niedziela, 26 lutego 2012

Gdzie zaczyna się otwieranie pełnowartościowych kosmetyków? Na zapleczu.

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego dopiero co kupiony tusz jest zupełnie wyschnięty, a inne kosmetyki kolorowe także szybciej się psują? Nie od dziś wiadomo, że otwieranie pełnowartościowych produktów jest na porządku dziennym nie tylko wśród klientek, ale i sprzedawczyń. Dlatego jeśli tylko było to możliwe, starałam się robić zakupy tuż po dostawie. Jak się okazuje, nawet to nie zapewnia nam świeżych kosmetyków. Jedna z osób pracujących w Naturze (nadia34ful) wrzuciła dziś filmik na którym widać, jak otwiera jeszcze nie wyłożone na półki nowości Essence.





Źródło: http://www.youtube.com/watch?v=aCmjJOyb-yM
Jak myślicie, czy takie osoby powinny ponosić jakieś konsekwencje? Może dobrze by było, gdyby Natura pomyślała o zorganizowaniu szkolenia dla pracowników, podczas którego jasno da się im do zrozumienia, że otwieranie nie-testerów jest zabronione?

Em

AKTUALIZACJA: Odpowiedź Natury zamieszczona na facebooku.
Szanowne Klientki,
Z opisanym przez Was „testowaniem” kosmetyków mamy do czynienia w większości samoobsługowych sklepów oferujących sprzedaż produktów do makijażu. Pomimo naszych starań zdarza się to niestety również w naszych drogeriach. ...Jest nam niezmiernie przykro, że sytuacje tego typu w ogóle miały miejsce. Nasi pracownicy na bieżąco biorą udział w szkoleniach, których celem jest budowanie ich kompetencji. Opisana sytuacja pokazała nam jednak, że musimy przywiązywać jeszcze większą uwagę do treści przekazywanych na owych szkoleniach. Pragniemy Was zapewnić, że sprawą zajęły się już osoby odpowiedzialne za wprowadzanie pracowników w ich obowiązki

115 komentarzy

  1. jestem ciekawe co przedstawiciele Natury na to :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe czy ją namierzą ;D Mam nadzieję pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, nie dziwi mnie to. I wcale mnie nie zdziwi jak taki pracownik dostanie dyscyplinarkę, o taką przykładową.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem, że ona wrzuciła ten filmik, bo chce wylecieć z roboty? Hahahahaha.

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha i jest filmik z mojego researchu !!
    jak dla mnie to kolejny skandal u Nuatury!

    OdpowiedzUsuń
  6. no to pięknie! sama kiedyś kupiłam lakier Essence i nie mogłam go w domu odkręcić, dlaczego? bo ktoś upatał cały gwint! ręce człowiekowi opadają, płacisz za nowe a dostajesz używane, to jest okropne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na ten temat toczy się też dyskusja na fb, na profilu natury http://www.facebook.com/drogerienaturapl?sk=wall,

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, kilka razy trafiłam w DN kolorówkę, która ewidentnie już była otwierana... A ostatnio trafiłam na otwarty kosmetyk w super-pharm. Szczerze tego nienawidzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. dlaczego kobiety pracujace w drogeriach maja sie za bog-niewiadomo-co, jakby byly najwazniejsze na swiecie, osiagnely szczyt kariery zyciowej i moga wszystko??



    ja tez mialam kiedys przygode z lakierem który okazał się byc uzywany a nie wzięłam pierwszego tylko któryś z rzędu...

    OdpowiedzUsuń
  10. jeżeli chodzi o naturę, to już mnie chyba nic nie zdziwi :/

    OdpowiedzUsuń
  11. "sprytna" laska, nie ma co... witki opadaja... :/

    OdpowiedzUsuń
  12. masakra. dobrze, że do natury mam daleko i nie chce mi się jeździć. chodź w zasadzie w rossamnnie kosmetyki też odpakowane.
    dopiero co kupiła tusz wibo, nawychwalałam go na blogu, a już musiałam kupić następny, bo się zeschł :/

    OdpowiedzUsuń
  13. za wczasów chyba warto zrobić screen (zanim również inne filmy znikną z kanału) z jej podobizną i podesłać w odpowiednie organy by padła osoba która jest za to odpowiedzialna.

    :D

    OdpowiedzUsuń
  14. W głowie się to nie mieści!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już chyba nic tam nie będę kupować, tylko w jasmin, hebe i douglasach... W jasmin też znajdą się macane produkty, ale nigdy nie widziałam na własne oczy, żeby ktoś tak robił, a w naturze nagminnie. Szkoda tylko, że limitki się różnią.

    OdpowiedzUsuń
  16. nie no dobre sobie! :/ nie rozumiem jak mozna dodac film do internetu w którym otwiera sie nowe produkty, za które pózniej zapłaci konsument, bedac w nieświadomosci...

    OdpowiedzUsuń
  17. Dlatego nie lubię Natury... Gdyby nie Essence, to w ogole bym tam nie chodziła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja napisałam tej osobie co o tym myśle i jej tłumaczenie, że nie będzie testerów itd. jest po prostu śmieszne! I jeszcze innych się pyta czy naprawde nigdy nie otwierają produktów w sklepie, naprawde oburzająca sytuajca.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że miła i uczynna pani pokazująca nam dzięki swej uprzejmości i kulturze wnętrza kosmetyków poniesie odpowiednie konsekwencje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tego nie rozumiem... Już pomijam skandaliczne otwieranie kosmetyku jeszcze przed pojawieniem się na półce... ale przecież ten filmik ma tak słabą jakość, że nic na nim nie widać. Czy już nie wystarczają zdjęcia zapowiadające w internecie?

    OdpowiedzUsuń
  21. Pani powinna zapłacić za otwarte produktu. Po co ona to robiła i tak nic nie widać, bo film jest kręcony liczydłem

    OdpowiedzUsuń
  22. No nieźle. :/ Macacze pospolite :P I to jeszcze pracownica, nie pojmuję tego.
    Ostatnio kupiłam macany eyeliner w Naturze - zwykle sprawdzam kosmetyk przy kasie i jak jest uszkodzony - mocno macany wcześniej to oddaję pani, ostatnio nie sprawdziłam i co? Maźnięty. Na szczęście nic więcej mu nie było, wyschnięty nie był...

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mogę na to patrzeć! Skandal! Wszystko co otwierała powinna teraz kupić... O.

    OdpowiedzUsuń
  24. Najlepszy tekst : 'szybko szybko bo nie mam czasu'
    pewnie na przerwie filmik czasneła.

    OdpowiedzUsuń
  25. Niko, niestety ale w Douglasie widziałam jak ekspedientka pokazując innej klientce produkty essence też je otwierała. Zwróciłam jej uwagę, że to już nie jest pełnowartościowy produkt i że od tego momentu liczy się jego przydatność. Na co pani ze mną próbowała polemizować. No cóż, oburzona podeszłam do kasy i powiedziałam, że skoro mają taką obsługę to tylko zmywacza nie brzydzę się w tym Douglasie kupować. Inna pani zapytała się dlaczego i objaśniłam sytuację. Miały się panią odpowiednio zająć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Porażka po całości. Dobrze, że coraz częściej można dorwać kosmetyki z 'Esenca' :D w innych miejscach niż Drogerie Natura.

    OdpowiedzUsuń
  27. mam nadzieje że ją zwolnią i zrozumie swoją głupotę

    OdpowiedzUsuń
  28. to jest kierowniczka tej natury. jestem z gdańska, znam tą panią. wtf. no ale tak to jest w naturach. ja na blogu też opisywałam kilka epicfailowych sytuacji z paniami w naturze.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda słów...ale mnie w Naturze już chyba nic nie zdziwi...jak ją namierzą to wyleci z takim hukiem, że ojeny...

    OdpowiedzUsuń
  31. @Monika, to pooglądaj sobie zdjęcia w sieci zamiast otwierać pełnowartościowe produkty. WTF! to, że inni zachowują się beznadziejnie to znaczy, że też musisz? tylko dlatego, że nie ma testera? 2 kliknięcia w telefonie komórkowym i masz zdjęcia w googlach.

    OdpowiedzUsuń
  32. jestem w totalnym szoku, nawet do głowy mi nie przyszło ze takie praktyki maja obecnie miejsce, testery jak najbardziej i to w pelni popieram aby sobie paluchem maznac przed zakupem, ale produkty nowe otwierane na zapleczu ???? co to ma byc ? jestem ciekawa co na to Natura!!!???

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. To już wiem,czemu kupione tam tusze wytrzymywały po 3 tygodnie góra :/

    OdpowiedzUsuń
  34. i ta kobieta jeszcze mieszka w Gdańsku, czyli fajnie wiedzieć, że pewnie większość kosmetyków którą kupuję zostaje otwarta przede mną ;p

    OdpowiedzUsuń
  35. No nie wierzę, szkoda słów.

    OdpowiedzUsuń
  36. Oglądałam już ten filmik i MASAKRA! To jest w Naturze powszechne. Kobiety tam pracujące niestety nie mają żadnego pojęcia o tym, że to już jest produkt otwierany, macany, że data ważności... Jak widzę takie praktyki w drogeriach to mi się nóż w kieszeni otwiera...

    Zwrócisz uwagę i jeszcze zostajesz zjechana od góry do dołu, że co to takiego, że przecież nic się nie stało... A później kupujemy tusz do rzęs, który jest już zaschniętym glutem :/

    OdpowiedzUsuń
  37. Trudno - od tej pory będe upominać, choć jestem tylko plugawą klientką, a w przypadku zjechania mnie będę w celach testowych robić sobie nówkami makijaż "bo testerów nie ma".

    Btw jakby co to nie mam tej opryszczki o ktorej trąbię na wizazu :P

    OdpowiedzUsuń
  38. Super.. Normalnie brak słów.. Może nagłaśnianie tego typu afer da wreszcie najwyższemu kierownictwu Natur do myślenia..

    OdpowiedzUsuń
  39. brak słów...
    Chociaż już w sumie nic mnie nie zdziwi..ile to razy widziałam jak ekspedientki otwierają klientkom tusze, żeby pokazać szczoteczki:/

    OdpowiedzUsuń
  40. JA tak sie dalam nabrac i kupilam juz pacniety liner fioletowy z essence,wzielam z polki i nawet nie spojrzaalam czy nalepka jest odklejona,dopiero w domu otwieram patrze a tu ktos swojego palucha wsadzil...szczyt bezczelnosci

    OdpowiedzUsuń
  41. filmik już został usunięty.

    OdpowiedzUsuń
  42. filmik ten jak i wszystkie inne zostały juz niestety usuniete wiec nie wiem czy dziewczyna poniesie jakies konsekwencje swojego glupiego zachowania, chciala dobrze ale po co otwierala te produkty ????

    OdpowiedzUsuń
  43. widzę, że Natura nadepnęła koleżance na piętę i się koleżanka czepia o wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  44. No fakt, to że Natura wykorzystuje cudze zdjęcia bez pytania a kierowniczki otwierają sobie na zapleczu produkty to jest czepianie się.

    OdpowiedzUsuń
  45. Widzę, że sprawa jest nagłośniona. Słusznie.
    Film został usunięty ale Internet pamięta :)

    Jak to możliwe, że kierownikiem zostaje taka osoba?

    OdpowiedzUsuń
  46. Właśnie dlatego staram się kupować tusze zaklejone przy otwarciu folią :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie robię tam często zakupów, ale jestem zniesmaczona tym co opisujesz :-/

    OdpowiedzUsuń
  48. Dreptusiowa : Żeby pokazać, bo my internetu nie mamy, tyle co we wiadrze od sąsiada, to i swatchy nie pooglądamy.

    OdpowiedzUsuń
  49. Anonimowy - to nie koleżanka znalazła filmik i nagłośniła sprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Filmik znalazła Jofka :) http://mademoiselleusiebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Wiecie co to jest przykre, że idzie się do sklepu chcesz coś kupić konkretnego czasami za nie małe pieniądze a tu jeszcze trzeba kontrolować czy nie było "macane" czy otwierane opakowanie, i jak tu ufać dzisiejszym drogerią? Miejmy nadzieje, że pani kierowniczka zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za otwieranie towaru..

    OdpowiedzUsuń
  52. Mój kuzyn miał staż w Naturze i widział co dziewczyny tam robią, od codziennego pełnego makijażu, korzystaniu ze wszystkich nowych przedmiotów i np. też co mnie osobiście brzydzi, czesanie się szczotkami przeznaczonymi na sprzedaż. Np. strasznie mnie też denerwowało jak czasami w naszej Naturze były przeceny na np. 0.29gr za jakiś przedmiot (już to niestety wycofali, bo podobno tak nie było można robić), ale jak były te promocje, to było można nabyć świetne kosmetyki za grosze, a co się okazywało te kosmetyki przedtem były dokładnie oglądnięte i przetestowne przez ekspedientki i te najlepsze kosmetyki już "wykupione"... Tyle co do Natury w wąbrzeźnie

    OdpowiedzUsuń
  53. a ja mysle,że to jakas prowokacja

    OdpowiedzUsuń
  54. @4premiere, co masz na myśli?

    OdpowiedzUsuń
  55. jakim prawem skopiowałaś film masz na to zgodę

    OdpowiedzUsuń
  56. Masakra... Najgorsze jest to, że bardzo często nawet kierownictwo sklepu nie widzi w tym problemu. Otwieranie kosmetyków w wielu drogeriach to niestety standard...

    OdpowiedzUsuń
  57. Widzę, że ostatni 'Anonim' jest obrońcą "Pani Testerki Naturowej"? A może to owa pani we własnej osobie? W każdym bądź razie jestem zdegustowana ta sprawą... Takim oto sposobem kupujemy potem stare kosmetyki za cenę nowych...

    OdpowiedzUsuń
  58. no i widzisz Em, panią testerkę z natury zaczęło gryźć sumienie, przestraszyła się i zamknęła konto na YT :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nigdy nie biorę pierwszego produktu ani ostatniego, który jest dostępny na półce, tylko któryś następny bo wydawało mi się że te produkty nie są ani otwierane ani macane - a tu taka niespodzianka, a teraz nieważne, który wezmę bo chyba każdy jest otwierany. MAKABRA

    OdpowiedzUsuń
  60. Wydaje mi się, że szkolenia nic nie dzadzą :( niestety. Potem faktycznie się dziwię, ze ten sam kosmetyk kupiony za drugim razem jest kiepski:(

    OdpowiedzUsuń
  61. gdybym trafiła na taki kosmetyk i dowiedziałabym się, że został przez ekspedientkę otwarty, przyznam bez bicia - zrobiłabym aferę... bez kitu... zero szacunku do klienta i jego wydanych pieniędzy. zawsze sprawdzam czy produkt jest szczelnie zaklejony, ale jak widać i to nie daje mi gwarancji, że taka np. Nadia nie babrała w nim paluchem....

    OdpowiedzUsuń
  62. Niestety już filmiku nie ma. Z jednej strony dziewczyna chciała dobrze, chciała pokazać nowości, szkoda, że nie pomyślała, że otwieranie kosmetykom szkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  63. Anonim komentuje wszystkie posty dotyczące tego co Em napisała negatywnie o Naturze, dzisiaj skomentował również i poprzedni. Bynajmniej do mnie te komentarze nie przemawiają..

    "ochroną prawa autorskiego objęte są wszelkie przejawy ludzkiej twórczości o charakterze indywidualnym"- ja bym filmiku autorki nie nazwała przejawem twórczości, ale głupoty..

    Em tylko przedstawiła pewien fakt poparty filmikami, gdzie zaznaczyła kto jest ich autorem.
    Zresztą można toczyć długą dyskusję nad tym, ale sensu nie widzę, gdyż to co autorka w tym filmie zrobiła nie jest w porządku i powinna ponieść konsekwencje.

    OdpowiedzUsuń
  64. Moim zdaniem taka osoba powinna być zmuszona do zakupienia tego co otwarła. W końcu nie od dziś wiadomo, że towar macany należy do macanta...

    OdpowiedzUsuń
  65. hahahah siedzę to i czytam , banda idiotek , jesteście hipokrytkami , same chodzicie do sklepów i otwieracie płyny do płukania , żeby powąchać , szczoteczki właśnie od tuszów , żeby zobaczyć , bo nie ma testeru , nawet jeśli stoi na półce jak wół to i tak bierzecie nowy. Kupisz jedna paniusia z drugą kota w worku , nie? najpierw bys chciała zobaczyć jak to wygląda prawda ? więc ekspedientki ci pomagają i otwierają

    OdpowiedzUsuń
  66. Zaczynam się zastanawiać czy mój róż z Essence z wampirzej limitki jest otwierany czy też nie ... Miałam go mieć na wakacje, ale chyba czas się za niego wziąć :/ ...nie lubię i nie toleruję takiego zachowania - tym bardziej u pracowników drogerii...

    Czy ktoś może potwierdzić, że to kierowniczka drogerii z Natury w Gdańsku Wrzeszcz? Filmik jest skasowany, wiec nie wiem co w nim było... Jeżeli tak, to przestaję tam kupować... Choć na Głównym nie jest lepiej - tam przy mnie lakiery otwierają...

    OdpowiedzUsuń
  67. Drogi Anonimie - Zanim coś kupię robię przegląd w sieci. Dopiero wtedy idę i wkładam do koszyka. Nie macam nowych produktów jeżeli nie ma testera. Wybierając tusz z półki modlę się w duchu żeby był świeży. Otwieram dopiero jak zapłacę.
    Jak widzę ekspedientkę/hostessę/klientkę która otwiera błyszczyk, tusz, lakier itd. to mnie krew zalewa. Z natury jestem spokojna i staram się nie upominać skoro ochrona nie reaguje. Widać czas to zmienić.

    Trochę kultury - nawet jeśli się jest anonimowym wypadałoby nie obrażać kogoś kogo się nie zna.

    OdpowiedzUsuń
  68. masakra:) co za laska no widocznie rozumem nie grzeszy skoro takie filmy wrzuca:/

    OdpowiedzUsuń
  69. na wizazu jest podany link, gdzie możesz sobie ściągnąć ten filmik :D W internecie nic nie ginie ...

    OdpowiedzUsuń
  70. Jesteście głupie! Otwieracie tampony, dżemy i sprawdzacie patyczki do uszu! Testujecie wytrzymałość papieru toaletowego robiąc na nim bungee w galeriach handlowych. Odgryzacie szminki i wypijacie lakiery do paznokci! Qrcze, weźcie i się schowajcie.

    Uuuups, zapomniałam się wylogować :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  71. "Anonimowy pisze...

    hahahah siedzę to i czytam , banda idiotek , jesteście hipokrytkami , same chodzicie do sklepów i otwieracie płyny do płukania , żeby powąchać , szczoteczki właśnie od tuszów , żeby zobaczyć , bo nie ma testeru , nawet jeśli stoi na półce jak wół to i tak bierzecie nowy. Kupisz jedna paniusia z drugą kota w worku , nie? najpierw bys chciała zobaczyć jak to wygląda prawda ? więc ekspedientki ci pomagają i otwierają"

    Nie, nie otwieramy. Wiele z nas naiwnie ogląda swatche w internecie i czyta recenzje i ma nadzieje, ze jakaś półinteligentna istota nie otwiera kosmetyków po to, by powąchac jak śmierdzi lakier do paznokci i czy do słoiczka z eyelinerem nie dano przypadkiem balsamu do ust.

    OdpowiedzUsuń
  72. Zoila, zagięłaś mnie z testowaniem tamponów :P
    BTW - nawet po skasowaniu filmiku z youtube jego kopia jest w internecie choćby nikt postronny go nie zapisał. Polecam eksperyment - zachowanie bezpośredniego linku do fotki z Picasy i skasowanie zdjęcia z albumu; link przez pewien czas dalej będzie aktywny. Tak samo jest na facebooku - można skasować fotki z albumu, ale nie z serwera - link bezpośredni do pliku .jpg/.png będzie działał. Tak niestety jest też z filmikami i wszystkim, co człowiek wrzuci do internetu. To tak do wiadomości Anonima :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Zoila, uwielbiam Cię! :))))))

    Czytałam komentarze autorki pod filmem, czytam komentarze anonimowego i są do złudzenia podobne. Ani jedna ani druga nie potrafi napisać poprawnie kilku zdań z zachowaniem podstawowych zasad języka polskiego. Nie wdawałabym się w dyskusję.

    OdpowiedzUsuń
  74. Nie, Anonim używa znaków interpunkcyjnych, autorka filmu w komentarzach nie używała chyba żadnych :P

    OdpowiedzUsuń
  75. Niestety nie tylko w Naturze dzieją się takie rzeczy... Ile razy widziałam paluch w cieniach... Strasznie denerwujące w przypadku kiedy jest tylko ostania sztuka... nie kupię chociaż właśnie po to przyszłam. Żal...

    OdpowiedzUsuń
  76. no niby bardzo żałuję że niem mam już u siebie w mieście natury
    żadnego dostępu do limitek essence i catrice
    jakieś ostatki essence w douglas ale wiadomo ze to nie to samo
    wiem jedno
    bardzo źle tam traktowano pracowników
    i bardzo źle tam traktowano nawet kierownika sklepu
    masakra
    więc chyba się cieszę
    film ściągam jak ściągnę to obejrzę

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie mam ochoty się rejestrować , ale nie jestem tą samą osobą , co kręciła ten filmik , chciałbym tylko powiedzieć , że oczywiście nie wszystkie , ale większość z was testuje produkty i nawet otwiera je po cichaczu w hipermarketach , a teraz zachowujecie się tak jakbyście spały na ziarnku grochu , wielkie paniusie się znalazły. Dziewczyna w swoich filmikach była szczera i sympatyczna i nie zrobiła niczego złego.

    OdpowiedzUsuń
  78. A w danej chwili usunęła konto i już pewnie dalej kręcić nie będzie przez takie krowy jak wy co tylko komuś zazdroszczą , zamiast same się pokazać jakie są prywatnie i umieścić coś ciekawego w sieci. Lepiej zajmijcie się swoim cellulitem bo szkoda mi się robi jak to czytam i wiem , że po drugiej stronie kabla siedzą małolaty co mają zero pojęcia o życiu , tylko potrafią narzekać na wszytko , szkoda ,że nie patrzą na siebie jakie są idealne , a dużo wam brakuje do tego. Poszukajcie sobie chłopa zamiast przesiadywać i obrabiać komuś dupę.

    OdpowiedzUsuń
  79. Drogi Anonimie przepraszam bardzo ale czy my się znamy, że tak piszesz że otwieramy? Na jakiej podstawie nas oceniasz? Masz dowody?NIGDY nie otworzyłam pełnowartościowego produktu w sklepie i jestem na to przeczulona u innych. Dziewczyna na filmiku jest po prostu pusta (sorki za określenie ale nie przychodzi mi nic innego na myśl). Mam nadzieję, że ta Pani będzie musiała zapłacić za te produkty...

    OdpowiedzUsuń
  80. Tak, otwieramy przy kasie i te macane zwracamy zaskoczonej ekspedientce, która nie potrafi pojąć, czemu nie chcemy wymazanej szminki ;)
    Nie pisz, że nie zrobiła niczego złego, bo jako pracownica czy też kierowniczka powinna dbać, by klientki nie otwierały produktów, to raz po drugie wykazała się totalną niewiedza na temat przydatności produktów kosmetycznych do jakiegokolwiek użytku, czyli jest po prostu całkowicie niekompetentna. Po trzecie - naraża imię firmy w której pracuje, nie tylko filmikiem, ale także sprzedażą otwieranych (przez siebie lub niedopilnowanych), a za jakiś czas już zepsutych przez ten proceder kosmetyków.

    Życzę kupna obślinionej bułki w piekarni, bo ekspedientka sprawdzała, czy sprzedaje pełnowartościowy produkt, skoro to "nic złego".

    OdpowiedzUsuń
  81. A to, że usunęła sobie konto to nic jej nie da, bo filmik już krąży po sieci i pewnie trafi do kierownictwa Natury. Moja dupa, mój cellulit, tobie nic do tego. A chłopa mam, ale nie wiedziałam, że chłop jest wyznacznikiem tego, że nie można siedzieć na necie i komentować.

    OdpowiedzUsuń
  82. @nieznajoma- bez chłopa jesteśmy kalekami. Nobel za to odkrycie

    OdpowiedzUsuń
  83. Kurde, aż mi szkoda iść spać, coraz ciekawiej się robi :D

    OdpowiedzUsuń
  84. @zoila w ogóle to powinnam sobie odłączyć neta, przecież mam chłopa. Lepiej pójdę do Natury pootwierać trochę tuszy do rzęs. A co xD

    OdpowiedzUsuń
  85. To jest chamstwo i egoizm, szczęście, że chociaż paluchów nie wsadzała do kosmetyków... A potem człowiek się zastanawia czemu mu tusz czy eyeliner zaschły tak szybko, albo czemu zamiast lakieru w buteleczce ma jakiegoś gluta... Natura powinna tępić takie zachowania z całą stanowczością, niezależnie od pozycji winowajcy.

    OdpowiedzUsuń
  86. @Zoila : małolatami bez chłopa :P to już w ogóle lepiej iść skoczyć z klifu [niczym Bella :P haha]

    OdpowiedzUsuń
  87. "Anonimowy pisze...

    A w danej chwili usunęła konto i już pewnie dalej kręcić nie będzie przez takie krowy jak wy co tylko komuś zazdroszczą , zamiast same się pokazać jakie są prywatnie i umieścić coś ciekawego w sieci."

    I co z tego? Jak pisałam - wszystko co raz znajdzie się w sieci praktycznie nigdy z niej nie znika. Mogła wpierw pomyśleć, to nie boli w przeciwieństwie do wpadnięcia w samodzielnie wykopany dołek ;)

    "Lepiej zajmijcie się swoim cellulitem"
    rozstepami też się zajmę:)

    " bo szkoda mi się robi jak to czytam i wiem , że po drugiej stronie kabla siedzą małolaty co mają zero pojęcia o życiu , "
    wiek nie świadczy o pojęciu o życiu i powie to każda posiadająca rozum osoba;

    "tylko potrafią narzekać na wszytko , szkoda ,że nie patrzą na siebie jakie są idealne , a dużo wam brakuje do tego. Poszukajcie sobie chłopa zamiast przesiadywać i obrabiać komuś dupę."
    Chłopa mam, idealny nie jest nikt. Zresztą - nie musze być idealna, jeśli jestem zaje*ista :)

    OdpowiedzUsuń
  88. Drogi Anonimie, chyba postradałeś rozum. Dodam, że ta sytuacja pokazuje tylko jak,jednak, daleko nam z kulturą obsługi do innych krajów.Na zachodzie takie coś by nie przeszło, i następnego dnia ów pracownik oglądał by sklep, w którym był zatrudniony od strony witryny...Nie mówiąc już o tym, że macający towar klient został by odpowiednio upomniany za swoje zachowanie.

    OdpowiedzUsuń
  89. szkoda, anonimie, to się robi jak się czyta Twoje wpisy, gdyż nawet bez chłopa (sic!) jestem w stanie dojść do wniosku, że albo jesteś tą macającą testery kierowniczką sklepu, albo włażącą jej w tyłek pracownicą.. Litości!
    W życiu nie otworzyłam czegoś, co nie jest testerem, choć panie w Naturach często to proponują...
    dziewczyny, już dobrze, że chociaż to w żart obracacie bo ja już nie wiem, śmiać się czy płakać nad głupotą ludzką... Niewiele kupowałam w Naturze, teraz tym bardziej pięć razy się zastanowię... ależ sobie sieć robi antyreklamę, szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  90. Ależ to jest niestety normalne, pracowałam kiedyś w drogerii i kiedy przychodziła dostawa, to pani kierownik otwierała sobie zafoliowane kosmetyki i używała. A to lakier do paznokci, a to podkład, a to perfumy. I zwróć takiej uwagę jak chcesz mieć pracę :/

    OdpowiedzUsuń
  91. Jak kupuję "nową" pomadkę, to nie mam ochoty zlizywać cudzych bakterii i zarazków za każdym razem gdy maluję sobie usta.
    Nowych rzeczy nigdy nie otwieram, tusze kupuję tylko te lepsze-z folia ochronną.

    OdpowiedzUsuń
  92. Dziękuję Anonimowi za rozbawienie mnie do łez! :D

    OdpowiedzUsuń
  93. Nie raz widziałem jak kobiety otwierają produkty, nie mówię , że to ty jedna z drugą bo wy to jesteście święte , tylko robi tak wasza koleżanka, matka, sąsiadka,znajoma z dzielnicy to jest normalna rzecz. Nawet widziałem jak kobieta jadła pomidora na sklepie bo chciała wiedzieć , że jest dobry, i wszystko zostaje dokładnie sprawdzone czy twarde,miękkie , dojrzałe i tak jest codziennie robione przez masę kobiet .Potem ty idziesz do sklepu i kupujesz takiego pomidora , który był 300 razy dotykany i gnieciony , zresztą jeszcze sama sprawdzasz przed kupnem czy się nadaje przychodzisz do domu umyjesz go , ale co z tego nie wiadomo kto go dotykał przecież , nie bierze cię obrzydzenie? Wiek nie stanowi o znajomości życia , gdy ma się rozum , owszem , ale niektórym brakuje i jednego i drugiego. Powiedzmy ,że pracuję w ochronie w takich sklepach i bardzo często widuję jak kobiety , albo coś wąchają , albo rozpakowują. Dla mnie to jest normalne , szkoda ,że jak idziecie coś zjeść w barze , knajpce, restauracji , to wszystko co znajduje się na talerzu jest dotykane przez obcą osobę , och straszne zarazki są wszędzie... Trzeba potrafić przyjmować i rozumieć niektóre rzeczy. Jeśli masz kupić tusz za 100zł to chcesz zobaczyć jaka jest szczoteczka bo wątpię byś wydała tyle kasy, przyniosła produkt do domu i go nie używała.

    OdpowiedzUsuń
  94. Szczoteczkę i recenzję można zobaczyć w internecie. A pomidor bez względu na macanie - w przeciwieństwie do tuszu - ma zawsze taki sam termin przydatności do użycia i można go umyć, odkażania całego tuszu sobie nie wyobrażam. Słoma wyłazi z niektórych postów, widać, że część chłopa nie ma, zeby im widłami tę słomę przerzucił, nim siądą do komputera ;)

    OdpowiedzUsuń
  95. Jakbym kupiła tusz za 100zł i byłby przez jakąś dziunię testowany, "bo chce zobaczyć szczoteczkę", to bym zrobiła taki dym, że nie chciałbyś tego widzieć, drogi Anonimie.
    No ale jak ktoś ma internet w wiaderku i nie potrafi czytać ani pisać, żeby znaleźć sobie w internecie swatche, a do tego ma stwierdzoną inteligencję na poziomie stawonoga, to niech testuje do woli :D
    Swoją drogą, Anonimie, Twoja logika mnie poraża. Jak ktoś zje pomidora w sklepie, to musi za niego zapłacić. Oj, szkoda, że Twój pracodawca nie wie o Twoich poglądach, bo skoro pozwalasz klientom na drobne kradzieże, to chyba nie powinieneś pracować na ochronie.

    OdpowiedzUsuń
  96. O matko, ale się uśmiałam :D ktoś kto nie ma odwagi podpisać się nawet NICKiem wygaduje takie farmazony, że aż litość bierze. Miło, że kupujesz macane produkty, my nie chcemy tego kupować, ale Ty chyba tego nie rozumiesz, jak widać :)

    OdpowiedzUsuń
  97. polecam śledzić IP komputera przydaje sie do rozszyfrowania takich anonimków ;) mam wrażenie że pisze to ciągle ta sama osoba, od siebie dodam że poziom inteligencji jest gorzej niż opłakany :D
    i te macanie widać nie jest takie całkiem ok bo filmik z YT usunęła :) mam nadzieję że poniesie konsekwencje a cała ta sprawa będzie przestrogą i nauczką dla wszystkich pracowników drogerii AMEN

    OdpowiedzUsuń
  98. kto moze pokazac ten filmik? Bo juz go nie ma :/

    OdpowiedzUsuń
  99. O. "Ten film video został usunięty przez użytkownika" :)

    OdpowiedzUsuń
  100. dwa dni temu kupowalam w douglasie puder estee louder, opakowanie ma na wielkosc podobne do paletki cieni i sprzedawca nie potrafil znalezc kosmetyku czytajac nazwe tylko musial otwierac kaze pudeleczko oraz bedaca w nim paletke, otworzyl je moze ze trzy i dopiero poszedl na zaplecze po moj wybrany kosmetyk..

    OdpowiedzUsuń
  101. Jest anonim - jest impreza ;)

    a Natura oto bardzo spektakularnie zalicza kolejną wpadkę- aż strach pomyśleć, co nas czeka jutro czy za tydzień w związku z naturą :):):)

    niech żyje Second Hand Natura!

    OdpowiedzUsuń
  102. dla tego ja nigdy nie biorę pierwszego albo drugiego opakowania... a zawsze z głębi, chociaż widzę że można się wszystkiego spodziewać :(

    OdpowiedzUsuń
  103. Masakra po prostu! Chciałam dodać tylko tyle, że ja zawsze jeśli kupuję w Naturze, Douglasie itp przy kasie otwieram kosmetyk albo proszę panią w kasię o otwarcie i sprawdzam czy na 100% nie jest macany. Nie robię tego nigdy gdzieś przy szafie żeby ktoś mnie nie posądził, że otwieram nowy produkt, ale zawsze sprawdzam właśnie w kasie czy jest dziewiczy. Tyle razy zdarzyło mi się kupić coś używanego, że teraz staram się bardzo zwracać na to uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  104. Pamiętam jak przed świętami przeszłam wszystkie drogerie w poszukiwaniu dobrego tuszu dla mamy i jakie było moje zaskoczenie (i irytacja), gdy spytałam w Rossmannie czy mają tusze fabrycznie zafoliowane, a panienka z obsługi wyjaśniła, że oni dostają wszystko w wielopakach i MUSZĄ je rozpakować i że oczywiście WSZYSTKIE drogerie tak robią. Jakoś w Super-Pharm każdy tusz był zapakowany (miał oryginalną, foliową banderolę). W dodatku brakowało testerów a jak otworzyłam tusz (niby nowy), żeby zobaczyć jak wygląda jego szczoteczka, to okazało się, że śmierdzi ze starości :/
    Takie rzeczy nie powinny mieć w ogóle miejsca, ale niestety wiele sklepów ma gdzieś swoich klientów ...

    OdpowiedzUsuń
  105. Jak mnie takie cos dobija!! Oburzajace! Takie osoby nie powinny pracowac w drogerii, skoro rak przy sobie utrzymac nie potrafia!

    OdpowiedzUsuń
  106. no to muszę ci powiedzieć jak chciałam kupić pomadkę z essence ale akurat nie było tego testera i zapytałam czy mają gdzieś do niej tester to odpowiedziała że nie ale mogę spróbować z produktu który jest do sprzedaży(!) bo nikt nie zauważy lekkiego ubytku szminki. normalnie głowa mała. sama nigdy nie kupiłabym produktu już użytego czy to na ręce czy na ustach. masakra jakaś!

    OdpowiedzUsuń
  107. Moja koleżanka pracowała kiedyś w Naturze i oto co na temat otwierania/używania kosmetyków usłyszała od kierowniczki sklepu: "Możecie sobie używać czego chcecie tylko z różnych opakowań a nie ciągle tego samego". Ja od tej pory staram się omijać Naturę szerokim łukiem choć mam ją dosłownie pod nosem. Niestety zdaję sobie sprawę, że w innych miejscach wcale nie musi być lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  108. to dlatego!! zawsze w naturze gdy już chciałam zakupić essence czy sensique, przy blizszym przyjrzeniu sie bylo widac otwarcie i użycie, za to przy droższych markach (np astor) stoi jak pies pasterski pani i pilnuje aby nic nie dotknac:) myslalam ze takie cuda tylko u mnie a tu, proszę bardzo,taka niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  109. Hahahaha, oni chyba kpią! Szkolenia? Po co one? Kto zechce ten i tak otworzy produkt nawet i po 100 takich szkoleniach. Firmy kosmetyczne już dawno powinny pakować wszystkie produkty tak by od razu było widać czy przed zakupem ktoś je rozbrajał - a to jakieś folie ochronne, naklejki/plomby etc. Dziwię się, że jets to wciąż niepopularna metoda.

    OdpowiedzUsuń
  110. MałyTipratikon - firmy kosmetyczne? Nie żartuj! Jeśli producent wypuszcza na palecie tysiące szt. tuszu do rzęs - nie będzie tego oklejał, a tym bardziej sklepy mają co robić na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
  111. Za dużo narzekacie,sami klienci nie są lepsi jak nie ma testera i w pobliżu ekspedientki to nagminnie otwierają produkty nawet upominanie nie pomaga za dużo, bo mają pretensje,że jak kupić chociażby tusz jak nie wiedzą jaka jest szczoteczka,nie mówię o korzystaniu ale o samym otwieraniu.

    OdpowiedzUsuń
  112. a ja jak zwykle po aferze, spóźniona i po czasie
    ale muszę przyznać, że jest to jakaś paranoja .. kosmetyki za kilka złotych i kuszą mimo to .. mają testery, mogą je testować 100 razy dziennie podczas dnia pracy,a mimo to pchają paluchy do nowych
    w sumie to kierownictwo powinno je rozliczać z takich "macanych", które idą na wyprzedaż, bo przecież firma na tym traci ...
    pytanie tylko, czy kierownictwo nie robi tego samego ..:/

    OdpowiedzUsuń