Mówię wam, takie promocje powinny trwać maksymalnie jeden dzień! Chyba nikt nie liczy na to, że przy -40% na połowę asortymentu, typowa kosmetyczna blogerka nie będzie codziennie zastanawiać się, czy nie kupić czegoś jeszcze. Tym razem zebrałam kolejne zamówienia od rodziny i to była moja wymówka, żeby znów wpaść do Rossmanna. Oczywiście z pustymi rękami nie wyszłam. Pocieszam się tylko tym, że nie wszystko jest dla mnie ;)
Tak jak w przypadku wczorajszych zakupów, które możecie zobaczyć TU podaję ceny już po obniżce, a następnie średnią ocen z KWC (na 5).
W pielęgnacji starszych pokoleń w mojej rodzinie od lat niezmiennie króluje tradycyjny krem Nivea (7,79 zł/250 ml, 3,92). Ta promocja to więc idealny moment, żeby zrobić zapas. Jeśli również macie taki zamiar, zwróćcie uwagę na to, że nie opłaca się kupować opakowania 400 ml, bo cena za 100 ml jest tylko kilka groszy niższa, niż w przypadku 250 ml.
Wczoraj nie udało mi się kupić płynu micelarnego Tołpa (22,79 zł/400 ml, 4,45), ale dziś znalazłam go w innym Rossmannie. Już dawno nie czytałam tak dobrych recenzji produktu, więc postanowiłam sama go wypróbować. Podobnie było z chwalonym oliwkowym kremem pod oczy Ziaja (3,69 zł, 3,88), który był dostępny dopiero w większej drogerii.
Wśród maseczek Rival de Loop można znaleźć lepsze i gorsze. Ja zdecydowałam się na truskawkowo-waniliową, która podobno pachnie obłędnie i rozświetlającą, która zbiera dobre opinie (0,99 zł, 3,40 i 3,92).
Kolorówkowo skromnie. Nie zdecydowałam się w końcu na kolejny odcień pomadki w płynie L'Oreal Rouge Shine Caresse, bo po przyjrzeniu się dostępnym odcieniom mam wrażenie, że na naturalnie dość ciemnych ustach wszystkie będą wyglądać podobnie. Śmieszna sytuacja była z kolei z kredką do oczu Lovely (2,39 zł, 2,92). Mama poprosiła mnie o zakup temperówki, w Rossmannie kosztuję one ok. 5 zł. Znalazłam jednak w internecie opinie, że ta dołączana do kredki spisuje się bardzo dobrze. Interes życia :) W szafie Lovely zauważyłam też zielony korektor na zaczerwienienia (4,59 zł, 3,50), a że nigdy takiego nie miałam, postanowiłam wypróbować.
Wśród normalnych, gazetkowych promocji, również można znaleźć ciekawe rzeczy. Krem do stóp Evree (6,49 zł) to chyba jakaś nowość, masło orzechowe (6,99 zł) zawsze jest mile widziane w mojej kuchni, a pasta do zębów (9,99 zł)... wiadomo.
I jeszcze kilka zdjęć z typowego dnia w Krakowie. Idę do pracy, mijam czołg, nade mną leci wojskowy helikopter i zrzuca komandosów... norma. Jak na blogerkę przystało, wyciągnęłam szybko aparat i zrobiłam kilka zdjęć, zanim uroczy policjant nie kazał mi przestać i sobie pójść ;)
Miłego dnia!
Em
super zakupki ;) za kremem nivea nie przepadam ;/ lubię tylko jego zapach
OdpowiedzUsuńhaha normalny, zwykły dzień :D a to maslo orzechowe uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie ta promocja zbyt długo trwa! Sama dziś byłam drugi raz :D Też zastanawiałam się nad tym korektorem ale ostatecznie go nie wzięłam, a miałam ostatnio tą maseczkę truskawkowo waniliową i zużyłam 1/4 opakowania a resztę wyrzuciłam... Pewnie to kwestia gustu, ale mnie zapach sie kompletnie nie podobał, spodziewałam się naprawdę ładnego zapachu a ten, który był bardziej jakby już "przeterminowany". Efektów dobrych u siebie tej maseczki też nie zauważyłam (a wręcz negatywne), no ale zobaczysz jak to będzie z nią u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy! Też właśnie się dziwiłam co to za helikopter dzisiaj latał, już się bałam, że wojna idzie:D
OdpowiedzUsuńsuper zjęcia. i zakupy też ekstra
OdpowiedzUsuńMicel z Tołpy nie sprawdził się u mnie.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na masło orzechowe :D Dobre jest te z Rossmanna?
OdpowiedzUsuńHahah, grunt, że zdążyłaś zrobić zdjęcia na bloga:)) niezłe są
OdpowiedzUsuńHah, typowy dzień w Krakowie, ja po jednym nie umiałam złapać tchu przez te tłumy, a co dopiero mieć to na co dzień ;) A z promocją masz rację - ja byłam wczoraj i myślałam, że mam wszystko co chcę, ale wieczorem poczytałam o zakupach na blogach i okazało się, że muszę iść jeszcze raz ;]
OdpowiedzUsuń@Ala, ja nic do niego nie mam, ale od dawna nie używam, bo jakoś nie widzę dla niego zastosowania w mojej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuń@Balbina Ogryzek, ja w ogóle uwielbiam masło orzechowe. Om nom nom nom!
OdpowiedzUsuńMiałam ten korektor lovely i jest bardzo dobry :) Jedyny minus jego minus to niewydajność :c starczył mi na niecały miesiąc :/
OdpowiedzUsuń@Booklover, zobaczymy. Mam nadzieję, że jeśli nie będzie działać, to przynajmniej zapach mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńmożesz zrobić wpis jakie kremy pod oczy na zmarszczki dla 20latki?;d bo nikt inny tak nie zna sie na kosmetykach jak Ty ;)
OdpowiedzUsuń@Kraina testów ..., mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi, w końcu zaopatrzyłam się w prawie półlitrową butlę.
OdpowiedzUsuń@Beauty_Station, słyszałam, że dobre i jest tańsze niż takie sklepowe, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń@Selibrii, za taką cenę wybaczę mu nawet niewydajność, tylko żeby działał.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, jeśli chodzi o kremy pod oczy, to moje doświadczenie jest minimalne. Od lat używam w kółko żelu ze świetlikiem Flos-Lek, bo sprawdza się u mnie świetnie i dopiero teraz postanowiłam wypróbować coś innego.
OdpowiedzUsuńkomandosi wpadli na wyprzedaż:)
OdpowiedzUsuń@Pieknoscdniablog, to się nazywa WEJŚCIE :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w przypadku kremu Nivea, który dużo osób nosi ze sobą wszędzie opakowanie 250ml jest aż za duże :) dlatego wiele osób wybiera te mniejsze.
OdpowiedzUsuńDo domu jak najbardziej ok.
a co postanowilas wyprobowac?;d jaki krem;d bo dla 2olatek wlasnie nie moge znalezc nic odpowiedniego;/
OdpowiedzUsuńta truskawkowa maseczka jest świetna! pachnie jak lody śmietankowo-truskawkowe i za każdym razem kiedy mam ją na twarzy to mam ochotę na lody :)
OdpowiedzUsuń@strawberry, nie znam nikogo, kto nosi ze sobą krem Nivea :) U mnie po prostu leży w domu, dlatego najlepiej brać takie, które wychodzi najtaniej (choć tak jak pisałam, 400 ml jest niezbyt opłacalne).
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, kupiłam właśnie ten krem, który pokazałam w notce - Ziaja oliwkowy.
OdpowiedzUsuńtołpa ;))
OdpowiedzUsuńMam tą Tołpę ;) Właśnie zaczynam ją testować ;) Super zakupy no i jaka okazja ! :)
OdpowiedzUsuńja dzisiaj też zrobiłam drugie zakupy :)
OdpowiedzUsuńale komandosi ekstra! :D
do środy każdej chyba czegoś przybędzie ;d
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu wszystkie drogi prowadzą do Rossmanna :P
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten micel z Tołpy, ale go u mnie nie było.. :(
OdpowiedzUsuń@kosmetoholiczka, z tego co widziałam, to one są tylko w dużych Rossmannach :\
OdpowiedzUsuńCzyli dobrze słyszałam rano helikoptery nad moim domem! :D
OdpowiedzUsuńJa chciałam kupić tę waniliowo-truskawkową maseczkę ale u mnie nie ma :(
OdpowiedzUsuńNo tak, przecież to standardowy dzień :D
OdpowiedzUsuńNa micel z Tołpy się nie skusiłam, bo mam jeszcze inne w zapasie. A z temperówką miałam tak samo - jakaś najtańsza kredka za 1,90zł, a temperówkę ma lepszą niż niejedna drogeryjna firma (choć bez kredki też nie wyobrażam sobie życia ;))
Uhh zapomniałam kupić te maseczki ;/
OdpowiedzUsuń@Ania - Jedwabna, u mnie była dopiero w drugim, może u Ciebie dołożą :)
OdpowiedzUsuńwow ale super akcja z tymi komandosami :D
OdpowiedzUsuńW którym Rossie w Krakowie dorwałaś micel Tołpy i to masło orzechowe??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Iwona
@Iwona, na Sławkowskiej :)
OdpowiedzUsuńMnie zainteresował ten krem do stóp... Ciekawam, czy dobry :)
OdpowiedzUsuń"Idę do pracy, mijam czołg, nade mną leci wojskowy helikopter i zrzuca komandosów... norma" - nie mogę powstrzymać śmiechu :D
Dzięki za info :) Wczoraj byłam w trzech Rossach i nigdzie nie widziałam, ale akurat do tego na Sławkowskiej nie zawitałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Iwona
Ja do Rossmanna wybieram się jutro :)
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę na tą maseczkę waniliowo-truskawkową, ale u mnie już wykupili ;/
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! :D
Micel z Tołpy jest świetny :)
OdpowiedzUsuńA mi wciąż coś wypadnie i się nie mogę do Rossmanna wybrać. Może jutro się uda.
OdpowiedzUsuńMicel z Tołpy! Też będę musiała spróbować go dorwać, ale dopiero po weekendzie będę w Rossie. W ogóle też już drugi dzień robiłam u nich promocyjne zakupy i uważam, że takie promocje powinny być tylko jednodniowe :D
OdpowiedzUsuńSzkoda ze w Londynie nie ma rossmana:(
OdpowiedzUsuńJa też dziś znowu wpadłam do Rossa, ale kupiłam tylko to co zaplanowane! Jestem z siebie dumna ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiem kto mi wykupił masło na Sławkowskiej ;)
OdpowiedzUsuńWiem też co to za helikoptery- siedzieliśmy właśnie przed zajęciami na samej górze w F i snuliśmy dziwne teorie :D
Na pewno skuszę się na ten micel z Tołpy :) Świetne zakupy.
OdpowiedzUsuń@Charmain, ostatnie piętro w F! Moje ulubione miejsce na całej uczelni :)
OdpowiedzUsuńwszyscy szaleją z tym rossmanem... :) ciekawy ten micel... ale ja już boje się kombinować z czymś innym niż bioderma sensibio, bo zawsze kończę z zapaleniem skory :(
OdpowiedzUsuńMam obecnie ten cały Magic Pen i jak dla mnie to jeden wielki bubel. Mam nadzieję, że Ty będziesz bardziej zadowolona z tego produktu ;)
OdpowiedzUsuń@kassiora k, jeśli masz aż takie problemy ze skórą, to chyba rzeczywiście lepiej nie kombinować.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy, testowałam go trochę wczoraj i położony pod korektor ładnie zakrył zaczerwienienia, ale nie wiem jak to będzie się trzymało przez cały dzień.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kraków :) A co do Rossmanna i promocji to zgadzam się z Tobą. Byłam tam wczoraj i znowu się wybieram. Mój portfel się z tego niespecjalnie cieszy...
OdpowiedzUsuńJa nie mogę dzisiaj iść do Rossmanna, nie mogę nie mogę. Tzn mogłabym, ale nie powinnam. Nie wolno :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam enerbio ;)
OdpowiedzUsuńNa facebooku na lovekrakow wrzucili zdjęcia z pokazu wojsk specjalnych, zagięłaś czasoprzestrzeń i wrzuciłaś zdjęcia przedpremierowe :D
OdpowiedzUsuńto ja już teraz wiem, że muszę wrócić po masło orzechowe :D i może coś jeszcze..... ;)
OdpowiedzUsuń@Aga, teraz już wiem, że to były próby :) Widziałam też wczoraj właściwy pokaz. Fajnie, że organizują takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńMnie teraz nie ma w Krakowie, także ominął mnie ten pokaz, szkoda :((
OdpowiedzUsuńahh ten zwykły dzień w Krakowie :D
OdpowiedzUsuńna mnie rossmannowe resztki będą czyhać we wtorek ;p
Aaaaa! Ile bym dała, żeby ich przyłapać!
OdpowiedzUsuńCzołgi, śmigłowce... dzień jak co dzień :) Dzień bez przygody dniem stracony :) A truskawkowo-waniliowa maseczka bardzo przypadła mi do gustu. Nawet naskrobałam o niej parę słów :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nic nie kupiłam:P Ale spokojnie, są w końcu jeszcze 3 dni:D
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam głowy do wybierania aktualnie, a nie wyjdę z nie wiadomo jaką ilością, bo ike tego człowiek może używać.
Za to chętnie przygarnęłabym nawilżający tonik tołpy i micel tołpy
dlatego od zawsze, bez większych przyczyn uważam Kraków za cudowne miasto - no teraz to mam konkretne powody :D
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę zaopatrzyć się w peeling do stóp Evree:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tę kredkę z temperówką. O ile kosmetyk nie zaskarbił sobie mojej sympatii ze względu na zbyt miękką, mazistą formułę, o tyle ostrzenie kredek przebiegało bez większych trudności;)
Też capnęłam mcelka z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńteż kupiłam maseczkę truskawkową z rival de loop:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdzi się krem z Zaji :) ostatnio coraz bardziej lubię ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuń@Catherine0219, ja zawsze bardzo lubiłam tę firmę :)
OdpowiedzUsuńTą rozświetlającą też bardzo lubię z RDL :)
OdpowiedzUsuńi wyobraź sobie co robią prawdziwe zakupoholiczka w czasie takich promocji... ;) dobrze, że ja mam Rossmanna hen hen daleko ;)
OdpowiedzUsuń@Joanna Czarnocka, ja mam stety/niestety Rossmanna na każdym kroku, właściwie codziennie jakiegoś mijam - moja słaba silna wola cierpi ;)
OdpowiedzUsuń