all about matt! fixing compact powder
Ujednolica makijaż i matuje skórę na cały dzień. Został wyprodukowany w Polsce, ma 8g, jest ważny 24 miesiące od otwarcia i kosztuje 12,99 zł.
Jest to prasowana wersja nowego pudru all about matt!, zastępującego stary fix & matte! Z pewnością czasem taki prasowaniec jest bardziej poręczny, jednak ja mimo wszystko wolę sypkie pudry matujące. Jest dość twardy (co dla niektórych będzie wadą, a dla innych zaletą), dzięki czemu nie pyli przy nakładaniu. Podobno ma identyczny skład, co poprzednia wersja. Na mojej suchej skórze sprawdza się dobrze, choć muszę poużywać go dłużej, żeby móc powiedzieć coś więcej.
I love punk jumbo eyeliner pen
Jest dostępny w jednym odcieniu 001 ultra black. Został wyprodukowany we Włoszech, ma 2,5g, jest ważny 6 miesięcy od otwarcia i kosztuje 10,99 zł.
essence STAYS no matter what waterproof eyepencil 01 midnight black | essence I love punk jumbo eyeliner pen 001 ultra black |
Niestety, według mnie ten produkt to kompletny niewypał. Zacznijmy od tego, że śmierdzi. Końcówka jest bardzo nieprecyzyjna, namalowana kreska jest nierówna i "rozlana" (wiecie, to samo dzieje się, jeśli narysujemy na wierzchu dłoni kreskę zwykłym pisakiem). Czerń wcale nie jest czarna, a na dodatek produkt sam w sobie jest dość nietrwały (na zdjęciach porównałam go z kredką STAYS no matter what, która po intensywnym tarciu wygląda o wiele lepiej). Dobrze sprawdza się z kolei do podbijania czerni innych kredek, czyli po prostu jako baza.
maximum length volume mascara
Zawiera czarne pigmenty oraz mini włókienka, które wydłużają rzęsy i nadają im naturalną objętość. Dzięki elastycznej szczoteczce, aplikacja tuszu jest bardzo łatwa. Został wyprodukowany w Niemczech, ma 8 ml, jest ważny 6 miesięcy od otwarcia i kosztuje 11,99 zł.
Początkowo obawiałam się tych włókien, bo miałam już niemiłe doświadczenia z tego typu tuszami. W tym przypadku jest ich chyba jednak stosunkowo niewiele, bo nic nie wchodzi w oczy, ani się nie osypuje. Tusz daje naturalny efekt, ładnie wydłuża rzęsy, ale pogrubienie jest niewielkie. Świetnie spisuje się do malowania dolnych rzęs, tego typu szczoteczki są idealne do krótszych włosków. Ja mimo wszystko wolę bardziej wyraźny efekt, ale tusz zużyję z przyjemnością, bo jest bardzo łatwy w użyciu i nie skleja rzęs.
Kolejna notka będzie już dotyczyć marki Catrice, ale jeśli dokupię coś z nowości essence, z pewnością również pokażę to na blogu :) Miłego wieczoru!
Em
P.S. Produkty zostały mi przekazane do pokazania na blogu.
Liczyłam, że ten eyeliner będzie dość fajny, ale skoro tak, to zaoszczędzę i go odpuszczę ;).
OdpowiedzUsuń@Ev, zdecydowanie wydaj te pieniądze na coś innego :)
OdpowiedzUsuńHm właśnie wybierałam się jutro, by zakupić ten jumbo pen :/. No cóż. Czy znasz może coś innego, podobnego? Będę wdzięczna za informacje :).
OdpowiedzUsuńMiałam kupić ten eyeliner, ale widać nie wart zachodu. Ulga dla portfela. :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie kusi fixujący puder w kamieniu, poczekam jednak najpierw na opinię dziewczyn, nowości nie uciekną :D
OdpowiedzUsuńosobiscie bardzo lubie ten puder ;)
OdpowiedzUsuń@Stylish Wife, niestety nie, eyelinera w pisaku używałam ostatnio bardzo dawno temu. Przeglądałaś KWC? Dobre recenzje mają:
OdpowiedzUsuń* Hean, Hypno Style
* Soraya
* Maybelline, Eye Studio, Master Precise
* Paese
@Madame Peacock, no właśnie, nowości to nie edycja limitowana :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten eyeliner:)
OdpowiedzUsuńEfekt na Twoich rzęsach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń@Place Of Woman, naprawdę na taki wygląda?
OdpowiedzUsuńA u mnie jeszcze nic z nowości nie ma a ja już się doczekać ńie mogę..
OdpowiedzUsuńPąrę dni temu kupiłam ten sypki i chyba mam nowego ulubieńca. Na prasowany na pewno też się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńZ chęcią kupię sobie tusz do rzęs - własnie jestem w trakcie testowania różnych produktów ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć w puder :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma jeszcze nowości :( sprawdzałam w dwóch naturach -.-
OdpowiedzUsuńA miałam kupić ten liner, ale jednak odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ten pisak taki mało czarny :/
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem prasowanego pudru matującego, sypki mam z Vipery. Tylko jakoś te nowości z szaf wymiecione...
OdpowiedzUsuńPuder koniecznie muszę przetestować!
OdpowiedzUsuńja czekam na ten puder,bo miałam sypki i dawał naprawdę dobry efekt.
OdpowiedzUsuńPudry bardzo kuszą, choć obawiam się, że będą bielić twarz..
OdpowiedzUsuńMiałam ten puder ale strasznie szybko mi się skończył, mimo to dosyć fajnie się spisał :)
OdpowiedzUsuńJutro będę w Hebe, więc zobacze jak "na żywo" prezentują się ich nowości :)
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze będzie to zakupie puder, ale coś mi się wydaję że półki krakowskich natur będą opróżnione :)
OdpowiedzUsuń@Basiak, mojej nie bielą, za to zostawiają biały ślad na telefonie ;)
OdpowiedzUsuńPrasowaniec matujący wydaje się ciekawy!
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nowości Essence nie porwały. Czekam za to na Catrice :) Nie mogę się doczekać kiedy w mojej Hebe lub Naturze pojawi się paleta Nude :)
OdpowiedzUsuńO maskara :) Musze wypróbowac bo lubię ich tusze :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten prasowany puder, ale miałam z wcześniejszej kolekcji matujący sypki i straszliwie mnie zapychał...
OdpowiedzUsuńmuszę się nad tym zastanowić ;)
@M., ten ma podobno taki sam skład, więc lepiej uważaj.
OdpowiedzUsuńokej, czyli omijam go z daleka ;) dzięki!
OdpowiedzUsuńFajnie, że dostajesz te produkty do przetestowania, to wiadomo co jest bublem a co nie;)
OdpowiedzUsuńPuder wygląda zachęcająco, lubię pudry transparentne, a mój ulubiony puder kamuflaż z Alverde zniknął z DM-ów, jeśli nie wróci, to zaopatrzę się w ten z Essence.
OdpowiedzUsuńthanks for linking me! Your website's awesome :)
OdpowiedzUsuńXX
leeluux.com
Prasowaniec ma inny skład niż sypaniec. Stary i nowy sypaniec są identyczne ale prasowany jest na talku ;(
OdpowiedzUsuńSypana wersja jest rewelacyjna, prasowanej nie próbowałam. Mam nadzieję, że dostanę ją wreszcie bo za każdym razem jak idę do drogerii (i to nie jednej) nie ma tego pudru. Rozchodzi się jak ciepłe bułeczki :D
OdpowiedzUsuńco to masz za kolor oczu ? :D
OdpowiedzUsuńTe nowości Essence jakoś w ogóle mnie nie kuszą. Mam nadzieję, że chociaż Catrice się spisze.
OdpowiedzUsuń@ofetowa, dzięki za info, myślałam, że wszystkie trzy są takie same :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, tego nie wie nikt, w dowodzie mam wpisane "nieokreślone" :)
OdpowiedzUsuń@Beauty_Station, tym razem nowości Catrice chyba rzeczywiście są lepsze :)
OdpowiedzUsuńTylko maskary jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńKolejny kiepski liner w pisaku,to chyba tylko potwierdza regułę. Szkoda, bo od dłuższego czasu szukam czegoś dobrego.
OdpowiedzUsuńSwache linera w pisaku faktycznie nie wyglądają zachęcająco. Być może wypróbuję ten tusz- lubię zwykły różowy multi action, może ten też się u mnie sprawdzi
OdpowiedzUsuńo tusz bardzo ciekawy, takie efekt lubię:)
OdpowiedzUsuńAle kusisz tymi kosmetykami :D
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego :)
OdpowiedzUsuńPosiadam ten eyeliner i jestem zadowolona łatwo się nim maluje kreski,jeżeli chcemy osiągnąć bardziej intensywny kolor możemy "przejechać" pisakiem już po gotowej kresce
@Anonimowy, zaraz po napisaniu notki oddałam go przyjaciółce, po pierwszych testach wiedziałam, że i tak nie używałabym go zbyt często.
OdpowiedzUsuń