środa, 2 maja 2012

Mój codzienny makijaż

Wczoraj zamieściłam na blogu notkę A ile Ty potrzebujesz kosmetyków do zrobienia pełnego makijażu? Zaznaczyłam co prawda, że chodzi o makijaż wyjściowy (co dla mnie oznacza maksymalną ilość produktów, jaką mogę na siebie jednorazowo nałożyć), jednak niektórzy w komentarzach porównywali moje zdjęcia ze swoją "wersją minimalną". Postanowiłam więc pokazać wam także swój zestaw, bez którego nie wychodzę z domu.

Wersja 1
Wersja 2
Wersja 3
Na co dzień często nie maluję się wcale albo prawie wcale (często, czyli mniej więcej co drugi dzień). Lubię siebie bez makijażu i nie uważam, żeby jego brak był oznaką zaniedbania (choć widziałam ostatnio takie głosy w internecie). Nie pokazuję wam wersji z dni bardziej "tapetowych", bo zwyczajnie nie mam żadnego stałego codziennego zestawu - za każdym razem są to inne produkty, chyba, że akurat mam na coś fazę.

Wiele z was dziwiła użyta wczoraj przeze mnie ilość pędzli. Zgadzam się, że cały makijaż można było zrobić zaledwie kilkoma. Jeśli jednak nie do końca wiem jaki efekt chcę uzyskać, jest mi łatwiej nakładać każdym z nich tylko jeden produkt - wtedy zawsze mogę wrócić i coś poprawić.

Ciekawa jestem waszej wersji minimalnej :)

Miłego dnia!
Em

46 komentarzy

  1. moja wersja minimalna to taka jak na Twoim zdjęciu nr 1 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też zdarza mi się chodzić bez makijażu, jednak lepiej czuję się lekko podmalowana, czyli pudr matujący, tusz i pomadka Silk Naturals. Tyle wystarczy (zazwyczaj).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak nie idę do szkoły to moją wersją minimalną jest tusz do rzęs, korektor, puder i coś ochronnego na usta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie posiadam chyba wersji minimalnej :P
    nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez makijażu więc mój zestaw jest raczej zdecydowanie powiększony :D

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie w wersji mini musi leżeć tusz do rzęs

    OdpowiedzUsuń
  6. moja wersja minimalna to : podkład, nudziakowy cień i tusz do rzęs, jednak ten wersji używam tylko jak się gdzieś śpieszę lub jak jadę na plażę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ps Em.. jak ja mam wrócić na wizaż jak ciągle banowane mi sią konta

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja wersja minimalna to ta nr 1 :]

    OdpowiedzUsuń
  9. @Red Lipstick, nie możesz wrócić, bo każde nowe konto dziedziczy bana ze starego.

    OdpowiedzUsuń
  10. w wersji minimalnej - krem z filtrem i korektor :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja głupia, nsa początku nie zajarzyłam wersji 1 :) hehehe dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Siouxie, krem z filtrem oczywiście, ale ja go zaliczam do pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. niektórzy mają problem z czytaniem ze zrozumieniem;) Ty napiszesz nawet dużymi literami, że jest to makijaż wyjściowy/wieczorowy/imprezowy a oni i tak Ci napiszą, że na uczelnie tak nie wypada;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoja wersja minimalna jest bardzo bliska mojej, choc nie do konca.
    U mnie najczesciej pojawia sie tylko puder sypki rozswietlajacy i juz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. @lorraine, czasem u mnie puder matujący także jest zastępowany przez rozświetlający, obecnie jednak trzymam się tego pierwszego, żeby móc dobrze zmatowić filtr.

    OdpowiedzUsuń
  16. moja wersja minimalna jest trochę większa ;)

    wersja soft: krem tonujący/zwykły krem, korektor i tusz
    wersja hard: krem zwykły, krem tonujący, korektor, czasami puder, eyeliner, tusz i róż ;)

    pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja naprawdę minimalna wersja to podkład (ten, który używam kryje mi trochę cienie pod oczami), tusz do rzęs, kredka/cień do brwi. Bez takiego zestawu nie wychodzę raczej z domu nawet po zakupy, ale tak to już jest w pewnym wieku hehe

    OdpowiedzUsuń
  18. wersja 1 :D Haha powaliła mnie :D Dobrze, że nie malujesz się na co dzień tyloma dobrociami co z poprzedniego posta, ja to bym musiala chyba 2 godziny szybciej wstawac ;)

    Ostatnio maluję tylko oczy (eyeliner Essence + tusz), słoneczko jest trzeba łapać kolorki ;) A jak nie ma słońca to jeszcze podkład, puder, róż/bronzer i rozświetlacz ;) Na usta cokolwiek i śmigam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja wersja minimalna to puder synergen, korektor, tusz do rzęs, coś do ust oraz żel do brwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. wersja pierwsza jest "wyczesana w kosmos" :D uśmiałam się :)
    ja też często chodzę bez makijażu, ale jeśli mam taką ochotę- to nakładam tylko podkład i tusz do rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Już zaciekawił mnie sztyft Balea. Jak się spisuje? Ja też często latam bez makijażu, szczególnie jak nigdzie nie wychodzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mi często zdaża się wersja nr 1 i tez wcale nie uważam tego za zaniedbanie;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdarza mi się wyjść saute- nikt jeszcze nie umarł :D.
    Dobra ta pomadka z Balea?

    OdpowiedzUsuń
  24. @Ewu, zoila, pomadka Balea jest taka sobie, nic szczególnego. Raczej jej nie polecam, choć nie wykluczam, że dla jakiegoś dobrego smaku i zapachu jeszcze kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Również czasami wychodzę bez makijażu, jednak zazwyczaj staram się tego unkiać. Przede wszystkim dla tego,że mam problemy z cerą i dla własnego komfortu używam podkładu. Poza tym: żel aby okiełznać moje brwi, tusz do rzęs, bronzer i/lub róż, zdarza mi się także stosować korektor:pod oczy i na niedoskonałości.
    Tak najczęściej można spotkać mnie na uniwerku :)

    OdpowiedzUsuń
  26. moja wersja minimalna to tusz do rzęs. Czasami coś na usta.

    OdpowiedzUsuń
  27. prosty i nie wiele kosmetyków,tak jak lubię.

    OdpowiedzUsuń
  28. oooo znajome klimaty :D
    Moja minimalna czasem jest taka jak Twoja 1, ale zazwyczaj bez tuszu nie idę, ale to raczej z przyzwyczajenia ;) Ogólnie malowanie się sprawia mi frajdę :P

    OdpowiedzUsuń
  29. a jaki krem z filtrem uzywasz?

    OdpowiedzUsuń
  30. Wersja minimalna to wersja zero. jak na pierwszym zdjęciu :)
    Rozbudowana to tusz do rzęs i kredka.
    A mocno rozbudowana to makijaż ze wszystkimi dobrodziejstwami kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  31. widze, że tym razem makijaz w wersji mini ;D

    OdpowiedzUsuń
  32. masz tak długie rzęsy, że nie musisz używać tuszu? jeśli tak to zazdroszczę

    moje minimum to podkład, róż albo brozner, tusz do rzęs, pomadka delikatnie barwiąca albo szminka, czasami trochę rozświetlacza.

    A makijaż oczu już zależy od ilości czasu rano.

    Po blogu bym oceniła, że codziennie wykonujesz pełen makijaż- a tu niespodzianka:P

    OdpowiedzUsuń
  33. Wersja nr 1 nie powiem, intrygująca ;D Ciekawe jak wygląda na twarzy ^^

    OdpowiedzUsuń
  34. Haha przy wersji 1 musiałam się zastanowić czy zdjęcie się już wgrało czy nie xD
    Mi w wersji minimum musi być koniecznie krem nawilżający :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kiedyś u siebie na blogu zrobiłam podobny wpis :) Mój makijażowy niezbędnik składa się z pudru, podkładu/kremu tonującego, różu, tuszu, kredki/eyelinera/jasnych cieni w tonicji brąz beż. Wszystko zależy od ilości czasu jakim akurat dysponuję. Nie wyglądam źle bez makijażu, ale sądzę, że w pewnym wieku jego brak świadczy może nie tyle o zaniedbaniu co o nieprzykładaniu się do lepszej prezencji samej siebie. W makijażu zawsze będziemy wyglądać lepiej, więc dlaczego go nie robić? ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. @polin, Babydream 50+ w żółtym opakowaniu i całkiem dobrze się spisuje, za jakiś czas powinna się pojawić na blogu recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  37. @Alena, na wielu zdjęciach można zobaczyć moje rzęsy, także niepomalowane, więc sama możesz ocenić. Kiedy zakładam okulary często w ogóle nie czuję potrzeby podkreślania oka.

    OdpowiedzUsuń
  38. @Anusiaczek, krem nawilżający zawsze, ale dla mnie to pielęgnacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Podziwiam i zazdroszczę chodzenia bez makijażu. Ja się sobie, bez chociaż tuszu, zupełnie nie podobam, a jak już mam tuszować, to czemu od razu nie walnąć cienia?:P
    a patrząc właśnie na zbiory, jakie posiadasz, to mi by było szkoda ich nie używać. tak o :) bez żadnej uszczypliwości :]

    OdpowiedzUsuń
  40. Teraz jak mam wolne staram sie chodzic bez makijazu ale cholernie ciezk omi sie przestawic i nawet moi znajomi sie smieja " boze jak ty wygladasz neiumalowana" Ale chce by moja twarsz troszke odpcozela a przede wszystkim delikatnei sie opalila :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ostatnio wybieram opcję 1:) Wszystko i tak spływa.

    OdpowiedzUsuń
  42. Hahaha wersja numer 1 jest najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Wersja nr 1 ciekawa :) Niestety nie dla mnie, bo moja cera jest niedoskonała do bólu...

    OdpowiedzUsuń
  44. U mnie wersja 1 :) jedynie balsam ochronny do ust :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.