wtorek, 8 maja 2012

Nowość: Isana Dusche Blutenmeer, wiosenny żel pod prysznic morze kwiatów

Wiosenny, kwiatowy, limitowany. Najnowszy żel pod prysznic marki Isana chętnie wrzuciłabym wczoraj do koszyka, jednak powstrzymała mnie ilość posiadanych już przeze mnie produktów tego typu. Może jednak wam przyda się ta informacja, zwłaszcza jeśli akurat szukacie czegoś nowego :)



Zapraszam także do mojego wczorajszego wpisu o tym jak kupić podkład w Rossmannie 40% taniej.

Miłego wieczoru :)

Em

20 komentarzy

  1. Z Isany miałam żel różany,był taki masakryczny,że skutecznie zniechęcił mnie do tej marki:(buuu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wczoraj kupiłam 2 żele Wellness&Beauty a dzisiaj odkryłam, że mam w zapasie 9sztuk. Na razie mi wystarczy;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam wczoraj w Rossmanie i się teraz zastanawiam jak mogłam go nie zauważyć, chętnie bym się w niego zaopatrzyła chociaż również podobnie jak Ty mam ich sporo, ale lubię robić zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. isana testuje na zwierzętach :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Żele Isana to buble.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie bardziej zainteresował ten obok:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi nie przypadły do gustu te żele..

    OdpowiedzUsuń
  9. ja ostatnio kupiłam limitki z alterry i nie jestem z nich zadowolona;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj,
    Z Isany miałam jeden żel o zapachu pomarańczy z kardamonem. Ten zapach czuję do dziś :) Uwielbiam tą markę chociaż kosmetyku którego nie kupię to sztyft antyperspiracyjny - zawiodłam się.
    Jednak musze looknąc za kwiatowym żelem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten, który stoi obok - z passiflorą. Jest masakrycznie rzadki. Nie przepadam za nim. Z kolei kupiłam jakiś nowy z kuleczkami olejkowymi i jest duuużo lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Atina, tu o nim pisałam: http://lusterko-em.blogspot.com/2012/01/nowosc-isana-creme-dusche-kwiat.html

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam ten fioletowy, to był szybki zakup i udany :) żel jak żel - myje, ale i ładnie pachnie, polecam :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś otagowana :)
    http://blogmoniszona.blogspot.com/2012/05/tag-11-pytan.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę spróbować obu ;) testowałam już kilka z Alterry i najgorszy (niestety) był arbuzowy, a najlepszy z ekstraktem z pereł ;) bardzo fajny jest jeszcze olejek do kąpieli ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Pozwoliłam sobie wspomnieć o Tobie w swojej notce (http://keepcalmanddonotscratch.blogspot.com/2012/05/gadka-potuczonej-denko-odsona-pierwsza.html) - nie ogarniam blogosfery jeszcze więc nie wiem czy wypada informować właścicielkę o takich akcjach, czy też nie ;) W kontekście tej notki i mojego wpisu - jak zobaczyłam dziś w Rossmannie nowe szampony Alterry to pierwsza myśl jaka przeszła mi przez głowę: "ciekawe, czy Em widziała?" :D
    pzdr, wizażowa Anul3k :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Em,
    testowałaś już Bourjois Healthy Mix? Chętnie poznam Twoje zdanie na jego temat, bo ja również kupiłam go po raz pierwszy i szczerze się zawiodłam - po 4 godzinach na mojej twarzy było go już niewiele. Chociaż efekt jaki dał tuż po aplikacji był bardzo zadowalający i kolor super tylko co z tego skoro nietrwały :(

    OdpowiedzUsuń
  18. ooo coś dla mnie. uwielbiam kwiatowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. @Basia, miałam go na skórze dopiero raz, więc niewiele mogę powiedzieć. Jestem jednak po tym jednym użyciu odrobinę zawiedziona, bo podkład podkreślił mi suche skórki :\ Będę go jeszcze jednak testować, może jakoś się dogadamy, choć żelowego Rimmella raczej nie przebije.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.