Lakiery zmieniające kolor - to brzmi nieźle! Kiedy pierwszy raz zobaczyłam zapowiedź serii essence colour and change, byłam bardzo ciekawa, na czym to wszystko polega. Okazało się, że wcale nie trzeba kupować dodatkowo specjalnego toppera (choć marka taki oferuje), bo wystarczy po prostu bezbarwny lakier. Postanowiłam więc wypróbować jeden z odcieni - 04 unexpected galaxy.
Lakier colour and change ma 8 ml, został wyprodukowany w Luksemburgu, kosztuje 8,99 zł i jest dostępny w czterech odcieniach: 01 wonderlicious green, 02 kind of magic, 03 sweet surprise, 04 unexpected galaxy.
Sam lakier spodobał mi się choćby dlatego, że całkowicie kryje już przy jednej warstwie. Kto nie lubi takiej oszczędności czasu? Pędzelek, rozprowadzanie - przeciętne, nie ma się nad czym rozwodzić. Minusem jest późniejszy proces zmywania (do zdjęć malowałam paznokcie dwa razy, możecie zobaczyć ile zostało mi trudnego do usunięcia brokatu na palcach) i to, że lakier krótko się u mnie trzyma (jak wszystkie inne). Bardzo szybko wysycha, co było dla mnie ogromnym plusem, bo zawsze używam wysuszaczy, ale w tym przypadku oczywiście nie mogłam.
Po nałożeniu bezbarwnego lakieru, zmiana koloru jest widoczna (jednak z tego co widziałam, akurat w przypadku tego odcienia różnica jest najmniejsza). Efekt bardzo mi się podoba!
Osoby zajmujące się bardziej skomplikowanymi zdobieniami paznokci, z pewnością wymyślą milion różnych zastosowań dla takiego kameleona :) Jeśli wasz manicure trzyma się z kolei dość długo, jest to całkiem niezły sposób na jego odświeżenie.
Em