Blogi kosmetyczne mają to do siebie, że czasem wśród setek wpisów z recenzjami i swatchami ciężko jest wyłapać te najlepsze produkty. Końcówka roku to świetna okazja, żeby zbiorczo pokazać prawdziwe hity. Rok temu opublikowałam notkę 12 najlepszych kosmetyków 2012 roku, którą również polecam przejrzeć. Częściowo pokryje się ona z tą dzisiejszą (niektóre hity są ponadczasowe), jednak tylko kilkoma pozycjami. Zapraszam do zobaczenia mojej TOP 13 2013.
1. Paleta cieni Urban Decay Naked 2
Słynną paletę Naked mam od stycznia i początkowo niewiele wskazywało na to, że znajdzie się ona w ulubieńcach roku. Byłam trochę zawiedziona tym, że niektóre cienie się osypują i nie ze wszystkimi łatwo się pracuje. Kiedy jednak robiłam listę hitów do tej notki zorientowałam się, że co by o nich nie mówić, były to na pewno najczęściej używane przeze mnie cienie w 2013. Najważniejsze jest tu zestawienie kolorystyczne, idealne na dni "nie wiem jak się pomalować". Z pewnością warto mieć taką neutralną paletę (niekoniecznie tę) w swoim kosmetycznym zbiorze.
2. Baza pod cienie Urban Decay
Pojawiła się w zeszłorocznym zestawieniu i pewnie pojawi się też w kolejnych. Dla mnie jest to kosmetyk wszech czasów, z którym się nie rozstaję. Po nałożeniu tej bazy każdy (KAŻDY!) cień trzyma się świetnie. Niestety właśnie wygrzebuję z opakowania resztki, ale przy najbliższej okazji kupię nową sztukę.
3. Krem BB CATRICE 010 Light Beige
To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale z czasem okazało się, że tworzymy razem zgraną parę. Jeśli nie chce mi się kombinować z podkładem, a potrzebuję średniego krycia, zawsze sięgam po ten produkt. Świetnie dopasowuje się do koloru skóry i nie wysusza jej, bardzo dobrze też sprawdza się na wyjazdach, ponieważ najlepiej aplikować go palcami.
4. Krem BB Under Twenty
Jeśli nie potrzebuję krycia, a jedynie delikatnego wyrównania kolorytu, stawiam na ten krem. Właściwie to ostatnio sięgam po niego prawie codziennie, bo bogata konsystencja gwarantuje mi brak podkreślonych skórek, a jasny kolor na pewno nie będzie się odznaczać, nawet jeśli produkt nałożę w pośpiechu. Bardzo dobry krem tonujący, polecam także osobom, które dopiero zaczynają przygodę z podkładami.
5. Błyszczyk Celia Woman nr 04
Z przyjemnością wspominam o tym produkcie, ponieważ jest naprawdę świetny, a do tego polski i tani! To taki pewniak - można szybko pomalować nim usta i być pewnym, że wygląda dobrze. Ma wygodny aplikator, nie klei się i mam ochotę wypróbować więcej kolorów (poprosiłam o nie w liście do Mikołaja, ale stwierdził, że za dużo mam mazideł do ust, uwierzycie?!).
6. Masełka do ust Nivea
Wspominałam już o nich wielokrotnie, ale po prostu muszą się tu znaleźć. Najlepsze balsamy do ust, jakich do tej pory używałam. Na pewno będę do nich często wracać.
7. Mgiełka do twarzy z wit. E The Body Shop
Niezbędnik na mojej toaletce. Spryskuję nią twarz po nałożeniu makijażu, który wtedy lepiej stapia się z cerą. Produkt pięknie pachnie różami i rozpyla się delikatną mgiełką. Szkoda tylko, że w Krakowie nie ma już TBS.
8. Pędzle Sephora
Przez lata zebrałam kilkanaście tych pędzli i nie wyobrażam sobie bez nich makijażu. Trzymają się świetnie (najstarsze mają 6-7 lat!) i żałuję tylko, że Sephora nie wypuszcza nowych modeli, bo mam już prawie wszystkie.
9. Żel do mycia twarzy Pharmaceris N
Jest delikatny, bardzo dobrze się pieni na szczoteczce (niestety niektóre żele mają z tym problem), zmywa z twarzy wszystkie pozostałości makijażu i nie wysusza skóry. A dodatkowo jest bardzo wydajny - przez kilka miesięcy zużyłam nieco ponad połowę.
10. Szczoteczka do mycia twarzy Shiseido
Jest i wspomniana szczoteczka, z którą nie rozstaję się od kilku miesięcy. Dzięki niej mam uczucie wyjątkowo dobrze oczyszczonej skóry. Jest naprawdę miękka, więc nie powinna podrażnić żadnej skóry.
11. Krem Lirene do skóry suchej i bardzo suchej
W tym roku używałam kilku różnych kremów, ale ten chyba zrobił dla mojej skóry najwięcej dobrego - sprawił, że nawet w jesienno-zimowym okresie nie jest nadmiernie przesuszona. Koi ją po myciu twarzy i zapewnia ochronę, a dodatkowo dobrze się rozprowadza, pięknie pachnie i jest stosunkowo tani.
12. Nić dentystyczna Oral-B Pro-Expert
Mercedes wśród nici dentystycznych :) Jest po prostu najlepsza i cały czas do niej wracam.
13. Eliksiry do włosów Green Pharmacy
Skończyłam jedną butelkę i zabrałam się za następną. Jako nie-włosomaniaczka nie przyglądam się na tyle swoim włosom, żeby móc stwierdzić, czy eliksir jakoś specjalnie wpłynął na ich stan. Wiem za to jedno - dzięki niemu łatwiej rozczesać włosy po myciu, nałożony nawet w dużej ilości nie obciąża ich, a dodatkowo sprawia, że są bardziej miękkie.
To właśnie moja trzynastka hitów 2013, każdy z nich mogę wam z czystym sumieniem polecić, bo są to prawdziwe perełki. Dajcie znać, czy choć część z nich pokrywa się z waszymi ulubieńcami minionego roku.
Trzymajcie się ciepło!
Em
P.S. Produkty Celia, Eris, Nivea, CATRICE i Green Pharmacy zostały mi kiedyś przekazane do przetestowania.
"Mercedes wśród nici dentystycznych" ahaha dobre! Tej pro-expert chyba jeszcze nie używałam. Must try! Masełka są też w moich hitach 2013!
OdpowiedzUsuń@Kawaii Maniac, szukałam dobrego określenia i to wydało mi się najlepsze :) Poważnie, koniecznie ją wypróbuj. Masełka to w ogóle są hiciory.
OdpowiedzUsuńPaleta Naked chodzi za mną już od dłuższego czasu ♥ A masełka do ust uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuń@Panna Vejjs, za mną teraz chodzi Naked 3 :)
OdpowiedzUsuńPaleta jest cudna :) Ja z Green Pharmacy mam szampon i balsam do włosów, są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńmasełko nivea i naked2 są także moimi ulubieńcami tego roku :)
OdpowiedzUsuńHmmm pedzli sephory nei lubie. Plaetke Naked mozna czyms zastapic ale fakt takie neutralne kolory jak najbardziej sa pozadane :)
OdpowiedzUsuńMasełka do ust nivea to dla mnie porażka, wysuszają moje usta.. lubiłam mgiełkę tbs, teraz kupiłam wodę różaną w Turcji i porównam, czy sprawdza się podobnie. Ciekawa też jestem tych eliksirów do włosów, poza tym nie używałam innych kosmetyków z Twojej listy.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale oczywiście o paletce Naked czy masełkach Nivei słyszałam wiele pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńKrem BB z Under Twenty nałożyłam raz...świeciłam się niesamowicie. Może spróbuję kolejny raz, ale to chyba nie to..
OdpowiedzUsuńMasełka Nivea są świetne, też je bardzo lubię :) Naked 2 nie miałam, ale planuję zakup "trójeczki" i jestem jej naprawdę bardzo bardzo ciekawa. Ja ostatnio zauważyłam, że przktycznie wszystkie moje pędzle są właśnie z Shepory i podobnie jak Ty żałuję, że nie poszerzają swojej oferty o nowe modele :( Natomiast bardzo zaciekawiłaś mnie mgiełką z TBS :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te eliksiry do włosów GP :). A co do szczoteczki, to ja używam ściereczki muślinowej i również jestem zadowolona :).
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubie te balsamy z nivea :)
OdpowiedzUsuń@Panna-Kokosowa, a jaką masz skórę? Na suchej sprawdza się świetnie, ale jak tak pomyślę, to rzeczywiście może mieć zbyt bogatą konsystencję dla tłustej czy mieszanej.
OdpowiedzUsuńMasełka Nivea! Cuda! Zużywam namiętnie! Chyba żadnego innego balsamu do ust, poza Palmersem nie używam tak namiętnie!
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów poza masłkami a raczej jednym w wersji waniliowej ale nie przypadły mi do gustu na tyle by stało się moim ulubieńcem mimo ślicznego zapachu :)
OdpowiedzUsuń"Mercedes wśród nici dentystycznych" mnie rozwalił! ;-)))
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich "ulubieńców"! Tzn. tak "osobiście" nie znam, bo czytałam o nich na blogach i widywałam w sklepach.
Masełka z Nivea uwielbiam!
OdpowiedzUsuńmasełka też uwielbiam a na bazę do cieni mam coraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w temacie pędzli sephory - mój najstarszy pędzel to właśnie sephora. Ma już 10 lat i wciąż go używam (to pędzel do pudrów i róży).
OdpowiedzUsuńNie miałam, żadnego z Twoich ulubieńców, ale bazę UD zamierzam kupić
OdpowiedzUsuńPrimer Potion, masełka Nivea i Eliksiry GP też mi dobrze służą :)
OdpowiedzUsuńKrem BB CATRICE tez regularnie stosuję, dobre krycie, które utrzymuje się naprawdę długo. Ten kosmetyk miał swoje wzloty i upadki, ale ogólnie bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńProdukty Under Twenty ostatnio ciągle spotykam w gronie " NAJ" a jeszcze żadnego nie miałam, muszę koniecznie wypróbować tego BBika ;)
OdpowiedzUsuńMasełko Nivei także lubię ;)
Lubię te masełka z nivei. Swoją drogą gdzie kupujesz tą bazę z UD? Kiedyś pewnie i ja po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń@Chochlik, niestety za granicą, więc czekam na kolejny wyjazd :)
OdpowiedzUsuńKrem BB Under Twenty idealny, kryje drobne niedoskonałości oraz jest bardzo, bardzo wydajny :)
OdpowiedzUsuńJa powoli buduję swoją kolekcję pędzli, do niedawna miałam tylko jeden do różu i jeszcze jeden do cieni.... ;) Może skuszę się na jakieś z Sephory.
OdpowiedzUsuńjesteś w takim razie jedną z nielicznych osób którym wstawanie rano najwyraźniej nie służy ;)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, to prawda, dodatkowo ma dużą pojemność :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko masełka do ust Nivea i zgadzam się z Twoją opinią na ich temat :)
OdpowiedzUsuńPaleta Naked chodzi za mną coraz bardziej, choć jeśli zdecyduję się na zakup, wybiorę raczej Naked 3 :)
Masełka Nivea też bardzo lubię! A BB z Catrice chętnie wypróbuję, jak tylko wykończę zapasy :D
OdpowiedzUsuńu mnie nic się nie pokrywa bo większości nie znam ;) poruszam się chyba w inne 'strefie' :D:D mam natomiast jeden pędzel z sephory podstawowy języczkowy do cieni i jest fenomenalny po 3 latach nie widać po nim upływu czasu :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej 13 uwielbiam pedzle z sephory ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie uwielbiam pędzle z Sephory:) tą linię z witE z TBS rownież;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrem BB Under20 kupiłam. Dałam mu szansę 3 razy, ale za każdym razem miałam na twarzy maskę. Oddałam młodszej siostrze i u niej - mimo iż karnację ma podobnie bladą - wygląda to dobrze.
OdpowiedzUsuńMasełek nie stosowałam, choć nie raz wkładałam do koszyka. Jakoś odtrącają mnie kosmetyki, które muszę nakładać palcami na usta :D Ale może dam im szansę...
Nie cierpię nici dentystycznych... Jednak wiele osób pisze o tej w samych superlatywach, więc chyba spróbuję.
Z Lirene miałam jakiś krem do twarzy, ale mimo iż do cery tłustej to jakoś mnie tak zapychał.
Za to lubię psikadełka z GP :)
Mam ochotę zakupić sobie paletkę Naked, ale chyba wezmę najnowszą trójkę :)
OdpowiedzUsuńŻel Pharmaceris będę mieć na uwadze, bo mam płytko unaczynioną skórę, a ten do takiej jest przeznaczony :)
OdpowiedzUsuńNaked 2, moje marzenie! :)
OdpowiedzUsuńChyba kupię ten krem BB z Under Twenty, bo wiele dobrego o nim czytam :)
Zamierzam przetestować te masła do ust z Nivei, a nad tym żelem do twarzy to się ostatnio nawet zastanawiałam - ale jak skończy mi się to co mam to zapewne po niego sięgnę;).
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu czaję się na tą szczoteczkę do mycia twarzy, jednak cena mnie trochę odstrasza :)
OdpowiedzUsuńSame nowości, jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać żadnego z Twoich faworytów.
Masełko Nivea mam i dobrze mi służy, o Naked słyszałam dobre opinię ale to nie na moją kieszeń, mam paletkę brązów z e.l.f na bardziej naturalny makijaż.
OdpowiedzUsuńPodzielam Twój wybór co do masełek Nivea :)
OdpowiedzUsuńfajne rzeczy, niektóre bardzo mnie zaintereoswały :)
OdpowiedzUsuń@Idris, w życiu bym nie powiedziała, że ten krem może u kogokolwiek zrobić efekt maski, ale może rzeczywiście jakoś wyjątkowo niefortunnie nie zgrał się z Twoją cerą. Masełka Nivea nakładam na usta bezpośrednio z opakowania, więc nie muszę grzebać w nich palcami :) A nić koniecznie wypróbuj, jeśli jakakolwiek ma Ci odpowiadać, to na pewno właśnie ta.
OdpowiedzUsuń@Beautyicon.pl, ja mam ogromną ochotę na trójkę, ale poczekam aż będzie dostępna w Polsce, a może wcześniej dorwę ją na jakimś zagranicznym wyjeździe :)
OdpowiedzUsuń@CoconutLime, mnie też jej cena długo odstraszała, ale w końcu się zdecydowałam na promocji -20%. Wygląda na porządnie wykonaną, więc mam nadzieję, że wytrzyma ze mną parę lat.
OdpowiedzUsuńU mnie też właśnie wycofali TBS :< A szkoda bo chciałam wyprobować kilka rzeczy i wlasnie się przełamywałam w kwestii że nie są to najtańsze produkty. No ale trudno!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię te masełka z Nivea :) Choć Tisane to partner na całe życie to nivea też mi niezle służyła ;)
Używam wlasnie tego zelu, jest w porządku, ale upadł mizaraz na początku stosowania, odpadł dozownik i teraz trzymając się za pomocą czarów nie jest taki wydajny :< Wyprobuj piankę do mycia twarzy z tej serii, też jest bardzo fajna ;)
Wszyscy mają Naked! Też chcę xD
Masełka nivei muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka Shiseido kusi mnie od dawna :)
@Whovian, sporo dobrego słyszałam o tej piance, więc kiedyś na pewno przyjdzie na nią pora :)
OdpowiedzUsuńMnie oczarował w tym roku również żel z Pharmaceris ale z serii A:) Ta szczoteczka z Shiseido chodzi za mną od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńByć może trafił mi się "felerny" egzemplarz tego BB, bo u mojej siostry spisał się fajnie, a zanim go kupiłam sprawdzałam tester i był ok :)
OdpowiedzUsuńJak ten Mikołaj mógł? No naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńAż dziwne bo żadnego produkty nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńEliksir z GP niestety wywołał u mnie silną alergię (a właściwie jego składnik - pszenica) i leży sobie na oddanie...
OdpowiedzUsuńBłyszczyk Celia mam w innym odcieniu, ale również lubię :)
Nie, ale masełko Nivea i odżywka z Green Pharmacy są kuszące. Niestety, co do masełka, jak tylko skończę jakieś coś do ust to w kolejnej kurtce/torebce znajduję dwa kolejne na jego miejsce. ;_;
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo ta szczoteczka do twarzy z Shiseido:) Możesz o niej coś więcej powiedzieć:)?
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję to sięgnę po tą bazę z Urban Decay,ten krem BB Under Twenty jest mega i na bank wiosna/lato będę go używać. Teraz wolę coś bardziej kryjącego :)
OdpowiedzUsuńA te masełka z Nivei będę musiała spróbować, bo póki co mam wiśniowe z Bieledny i jest świetne :)
@Coruja, haha, skąd ja to znam :D
OdpowiedzUsuń@Annabelle, wysłałam Ci maila :)
OdpowiedzUsuń