Wkrótce wyprzedaż wycofywanych kosmetyków Essence zacznie się na dobre, dlatego chciałabym jak najszybciej skończyć serię notek na ich temat. Dziś kilka słów o produkcie, do którego początkowo w ogóle nie byłam przekonana. Zachwyty na jego temat, które można było przeczytać na forum i blogach sprawiły jednak, że w końcu zdecydowałam się go kupić. I to był błąd.
Cień 43 Mystic Lemon teoretycznie jest holograficzny (niestety tylko teoretycznie). W sklepie wcale nie widziałam tego efektu, jednak myślałam, że to wina światła.
Niestety. Dla mnie to najzwyklejszy na świecie, średnio napigmentowany, złotawo-żółty cień rozświetlający, który na powiece zostawia jedynie delikatną poświatę. Nie ma w nim absolutnie nic wyjątkowego.
W zdecydowanej większości recenzje tego cienia są super-hiper-pozytywne, nie mam pojęcia z czego to wynika. Może miałam po prostu wobec niego inne oczekiwania, albo nie widzę czegoś co widzą inni? :) Nie jest to zły produkt, jednak podobny odcień można znaleźć wśród kosmetyków wielu marek.
Pozostałe wpisy:
* Lipliner, konturówka do ust, 01 Soft Rose
* Gel Eyeliner, eyeliner w żelu, 03 Berlin Rocks, 04 I Love NYC
* Gel Eyeliner, eyeliner w żelu, 03 Berlin Rocks, 04 I Love NYC
c.d.n., a pełną listę wycofywanych produktów znajdziecie TU.
Em