poniedziałek, 22 października 2012

Praga!

Piękną mamy jesień w tym roku, prawda? Niestety, wszystko wskazuje na to, że już niedługo skończą się ciepłe, słoneczne dni i nadejdzie ochłodzenie, a być może nawet (uwaga, straszne słowo) śnieg. Trzeba więc jakoś miło spędzić najbliższe dni, najlepiej na wycieczce. Ja wybrałam Pragę :) Tak naprawdę wyjazd ten zaplanowany był od dawna, ale co tam.

Czemu akurat Praga? Serj Tankian niestety pominął na swojej trasie koncertowej Polskę, więc musiałam wybierać między Berlinem a stolicą Czech. Oba miasta już kiedyś odwiedziłam, jednak to pierwsze w ogóle mi się nie spodobało, więc decyzja nie była trudna.

W związku z wyjazdem odwiedziłam dziś kantor i bibliotekę. Nie chciałam kupować przewodnika, postanowiłam go po prostu wypożyczyć. Po wejściu od razu ruszyłam jednak do tych półek, co zawsze, znalazłam kilka ciekawych książek i zadowolona poszłam do domu zupełnie zapominając, po co tak właściwie przyszłam. W domu zorientowałam się, co zrobiłam, walnęłam głową w ścianę, ubrałam z powrotem buty i wróciłam do biblioteki. Sami na pewno macie mnóstwo takich historii w pamięci, prawda?

Obowiązkowym punktem zagranicznej wycieczki jest oczywiście wizyta w miejscowej drogerii. W Czechach z pewnością będzie to DM, więc od kilku dni przeglądam recenzje takich marek jak Balea, Alverde czy p2. Mam już krótką listę, jednak chętnie poczytam o waszych doświadczeniach z tymi kosmetykami. Na co zwrócić uwagę, a od czego trzymać się z daleka? Może jest coś, co zawsze chcieliście wypróbować i co mogłabym dorzucić do konkursu z okazji miliona wyświetleń, który pojawi się tu już niedługo?

Do zobaczenia!

Em