w moim guście - brałabym wszystko a especially pidżamkę
OdpowiedzUsuńaha - to jest ta Twoja choinka - świer czy jak to miało być? szyszunia?
OdpowiedzUsuńMęski reserved - zakupiłam chłopski sweter w bardzo uniseksowym kolorze i kroju. ciepły. xxl, więc radośnie się w nim topię. 39 pln. Co zabawniejsze przez pewien czas był na stronie reserved jako damski [ ale na metce ma wyraźnie napisane MEN'S SWEATER ] ;) Jak lubisz kopać i sprawdzać każdą metkę, to New Yorker i Cubus, może nie mają jakiś wow jakościowo ubrań, ale szaliki, chusty, dziwne sylwestrowe kiecki za dwie dychy, męskie koszulki xs jak najbardziej wporzo.
OdpowiedzUsuń@Siouxie, nie wiem co dokładnie, no choinka, świerk chyba ;)
OdpowiedzUsuń@Megara, o, muszę zajrzeć do Reserved. Cubusa bojkotuję, a do New Yorkera nie chodzę, bo brak mi nerwów na przekopywanie się przez te sterty ubrań na podłodze.
OdpowiedzUsuńświerk świerk - nie pamiętałam jak Ty to wtedy nazwałaś :)
OdpowiedzUsuńJa na wyprzedażach kupiłam tylko... mydło do rąk z BBW i świeczkę. I to na samym początku wyprzedaży jeszcze w grudniu. Resztę ominęłam, bo... wciąż uważam, że jestem za gruba i nie zasługuję na nic nowego :P
OdpowiedzUsuńja ostatnio poszalałam online w Stradim jesli chodzi o buty - balerinki po 30-40 zł :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam sukienki w zimie...nawet przy -15;) mam rajtuzki na pseudo polarku:D
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku w zasadzie zupełnie odpuściłam wyprzedaże ;) Kupiłam tylko kilka rzeczy, z kosmetyków, ale sklepy z ciuchami omijałam szerokim łukiem, bo te kilka razy kiedy weszłam w poszukiwaniu czegokolwiek ładnego skończyły się tylko wielkim zawodem ;)
OdpowiedzUsuńmiałam w ubiegłym sezonie świątecznym jodłowe mydełka Fresh Balsam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam limitki świąteczne BBW ♥
jedynym mankamentem mydeł był mało intensywny, delikatny zapach :(
(zazwyczaj mydła BBW pachną bardzo bardzo mocno)
W BBW w tym sezonie nic mnie nie ruszyło, a szkoda, latem wyszłam z pełną torbą dobroci... Takie legginsy ze spódniczką by mi się przydały!
OdpowiedzUsuńsweter mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Oysho, ale fakt - mają tam za wysokie ceny :) Legginsy ze spódniczką - genialne!
OdpowiedzUsuńKoszulki do spania są świetne :)
OdpowiedzUsuńI ten luźny sweterek wpadł mi w oko.
ja też uwielbiam szaleć na promocjach :) koszulki i sweter genialne :)
OdpowiedzUsuńOjjj wieku nie byłam w Oysho, bo nawet nie wiedziałam, że można tam znaleźć coś innego niż bielizna i piżamki ;) Wybiorę się choćby z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńFantastyczne ZAKUPY - ja obecnie poluję na skórzane legginsy :)
OdpowiedzUsuń@katarzyna.marika, rozumiem, że za kilka miesięcy planujesz wielkie zakupy? :)
OdpowiedzUsuń@odcienie nude, podziwiam, dla mnie to tortura! Chociaż mając takie ciepłe rajstopy pewnie nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuń@Beauty_Station, niby tam wszystko jest do chodzenia po domu + do uprawiania sportów, ale według mnie niektóre rzeczy spokojnie można nosić normalnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę skoczyć do Oysho!
OdpowiedzUsuń@robaszekk, koniecznie, w ten weekend ceny powinny być jeszcze niższe.
OdpowiedzUsuńmnie jakoś w tym roku ominęły wyprzedaże kosmetyczne czy ubraniowe :)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej mam wrażenie, że przeceny w sklepach są jakimiś paradoksami. Nie śledzę normalnych cen ubrań chyba, że coś szczególnie mi się spodoba i czekam na obniżkę. Wielokrotnie już doświadczyłam wyimaginowanej obniżki ponieważ zerkając pod naklejkę z napisem obniżka lub wyprzedaż okazywało się, że produkt był przeceniony o 10zł (co wg mnie jest śmieszne) lub jego cena po obniżce dziwnym zbiegiem okoliczności była taka sama jak po obniżce a i spotkałam raz przypadek, że spodnie po obniżce kosztowały więcej niż wyjściowo... Sweterek fajny.
OdpowiedzUsuń@karcia2910, to prawda, trzeba bardzo uważać, żeby się nie naciąć. Z tego co zauważyłam, w sklepach Inditexu raczej nie ma ściem na przecenach i jeśli mamy szczęście, pod koniec wyprzedaży można kupić fajne rzeczy za grosze - ale to trzeba trafić w rozmiar i dokładnie przeszukać wieszaki/sklep online.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w disneyowskich koszulkach do spania! <3
OdpowiedzUsuńostatni - sweterek piękny jest!:-)))
OdpowiedzUsuńOstatni sweter jest śliczny, też takie lubię :)
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podobają opakowania tych świec - może do kolejnych wyprzedaży uda mi się wykorzystać moje obecne zapasy wosków i świec i przygarnę jakąś z B&BW :)
OdpowiedzUsuńO! W BBW jest wyprzedaż! Jakoś nie przyszło mi to do głowy... Muszę zobaczyć, czy jeszcze jest. ;-)
OdpowiedzUsuńDalmatyńczyki ^^
OdpowiedzUsuń@Una, byłam wczoraj i niestety już w ogóle nie ma wyprzedaży :(
OdpowiedzUsuń