Zdarzyło wam się kiedyś kupić kosmetyk tylko dlatego, że miał uroczą nazwę? Mnie jeszcze nie, choć byłam bardzo blisko kiedy zobaczyłam lakier Catrice Iron Mermaiden. Niestety jak na złość odcień w ogóle mi się nie podobał, więc ostatecznie odpuściłam.
Nie zmienia to jednak faktu, że ciekawa nazwa dodaje produktom smaczku, a mi często poprawia humor :) Przejrzałam więc swoją kolekcję i wybrałam te, które lubię najbardziej. Wpis podzieliłam na dwie części: dziś będą kosmetyki do oczu i twarzy, następnym razem te do ust i lakiery do paznokci.
Na końcu notki zamieściłam ankietę. Ciekawa jestem, która nazwa będzie cieszyć się największą popularnością.
|
Essence Bondi Beach gel eyeliner 03 BBC All Night Blue |
|
Essence Crazy About Colour eye pencil 03 Addicted To Blue |
|
Essence Crazy About Colour eye pencil 05 Crazy About Green |
|
Catrice Absolute Eye Colour mono eyeshadow 170 Don't Drink And Dive |
|
Catrice Absolute Eye Colour mono eyeshadow 500 Hip Hop On The Tree Top |
|
Essence Crystalliced liquid eyeshadow 03 Ice Crystals On My Window |
|
Catrice Intensif' Eye wet&dry shadow 050 Lunch At Tiffany's |
|
Essence gel eyeliner 01 Midnight In Paris |
|
Essence Metallics quattro eyeshadow 01 Nothing Else Metals |
|
Too Faced Naked Eye eyeshadow collection Pillow Talk |
|
Essence Circus Circus longlasting eyeshadow 02 Raise The Curtain For... |
|
Essence kajal pencil 20 Scream Green |
|
Essence Go Snow cream to powder blush 01 Snow Bunny |
|
Essence long lasting eye pencil 14 Think Khaki! |
|
Essence Cute As Hell blush 01 Wawawawooo |
|
Catrice Hidden World eyeshadow souffle C02 Yes, I Wood! |
Niektóre z tych nazw mnie bawią językowo (Don't Drink And Dive; Yes, I Wood!), inne nawiązują do mojego ulubionego koloru (Crazy About Green; Think Khaki!; Scream Green), piosenki (Nothing Else Metals), miejsca (Midnight In Paris), a pozostałe podobają mi się tak po prostu. A wy co o nich myślicie? Zapraszam do głosowania.
Dajcie też znać w komentarzach, czy macie wśród swoich kosmetyków jakichś ulubieńców pod względem nazw odcieni :)
Em
Nothing Else Metals mnie rozwaliło :D
OdpowiedzUsuńHip Hop On The Tree Top spodobał mi sie najbardziej!:))
OdpowiedzUsuńMoje typy to Yes, I Wood, Wawawawooo i Nothing Else Metals (uuuuuwielbiam Metallikę...) :)
OdpowiedzUsuńEssence i Catrice mają fajne te nazwy. Nothing Else Metals to jest hit :D. Catrice miało (bo chyba już wycofało) w swojej ofercie lakier, którego nazwa bardzo mi się podobała. Mówię o Hip Queens Wear Blue Jeans - ta nazwa też jest wariacją na temat tytuły piosenki :).
OdpowiedzUsuńKurcze jakoś nie zwróciłam na to większej uwagi wcześniej. Wiem, że Essence i Catrice dominują w ciekawych nazwach.
OdpowiedzUsuńZgadzam się Essence i Catrice mają świetne nazwy zresztą co się dziwić ten sam producent:)
OdpowiedzUsuńhahaha wawawooo i dont drink and dive rządzą :D
OdpowiedzUsuńNothing Else Metals - najlepsza :D
OdpowiedzUsuńMnie rozwalił "cute as" hell -blush essence
OdpowiedzUsuńfaktycznei essence i catrice wygrywaja,ale essie nie pozostaje w tyle z nazwami :)
OdpowiedzUsuńNothing else metals rozłożyło mnie na łopatki :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dałaś ankietę wielokrotnego głosowania bo bym się nie zdecydowała na jedno :D
OdpowiedzUsuńCudowny róż do policzków z Essence z kolekcji Cute as Hell:) Daj znać, jak się sprawuje, bo mam na niego chrapkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam jeden bardzo stary lakier z Rimmel, piękny czerwony odcień i jego nazwa rewelacyjnie pasuje do tego konkretnego koloru: 325 HOT GOSSIP :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, chyba nie nadaje się już do użytku, ale mam do tego lekieru ogromny sentyment i jakoś nie mogę się go pozbyć;)
Bawi mnie też nazwa popularnego lakieru z Catrice -Apropo's Apricot, ale przyjaciółka ma podobny(też z Catrice)-Salmon&Garfunkel - nie dość, że kolor piękny to jeszcze nawiązuje do zespołu za którym przepadam^^
a mnie "don`t drink and dive" - takie z przesłaniem :D
OdpowiedzUsuńja mam teraz Kick Ass Concelear z Saup and glory :)
OdpowiedzUsuńCień z Catrice "Gilbert's Grapefruit" i "Welcome to Miami Peach" :)
OdpowiedzUsuń@Kącik Madzi, sprawuje się świetnie, tylko trzeba uważać, żeby nie zrobić z siebie pikachu ;) Jeśli uda Ci się go gdzieś dorwać w rozsądnej cenie, bierz.
OdpowiedzUsuńJa ze względu na nazwę właśnie kupiłam lakier Catrice - Captain Sparrow's Boat, kolor mi się średnio podoba ale nazwa jak dla mnie kapitalna a że w/w lubię musiałam mieć.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczkami Essence i Catrice mają świetne nazwy.
Iron Mermaiden mnie rozbroiło :)) A zagłosowałam na Tiffany'ego, w nawiązaniu do ulubionego filmu.
OdpowiedzUsuńŚwietne te nazwy hehe:)
OdpowiedzUsuńNothing else metals - świetna gra słów :)
OdpowiedzUsuńW ogóle Cosnova ma pomysły :)
Lubię nazwy kredek spod ich szyldu: Teddy i Hot Chocolate :)
MAC również ma sporo ciekawych nazw kolorów :)
anibiaa
kosmetyki catrice mają fajne nazwy;p
OdpowiedzUsuńszczególnie z tych co posiadam podobają mi się dwie nazwy lakierów do paznokci: Hip Queens Wear Blue Jeans!
oraz I Wear My Sunglasses At Night.
co do piosenek - kupiłam podwójny lakier essence ze względu na nazwę "boys are back in town" :D
OdpowiedzUsuńEssence i Catrice miewają zabójcze nazwy.
OdpowiedzUsuńKu'Damm - Catrice LE Berlin Collection
OdpowiedzUsuńFlower Power - essence LE blossoms etc...
090 like my high heels - CATRICE ultimate colour
Bark - Sleek au naturel
Chyba to jest twórcze nazewnictwo. :]
lakier H&M blue my mind :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię fajne nazwy ;)
OdpowiedzUsuńZagłosowałam na Wawawoo, chociaż głośno było - i nadal jest o różu Cute as hell, to nie wiedziałam nawet, że ma taką nazwę! :D Nothing else metals też mam, poza świetną nazwą - świetna paletka! Pillow talk to też pomadka z MACa :)
OdpowiedzUsuńhehe wiedziałam że wyniki będą właśnie mniej więcej takie ;) nothing else metals i don't drink & dive to też moi ulubieńcy z nazwy ;)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie zwracam uwagi na nazwę koloru.. często dowiaduje się o niej przy okazji tworzenia wpisu na bloga
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się: "Don't Drink And Dive" :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię, jak producent nie poprzestaje tylko na numerku, ale nadaje nazwę każdemu kosmetykowi i jego odcieniom :) A jeszcze jeśli mają do tego "smykałkę" tak jak np. Catrice, to od razu chętniej sięga się po taki produkt :]
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te nazwy. Ja na przykład mam róż z co nazywa się Różane Omdlenie :))
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczny pomysł na wpis! Dzięki wielkie, bawiłam się świetnie. :)
OdpowiedzUsuńRaczej na nazwy nie zwracam uwagi, ale na urocze opakowanie już tak :) Jestem estetką i czasem to wygląd kosmetyku decyduje ostatecznie czy kupię go czy nie :P
OdpowiedzUsuńNie wyroznilam sie szczegolnie bo zaglosowalam na nothing else metals :)
OdpowiedzUsuńJednak moja calkiem ulubiona nazwa jest inna, nie ma jej u Ciebie, Pimp my schrimp, to dla mnie najlepsza nazwa ever :)
stawiam na Nothing Else Metals.. mam ogromny sentyment do tej piosenki :) nazwy boskie! uwielbiam kosmetyki o fajnych nazwach, tak jak OPIki czy MACzki :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj kiedyś nazwy cieni Meow, na pewno sie uśmiejesz :)
OdpowiedzUsuńPierwszy lakier OPI kupiłam ze względu na kolor - do tej pory mój ulubiony. Ale nazwę też ma świetną - A Good Man-darin Is Hard To Find :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec to bordowy lakier z którejś ze Zmierzchowych LE o nazwie Thirsty! Idealnie dobrane imię :)
OdpowiedzUsuń@Saay, ten lakier będzie w kolejnej części! :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam wspomnieć oczywiście o całej niemieckiej kolekcji OPI:
OdpowiedzUsuńMy Very First Knockwurst
Don’t Pretzel My Buttons
Berlin There Done That
Dont Talk Bach to Me
Nein! Nein! Nein! OK Fine!
Schnapps Out of It
Suzi & The 7 Dusseldorfs
Every Month is Oktoberfest
Unfor-greta-bly Blue
Deutche You Want Me Baby
Danke-Shiny Red
German-icure by OPI.
Szczególnie Nein! Nein! Nein! OK Fine! po niemiecku po prostu JAEIN ;)
@Saay, nazwy byłyby super, tylko ja nie znoszę niemieckiego :D
OdpowiedzUsuńNie, absolutnie nie mówię, że niemiecki jest ładny ;) Jak go używam na co dzień to go nie słucham, bo się w ogóle nie skupiam na jego brzmieniu, a jak go jednak posłucham jak muzyki to olaboga! A Niemiec mówiący po polsku? Jakby kwadratami pluł :D Nein, nein, nein! OK Fine! :)
OdpowiedzUsuń@Saay, hahaha, świetne porównanie, uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńLubię ciekawe nazwy, szczególnie jeśli to taka gra słów :)
OdpowiedzUsuńja jestem chyba odmiencem bo na nazwy w ogole nie zwracam uwagi, nawet ich nie czytam. opakowania tez nie maja dla mnie znaczenia, nigdy bym nie kupila czegos tylko dlatego ze ma ladne opakowanie badz nie kupila dlatego bo ma brzydkie. jak dla mnie liczy sie jedynie zawartosc a opakowanie to dodatek bez wiekszego znaczenia ale wiadomo jesli jest ladne to jest przyjemniej :)
OdpowiedzUsuń