niedziela, 25 marca 2012

2 nowe bazy Essence: my base skin perfection make-up base & studio nails 24/7 nail base

Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, wiele tegorocznych nowości Essence mnie rozczarowało. Jeden z opisywanych dziś produktów także się u mnie nie sprawdził, ale postanowiłam połączyć go w notce z innym, żeby móc napisać choć kilka dobrych rzeczy :)




studio nails 24/7 nail base
Ma 8 ml, została wyprodukowany we Francji i kosztuje 7,99 zł.

To będzie ta przyjemna część. Jak już nieraz wspominałam, trwałość lakieru na moich paznokciach jest po prostu beznadziejna. Jeśli jakiś wytrzyma choćby 2 dni, od razu staje się moim ulubieńcem. Nic więc dziwnego, że zawsze stosuję bazy, które trochę zapobiegają szybkiemu odpryskiwaniu, a dodatkowo chronią płytkę przed przebarwieniami. Opisywany produkt jest bardzo miły w użyciu. Chwilę po nałożeniu baza staje się matowa i bardzo szybko wysycha. Testowałam ją zaledwie kilka razy, jednak jestem skłonna zaryzykować i napisać, że lakiery w tym czasie trzymały się na moich paznokciach odrobinę dłużej. Warto wypróbować!


my base skin perfection make-up base
Ma 20 ml, została wyprodukowana w Niemczech, jest ważna 12 miesięcy od otwarcia i kosztuje 15,99 zł.

Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się opakowanie. Jest poręczne (warto zauważyć, że w środku jest tylko 20 ml produktu!) i higieniczne, choć trzeba uważać, żeby baza nie wylądowała nam przypadkiem gdzieś na drugim końcu pomieszczenia. 


Kolor początkowo może przerazić, ale niepotrzebnie, bo nie jest on zupełnie widoczny na twarzy (a moja skóra jest dość blada). Baza zawiera w sobie bardzo małe, złote drobinki. Nie mam pojęcia kto wymyślił wepchnięcie czegoś takiego do bazy matującej. Są one widoczne tylko w ostrym słońcu lub z bardzo bliska, mnie jednak przeszkadzają. Niestety, sam produkt nie spełnia swoich obietnic. Producent zapewnia, że można go stosować samodzielnie lub pod podkład. Jako krem tonujący nie sprawdza się zupełnie, bo nie robi absolutnie nic. Pytałam nawet postronne osoby o porównanie efektu przed i po - także według nich nie było żadnej różnicy. Nie umiem z kolei do końca ocenić właściwości matujących bazy, bo mam skórę suchą, możliwe że przy innej cerze produkt by się sprawdził. Nie zauważyłam też przedłużenia trwałości podkładu. Jestem niestety na nie.

Wiem, że wiele z was zastanawiało się nad zakupem tej bazy pod makijaż. Mam nadzieję, że moja recenzja pomogła wam w podjęciu decyzji. Polecam z kolei przyjrzeć się bliżej bazie do paznokci :)

Em

P.S. Produkty zostały mi przekazane do pokazania na blogu. Baza pod lakier jest według mnie bardzo dobrej jakości i chętnie kupię za jakiś czas kolejny egzemplarz.