Zapraszam na pierwszą część wpisu o nowościach essence. Miłego oglądania!
stay matt lip cream
Intensywny efekt i długotrwały, matowy kolor. Słodki, waniliowy zapach. Jest dostępny w czterech odcieniach: 01 velvet rose, 02 smooth berry, 03 soft nude, 04 silky red. Został wyprodukowany w Polsce, ma 4 ml, jest ważny 6 miesięcy od otwarcia i kosztuje 8,99 zł.
Wibo Eliksir 06 | essence stay matt lip cream 01 velvet rose | essence lipstick 52 all about cupcake |
Pierwszy produkt, na który się rzuciłam, kiedy tylko w ręce wpadły mi nowości essence. Byłam go ogromnie ciekawa! Lubię jasne róże na ustach, ten dodatkowo wpada w kolor łososiowy. Zgodnie z obietnicą producenta, ma wyczuwalny, waniliowy zapach - bardzo przyjemny. Aplikator jest standardowy, nabiera jednak trochę za dużo produktu.
Efekt? Fantastyczny! Niestety tylko do momentu, kiedy otworzę usta. Z góry zaznaczam, że moje są naturalnie dość ciemne, więc na innych produkt może spisywać się dużo lepiej. Ze względu na formułę, szminko-błyszczyk bardzo odznacza się na krawędzi ust (bardziej niż na zdjęciu). Wygląda to nienaturalnie i nieestetycznie, czego ogromnie żałuję, bo sam kolor jest piękny. Wysusza usta i jest nietrwały (po jedzeniu nie ma po nim prawie śladu). Zostawię go w swojej kolekcji i będę czasem stosować super cienką warstwą wklepaną palcem. Największe rozczarowanie tegorocznych nowości, ale myślę, że opinie na temat tego produktu będą bardzo rozbieżne.
Inne wpisy o tym produkcie: klik, klik, klik, klik, klik, klik
Inne wpisy o tym produkcie: klik, klik, klik, klik, klik, klik
3D duo eyeshadow
Kryjące cienie o lekkiej teksturze nadają spojrzeniu satynowe, metaliczne bądź lśniące wykończenie. Dostępne w dziewięciu odcieniach: 01 irresistible green, 02 irresistible purr-ple, 03 irresistiblr first love, 04 irresistible caramel cream, 05 irresistible blue sky, 06 irresistible mermaid kiss, 07 irresistible smoky eye, 08 irresistible vanilla latte, 09 irresistible chocolates. Zostały wyprodukowane we Włoszech, mają 2,8g, są ważne 6 miesięcy od otwarcia i kosztują 11,99 zł.
Nigdy nie byłam przekonana do cieni essence, ale cieszę się, że miałam okazję wypróbować te z nowego asortymentu. Z góry zaznaczam, że jakość tego produktu nie jest warta swojej ceny. Jeśli miałabym wydać na coś 12 zł, z pewnością byłby to jeden cień Inglot, a nie ten duet. Paradoksalnie jednak polubiłam go, co mnie samą trochę dziwi.
Ciemniejszy cień to na skórze fiolet z niebieskimi drobinkami. Niestety jest grubo zmielony, przez co osypuje się przy nakładaniu. Jaśniejszy to srebrny fiolet o dość suchej formule. Nie są super napigmentowane, na powiekach dają delikatny efekt, który jednak bardzo mi się ostatnio spodobał. Jak wspomniałam wyżej, nie są warte swojej ceny, ale chętnie dołączę je do mojego zbioru kosmetycznego.
STAYS no matter what waterproof eyepencil
Trwałość do 16 godzin, kremowa formuła i intensywna, nierozmazująca się kreska. Odporna na wysokie temperatury (do 40 stopni C). Dostępna w trzech odcieniach: 01 midnight black, 02 stunning brown, 03 smokey grey. Została wyprodukowana w Niemczech, ma 1,5g, jest ważna 36 miesięcy od otwarcia i kosztuje 6,49 zł.
Zdecydowanie mój faworyt spośród nowości! Kredka nie jest za miękka, ani za twarda, daje mocno czarny kolor, a przede wszystkim jest bardzo trwała i nie rozmazuje się. Niestety nie można jej rozcierać, bo jak widzicie na zdjęciu, roluje się wtedy i kruszy. Na swatchach w internecie widziałam, że brąz jest dla mnie za ciepły, ale chyba dokupię sobie szarą wersję. Polecam!
Inne wpisy o tym produkcie: klik, klik, klik, klik, klik
Inne wpisy o tym produkcie: klik, klik, klik, klik, klik
Kolejna porcja nowości essence oraz nowości Catrice już w przyszłym tygodniu. Udanego wieczoru!
Em
P.S. Produkty zostały mi przekazane do pokazania na blogu.
P.S. Produkty zostały mi przekazane do pokazania na blogu.
pałam miłością bezgraniczną do tego błyszczyka, jest genialny :)
OdpowiedzUsuńbędę poszukiwać brązowej kredki:)
OdpowiedzUsuńod kiedy nowości z Naturach? :)
kredeczka przyjemna, muszę przespacerować się do Natury ;)
OdpowiedzUsuń@elaree, w takim razie żałuję, że u mnie nie spisuje się równie dobrze.
OdpowiedzUsuńMusze wybrać się do natury i zobaczyć to na żywo :) Z tych 3 rzeczy raczej nie skuszę się na żadną bo w tych kategoriach mam już swoich faworytów :)
OdpowiedzUsuń@Kamyczek, podobno gdzieniegdzie już się pojawiają, ale nie wiem, kiedy będą dostępne wszędzie. Myślę, że przed końcem marca.
OdpowiedzUsuńczaję się na ten lipcream, ale boję się, że się rozczaruję w porównaniu lipcreamem zmanhattanu :<
OdpowiedzUsuńMam taką kredkę od jakiegoś czasu i przyznaję, że jest jedną z trwalszych jakie miałam.
OdpowiedzUsuńWczoraj zastanawiałam się nad cieniem 3D (rózowo-szarym) ale się jednak nie zdecydowałam.
U mnie matowy lip cream niestety jest chyba niedostępy (nie widziałam nigdzie).. A szkoda, bo bardzo ładnie się prezentuje.
Czemu każesz nam czekać aż do następnego tygodnia? :(
OdpowiedzUsuń@Czocher, radziłabym wypróbować jednak te ciemniejsze odcienie.
OdpowiedzUsuńu siebie jeszcze nowości nie widziałam, ale najbardziej kusiła mnie matowa pomadka do ust essence. cienie i kredki zupełnie mnie nie interesuję, zwrócę może uwagę na lakiery :) czekam na nowości catrice!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
@Anonimowy, następny tydzień zaczyna się już jutro :) Niestety mam ostatnio bardzo mało czasu, wspominałam o tym w środowym wpisie.
OdpowiedzUsuń@rogaczki-kosmetyczne, mnie z kolei w ogóle nie kuszą lakiery, ale może to i dobrze...
OdpowiedzUsuńKupię sobie tę kredkę na górną linie wodną :) nie lubię jak mi się kredka odbija na dole.
OdpowiedzUsuń@Semper Femina, mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPomadka ma prześliczny kolor. Może się skuszę.. ;)
OdpowiedzUsuń@Paula Małecka, kolor prześliczny, ale już wygląd na ustach pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńJa byłam w dwóch Naturach i u mnie nie ma nowości ani nowej limitki :(
OdpowiedzUsuńna pewno się kuszę na pomadkę, a z reszty to chyba nic
OdpowiedzUsuńw polsce są dostępne w essence podróbki beauty blendera oraz kremy bb?
Maciak wygląda niezbyt ciekawie... No cóż, nie lubię takiego kredowego efektu na ustach. Może przyjrzę się kredce, skoro warto.
OdpowiedzUsuńszkoda, że ten błyszczyk ma takie wady, bo wygląda na ustach pięknie
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się kolor tego błyszczyka i efekt jaki pozostawia na ustach :)
OdpowiedzUsuńU mnie velvet rose bardzo ładnie się prezentuje na ustach i nic się nie odcina na krawędziach, chociaż muszę przyznać, że jego nałożenie wymaga trochę wprawy. Co do trwałości to się nie wypowiem, bo dopiero wczoraj go kupiłam. mam też Smooth berry i tutaj z trwalością jest świetnie - przetrzymał jedzenie jogurtu mrożonego i obiadu, lekko się starł dopiero przy piciu kawy z papierowego kubka. Miałam dziś kupić szarą kredkę Stays no matter what ale postanowiłam poczekać na więcej swatchy i recenzji.
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam tą matową pomadkę kolor jest cudowny, dziś go nosiłam na ustach i podkreśla każdą suchą skórkę więc położyłam na niego błyszczyk SWM nr 02 i całkiem fajnie ze sobą współgrają. Mi się tak nie odznacza, ale ja mam dużo jaśniejsze usta;) No i dopiero go kupiłam więc może jeszcze go znienawidzę z czasem;p
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie ma nowości ani nowej limitki :(
OdpowiedzUsuńW szafach straszy jeszcze ta z wampirami, a w szafach są jeszcze poukładane wycofywane produkty, bez obniżonej ceny o -30% :/
@nadiaN!, tak.
OdpowiedzUsuńTen błyszczyk genialnie prezentuje się na ustach!
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny.
Podoba mi się ten ciemniejszy cień z duetu.
OdpowiedzUsuńSzminko błyszczyk wygląda fajnie ;) Podoba mi się ten efekt ;)
OdpowiedzUsuńkurcze szkoda ze ten błyszczyk podchodzi pod bubla, a paliłam się na niego
OdpowiedzUsuńTen błyszczyk ma chyba konsystencję szminki? przynajmniej tak się wydaje na zdjęciu z aplikatorem. Ładnie wygląda na ustach. Jest bardzo naturalny:)
OdpowiedzUsuńmam chrapkę na ten łososiowy szminko-błyszczyk ^^
OdpowiedzUsuńKupiłam 2 matowe błyszczyki, ale trafią do koleżanki i muszę kupić jeszcze dla siebie :D Dodatkowo skusiłam się jeszcze na tą czarną kredkę i matujący puder prasowany :)
OdpowiedzUsuńKredka wygląda super! I ten kolor :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ten szminko-błyszczyk jest tak mało trwały, bo wygląda dobrze. Mimo wszystko przyjrzę się im. Cienie mi się podobają, ale ich pigmentacja jest słaba - za 7-8zł jeszcze bym to przeżyła, ale za 12 wolę wybrać coś innego. Za to nad kredką poważnie się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńO już są! To muszę koniecznie poszukać! :D
OdpowiedzUsuńMnie, żaden z tych produktów nie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńcieni mam pod dostatkiem (chociaż ciągle mi mało :P) Na te bym się nie połasiła, bo ostatnio kupiłam sobie Technic Electric Ultraviolet - świetna paletka fioletów za naprawdę rewelacyjną cenę. :)
OdpowiedzUsuńmatową pomadkę w kremie mam z manhattanu - świetny kolor (54L), ale wysusza mi usta, podejrzewam, że z wersją essence byłoby podobnie, niestety... ;/
A czarną (i nie tylko) kredkę to mam z avonu (żelowa) i na razie nie potrzebuję :)
Ufff, mam nadzieję, że moja argumentacja przekonała mój portfel :D
No ale inne rzeczy z Essence mnie kuszą... :D
szkoda, bo miałam wielkie nadzieje co do tej szminki Essence
OdpowiedzUsuń@GoodForYouDP, ma taką konsystencję, jak inne matowe szminki w płynie (np. Manhattan). A efekt jest według mnie daleki od naturalnego ;)
OdpowiedzUsuń@Nena, matujący puder prasowany też mam i testuję :)
OdpowiedzUsuń@Cassidy, zgadzam się z Tobą. Cienie byłyby ok, ale nie za obecną cenę.
OdpowiedzUsuń@aniasmok, nie mam jak teraz sprawdzić, ale chyba mam ten sam odcień szminki Manhattan co Ty :) A żelową kredkę Avon chcę wypróbować od dawna!
OdpowiedzUsuńMam ten matowy błyszczyk i go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńkredka jest genialna, też o niej pisałam chyba 3 dni temu ;]
OdpowiedzUsuńszminka ma bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńKredki z essence bardzo lubię :) Ciekawa jestem tego błyszczyka jeśli mozna go tak nazwać :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zaciekawił cień- piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńJa mam tan balsam Stay Matt i jestem zadowolona. Faktycznie po zjedzeniu czegoś nie ma go na ustach, ale to chyba jest do przewidzenia. Tak samo zachowuje się matowa pomadka z Manhatanu.
OdpowiedzUsuńBłyszczyk mnie zainteresował kolorem. Będę musiała go obejrzeć w Douglasie.
OdpowiedzUsuń@Soemi87, na moich ustach Manhattan jest bardziej trwały.
OdpowiedzUsuńo kurde, masz niesamowite uste! :D
OdpowiedzUsuńCienie wyglądają całkiem przyjemnie. Z matowych błystków czaję się na ciemno-różowy ale jakoś nie mam śmiałości wrzucić go do koszyczka.
OdpowiedzUsuńJa mam czerwoną wersję tego matowego błyszczyka i jestem nią zachwycona! :) chciałam kupić też jakąś jasną, ale chyba zrezygnuję.
OdpowiedzUsuń@paula, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@Rainbow Soap Bubble, ten kolor o którym piszesz jest chyba najładniejszy ze wszystkich :)
OdpowiedzUsuń@Karo, nie ryzykowałabym z tymi jasnymi kolorami. Myślę, że przy takiej formule zawsze zdecydowanie lepiej będą wyglądać na ustach ciemniejsze odcienie.
OdpowiedzUsuńNowości od Essence jakoś mnie nie kuszą. Ciekawa jestem Catrice, a szczególnie tej nudziakowej paletki.
OdpowiedzUsuńBłyszczyk jest świetny! Taki matowy, przypomina mi trochę matowe cudo z manhattana. Szkoda że się tak odznacza...
OdpowiedzUsuńSzminka/błyszczyk genialny!
OdpowiedzUsuń@Beauty_Station, tej paletki nie mam, ale przyjrzę się jej, kiedy dorwę się do szafy z nowościami :)
OdpowiedzUsuń@odskoczniaodrzeczywistosci, na zamkniętych ustach wygląda obłędnie, zwłaszcza tuż po aplikacji.
OdpowiedzUsuńUsta wyglądają pięknie ! Uwielbiam różowe kolory ..
OdpowiedzUsuńCień wygląda bardzo fajnie;) mogłabym się na niego skusic;)
OdpowiedzUsuńMam kredkę szarą, jest fajna i miękka, ale z tą trwałością nie jest niestety tak rewelacyjnie, na pewno nie jest wodoodporna. Ale kolor świetny, jedna z niewielu szarych tanich kredek bez efektu diamentowo-świecąco-brokatowego. Ale wciąż nie znalazłam nic lepszego niż Avon SuperSchock!
OdpowiedzUsuńŚwietna matowa pomadka :D
OdpowiedzUsuńHei! Thank you for linking my blogpost to yours ♥
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie kredka :) Ten błyszczyk też, ale martwi mnie to odznaczanie się...
OdpowiedzUsuńa ja zaszaleję chyba z odcieniem Smooth Berry, niby za mocny, ale spróbuję ;) bo samo wykończenie tych kremobłyszyczyków jest bardzo estetyczne, przynajmniej na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPoluję na tą kredkę, a co do błyszczyka to wygląda rewelacyjnie!:)
OdpowiedzUsuńTen ciemniejszy cień sliczny
OdpowiedzUsuń"Efekt? Fantastyczny! Niestety tylko do momentu, kiedy otworzę usta." Ehhh a już się napaliłam :P
OdpowiedzUsuń@Mallene, ja też się na niego napaliłam, no ale niestety ;)
OdpowiedzUsuńKredka świetna... Do pierwszego ostrzenia. Już z tą Avonową żelową się lepiej współpracuje. A szkoda. :(
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, pierwszy raz ostrzyłam ją po opublikowaniu notki i rzeczywiście idzie ciężko, ale według mnie nie jest tragicznie, choć cienkiej końcówki raczej już nie otrzymamy.
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńMam może trochę głupie pytanie...ale czy ta kredka jest wykręcana? Bo na struganą nie wygląda :F
Pozdrawiam :)
@Alice, kredka nie jest wykręcana, ale plastik jest wystarczająco miękki, żeby dało się go strugać - choć nie jest to najłatwiejsze zadanie.
OdpowiedzUsuńkredka świetna
OdpowiedzUsuń