Lubicie czytać gazety? Ja kiedy kupowałam wiele różnych tytułów, ale w końcu stwierdziłam, że nie warto. Ceny poszły w górę, artykuły jakoś przestały mnie ciekawić, wszystko co chciałam mogłam znaleźć w internecie. Lubię jednak czasem poszperać wśród dziesiątek magazynów w Empiku i zobaczyć co w trawie piszczy. Nigdy jednak K MAG nie zwrócił mojej uwagi. Ostatnio przypadkiem wpadł w moje ręce i zagłębiłam się w lekturę, nawet nie wiedząc kiedy pociąg z Warszawy zdążył dojechać już do Krakowa.
Prezentowany numer nie jest co prawda tym najnowszym, ale musicie mi to wybaczyć - notkę planowałam od dawna i zrobiłam już zdjęcia. Lekturą wrześniowo-październikowego egzemplarza zajmę się wkrótce. Mam nadzieję, że zrobi na mnie równie dobre wrażenie. :)
K MAG to nowoczesny magazyn o stylu, kulturze i sztuce, skierowany do czytelników, którzy cenią zarówno interesującą zawartość merytoryczną, jak i nowatorską stronę wizualną. Ukazuje się co dwa miesiące i kosztuje 9,99 zł, ale naprawdę warto. Za tę cenę dostajemy ponad sto pięćdziesiąt stron doskonałej lektury. Nie jest to gazeta do przerzucenia w godzinę. Artykuły są długie, wnikliwe i napisane ze smakiem. Wiem wiem, brzmi to trochę jak typy tekst reklamowy, ale trudno. ;) Byłam naprawdę zdziwiona, że wcześniej na nią nie trafiłam.
Tak wygląda fragment jednego z artykułów. Jak widać, jest co czytać! :) Można znaleźć też kącik kosmetyczny...
... artykuły o modzie ...
... i fantastyczne sesje zdjęciowe, na które można patrzyć i patrzyć. Z niektórych stron zrobiłam kolaż wiszący teraz nad moją toaletką. :)
Jak wam się podoba? :)
Mieliście styczność z tym magazynem? Bardzo chętnie poczytam o waszych wrażeniach. Może tylko ja nie zainteresowałam się nim wcześniej?
ja mam mieszane uczucia... niby go lubie, bo jest nowa jakością (od 2 lat) na naszym rynku wydawniczym, wszystko niby piekne, ładne i wnikliwe, ale jednak czegos mi brakuje;) i trudno mi to uchwycić niestety.... no i mam wrażenie, że K Mag zbyt sili sie na bycie trendy... albo to wina jego czytelników i bywalców ichnich imprez (jestem chyab za stara na hipsterów i pseudoartystów, którzy zwykle na nich sa, a byłam na 3 ich "przytupajkach")
OdpowiedzUsuńjednak gdyby nnei moje indywidualne "ale", to magazyn jest dobry i polecam;)
Może kiedyś go kupię, choć w takich magazynach zawsze boję się, że są zbyt... snobistyczne, lansiarskie - to chyba dobre określenie. Ale jeśli ten jest inny od tej całej lansiarskiej gadki-szmatki to chętnie po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń@barwy.wojenne, Ev, ciekawe jest to co piszecie! Ja zupełnie nie odebrałam tej gazety jako lansiarskiej, po prostu skupiłam się na świetnie napisanych artykułach i fantastycznych zdjęciach. :) To pewnie dlatego, że nigdy wcześniej nie słyszałam nic ani o niej ani o jej czytelnikach, po prostu mi się spodobało. :)
OdpowiedzUsuńnie miałam styczności z tym magazynem, w ogole to pierwszy raz o nim słyszę ;)
OdpowiedzUsuńgazet ani magazynów żadnych nie kupuję, ostatni raz kolorowe czasopismo kupilam chyba na początku liceum.... może kiedyś sięgnę po ten K MAG - choćby z ciekawości
Ja też go nie znam, ale po Twoim poście chyba poszukam, bo sesje są na prawdę niezłe, no i tekstu dużo :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać tego magazynu :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego czasopisma. Będę musiała się za nim rozejrzeć- ostatnio ciężko trafić na tytuł z ciekawymi artykułami.
OdpowiedzUsuńJako, że spędze niedługo kilka długich godzin w pociągu to chętnie go kupię i na własnej skórze przekonam się tym magazynie, a sesje mi się spodobały i też robię sobie takie kolarze ze zdjęć :)
OdpowiedzUsuńmoże być ciekawie! wybiorę się do Empika i zobaczę czy przypadnie mi do gustu. dzięki :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam czytac gazety.
OdpowiedzUsuńHmm.. O tej jeszcze nie slyszalam.
Musze wiec kupic. ;)
u mnie w pracy jest pełno numerów tego bo współpracujemy z nimi :)
OdpowiedzUsuńjak jesteś zainteresowana starymi numerami to daj znać:)
Słyszałam, ale do czynienia nie miałam. Twoja recenzja zachęcająca, chociaż do tej pory kojarzyło mi się to pismo stricte snobistycznie.
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie widziałam tego magazynu u mnie w sklepach ani nawet w kiosku
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka czyta, więc ja pasożytuję i rownież pozytywnie mnie ta gazeta zdziwiła :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o gazety/czasopisma to ja bardzo lubię zwierciadło, ma oczywiście masę reklam, przez które trzeba się przebić ale lubię pojawiające się tam wywiady. no i nie ma tam działu plotkarskiego, a to teraz rzadkość :)
Prawie każdy numer przechodzi przez moje ręce, więc wiem skąd zachwyt ;)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek muszę przyznać, że niektóre sesje zdjęciowe do mnie nie trafiają. Nie wiem skąd ten trend, ale ostatnio coraz bardziej popularne robią się zdjęcia niemalże w całości nieostre, gdzieś tam się przejawia podarta koszulka i kawałek nogi... Mam duży zakres tolerancji, ale jakoś tak nie lubię tego typu zdjęć.
Kurczę! Tekstu więcej, niż w Polityce! :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś nie miał go w łapkach, część numerów jest udostępniona na stronie- można przejrzeć :)
No proszę, widziałam go już parę razy, ale też się nie skusiłam nigdy - może czas najwyższy zamienić wszelkie kolorowe pisemka na jedno porządne ;)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj zakupiłam ten magazyn (z Martą Żmudą Trzebiatowską na okładce), wybieram się w piątek w podróż i mam nadzieję, że K-Mag mi ją umili:)
OdpowiedzUsuń