Masła do ciała należą do moich ulubionych kosmetyków, a napis edycja limitowana skutecznie przyciąga moją uwagę. Nic dziwnego więc, że kiedy tylko zobaczyłam na półce w Rossmannie ten produkt, nie zastanawiałam się ani chwili.
Masło ma 200 ml, jest ważne 12 miesięcy od otwarcia i kosztuje 4,49 zł (!).
To jeden z tych produktów, który jakością wielokrotnie przewyższa swoją cenę. Ostatnio przez jakiś czas używałam masła z The Body Shop i naprawdę nie widzę między nimi różnicy w stopniu pielęgnacji skóry.
Produkt ma stosowną do nazwy, maślaną, zbitą konsystencję, która roztapia się na skórze. Łatwość aplikacji określiłabym jako średnią (jednak tego właśnie można się spodziewać kupując masło do ciała). Ogromną zaletą jest zapach - mleczny, słodki, otulający. Pozostaje on na skórze, jednak nie jest tak mocny, by czuć go było w całym pomieszczeniu. Może się trochę kleić, dlatego lepiej będzie używać go na noc. Minusem jest zdecydowanie wydajność - ze względu na jego gęstość, za każdym razem zużywa się dość dużą ilość produktu.
Uważam, że za taką cenę (to tylko niecałe 5 zł!) aż szkoda nie wypróbować tak dobrze zapowiadającego się masła do ciała. Przed zakupem sprawdźcie jednak, czy nikt wcześniej nie grzebał w waszym kosmetyku - pod zakrętką jest folia ochronna, więc od razu wiadomo czy bierzemy macany egzemplarz czy świeży.
Spróbujecie? :)
Em
ja jak zobaczylam je w rossmannie i przeczytalam sklad to od razu kupilam dwa :)
OdpowiedzUsuńmasz racje, nie sa zbyt wydajne... ale swietnie nawilzaja!
Mam i jestem z niego bardzo zadowolona :) Taki TBS za 4,5zł ;)
OdpowiedzUsuńKażdy je tak chwali może i ja spróbuję.;DD
OdpowiedzUsuńoo przy najbliższej okazji na pewno poszukam go w rossmannie :) cena bardzo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, jutro wpadnę do drogerii :)
OdpowiedzUsuńKurcze ... Mogłam wejść do rossa :/
OdpowiedzUsuńKupiłam go jakieś 3 tygodnie temu. Na razie czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńNa peeling juz się namówiłam ale i masełko mnie korci. Może zdrowy rozsądek wygra w końcu mam nawilżaczy do ciała chyba w liczbie 10 ;d
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę:D
OdpowiedzUsuńhmm... jak skończę obecny to na pewno się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNo świetnie. Teraz muszę go miec ;D
OdpowiedzUsuńMam go, mam! Jest 6 w kolejce wśród balsamów, ale po tej recenzji chyba otworzę je już dziś :)
OdpowiedzUsuńKupiłam, ale czeka w kolejce na swoją kolej :))
OdpowiedzUsuńTo masełko jest świetne mam tylko jedno i czekam na dostawę żeby zrobić zapas;)
OdpowiedzUsuńNiby limitka ale są już sporo czasu :D
OdpowiedzUsuńPewnie że spróbuję zapach musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja go właśnie dziś kupiłam :) zastanawiam czy kupić kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńmusze je wypróbować
OdpowiedzUsuńco to się na tym świecie dzieje, żeby masła nawet macać? niedługo to trzeba będzie uważać czy podpaski nie były już przez kogoś macane ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma zapas maseł, bo z chęcią wypróbowałabym to cudo :D
OdpowiedzUsuńA dla mnie właśnie ten zapach czuć potem w całym pokoju... ale sprawdza się świetnie jako.. krem do stóp na noc! ;)
OdpowiedzUsuńMnie ten zapach nie przypadł do gustu
OdpowiedzUsuńTeraz kosztuje już prawie 6zł ;)
OdpowiedzUsuńPowąchałam w Rossmannie, bo oczywiście ktoś już wymacał je przede mną i zapach był świetny. Kupiłabym, gdyby nie to, że wolę takie zapachy zimą, gdy za oknem jest masa śniegu ;)
Skuszę się!
OdpowiedzUsuńSzkoda,że jest tylko taka wersja zapachowa,jestem uczulona na orzechy i po wysmarowaniu takim masełkiem byłabym cała w krostach. a chętne bym spróbowała :(
OdpowiedzUsuńNie w temacie. TYLKO dla zainteresowanych.
OdpowiedzUsuńLE Catrice FeMale niestety NIE będzie w Polsce jak podała Natura na swoim fb.
własnie się przed chwilą nim smarowałam, jestem z niego bardzo zadowolona, pieknie pachnie i dobrze nawilża i chyba recenzję zrobię :P
OdpowiedzUsuńdlaczego mam tak daleko do rossmanna? :(:(
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, ale mam teraz kilka opakowań balsamów, więc muszę je najpierw wykończyć. A co do tego sprawdzania czy nie macane, to raz mi się zdarzyło, że o tym nie pomyślałam i kupiłam już tknięty balsam :/ Nie rozumiem po co ludzie to robią. Przecież takiego produktu nikt potem nie kupi. Chyba, że jak ja przypadkiem.
OdpowiedzUsuńRównież zrobiłam stosowny zapas tego masła :)
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo przypadło do gustu :)
@Anonimowy, Twój komentarz bardziej by pasował do notki z zapowiedzią limitowanki feMALE, a nie do tej.
OdpowiedzUsuńKusisz, ale nie spróbuję, bo mam 4 mazidła do ciała w domu, których nie potrafię zużyć.
OdpowiedzUsuńHa ha! I jest moje masło :)
OdpowiedzUsuńI Tobie też przypasowało :)
Kupiłam go ostatnio ale żałuję, że tylko jedno opakowanie:(
OdpowiedzUsuńCiągle słyszę o tej Isanie, ale ciągle się przed nią bronię... W zasadzie, nie wiem dlaczego. Muszę się w końcu przekonać. Obiecuję sobie, obiecuję, ale nadal nic. :)
OdpowiedzUsuńA ja je kupię skoro dobrze nawilża:)
OdpowiedzUsuńZachęcające...ale mam ich jeszcze wiele do zużycia w szafce ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepsze masełka do ciała ma Ziaja i Bielenda i nie zastąpie ich żadnymi innymi :)
OdpowiedzUsuń